Jump to content
Dogomania

JustynaT

Members
  • Posts

    25
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by JustynaT

  1. Ale on jest cudowny, aż mi się łezka w oku zakręciła. Niestety nie mogłam być u niego w sobotę, ale mam nadzieję, że uda mi się wyrwać do niego w środę. Chudzinka wygląda super. Nie mogę uwierzyć, że to ten sam psiak. A jak tam ranki? Goją się?
  2. Będę w pobliżu, więc to nie problem. Nie wiem jak u mnie z tym internetem. Jak juz będę wiedziała wyślę Gosi smsem.
  3. Podjadę dziś do weta, żeby podał nazwę tych leków i jak mi się uda to wieczorem napiszę, jeśli nie to jutro rano.
  4. W sobotę też jadę do Chudego. Już nie mogę się doczekać. Na dniach powinnam mieć kasę. Więc kupię te leki i w sobotę mu zawiozę. Chcę też dodatkowo kupić jakies witaminy, żeby sierść była ładniejsza. Bardzo się cieszę, że czuje się coraz lepiej. Dziś wyślę faktury do Emir, cześniej nie miałam jak.
  5. Napisałam ogłoszenie w imieniu Chudego na stronie jeleniogórskiej. Zaraz jeszcze umieszczenie w autogiełdzie. Bardzo za nim tęsknię. A co z Allegro? Czy Chudemu można podawać jakieś witaminki oprócz lekarstw od weta?
  6. Jadę ok 14 z Chudym. Na Allegro można podać mój kontakt, jak najbardziej. Dam znać jak wróce, powiadomię Gosię i ona opisze wszystko.
  7. Fajnie, że coś się ruszyło. A co z tym hotelikiem w Lwówku? Mogę sama go tam zawieźć to niedaleko. Tylko trzeba to zrobic jak najszybciej. Luna dziś rano rzuciła się na Chudego. Zdążyłam ją złapać, ale nie mogę ich cały czas pilnować. W tej chwili nic innego nie robię. Luna jest zamknięta w pokoju, ale muszę ją wyprowadzać na dwór. Najczęściej wtedy dochodzi do scysji. On jej nie wpuszcza do kuchni i warczy na nią. Ta znowu nie daje mu się wąchać i rzuca się na niego. Niestety wynajmuję mieszkanie 38 m2, jest to zbyt małe mieszkanie i niestety oba psy się męczą. Dajcie znać co z tym hotelem w Lwówku. Najlepiej będzie telefonicznie, bo nie mam internetu. Mój numer: 600 129 425.
  8. Zdjęcia wysłałam do Joli. Za chwilę kończę pracę i jadę z psiakiem do weta. Niestety w domu nie mam internetu, dlatego podobnie jak wczoraj przekaże wszystko SMSem Gosi. Ja dopiero jutro będę mogła napisać. Pozdrawiam
  9. Właśnie dostałam telefon od córy. Chudemu znowu leje się ropa, ale za to zaczął się ruszać. Jedzenie też lepiej, wet stwierdził, że ok 10 dni potrwa leczenie ran, z tuczeniem troszkę gorzej, niestety na prawidłową wagę trzeba będzie poczekać dłużej. Jakby ktoś mi powiedział, jak dodać zdjęcia to zrobiłabym to teraz.
  10. Witam Piesek czuje się dobrze. Dostał wczoraj 3 zastrzyki, wypłukano mu ranę. Wczoraj ropa lała się jak z odkręconego kranu. Dziś już jest jej zdecydowanie mniej i nie śmierdzi tak strasznie jak wczoraj. Wet powiedziałam, że to cud, że rany tak zaczęły się goić bez niczyjej pomocy. Dziś jadę z nim na kolejne zastrzyki. Wet mówi, że będzie dobrze. Piesek je bardzo ładnie, co prawda mało, ale za to często. Nie wiem tylko co z tą raną na nodze. Później dołącze zdjęcia. Piesek zaczął okazywać radość i za każdym razem kiedy się do niego mówi albo chodzi koło niego merda ogonkiem. Czyszczę wypływającą ropę, jest wtedy bardzo spokojny. Do ludzi nie wykazuje agresji, gorzej z innymi zwierzakami. Dziś rano zaczął warczeć na moją Lunę. Wczoraj większość czasu spał, dziś zaczął chodzić i rozglądać się po mieszkaniu. Jest bardzo słaby, ale ma wolę przeżycia. Wet powiedział, że piesek ma bardzo duże szanse na przeżycie. Muszę na razie kończyć. Za jakieś 2 godziny postaram się dołączyć zdjęcia.
  11. Czy te ziarenka koniecznie muszą być zmielone? Ja swojej podaje całe. Rzucam do wody i gotuję. Jak podawać siemię? Rozumiem, że ta łycha to zmielonego siemienia.
  12. [B]Puli [/B]Moja sunia je tylko karmę marketową friskies albo pedigree. Jak tylko ją kupiłam, zaopatrzyłam się w Bevi dog dla juniora. Karma świetna, po dodaniu wody wychodził bardzo fajny sosik, ale ona nawet jej nie powąchała. Wcześniej była karmiona gotowaną karmą. Jak nauczyć ją jedzenia lepszej karmy, a może poprostu zacząć jej gotować. Dodam, że przy tych karmach nie ma problemu z sierścią ani załatwianiem się.
  13. Droga Edzino dla mnie też nie jest ważne czy pies ma rodowód czy nie. Każde zwierze kocham tak samo. Ale jak ktoś pisze, że mam psa z syfu, bo nie ma papierka i że chcę go rozmanażać, bo tacy pseudohodowcy to tylko w syfie rozmnażają swoje psy, to wybacz, ale myślę, że przynajmniej co niektórzy mają w nosie psy bez rodowodu. A taka moja uwaga. Zmieńcie nastawienie i formę przekonywania, bo ja byłam zdecydowana następne zwierzaki kupować tylko i wyłącznie z papierami i zastanawiałam się czy rozmnażać mojego nierasowego psiaka. Po tym co tu przeczytałam, jestem pewna, że otworzę hodowle (nie czyt. namnażalnie) a kotka kupię bez papierów.
  14. [quote name='SuperGosia']Mysle, ze moglas urazic wspaniala osobe, ktora choc ma w domu psy rasowe wymagajace mnostwo pracy, przygarnela ze schroniska 1,5 roczny produkt rasopodobny - taki mlody, a juz slepy, gnijacy zywcem - co smieszniejsze modnie podrasowiony, a zaniedbany do granic mozliwosci.[/quote] Naprawdę nie chciałam nikogo urazić. To nie było celowe. Poprostu denerwuje mnie takie szufladkowanie, ten z hodowli to dobry, ten z pseudohodowli to zły. Ja sobie doskonale zdaję sprawę, że są ludzie, którzy kosztem zwierząt chcą się łatwo wzbogacić. Ja też poczułam się urażona gdy przeczytałam, że mam psa z syfu, bo każdy nierasowy pochodzi z syfu. I z nimi powinniśmy walczyć a nie między sobą. Każdy kto naprawdę kocha zwierzaki nie dopuści do cierpienia psiaków i mnożenia psów ślepych i zaniedbanych.
  15. [quote name='ktrebor'] Faktycznie zwierzęta mają u nich lepiej niż w namnażalniach, jednak, jak wykazały badania to właśnie owi "dobrzy ludzie" są bardziej skłonni uśmiercać mioty, wieszać wyrośnięte szczenięta w lasach czy też wyrzucać niesprzedane (nieoddane) mioty na ulicę. W dużej mierze to "dobrzy ludzie" są odpowiedzialni za rozprzestrzenianie schorzeń genetycznych u psów. Owszem, zgadzam się, że część hodowców zrzeszonych w ZKWP, PKPR czy innych takich organizacjach, niezbyt daleko odbiega od owego standardu "dobrego człowieka" (no może poza pozbywaniem się szczeniąt) - mają parkę psów, co roku zgodnie z zasadami związku wypuszczają kolejną edycję miotu (na inną literkę), badania psów dla nich nie istnieją (bo związek tego nie wymaga), o socjalizacji coś tam słyszeli bo jest to chyba jakiś kierunek na studiach :) ale obok nich istnieją ludzie, którzy hodowli psów, oddają cały swój wolny czas, starają się rozmnarzać zwierzęta zdrowe, a poza tym mają swój cel jakim jest stworzenie psa idealnego (w rasie np.). I ten cel różni ich od namnażaczy, pseudohodowców, dobrych ludzi dla których ważne jest powołanie do życia kolejnego miotu. Co z tego, że ktoś tam kiedyś kupił za małe pieniądze, super zdrowego psa, którego wszyscy obcy na ulicy wyzywjaą od rasowców (jednego z moich psów wszyscy nazywają sympatycznym kundelkiem). Na tego jednego psa przypadają tysiące innych, któe takie nie są.[/quote] Otóż to. Wszyscy tu wykłócamy sie co jest lepsze - rasowy czy z pseudohodowli. A to nie tu tkwi problem. Problemem są złe warunki rozmnażania zwierząt i to powinniśmy starać się zmienić. Jak już pisałam powinna być powołana inspekcja do sprawdzania wszystkich hodowli i każdy kto chce tylko dorobić sie na zwierzaku (czy to hodowca czy pseudohodowca) powinien dostawać bardzo wysokie kary pieniężne. Dopiero wtedy ukrócimy te wszystkie namnażalnie zwierzaków. To straszne, że ktoś potrafi potopić, czy powiesić psa w lesie, bo nie ma co z nim zrobić. Moja kotka (dachowiec) dwa miesiące temu urodziła 2 kociaki. Wyszła z domu i zaszła. Trudno stało się, następnym razem będę jej bardziej pilnowała (na pewno będzie dostawała tabletki, albo poddam sterylizacji). Nawet mi do głowy nie przyszło, żeby je zabić w jakikolwiek sposób. Jeden znalazł dom. Drugi miał zostać z nami. Ale i na drugiego znalazł się chętny. Nowych właścicieli znam bardzo dobrze i nie boję się o ich przyszłość. A, bardzo dziękuję, za informację gdzie zgłosić hodowlę. Jeśli nie będzie żadnych przeciwskazań zdrowotnych, to planuję dopuścić sunię w przyszłym roku i na pewno zgłoszę to gdzie trzeba. jeszcze raz dziękuję.
  16. Przepraszm, jesli kogoś uraziłam, nie było to celowe.
  17. [quote name='Paulinka18']JustynaT polecam uważniejsze czytanie wypowiedzi użytkowników. Tekst napisany przez pulmino akurat był skierowany do użytkowników shih tzu i mortiza jak i innych osób które kupiły psa z syfu a teraz mają pretensje.[/quote] Jakoś nie zauważyłam, żeby shih tzu czy mortiza kupiły swoje psy z syfu i z tego powodu miały jakieś pretensje. To Wy Hodowcy macie pretensje do nas, że mamy takie psy. I to Was rozwściecza, bo zamiast wydać 2500 zł u Was wydałyśmy 500 zł u pseudohodowcy. I tu Was boli. Walczycie z konkurencją pod przykrywką troski o zwierzęta, nie interesując się tak naprawdę ich losem. Puli ktoś niedawno pisał, że czytanie ze zrozumieniem nie jest trudne. A skoro ja mogę otworzyć hodowlę to świetnie. Proszę tylko powiedz gdzie moge ją zarejstrować, bo jak się okaże, że jest zdrowa to chcę ją rozmnażać. Będę wdzięczna za pomoc.
  18. [quote name='lothia']tu nie o to chodzi, mam swoje grzywki, choc nie sa wystawiane,ale wiem że to grzywki, ze nie będą agresywne, bo ich rodzice byli odpowiednio dobrani, że nie będą miały chorób, bo ich rodzice nie przekazywaali potomstwu różnych chorób które są w tej rasie, pewnie że są hodowle gdzie psy z rodowodem są chore a ich charakter jest wypaczony, dlatego trzeba wybierać te wzorcowe,moim zdaniem najlepiej domowe,jeżeli komuś nie zależy na cechach danej rasy może zawsze wziąć kundelka,które przecież też są kochane odnośnie ceny,ponieważ to pieski nie wystawowe jeden kosztował mnie 500zł rozłożone na raty, a za drugiego nie płaciłam, warunkiem jest sterylka[/quote] Zgadza się, ale czy to znaczy, że kundelki są wolne od wszelkich chorób? A poza tym, to gdyby każdy (hodowca czy pseudohodowca) musiał zrobić wszystkie badania i dopiero kiedy byłyby pozytywne mógłby zarejstrować hodowle to też miałabys pewność, że Cię w nocy nie zagryzie. Moja sunia nie jest z hodowli, jestem z tego dumna bo nie mam czym szpanować, oprócz tego, że jest piękna i łagodna. A treser mojej suni opowiadał, jak to jego podopieczny owczarek niemiecki z rodowodem rzucił się na swoją panią i o mało nie odgryzł jej ręki. A rodowodowy golden retriever pogryzł dziewczynkę. Charakter psa zależy po częsci i owszem od genów rodziców, ale przede wszystkim od tego kto jak wychowa psiaka. Ja swoją sunię planuję rozmnażać, ale dopiero wtedy, kiedy wszystkie badania będą ok i nie interesuje mnie Wasze zdanie. Jestem osobą odpowiedzialną i napewno dokładnie będę się przyklądała komu oddaje moje dzieci.
  19. [quote name='pumilo']A mnie by było wsyd napisać, że kupiłam psa z syfu świadomie, bez przymusu. Ciemnogród i już. Do kogo macie pretensje? Dopóki ludzie nie zauważą związku istnienia takich rozmnażalni z chętnymi do kupowania, to zawsze znajdzie się ktoś, kto to wykorzysta. Same uczestniczycie w tym i jeszcze macie pretensje do całego świata. Dzięki [B]również wam[/B] psy w takich hodowlach żyją jak żyją.[/quote] Twierdzisz, że mój nierodowodowy golden ma u mnie źle???????? Jak śmiesz pisać, że mój pies ma u mnie źle bo nie ma g..nianego świstka papieru???????? Napisz proszę jak często jesteś ze swoim rodowodem u weta? I skąd wiesz, że jest z syfu? Może u Ciebioe jest syf, ale nie u mnie i ludzi u których kupowałam. Puli to może wyjaśnisz nam wszystkim, skoro są takie zapisy dlaczego kochany Ozzy musiał zginąć????? Przecież pani A. podpisała takową umowę. Dlaczego nie zabraliście jej tego biednego psiaka???????? SAWA otóż to. Masz całkowitą rację. Dlaczego nikt komu zależy ale tak naprawdę zależy na psach, a nie na kasie (a niestety większości hodowców tych rasowych psów zależy tylko na kasie) nie zmieni prawa. Przecież możnaby pozwolić każdemu na założenie hodowli i niech taki odprowadza podatki, składki z których możnaby stworzyć zespół inspektorów, którzy sprawdzaliby warunki w jakich żyją psy, co jaki czas taki delikwent dopuszcza sunię i każdy kto się nie dostosuje do przepisów niech płaci olbrzymie kary pieniężne, liwidować takim hodowle i zakazać posiadania jakiegokolwiek psa nawet wykastrowanego. Tylko wtedy poprawimy byt naszych pupili. A takie głupie gadanie, że hodowca z ZK jest cacy, a wszyscy pozostali be nic nie zmieni. Ale Ci ludzie tak naprawdę nie chcą poprawiać losu zwierząt, tylko napełniać sobie kieszenie!!!!!!!!!
  20. A Wy dalej swoje. Puli Ty myślisz, że tylko kundelki i psy w typie rasy są w schroniskach? To przejdz sie jeszcze raz. A tak wogóle to zastanówcie się trochę co piszecie. Niby pseudohodowcy sprzedają psy byle komu (owszem zdarzają się i takie przypadki, niestety nie tylko wśród psedohodowców), no chyba, że Wy oprócz świetnych psów macie jeszcze szósty zmysł i dokładnie wiecie, że ten do kogo trafi Wasz pies jest odpowiedzialny, będzie dobrze opiekował się pieskiem do ostatnich jego dni?
  21. Shih tzu zgadzam się z Tobą całkowicie. Czy kochałabym moją Sunię bardziej gdyby miała papiery?????? NIE!!! Bo bardziej już się nie da. Jest cudownym zwierzakiem i wszyscy ją kochają. Jest zdrowa, co 3 miesiąca jest odrobaczana, raz w roku szczepiona (na wszystkie choroby) i regularnie jest odpchlana, stosuje środki przeciwkleszczowe (zawsze stosuję gdy tylko wybieramy się w miejsce gdzie mogą być kleszcze, dodam, że ja nie zawsze się pryskam odstraszaczami na kleszcze - Lunę zawsze) a dgyby ktoś chciał dodać, że pewnie to stosuję te najtańsze to uprzedze, że jest to Frontline, ostatnio tylko był to Advantix firmy Bayer. A Wy Hodowcy przez duże H co ile odrobaczacie swoje psy? Bo ja swoje zwierzaki powinna odrobaczać co pół roku. Robię to, jak wyżej napisałam co 3 miesiące. Planuję zakup kota rasy main coon. Miał to być kotek rasowy z hodowli. Ale po tym co tu czytam, doszliśmy z mężem do wniosku, że będzie to po prostu kotek w typie rasy. Nie chcę się stać takim fanatykiem i nie jest mi do miłości potrzebny papierek. A poza tym zamiast dać za niego 1500 zł dam ok 500 a za resztę kupię porządną karmę i będę miała na niezbędne badania. Bo Wam tak naprawdę nie chodzi o dobro zwierząt, tylko o kasę. Przecież jak nie będzie pseudohodowców to będziecie mogli dalej sprzedawać swoje zwierzęta po 2 tyś zł (jeśli nie drożej, bo nie będzie wtedy taniej konkurencji).
  22. Daga ja właśnie wychowuję dwójkę dzieci (dzieci z pierwszego małżeństwa męża). Ich matka, a jego pierwsza żona pochodzi z rodziny alkoholików. Pomógł jej, wyciągnął z tego towarzystwa. Niestety kiedy urodziła dzieci zaczęła pić na potęgę. Mało tego w domu zagościła przemoc, mąż nie raz został pobity. W końcu się rozwiódł. Sąd orzekł, że z powodu alkoholizmu matki dzieci pójdą do domu dziecka. Pisaliśmy do sądu, że my je będziemy wychowywać. W grudniu będzie dwa lata lata jak znami mieszkają, a matka pół roku później po odebraniu dzieci zaszła znowu w ciążę. Znam też kobietę, która regularnie co pół roku zachodzi w ciążę i wszystkie dzieci są w domu dziecka (ok 10 dzieci już). Stąd moje porównanie. Ja mam piękną suczkę golden retrievera. Nie jest z rodowodem, ale kupuję jej najlepszą karmę, chodzę do weterynarza przynajmniej raz na 3 miesiące. Jest regularnie odrobaczana i szczepiona. Nie choruje mi. Na przyszły miesiąc jestem umówiona na badanie w kierunku dysplazji. Jest bardzo łagodna (jak na goldena przystało) Mieszka w dobrych warunkach, co prawda w bloku, ale bardzo często wychodzę z nia na dwór, żeby mogła się wylatać i jestem z nią tak długo, dopóki sama nie zdecyduje, że chce wracać. A w zeszłym roku nad morzem spotkałam ludzi z reproduktorem goldena (rodowodowy oczywiście) i chcieli się umówić na krycie, taka jest piękna, że nie poznali się, że nie ma rodowodu. Poinformowałam ich o tym fakcie, bo nie jestem z tych co rozmnażają psy na potęgę. Moja Luna ma dopiero dwa lata, jeszcze nie miała szczeniaków, ale kto wie. A ja dgyby była taka możliwość to zarejstrowałabym hodowle, odprowadzała podatki za każdego szczeniaka. A wy twierdzicie, że wszyscy pseudohodowcy hodują zwierzaki na potęgę, żeby tylko kasę do kieszeni pakować, to powiedzcie mi jaki ja miałam interes i skąd mam odzyskać kasę za koty, które oddaje za darmo, bo kotka (zwykły dachowiec) zaszła w ciążę (nie wiem kiedy udało jej się zajść bo zaczęła wychodzić z domu 2 tygodnie po rui, a jednak zaszła). Urodziła dwa piękne kociaki. Już je odrobaczyłam i zaszczepiłam. Więcej nie będzie takiej sytuacji, bo kotka będzie dostawała tabletki. I co jestem zła???? Może mi powiecie kto mi ma za to zwrócić pieniądze????
  23. To może jeszcze tak założymy hodowle ludzi. Bo przeciez rozmnażają się na potęgę alkoholicy i ludzie niepełnosprawni. Ich dzieci to też nie najlepsze geny. Może wybierzemy najintelgentnieszych, najzdrowszych i najbogatszych ludzi niech się za nas rozmnażają. A wobec reszty zastosować holocaust. Wiecie jakie piękne byłoby życie? Wszyscy piękni, zdrowi, inteligentni i bogaci!!!!!! P.S. Absolunie nie mam nic do niepełnosprawnych, są takimi samymi ludzmi jak my wszyscy, chciałam tylko dać przykład głupoty i zachłanności tzn Hodowców.
  24. Hej! Jestem z Jeleniej Góry chciałabym pomóc. Mogę z dzieciakami rozwieszać plakaty, a z mężem zbierać podpisy pod petycją. Mój nr gg: 5818300, telefon 600 129-425. Jest dużo propozycji terminów przeprowadzenia akcji, więc może by tak nie skupiać się na jednym tylko rozłożyć na dwa lub trzy weekendy. W tygodniu też można przy okazji coś zebrać. Pozdrawiam
×
×
  • Create New...