Jump to content
Dogomania

Dwa psy w tragicznej syt Psk. Plastuś odszedł, Karinka w DS


Guest kasia mierzejewska

Recommended Posts

  • Replies 483
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Guest kasia mierzejewska

Jest jeszcze inna opcja. Chłopak z Vivy zaproponował mi pomoc w łapaniu, ale dopiero ok piątku. Chciałam je złapać jak najszybciej, żeby się już nie męczyły, ale może po prostu się wstrzymać i poczekać na niego?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasia mierzejewska']No to ja już nie wiem. Dziewczyny, poradźcie coś.[/QUOTE]

Nie dawajcie psom jutro jeść przed akcją łapanie. Sedalin albo pastę zmieszajcie z małą porcją jedzenia. Psy wystraszone i przerażone z reguły nie reagują na te środki i trzeba im dać trochę więcej. Dawka w zależności od wagi. Spytaj się jeszcze wet. Te środki działają podobno już po pół godzinie i jeśli nie będą się kładły to można im jeszcze trochę dołożyć w kolejnej porcji jedzenia.
Ale ostatnio po olbrzymiej dawce sedalinu sukę złapałyśmy dopiero po 2 godzinach. Wcześniej latała, biegała i nie było widać, że podziłało.
To jest bardzo indywidualna sprawa w zależności od psa. Na pewno trzeba uważać na staruszka, żeby z ilością nie przesadzić.
Myślę, że skonsultuj dawki z wet.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasia mierzejewska']Jest jeszcze inna opcja. Chłopak z Vivy zaproponował mi pomoc w łapaniu, ale dopiero ok piątku. Chciałam je złapać jak najszybciej, żeby się już nie męczyły, ale może po prostu się wstrzymać i poczekać na niego?[/QUOTE]

Do piątku jeszcze nie będzie tak zimno, może poczekajcie, chłopak na pewno ma doświadczenie.

Link to comment
Share on other sites

sedalin uważam z bardzo niebezpieczny lek moja znajda by po nim padła , szczególnie gdy to starszy pies -wiem że to problem żeby złapać psiaki ,bo śledzę wasz wątek ,ale musiało by być was więcej do łapania ,może straż miejska by pomogła lub ktoś znajomy naprawdę życzę powodzenia i trzymam kciuki -może jakieś leki od ludzi ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasia mierzejewska']Postanowiłam poczekać do piątku, po przeanalizowaniu za i przeciw. Wysłałam fibi pw.[/QUOTE]
Zawsze będzie Was więcej i ktoś z doświadczeniem, choć do piątku to jeszcze całe 3 dni i 4 noce...ale....będziesz miała więcej czasu na próbę oswojenia suni.
A może weź dwie miski i tylko dla suni naszykuj sedalin? U nas straż miejska ma taki chwytak zaciskowy dla psów. Myślę że tego starszego można będzie złapać na coś takiego bez podawania sedalinu skoro już Ci ufa.
Tak czy inaczej trzymam kciuki.

Link to comment
Share on other sites

no czyli dziś nie wybieram się do pułtuska. w sumie nie wiem czy same bysmy dały rade bez sedalinu....a jeśli ten chłopak ma doświadczenie to może lepsza opcja... do piątku niedaleko, ale Kasiu u nas od środy mrozy nadają do -7. choć z ta pogodą różnie bywa ostatnio

Link to comment
Share on other sites

Guest kasia mierzejewska

fibi:) Też się trochę steresuję pogodą. Z drugiej strony chyba takie wyjście jest rozsądniejsze, większe szanse pomocy. Oby tylko psiaki były do piątku. Ja codziennie chodzę do nich po 2, 3 razy dziennie, karmię gotowanym na ciepło jedzeniem. Myslałam też o jakichś kocach, ale psy coś często zmieniają te balkony ostatnio...

Link to comment
Share on other sites

Koce nie, bo nasiąkną wilgocią i będzie i tak zimno.
Do piątku pies zje kilka razy, na pewno stanie się bardziej ufny.
Spróbuj dawać mu jedzonko nie pod nos, ale z metr dalej, żeby do Ciebie podchodził.
Jeśli się nie boisz, oswajaj go z dotykiem, daj powąchać rękę, pogłaszcz pod pyszczkiem.
To takie moje przemyślenia...

Link to comment
Share on other sites

Tu nie o pogodę sie trzeba martwić, tylko o to, ze jak pojedziecie w piątek je łapać, to ich moze nie być- czy one sie chowaja na dzień i przychodzą na karmienie i spanie wieczorem, czy są cały czas na osiedlu?

No i przy łapaniu, nie podchodzcie do nich całą gromadą, tylko Kasia, nie pokazujcie smyczy, ani innych sprzętów do łapania ( a tym bardziej chwytaka !!!). Jak staruszek sie da pogłaskac, to spokojnie założyć mu wtedy pętlę z mocnej smyczy ( raczej nie obrożę, bo jak sie przy prowazdeniu zacznie rzucać, to sie wywinie ze smyczy, a dobrze zaciśnietej petli nie).
Ale miejcie przygotowane porcje z sedalinem- jak staruszek nie da sie wziac na petlę, to wtedy daj to jedzenie.
Najlepiej kupic u weta sedalin w żelu i dać wyciśniete do pasztetu lub czegoś smakowitego- nawet dobrze dą cim to z ręki.
Lepiej dac im nawet trochę więcej , niż mniej-jak będzie z mało, to nie podziała.
No i posiedziec przy nich te 10-20 min., aż zaczną spać.

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny, jeżeli podacie sedalin, to zróbcie wszytko, żeby psiaki nie uciekły i żeby nie spuszczać ich z oczu. Ten środek tak działa, że psiak ucieka póki może, a potem zasypia gdzieś i bardzo szybko wyziębia mu się organizm. Jeżeli będzie niska temperatura, mogą po prostu zamarznąć :(. Jak łapałam moją sunię (35kg wagi) dostała największą możliwą dawkę sedalinu i po 30 minutach położyła się, ale nie zasnęła. Była na tyle świadoma, że przy każdej próbie podejścia wstawała i szła dalej. Po godzinie nie było śladu sedalinu w jej zachowaniu, biegała jak zwykle. Jednak, tak jak pisałyście wcześniej, psy reagują bardzo różnie. Czasami zdarzają się też reakcje agresywne. Dobrze o tym pamiętać...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Witokret']Dziewczyny, jeżeli podacie sedalin, to zróbcie wszytko, żeby psiaki nie uciekły i żeby nie spuszczać ich z oczu. Ten środek tak działa, że psiak ucieka póki może, a potem zasypia gdzieś i bardzo szybko wyziębia mu się organizm. Jeżeli będzie niska temperatura, mogą po prostu zamarznąć :(. Jak łapałam moją sunię (35kg wagi) dostała największą możliwą dawkę sedalinu i po 30 minutach położyła się, ale nie zasnęła. Była na tyle świadoma, że przy każdej próbie podejścia wstawała i szła dalej. Po godzinie nie było śladu sedalinu w jej zachowaniu, biegała jak zwykle. Jednak, tak jak pisałyście wcześniej, psy reagują bardzo różnie. Czasami zdarzają się też reakcje agresywne. Dobrze o tym pamiętać...[/QUOTE]

I właśnie o to mi chodziło jak pisałam o swoich doświadczeniach z Sedalinem...

Link to comment
Share on other sites

Z tymi kartonami to też różnie bywa...ludzie dość często przepędzają takie zwierzaki bo po co mają się pętać pod balkonem :angryy:
Co do sedalinu...myślę że warto byłoby mieć go przy sobie...
Sądzę że chłopak który zaoferował pomoc będzie wiedział co robić.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agmarek']Z tymi kartonami to też różnie bywa...ludzie dość często przepędzają takie zwierzaki bo po co mają się pętać pod balkonem :angryy:
[/QUOTE]

Warto chyba poinformowac ludzi, że psy będą zabrane i że proszeni są o cierpliwość i nie przeganianie ich do piątku.

Link to comment
Share on other sites

I weźcie ze sobą jakiś koc.
Nieraz, jak pies siedzi w kącie i nie ucieka, ale nie daje do siebie podejść, albo jest nie do końca uspiony po sedalinie pomaga zarzucenie na niego całego ( łącznie z łbem i oczami) koca.
Na takim kocu mozna tez potem psa zanieść do samochodu.

No i nie zapomnijcie o kagańcu.
Szkoda, że mieszkam tak daleko, staruszek wyglada jak starsza wersja mojego mojego ukochanego, szczęśliwie wyadoptowanego ze schroniska Fakirka.
[IMG]http://schronisko.doskomp.lodz.pl/tmpimg/68875981.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Guest kasia mierzejewska

No, niestety, dziś psów nie widziałam. Byłam u nich po drodze z pracy - nie było. kilkakrotnie wychodziłam, przeszukałam całe osiedle kilka razy, wszystkie wnęki pod balkonami i nic. Myślałam, że będą wieczorem - z reguły chodzą gdzieś w ciągu dnia, a wieczorem są. Przed chwilą obeszlismy z mężem jeszcze raz i nie ma ich. Nie wiem, co myśleć. Mogły się schować gdzieś przed wiatrem, bo dziś strasznie wieje w Pułtusku. Mam nadzieję, że gdzieś są i jutro je znajdę. Tylko, że będę mogła ich szukać dopiero po 17 jutro - będę w pracy przez cały dzień.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasia mierzejewska']No, niestety, dziś psów nie widziałam. Byłam u nich po drodze z pracy - nie było. kilkakrotnie wychodziłam, przeszukałam całe osiedle kilka razy, wszystkie wnęki pod balkonami i nic. Myślałam, że będą wieczorem - z reguły chodzą gdzieś w ciągu dnia, a wieczorem są. Przed chwilą obeszlismy z mężem jeszcze raz i nie ma ich. Nie wiem, co myśleć. Mogły się schować gdzieś przed wiatrem, bo dziś strasznie wieje w Pułtusku. Mam nadzieję, że gdzieś są i jutro je znajdę. Tylko, że będę mogła ich szukać dopiero po 17 jutro - będę w pracy przez cały dzień.[/QUOTE]

wieje nie tylko w Pułtusku, u nas też....
oby nikt tych biedactw nie przegonił...

Link to comment
Share on other sites

no pogoda jest niezaciekawa..... nie sądziłam że w Pułtusku jest aż tyle bid:( dzis widziałam wychudzoną sunię, potem jeszcze jednego psa..... sunie próbowałam dogonić bo zawsze mam przy sobie karmę ale niestety zniknęła mi gdzieś na jednym z miejskich podwórek...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='fibi:)']no pogoda jest niezaciekawa..... nie sądziłam że w Pułtusku jest aż tyle bid:( dzis widziałam wychudzoną sunię, potem jeszcze jednego psa..... sunie próbowałam dogonić bo zawsze mam przy sobie karmę ale niestety zniknęła mi gdzieś na jednym z miejskich podwórek...[/QUOTE]

niedaleko Pułtuska, w miejscowości Orzyc państwo dokarmiają takiego pieska:

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images49.fotosik.pl/609/32ec467ec12a635bmed.jpg[/IMG][/URL]

a ja szukam osoby, która pojechałaby tam na wizytę przedadopcyjną (i jak się da - zrobiła też zdjęcia i założyła wątek temu psiakowi)
mieszkam tak daleko, ze muszę prosić Was o pomoc

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...