tripti Posted September 22, 2011 Posted September 22, 2011 [quote name='agata-air']To ja Cię nie widziałam i udzielono mi innej informacji co do twojej obecności w schronie. Dlatego napisałam, że pojechałaś.. Ja liczę koty bo karma była również dla nich. Moim zdaniem psów jest mniej niż 580 ale ile było wtedy nie wiem bo nie mogłam chodzić po schronisku. Operować mogę więc jedynie liczbami, które podają Ci którzy twierdzą, że liczyli psy czyli inspekcja lub P. Magda.[/QUOTE] to przykro mi bardzo, że jestem aż tak niezauważalna dla Twojej osoby... rozmawiałaś nawet ze mną kilka razy... cóż... trudno jakoś przyjdzie mi z tym żyć :) Quote
agata-air Posted September 22, 2011 Posted September 22, 2011 [quote name='tripti']to przykro mi bardzo, że jestem aż tak niezauważalna dla Twojej osoby... rozmawiałaś nawet ze mną kilka razy... cóż... trudno jakoś przyjdzie mi z tym żyć :)[/QUOTE] :evil_lol: To napisz mi na pw swoje imię bo chyba mylę nicki na dogo, urok portalu internetowego :evil_lol: Quote
ostatniaszansa Posted September 22, 2011 Posted September 22, 2011 [quote name='tripti']36 zwierząt to dużo, nawet bardzo, a ja się zastanawiałam gdzie one znikają... czy to może też są wliczone te ślepe mioty kotów w ilości 16 żyć (?).[/QUOTE] Hmm..to bylo mocno niesmaczne, ja bym sie bardziej martwila gdzie znikaja psy w Korabiewicach /Agnieszka Quote
bric-a-brac Posted September 22, 2011 Posted September 22, 2011 Ja wiem, że może to naiwnie optymistyczne, ale czy nie dało by się tak zresetować zaszłości i połączyć siły, by wspólnie działać? Współdziałać? Skoro zarówno agata-air coś robi, jak i tripti stale pomaga tym psom, to one na pewno by zyskały... Mnie nie dziwi, że się tam ludzie mijają i nie zawsze wiadomo kto kiedy ile zwierzętom dał. Takie rzeczy ogarnia i organizuje zwykle jakaś dyrekcja... A po p.Szwarc trudno się spodziewać koordynacji tego, co tam się dzieje. Sorry, ja w zasadzie nic nie wiem o Korabiewicach, jedynie podczytuję... ale mam wrażenie, że Wy dziewczyny obie działacie w tym samym interesie... w interesie tych psów. Stąd moje myśli. Quote
za zwierzętami Posted September 22, 2011 Posted September 22, 2011 [quote name='agata-air']Zofia i Sasza po co wy się denerwujecie "za zwierzętami". Nie rozmawia się z kimś kto był w schronisku dwa razy w ciągu dwóch lat (mimo, że mieszka nieopodal), dodatkowo podczas zapowiedzianych przez gminę kontroli i na tej podstawie oczernia innych ludzi, piszę nie prawdę. Przeszkadza działać tym którzy usiłując pomóc tym zwierzętom. Nigdy nie miała zwierzęcia z tego miejsca- cóż na jej rękach nie umierał kociak, który z powodu brudu zgnił; żadnego nie zabrała- nie wyrywał za wszelką cenę psa w stanie agonalnym z powodu zagłodzenia; nie wyadoptowała- nie musiał błagać Magdy na kolanach by zwierzę mogło trafić do domu.[B] Dwa razy, na dwa lata![/B] I wie wszystko... Zmiana "pracowników"? Cóż za bzdura- od lat są Ci sami, trzeba jednak być w schronie nieco dłużej by to wiedzieć. Jak się nawet nie poznaje pracowników[I]- tak się wyczyścili przed kontrolą?-[/I] to co dopiero można mówić o właścicielu ziemi, sposobie jej kupna, przekazania, utrzymania schroniska, stanie zwierząt. Tak, ale przecież wie, widziała jak jest! Dwa razy w ciągu dwóch lat, kontrolując przygotowanie schroniska do kontroli (dodatkowo robiąc to niezwykle nieudolnie skoro tego samego dnia inne osoby znalazły kilkanaście psów w bardzo złym stanie). Pewnie dlatego wielką niewiadomą dla tej osoby jest fakt, że psy na łańcuchach nie był na nich "na chwilę" lecz całymi latami (te którym te lata udało się przeżyć). Nie wie, że Magda nawet nie dochodziła w te rewiry miesiącami pozostawiając opiekę nad nimi wiecznie zapitemu, agresywnemu pracownikowi. Koty i ich piękny wybieg. Tak, podczas kontroli nie był tam martwych kociąt leżących na gazetach, był za to szwedzki stół. Że też nikogo nie zdziwiło, że k[B]otom jako karmę rozstawiono pozamykane hermetycznie serki i sałatę :roll:[/B] Pamiętam jak w zimę walczyliśmy o życie jednego z psów i bodajże Pan Waldemar G. (lub sama Magda) dzwonił do pobliskiej Fundacji Emir. Tym razem pracownicy dzwonią do pobliskiego, małego koła TOZu. To jakaś tragikomedia. Tym razem jednak nawet TOZ nie uniemożliwił uratowania choć kilku zwierząt. Niedługo będą nowe informację. ps. żeby nie było wątpliwości co aktualnie robię dla Korabiewic (jako ta jedna z atakujących, podało pytanie do nas). Oprócz spraw karnych i administracyjnych w ciągu ostatniego miesiąca przywiozłam 700kg karmy, zabrałam 36 zwierząt. Co do wyłapywania psów przez Fundację trzeba być skrajnie niekompetentnym by nie wiedzieć, że stosują najszybszą, najbezpieczniejszą i najbardziej humanitarną metodę. Psy łapało dwóch behawiorystów a obok był biegły sądowy psycholog zwierząt oraz lek. wet. Najpierw sie doucz, potem zwracaj komuś uwagę. Inaczej po raz kolejny to był ruch który tylko zaszkodził zwierzętom. [B]THE END[/B][/QUOTE] agata-air, najwyraźniej nie mówimy o tej samej osobie, gdyż(o ile dobrze zakładam jesteś Agatą R., która kiedyś interesowała się losem np. bezdomnych żyrardowskich zwierząt, sytuacją w schronisku-a przestała się interesować w momencie kiedy pokłóciła się z koleżanką z założonego przez nie stowarzyszenia)jak wiesz osoba o której ja piszę-inspektorze TOZ, była częściej niż 2 razy-przy Tobie była nawet ostatnio rozmowa. Może napisz o kogo Ci chodzi?Mam nadzieję, że celowo nie wprowadzasz w błąd forumowiczów i najzwyczajniej chodzi ci o kogoś innego. Jak wiesz na rękach osoby o której ja piszę również umierały zwierzęta ze schroniska-tego w którym kiedyś się angażowałaś w pomoc zwierzętom, ta osoba adoptowała i wyadoptywała zwierzęta.Rozumiem ,że w Żyrardowie nie ma możliwości przejęcia terenów, ale myślę, że los tych zwierząt tez nie powinien (nadal)być ci obojętny.Wiesz jaka jest sytuacja z ziemią i nie ma co mydlić oczu, wiesz jacy pracownicy juz tam nie pracują i wiesz również, że jest wyrok nakazujący oddanie zwierząt( no chyba, że nie ujęłaś ich w tych 36 o których piszesz). Skoro metoda, można powiedzieć "na hycla" jest najbardziej humanitarna, to dlaczego jej zaniechaliście po zwróceniu uwagi i zmieniliście na łagodniejszą?To chyba dobrze,że z problemem jak napisałaś, pan Waldemar lub pani Magda zwrócili się do Fundacji?-taka jest również rola fundacji.[B]Napisz czy podważasz pracę komisji?[/B]-bo jak na razie można to tylko wywnioskować z Twojej wypowiedzi. [B]I na czym polegał ten bardzo zły stan?[/B] jak wiesz nagle tylko f.v. je tak oceniła, inne osoby(oczywiście nie mówię tu nawet o komisji czy pracownikach)miały odmienne zdanie, chyba , że znowu mówimy o jakiś innych zwierzętach-tylko pytanie o których?Uratowania zwierząt przed czym-wiemy w jakim naprawde stanie były.Rozumiem, że macie plany związane z terenem, gdyby tak nie było, założylibyście w innym miejscu schronisko i pomogli np. adoptując część zwierząt z Korabiewic(tym samym zmiejszając ich liczbę). Ogólnie myślę, że powinno się pisać całą prawdę-a nie wybiórczo, lub po prostu nieprawdę, zakłócając ogólny obraz.Oczywiście ta wypowiedź jest wyłącznie skierowana do Ciebie, jeżeli jesteś osobą o której napisałam. Quote
kahoona Posted September 22, 2011 Posted September 22, 2011 Cała prawda ujrzy kiedyś światło dzienne - i to niekoniecznie w manipulowanym materiale Polsatu. Wstydziłabyś się bronić tej mordowni, bo to mordownia zarządzana przez zbieraczkę. I banda okrutnych ludzi. Jeśli jesteś z TOZ to przynajmniej zrozumiałe - Wasze standardy schroniskowe są znane - vide luksusy w Celestynowie, cud schron w szczerym polu w Węgrowie, mordownia w Radlinie. Zamilknij, jeśli reprezentujesz tę dziadowską organizację - mam nadzieję, że wszystkie tozowskie kurorty dla psów zostaną zamknięte, bo pojęcia o tym nie macie. A ta Wasza kontrola to skandal i żenada - hańba i tyle. Quote
za zwierzętami Posted September 22, 2011 Posted September 22, 2011 [quote name='kahoona']Cała prawda ujrzy kiedyś światło dzienne - i to niekoniecznie w manipulowanym materiale Polsatu. Wstydziłabyś się bronić tej mordowni, bo to mordownia zarządzana przez zbieraczkę. I banda okrutnych ludzi. Jeśli jesteś z TOZ to przynajmniej zrozumiałe - Wasze standardy schroniskowe są znane - vide luksusy w Celestynowie, cud schron w szczerym polu w Węgrowie, mordownia w Radlinie. Zamilknij, jeśli reprezentujesz tę dziadowską organizację - mam nadzieję, że wszystkie tozowskie kurorty dla psów zostaną zamknięte, bo pojęcia o tym nie macie. A ta Wasza kontrola to skandal i żenada - hańba i tyle.[/QUOTE] Jak wiesz post nie był skierowany do Ciebie, tym bardziej, że nie potrafisz odpowiedzieć na żadne z moich pytań.Sądząc po tym co napisałaś nawet nie wiesz, kto był w składzie komisji. Quote
kahoona Posted September 22, 2011 Posted September 22, 2011 [quote name='za zwierzętami']Jak wiesz post nie był skierowany do Ciebie, tym bardziej, że nie potrafisz odpowiedzieć na żadne z moich pytań.[/QUOTE] Ja nie jestem zobowiązana do odpowiadania na żadne pytania, zamiast pytać otwórz oczy i przestań mącić. Bronisz okrucieństwa i podłości. Napisz może coś o kryształowym raporcie tej Twojej, pożal się Boże, organizacji i wyjaśnij ludziom, którzy kochają zwierzęta, dlaczego robicie krzywdę bezbronnym stworzeniom. Quote
mkrawczykiewicz Posted September 22, 2011 Posted September 22, 2011 A jakie standardy schroniskowe ma Viva? Dlaczego nie pokaże na przykładzie swojego schroniska jak powinien wyglądać wzór godny naśladowania? Dlaczego Viva nie ma własnego schroniska, a może o czymś nie wiem? O ile wiem Pan Cezary Wyszyński z Vivy był w zarządzie fundacji Niedźwiedź. Dlaczego wówczas nie wprowadził tych wzorcowych stamdardów? Agato (podobnież air) Ty wiesz najlepiej jak wygląda kociarnia w Korabiewicach. Dlaczego nie zadbaliście, by barakowóz przekształcić w wygodny i ciepły pawilon? Można to zrobić niewielkim kosztem. TRZEBA TO ZROBIĆ teraz, przed zimą. Quote
kahoona Posted September 22, 2011 Posted September 22, 2011 [quote name='mkrawczykiewicz']A jakie standardy schroniskowe ma Viva? Dlaczego nie pokaże na przykładzie swojego schroniska jak powinien wyglądać wzór godny naśladowania? Dlaczego Viva nie ma własnego schroniska, a może o czymś nie wiem? O ile wiem Pan Cezary Wyszyński z Vivy był w zarządzie fundacji Niedźwiedź. Dlaczego wówczas nie wprowadził tych wzorcowych stamdardów? Agato (podobnież air) Ty wiesz najlepiej jak wygląda kociarnia w Korabiewicach. Dlaczego nie zadbaliście, by barakowóz przekształcić w wygodny i ciepły pawilon? Można to zrobić niewielkim kosztem. TRZEBA TO ZROBIĆ teraz, przed zimą.[/QUOTE] Wiadomo jakie standardy na TOZ - to wystarczy, żeby Was nie słuchać. Quote
bric-a-brac Posted September 22, 2011 Posted September 22, 2011 [quote name='mkrawczykiewicz']A jakie standardy schroniskowe ma Viva? Dlaczego nie pokaże na przykładzie swojego schroniska jak powinien wyglądać wzór godny naśladowania? Dlaczego Viva nie ma własnego schroniska, a może o czymś nie wiem? O ile wiem Pan Cezary Wyszyński z Vivy był w zarządzie fundacji Niedźwiedź. Dlaczego wówczas nie wprowadził tych wzorcowych stamdardów? Agato (podobnież air) Ty wiesz najlepiej jak wygląda kociarnia w Korabiewicach. Dlaczego nie zadbaliście, by barakowóz przekształcić w wygodny i ciepły pawilon? Można to zrobić niewielkim kosztem. TRZEBA TO ZROBIĆ teraz, przed zimą.[/QUOTE] C.Wyszyński był w zarządzie Niedźwiedzia finansującej dawne Korabiewice? Quote
za zwierzętami Posted September 22, 2011 Posted September 22, 2011 Ja mogę się opierać tylko na tym co aktualnie wiem, wiem też jak było. Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę z tego, ze nie była to kontrola z organizacji, dziwię się, że agacie-air tak łatwo przychodzi bezpodstawne oczernianie osoby, o której wie doskonale jak wiele dla zwierząt robi-więc trudno się w tej sytuacji nie odzywać. Quote
kahoona Posted September 22, 2011 Posted September 22, 2011 [quote name='za zwierzętami']Ja mogę się opierać tylko na tym co aktualnie wiem, wiem też jak było. Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę z tego, ze nie była to kontrola z organizacji, dziwię się, że agacie-air tak łatwo przychodzi bezpodstawne oczernianie osoby, o której wie doskonale jak wiele dla zwierząt robi-więc trudno się w tej sytuacji nie odzywać.[/QUOTE] A może cos konstruktywnego? Bo jakos nie widać żebyście dostrzegały problem. Widziałyście te poranione, zagłodzone psy? Bo ja widziałam. I wystarczy mi to, żeby stwierdzić, że wszyscy porządni ludzie powinni dążyć do zamknięcia tego hyclerskiego biznesu. Quote
za zwierzętami Posted September 22, 2011 Posted September 22, 2011 [quote name='kahoona']A może cos konstruktywnego? Bo jakos nie widać żebyście dostrzegały problem. Widziałyście te poranione, zagłodzone psy? Bo ja widziałam. I wystarczy mi to, żeby stwierdzić, że wszyscy porządni ludzie powinni dążyć do zamknięcia tego hyclerskiego biznesu.[/QUOTE] Pisząc o zagłodzonych psach chodzi Ci o obecny okres, okres kiedy był Pan Cezary czy inny?Ja wypowiadam się na temat obecnego. Quote
mkrawczykiewicz Posted September 22, 2011 Posted September 22, 2011 Kahoona - w ogóle nie interesują mnie Twoje opinie n/t TOZ, jeżeli Zarząd Główny uzna, że przesadziłaś, to po prostu postąpi wg możliwości jakie daje prawo. W związku z tym nie trać czasu na zbędne klikania, a skup się na losie zwierząt. Od kwietnia u P. Magdy było 9 kontroli. Z pewnością Agata (podobnież air) oraz inni czł Vivy min P. Wyszyński czy Bielawski czerpią ogromną satysfakcję z tego, że pracownicy zamiast zajmować się zwierzętami - zajmują się kolejnymi komisjami, a Pani Magda zamiast poświecać czas zwierzętom - musi tworzyć setki dokumentów. Mniej zorientowanym co do działań Pana Bielawskiego ( tak prawdę mówiąc nie wiem czy jest on czł Vivy, czy tylko z nimi "twórczo" współpracuje) opiszę pewien fakt z "odwiedzin" Pogotowia i Straży dla Zwierząt w grudniu 2008, kiedy to już zaczęła się ostra walka o korabiewickie tereny. Podczas więc tych "odwiedzin" w których jako gwiazda nr 1 uczestniczył Pan Bielawski oraz lekarz z którym przyjechał, Pani Magda bardzo prosiła, by udzielili pomocy psu z jakimś urazem neurologicznym, który to pies - w foliowym worku został znaleziony na drodze przy bramie schroniska. Prawdiopodobnie ktoś go wyrzucił z samochodu. Pies był w bardzo złym stanie i w nocy zmarł. Zarówno Pan Bielawski jak i lekarz w ogóle nie zainteresowali sie psem, a trzeba podkreślić, że z tych "odwiedzin" jechali prosto do lecznicy w Warszawie, która na pewno pomogłaby zwierzakowi. Czy tak zachowują się ludzie, którym - nie 14 ha, ale dobro zwierząt leży na sercu? Quote
kahoona Posted September 22, 2011 Posted September 22, 2011 [quote name='za zwierzętami']Pisząc o zagłodzonych psach chodzi Ci o obecny okres, okres kiedy był Pan Cezary czy inny?Ja wypowiadam się na temat obecnego.[/QUOTE] Teraz psy głodują i są w strasznym stanie, przynajmniej ich część. A prąd gdzie? Ukradli ci źli z Vivy? Adopcje pewnie idą pełną para, a sterylki to codzienność, co? A biznes kwitnie.... Quote
kahoona Posted September 22, 2011 Posted September 22, 2011 [quote name='mkrawczykiewicz']Kahoona - w ogóle nie interesują mnie Twoje opinie n/t TOZ, jeżeli Zarząd Główny uzna, że przesadziłaś, to po prostu postąpi wg możliwości jakie daje prawo. W związku z tym nie trać czasu na zbędne klikania, a skup się na losie zwierząt. Od kwietnia u P. Magdy było 9 kontroli. Z pewnością Agata (podobnież air) oraz inni czł Vivy min P. Wyszyński czy Bielawski czerpią ogromną satysfakcję z tego, że pracownicy zamiast zajmować się zwierzętami - zajmują się kolejnymi komisjami, a Pani Magda zamiast poświecać czas zwierzętom - musi tworzyć setki dokumentów. Mniej zorientowanym co do działań Pana Bielawskiego ( tak prawdę mówiąc nie wiem czy jest on czł Vivy, czy tylko z nimi "twórczo" współpracuje) opiszę pewien fakt z "odwiedzin" Pogotowia i Straży dla Zwierząt w grudniu 2008, kiedy to już zaczęła się ostra walka o korabiewickie tereny. Podczas więc tych "odwiedzin" w których jako gwiazda nr 1 uczestniczył Pan Bielawski oraz lekarz z którym przyjechał, Pani Magda bardzo prosiła, by udzielili pomocy psu z jakimś urazem neurologicznym, który to pies - w foliowym worku został znaleziony na drodze przy bramie schroniska. Prawdiopodobnie ktoś go wyrzucił z samochodu. Pies był w bardzo złym stanie i w nocy zmarł. Zarówno Pan Bielawski jak i lekarz w ogóle nie zainteresowali sie psem, a trzeba podkreślić, że z tych "odwiedzin" jechali prosto do lecznicy w Warszawie, która na pewno pomogłaby zwierzakowi. Czy tak zachowują się ludzie, którym - nie 14 ha, ale dobro zwierząt leży na sercu?[/QUOTE] Myślę, że o Magdzie szwarc można by opowiedzieć wiele lepszych historii. Kobieta nad tym nie panuje i tyle. A organizacje powinny mówić jednym głosem, a nie dyskutować czy Magda ogarnia czy nie ogarnia. Quote
za zwierzętami Posted September 22, 2011 Posted September 22, 2011 [quote name='kahoona']Myślę, że o Magdzie szwarc można by opowiedzieć wiele lepszych historii. Kobieta nad tym nie panuje i tyle. A organizacje powinny mówić jednym głosem, a nie dyskutować czy Magda ogarnia czy nie ogarnia.[/QUOTE] Organizacje powinny w tym wypadku przede wszystkim pomagać. Quote
kahoona Posted September 22, 2011 Posted September 22, 2011 [quote name='za zwierzętami']Organizacje powinny w tym wypadku przede wszystkim pomagać.[/QUOTE] Akurat Viva pomaga. TOZ pomaga? A może kogos pomijam? Pewnie iles tam pomaga, a większość nie. To może zamiast się kłócić tutaj organizacje powinny się deklarowac z pomocą? Quote
mkrawczykiewicz Posted September 22, 2011 Posted September 22, 2011 No tak, ale to Pani Magda jest "ta zła". Chociaż jestem inspektorem "dziadowskiego TOZu" moje sumienie nie pozwoliłoby na takie zachowanie jak napisałam. Czy Pan Bielawski nie ma rozdwojenia jaźni? Czy na pewno walczy o życie zwierząt. Proponuję nie bagatelizować opisanego przeze mnie faktu, a przynajmniej zastanowić się nad kolejnymi postami n/t takich obrońców zwierząt.Agato (podobnież air), dlaczego nie pomagasz zwierzętom w Żyrardowie? Zamiast organizować wycieczki radiowozom policyjnym i wydzwaniać do szefa żyrardowskiej prokuratury - P. Piątka, pomóż w Żyrardowie!Tu jest mnóstwo zwierząt, które czekają na pomoc - począwszy od tych schroniskowych. Zapewniam Cię, że "małe koło TOZ" ma pełne rece roboty.Niestety w Żyrardowie stawką jest tylko kocie lub psie życie, a nie ogromne tereny (air). Quote
kahoona Posted September 22, 2011 Posted September 22, 2011 [quote name='mkrawczykiewicz']No tak, ale to Pani Magda jest "ta zła". Chociaż jestem inspektorem "dziadowskiego TOZu" moje sumienie nie pozwoliłoby na takie zachowanie jak napisałam. Czy Pan Bielawski nie ma rozdwojenia jaźni? Czy na pewno walczy o życie zwierząt. Proponuję nie bagatelizować opisanego przeze mnie faktu, a przynajmniej zastanowić się nad kolejnymi postami n/t takich obrońców zwierząt.Agato (podobnież air), dlaczego nie pomagasz zwierzętom w Żyrardowie? Zamiast organizować wycieczki radiowozom policyjnym i wydzwaniać do szefa żyrardowskiej prokuratury - P. Piątka, pomóż w Żyrardowie!Tu jest mnóstwo zwierząt, które czekają na pomoc - począwszy od tych schroniskowych. Zapewniam Cię, że "małe koło TOZ" ma pełne rece roboty.Niestety w Żyrardowie stawką jest tylko kocie lub psie życie, a nie ogromne tereny (air).[/QUOTE] Co żes się tych terenów czepiła? Zarzucasz Agacie że nic nie robi? Pudło! I nieważne gdzie to robi. Całe jej zycie to pomoc zwierzętom. Skończmy te dyskusje. Ratuj Żyrardów, inni się zajma Korabiewicami. A Grzesiek pewnie nie odpowie na te insynuacje, bo dość jest zajęty interwencjami. Quote
mkrawczykiewicz Posted September 22, 2011 Posted September 22, 2011 Dobranoc. Czekam na poranny atak, niestety nie wiem, czy będę mogła na bieżąco odpowiadać. Quote
dusje Posted September 22, 2011 Posted September 22, 2011 Przepraszam ale skorzystam z obecnosci na watku mkrawczykiewicz z TOZ i zapytam,co sadzi o idei wolontariatu w schroniskach prowadzonych przez TOZ? Quote
mkrawczykiewicz Posted September 22, 2011 Posted September 22, 2011 Dlaczego fakty nazywasz insynuacjami?Viva już pokazała jak potrafi zajmować się Korabiewicami! Przykład - barakowóz kociarni. Przez kilka lat nic nie zmienili i nie ulepszyli. Bo też nie o to im chodzi.Moja opinia jest taka, że chodzi im wyłącznie o tereny, dlatego teraz szukają przyjaciól w prokuraturze. Widziałaś przynajmniej w realu te zabrane psy? Ja tak - i głowę dam sobie uciąć, że do obróbki zdjęć użyli wspomagacza. Jutro na swoim portalu opublikuję zdjecia wiczycy, którą też mieli zabrać, ale nie bardzo wiedzieli jak to zrobić (mam na myśli niehyclowskie metody). Quote
mkrawczykiewicz Posted September 22, 2011 Posted September 22, 2011 Dobrze zorganizowany, nie chaotyczny, wolontariat jest wszędzie potrzebny - przynajmniej z dwóch powodów: 1) pomocy, 2)kontroli Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.