Jump to content
Dogomania

Agmarek

Members
  • Posts

    3854
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Agmarek

  1. [quote name='Cantadorra']Aga, ale Rudy już ma dom :) Może "Hela szuka domu i $ a Rudy już w domu"[/QUOTE] Oki. Już się robi :-D
  2. Śliczna Helcia :-) Zmieniłam tytuł. Jeśli się nie podoba, to proszę pisać. Jestem otwarta na propozycje :-)
  3. [quote name='bela51']Zapraszam na bazar fony w 1/3 dla Pieknej Heleny / Maksi ! [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/252997-Fona-zaprasza-na-swój-kolejny-bazar-dla-Pucka-Heli-i-Argo-do-20-06-br?p=22204617#post22204617[/URL][/QUOTE] Czy mam zmienić imię Heli na Maksi w tytule wątku? To samo tyczy się przelewów. Czy ma być "dla Maksi"? Czy tak jak było?
  4. Ja dzisiaj zrobię przelew dla Helenki. W poniedziałek powinien już być na koncie. Trzymam za nią kciuki. Oby wreszcie...
  5. Ewa wracaj do zdrowia, zimo idź precz, a Helcia sio do domciu :-)
  6. Trzymaj się Lucky. Wiem dziewczyno że jest Ci ciężko bez Barusia. Mój Corsik do dzisiaj widząc smycz w mojej ręce leci zawołać Szansę na spacer. Ewa-współczuję Ci z powodu utraty przyjaciela :-(
  7. [quote name='Cantadorra']20 grudnia o godzinie 8:45 straciłam wspaniałego przyjaciela Bibiusia-Barego. Był to najwspanialszy owczarek niemiecki, jakiego spotkałam. Nie myślałam biorąc Barutka, że będzie to taka wspaniała przyjaźń i taki wspaniały przyjaciel, szkoda, że tylko 3 lata. **Najbardziej żałuję, że nie miałam Ciebie Barutku od szczeniaczka. W moim sercu jesteś i będziesz na zawsze. Kocham Ciebie piesku, bardzo i i tak bardzo bym chciała, żeby Kasia przywiozła Ciebie jeszcze raz i żeby od nowa zaczęła się nasza przygoda. Odpocznij teraz po ciężkiej walce, odpocznij malutki. Dziękuję za te pół roku walki, dziękuję za wszystko Barutku.......[*TM*]**[/QUOTE] Ewa w tych kilku zdaniach ujęłaś wszystko to co ja chciałam powiedzieć po odejściu Szansy. Bardzo mi przykro z powodu Barusia. Wiem jak bardzo go kochałaś, a On kochał Ciebie i wiem przez co przechodzisz. Biegaj Baruniu szczęśliwy za TM i zaproś do zabawy moją dziewczynkę która jest tam razem z Tobą...:-(
  8. [quote name='Cantadorra']To taka obroża, która powinna działać, jak wyżej dziewczyny napisały, a ja i tak ja zawsze wyciągałam kleszcze ze swoich psów pomimo tego cuda.[/QUOTE] Ja tak miałam z Szansą. Mimo obroży i kropelek zawsze coś się znalazło, ale na szczęście nogdy nie chorowała. Niestety Corso nie miał tyle szczęścia. Już 2,5 m-ca szarpiemy się z chorobą pokleszczową i końca nie widać :shake: Miziaki dla Helenki :p
  9. [quote name='Cantadorra']Sprawdziłam i faktycznie jest taka możliwość na podstawie art. 26 ust.o pod.doch.od osób fiz., ale na organizacje pożytku publicznego. Jest odesłanie do ustawy o działalności pożytku publicznego i wolontariacie, gdzie jest napisane, że takie stowarzyszenie/ fundacja musi być wpisane na listę , która jest publikowana internetowo w Biuletynie Informacji Publicznej. Z tego co wiem, to SMON nie ma takiego statusu, żeby była możliwość odliczenia wpłaty jako darowizny, gdyż nie ma statusu jednostki pożytku publicznego. W każdym razie jak w biuletynie nie znalazłam SMONu. Zapytam jeszcze DONkę i Egradskę.[/QUOTE] Dziękuję. Przekażę.
  10. Przelałam jakiegoś pieniążka dla Helki. Widzę że dziewczynka powolutku się ogarnia. Jak to mówią-małymi kroczkami do przodu :-) Jeszcze chciałabym coś dodać w temacie zabawek. My z Szansą też próbowaliśmy się bawić. Corso biegał za plecionym sznurkiem, szarpał się ze mną o niego, poza tym lubił rzucanie patyków i piłek. Niejednokrotnie dzieci przybiegały z płaczem że pies zabrał piłkę i nie chce oddać. Szansa niestety patrzyła się na piłkę jak na meteoryt, pleciony sznur owszem brała do pyska, ale oddawała bez protestu (pisałam kiedyś jak pomiędzy plecionkę wciskałam suszone płucka) a świstu kija bała się jak diabeł święconej wody. Jedynym przedmiotem wywołującym w niej entuzjazm była kula-smakula. Szybko zrozumiała że jak trąca się tą piłkę, to wypadają z niej smakołyki i nie raz koczowała z nosem przy szafce, bo piłka znalazła się poza zasięgiem jej ozora. Może spróbować z taką kulą?
  11. Mam zapytanie "czy SMON to fundacja i mozna odliczac od podstawy dochodu?
  12. Zmieniłam konto i napisałam do mtf zalesie. Nie pamiętam kto jeszcze oferował się z wpłatami dla Heli :-(
  13. [quote name='bela51'][B]SMON ul. Chałubińskiego 22/83 80-807 Gdańsk Numer konta w formacie IBAN :[/B] [B]PL 89 2490 0005 0000 4500 1264 5830[/B] [B]Kod SWIFT: ALBPPLPW[/B][/QUOTE] A co to jest ten kod? Jego przy wpłacie należy pominąć i wpisać "dla Heli"?
  14. [quote name='Cantadorra']Agmarek, mam prośbę, wiem, że chyba dwie osoby miały dawno temu deklaracje na Helenkę. Czy możesz do nich napisać z przypomnieniem o deklaracjach i powiadomieniem o nowym nr konta?[/QUOTE] Oczywiście że napiszę. Muszę tylko uzyskać odpowiedź co do tytułu przelewu :-)
  15. [quote name='bela51'][B]SMON ul. Chałubińskiego 22/83 80-807 Gdańsk Numer konta w formacie IBAN :[/B] [B]PL 89 2490 0005 0000 4500 1264 5830[/B] [B]Kod SWIFT: ALBPPLPW[/B][/QUOTE] Czy teraz w tytule przelewu wpisywać ten kod? Do tej pory było "dla Heli"
  16. [quote name='Cantadorra']Skarpeta owczarkowa użycza Helence swojego nr konta. [/QUOTE] To poproszę numer konta. Zmienię na pierwszej stronie. Nie ukrywam że Helenka zaskoczyła mnie pozytywnie swoim zachowaniem. Chyba będzie z niej...pies :evil_lol:
  17. Czy można już odetchnąć? :mdleje: Bartusiu bądź ty proszę cie już grzeczny i nie denerwuj swojej Pańci :mad:
  18. [quote name='hop!'] Helenka śliczna, a dom taki sobie. Miejscami wygląda lepiej, miejscami gorzej. ;)[/QUOTE] To jak każdy dom :razz: najważniejsze że Hela w nim się odnajduje i jest grzeczna. No Helenko! Zaskoczyłaś mnie pozytywnie! :crazyeye:
  19. Szczerze mówiąc to gdzieś po cichu modliłam się żeby Hela nie narobiła obciachu i widzę że pannica nas nie zawiodła :-) Trzymaj się Helcia, bądź grzeczna i słuchaj się Hop, a znajdziesz tak wspaniały domek jak twój braciszek :-)
  20. [quote name='bela51']Wiem, ja tez często o niej mysle...:-( A jak sie miewa Corsik ?[/QUOTE] Ja nie myślę o niej często. Ja myślę o niej niemal bez przerwy. Szukam jej spojrzenia w każdym napotkanym psie, wygladam na taras czy aby nie chce wejść do domu, często łapię sie na tym że chcę z nią wyjśc na wieczorny spacer :-( Corsik wydaje sie być w lepszej kondycji. On chyba wie że jak stracę i jego, to chyba oszaleję. Podłączam mu kroplówki w domu co drugi dzień i 26.11 idziemy jeszcze raz na krew, bo wyniki USG nerek ma fatalne. Lekarz robiący usg nawet nie chciał tego skomentować. Odesłał mnie z tymi wynikami do swojego weta, a tam dowiedziałam się że jesli za te dwa tygodnie nic się w wynikach nie poprawi, to nie będziemy go dłużej męczyć. Wszystko jest nie tak, pod górkę i z kłodami pod nogi :shake:
  21. Trzymam za Was kciuki. Wiem jak niewyobrażalnym bólem jest strata takiego przyjaciela, ale tak jak sama powiedziałaś-trzeba się cieszyć każdym dniem spędzonym z nim a kiedy przyjdzie ta chwila-pomóc mu odejść z godnością. Przepraszam za te słowa, ale dziś też nie potrafię wydobyć z siebie nic optymistycznego.
  22. Szansa mi się dzisiaj śniła. Leżała obok mnie na łóżku tak jak kiedyś wylegiwałyśmy się obie na dywanie i wystawiała mi swój brzuch do głaskania. Łapki w górze, język na wierzchu i raz na jeden boczek, raz na drugi. Głaskałam ją wtulając twarz w jej piękną, pachnącą sierść, a ona pomrukiwała szczęśliwa. Obudziłam się czując na dłoniach mrowienie od jej sierści, a w nozdrzach jej zapach. Już nie pamiętam kiedy obudziłam się z takim uśmiechem na twarzy jak dzisiaj. Cieszę się że mogłam ją pogłaskać chociaż we śnie, ale z drugiej strony tak bardzo za nią tęsknię, że cały dzisiejszy dzień nie mogę się pozbierać. Za każdym razem kiedy o niej myślę łzy same spływają mi po policzkach, a serce rozrywa tak niewyobrażalny ból i tęsknota jak tego dnia gdy odeszła. Kto by pomyślał że ten kłębek rudej sierści odchodząc złamie mi serce...:-(
  23. [quote name='Cantadorra']Aga, daj znać czy wyniki się poprawiły,[/QUOTE] Corso ma bardzo złe wyniki. Chodzi o nerki... Kreatynina było: 2,9 jest 2,5 Mocznik było: 231,7 jest 211,8 We wtorek jadę z nim do Warszawy na usg. Do tej pory codziennie kroplówki. Nic nie je, czasem napije się wody. Poza tym cały czas śpi. Jedyny plus to taki że już nie ma żółtaczki i nie wymiotuje.
  24. Corso mimo zabezpieczeń złapał kleszcza. Właśnie wczoraj po pięciodniowej walce udało nam się opanować żółtaczkę. Dzisiaj znów badanie krwi co z nerkami i wątrobą.
×
×
  • Create New...