Jump to content
Dogomania

Korabiewice - pod skrzydłami Vivy. Wolontariat, adopcje, ogłoszenia!!!


mala_czarna

Recommended Posts

i dalej.....

Jeśli chodzi o konkretne kroki należy:

[LIST]
[*]zaprzestać przyjmowania nowych zwierząt
[/LIST]

[LIST]
[*]przebadać wszystkie zwierzęta i skierować na leczenie te, które tego wymagają
[*]wprowadzić rzetelny rejestr i umieścić na stronie aktualną listę zwierząt do adopcji - co przyczyni się do jej zwiększenia – niezbędnego warunku poprawy losu pozostałych zwierząt
[*]rozmieścić zwierzęta na wybiegach zgodnie z ich temperamentem, warunkami fizycznymi i stanem zdrowia
[*]wysterylizować te które jeszcze nie były poddane temu zabiegowi, pozostałe izolować na czas rui do momentu sterylizacji
[*]wydzielić wybieg dla szczeniąt
[*]wydzielić wybieg dla nowych zwierząt
[*]wydzielić miejsce na pomieszczenie dla chorych kotów, rozpocząć ich regularne leczenie i znacznie zmniejszyć ich ilość dzięki adopcji.
[*]zmienić osoby obecnie zatrudnione na takie, które rzetelnie będą wykonywać swoje obowiązki
[*]wykonać podstawową kanalizację by osuszyć teren
[*]zaprzestać działań powodujących wzrost populacji szczurów jak wydzielanie im specjalnych pomieszczeń czy czynne i bierne karmienie.
[*]Wprowadzić i ułatwić wolontariat (np. poprzez wprowadzenia zaplecza socjalnego dla wolontariuszy), co przełoży się na ilość adopcji i zbieranych środków.
[*]Wprowadzenie w schronisku miejsc bez zwierząt – przejść między wybiegami – co ułatwi odpowiednią opiekę i sprawi, że schronisko będzie bezpieczniejsze dla odwiedzających.

Większość z powyższych zaleceń może zostać wykonana bez dodatkowych kosztów – wymagana jest dobra wola, otwartość na pomoc i brak chęci ukrycia patologii obecnych do tej pory w schronisku.
[/LIST]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 2.6k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='za zwierzętami']"Koniec dyskusji z mojej strony. Koniec dyskusji z mojej strony."Santino może trzymaj się tego co napisałaś. Dobrze wiesz, że "ogarnąć" taką liczbę zwierząt nie jest łatwo i że ludzie najzwyczajniej podrzucają tam psy, a Pani Magda wszystkie przyjmuje. Najwyraźniej Ty wolałabyś by tego nie robiła, więc zamiast narzekać otwórz schronisko-i nie sobie sama, jak napisałaś , tylko dla zwierząt. Dlaczego tego nie zrobisz?W pobliskim schronisku, pomijając "warunki"jakie tam panują, nie można nawet przyprowadzić, przywieść psa, kota, nawet bezdomnych szczeniaków czy malutkich kotków, trzeba czekać na hycla, który zdarza się jest za parę godzin lub może podjechać dopiero następnego dnia, i tylko on może zawieść zwierzę do jakiegoś schroniska (nie jest sprecyzowane do którego, ponieważ hycel nie pochodzi z naszego powiatu, ma płacone za odebranie psa). Sądząc po twoich ironicznych wypowiedziach najchętniej odebrałabyś psy - tylko co dalej, "na pewno masz masę super pomysłów", byłoby świetnie gdyby Korabiewice były psim sanatorium - więc działaj masz pole do popisu...[/QUOTE]

Z Tobą już nie dyskutuję. Nawet nie chce mi się czytać tych bzdur...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='za zwierzętami']Zofia.Sasza kiedy ostatnio byłaś u pani Magdy, rozmawiałaś z nią, pomogłaś tam w jakiś sposób?Twoim zdaniem co powinna robić z podrzuconymi zwierzętami-wypuszczać do lasu, rozwozić po okolicznych miastach, czy masz jakiś inny pomysł?Ludzie się nauczyli, że tam można każde zwierzę podrzucić i tak robią, tym bardziej że do pobliskiego schroniska nie mogą od tak zaprowadzić bezdomnego zwierzaka. Niektórzy z Was są strasznie agresywnie nastawieni do tematu, a jednocześnie nie potraficie znaleźć rozwiązania.[/QUOTE]
W lutym byłam kilkakrotnie pod bramą. Zaszczytu rozmowy z Magdą Szwarc nie dostąpiłam. Jedynie Grodecki groził mnie i kolegom, że nas - cytuję - "zaje...bie". Podrzuconych zwierząt - o ile takowe faktycznie są - po prostu nie przyjmować. Telefon do gminy i żądanie odłowienia. "Schronisko" jest zamknięte i po porstu NIE WOLNO przyjmować nowych psów/kotów.
I tak, jestem agresywnie nastawiona - nie ma we mnie zrozumienia i współczucia dla ludzi, którzy powodują krzywdę zwierząt!
Agnes_Jot Grodecki nie jest właścicielem terenu, a z zarzutów o zabójstwo został prawomocnie uniewinniony (wycofano zarzuty? nie pamiętam dokładnie). Co do kroków zmierzających do poprawy sytuacji - masz sto procent racji :)

Link to comment
Share on other sites

Człowiek, któremu "podarowała"teren to jej dawny znajomy, który nagle, po wielu latach bez odzewu, nawiązał z nią kontakt i zaoferował jej pomoc-w zamian za przepisani na niego terenów-do czego ją namówił, ona zdaje sobie sprawę, że pomoc jest potrzebna, tylko do wielu ludzi się zraziła i nie jest zbyt ufna. W Żyrardowie jest malutkie schronisko, a zdarzyło się, że pies leżał z połamaną szczęką przez chyba ponad 2 dni, bo akurat nie było weterynarza, który ma podpisaną umowę, adoptowane szczeniaki-pomijając zapchlenie itp, miały ogromne zwoje robaków-"pełny"brzuszek nie był objawem najedzenia, suki ze szczeniakami, suki z cieczką w jednych boksach z psami itp.A przecież byli tam etatowi pracownicy, jest kierownik schroniska.Dlaczego nikt z atakujących osób nie napisze co aktualnie robi by pomóc w Korabiewicach?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='santino']Tja... :) Poczytaj sobie na razie "opinię pracownika TOZ":

[URL="http://www.zyrpoint.pl/content/view/1167/2/"][COLOR=#4444ff]http://www.zyrpoint.pl/content/view/1167/2/[/COLOR][/URL][/QUOTE]

Że aż zacytuję: "Gdybym była psem, a zwłaszcza kotem, gdybym nie miała swojego pana, gdybym miała wybór - z pewnością wybrałabym KORABIEWICE. [I]Małgorzata Krawczykiewicz - prezes koła i inspektor TOZ[/I]"

Link to comment
Share on other sites

[quote name='za zwierzętami']Człowiek, któremu "podarowała"teren to jej dawny znajomy, który nagle, po wielu latach bez odzewu, nawiązał z nią kontakt i zaoferował jej pomoc-w zamian za przepisani na niego terenów-do czego ją namówił, ona zdaje sobie sprawę, że pomoc jest potrzebna, tylko do wielu ludzi się zraziła i nie jest zbyt ufna. [/QUOTE]

Tylko ze ta historia jest nieprawdziwa. Taki maly szczegol. Rozumiem, ze wersja p.Szwarc rozni sie od rzeczywistosci, ale koszmarny stan zwierzat, brak adopcji, zamarzajace koty nijak sie maja do przepisywania ziemi badz nie... /Agnieszka

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Zofia.Sasza']W lutym byłam kilkakrotnie pod bramą. Zaszczytu rozmowy z Magdą Szwarc nie dostąpiłam. Jedynie Grodecki groził mnie i kolegom, że nas - cytuję - "zaje...bie". Podrzuconych zwierząt - o ile takowe faktycznie są - po prostu nie przyjmować. Telefon do gminy i żądanie odłowienia. "Schronisko" jest zamknięte i po porstu NIE WOLNO przyjmować nowych psów/kotów.
I tak, jestem agresywnie nastawiona - nie ma we mnie zrozumienia i współczucia dla ludzi, którzy powodują krzywdę zwierząt!
Agnes_Jot Grodecki nie jest właścicielem terenu, a z zarzutów o zabójstwo został prawomocnie uniewinniony (wycofano zarzuty? nie pamiętam dokładnie). Co do kroków zmierzających do poprawy sytuacji - masz sto procent racji :)[/QUOTE]
Człowiek, który "otrzymał"teren bodajże w 2003 r. to nie Grodecki, mało tego ten Pan w akcie notarialnym zobowiązał się do pomocy schronisku.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='za zwierzętami']Człowiek, któremu "podarowała"teren to jej dawny znajomy, który nagle, po wielu latach bez odzewu, nawiązał z nią kontakt i zaoferował jej pomoc-w zamian za przepisani na niego terenów-do czego ją namówił, ona zdaje sobie sprawę, że pomoc jest potrzebna, tylko do wielu ludzi się zraziła i nie jest zbyt ufna. W Żyrardowie jest malutkie schronisko, a zdarzyło się, że pies leżał z połamaną szczęką przez chyba ponad 2 dni, bo akurat nie było weterynarza, który ma podpisaną umowę, adoptowane szczeniaki-pomijając zapchlenie itp, miały ogromne zwoje robaków-"pełny"brzuszek nie był objawem najedzenia, suki ze szczeniakami, suki z cieczką w jednych boksach z psami itp.A przecież byli tam etatowi pracownicy, jest kierownik schroniska.[B]Dlaczego nikt z atakujących osób nie napisze co aktualnie robi by pomóc w Korabiewicach?[/B][/QUOTE]
Aktualnie? Aktualnie staram się usilnie uświadomić ludziom - w tym Tobie - że nie będzie tam istotnych zmian dopóki schroniskiem kierować będzie Magda Szwarc. Bez jej odsunięcia NIC się tam nie zmieni.
Co do szczeniaków z Żyrardowa, wierzę że miały robaki. Kocięta zabrane z Korabiewic miały i robaki i świerzb i koci katar i zapalenie płuc - nie wszystkie przeżyły (to tak a propos Twojego toku argumentacji).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ostatniaszansa']Tylko ze ta historia jest nieprawdziwa. Taki maly szczegol. Rozumiem, ze wersja p.Szwarc rozni sie od rzeczywistosci, ale koszmarny stan zwierzat, brak adopcji, zamarzajace koty nijak sie maja do przepisywania ziemi badz nie... /Agnieszka[/QUOTE]
Dlaczego twierdzisz, że jest nieprawdziwa?Czytałaś akt notarialny?myślisz, że od tak sobie zapisałaby tereny 14ha obcej osobie z ulicy ?to może przedstaw, Twoim zdaniem, prawdziwą wersję.

Link to comment
Share on other sites

w życiu nie było takiej sytuacji jak teraz-są dwie wersje Korabiewic. są też jak widzę dwa obozy poparcia lub nie dla p. Magdy.
osoby siedzące tu na dogo czy fb poza przelewaniem kasy czy zakupem karmy nijak inaczej pomóc nie mogą. albo pracują albo mieszkają za daleko. a skoro chcemy pomóc a inaczej nie można niż przelać kasę to też dobrze by było wiedzieć na co to pójdzie.
nikt nie atakuje tu wolontariuszy ale na litośc boską p. Magda jest osobą chorą psychicznie i to ona doprowadziła do takiego stanu schronisko. i to ona jest za to odpowiedzialna. nie ma znaczenia że ktoś ja buntuje-to nie jest tłumaczenie a jeśli tak to tym bardzie osoba uległa wpływom innych ludzi nijak mających coś wspólnego z psami nie powinna zarządzać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Zofia.Sasza']Aktualnie? Aktualnie staram się usilnie uświadomić ludziom - w tym Tobie - że nie będzie tam istotnych zmian dopóki schroniskiem kierować będzie Magda Szwarc. Bez jej odsunięcia NIC się tam nie zmieni.
Co do szczeniaków z Żyrardowa, wierzę że miały robaki. Kocięta zabrane z Korabiewic miały i robaki i świerzb i koci katar i zapalenie płuc - nie wszystkie przeżyły (to tak a propos Twojego toku argumentacji).[/QUOTE]
Weź pod uwagę, że w Żyrardowie była garstka zwierząt i stali pracownicy-pobierający co miesiąc pensję za "opiekę" i pracę przy zwierzętach, a zobacz co się działo.Nie uświadamiaj tylko działaj konkretnie, szukaj osoby która zajmie się schroniskiem, zamieszka tam-bo przy takiej ilości zwierząt myślę, że konkretny nadzór musi być cały czas, zatrudni odpowiednich, licznych pracowników, doprowadzi wszystko do super stanu.Najlepiej by była to osoba młoda, która będzie w stanie walczyć o schronisko gdy zajdzie taka potrzeba.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='za zwierzętami']Dlaczego twierdzisz, że jest nieprawdziwa?Czytałaś akt notarialny?myślisz, że od tak sobie zapisałaby tereny 14ha obcej osobie z ulicy ?to może przedstaw, Twoim zdaniem, prawdziwą wersję.[/QUOTE]

ale co to ma do rzeczy? to że przepisała nijak ma się do stanu schroniska. czy przepisałaby czy nie wyglądałoby tak samo. a jeśli ten facet zobowiązał się do pomocy schronisku w akcie notarialnym i nie robi tego bo trzeba złożyć WNIOSEK O ODWOŁANIE DAROWIZNY!!!! Odrobina znajomości prawa i pełnomocnik z urzędu może reprezentować ją a że będzie głośno wokół jej osoby to i adwokat się postara mimo że z urzędu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agnes_Jot']w życiu nie było takiej sytuacji jak teraz-są dwie wersje Korabiewic. są też jak widzę dwa obozy poparcia lub nie dla p. Magdy.
osoby siedzące tu na dogo czy fb poza przelewaniem kasy czy zakupem karmy nijak inaczej pomóc nie mogą. albo pracują albo mieszkają za daleko. a skoro chcemy pomóc a inaczej nie można niż przelać kasę to też dobrze by było wiedzieć na co to pójdzie.
nikt nie atakuje tu wolontariuszy ale na litośc boską p. Magda jest osobą chorą psychicznie i to ona doprowadziła do takiego stanu schronisko. i to ona jest za to odpowiedzialna. nie ma znaczenia że ktoś ja buntuje-to nie jest tłumaczenie a jeśli tak to tym bardzie osoba uległa wpływom innych ludzi nijak mających coś wspólnego z psami nie powinna zarządzać.[/QUOTE]
Nic mi nie wiadomo o tym by panią Magdę ktoś buntował-ale może znasz inne fakty?Prosiłabym ponownie abyś przytoczyła twoim zdaniem prawdziwą wersję darowizny.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='za zwierzętami']Dlaczego twierdzisz, że jest nieprawdziwa?Czytałaś akt notarialny?myślisz, że od tak sobie zapisałaby tereny 14ha obcej osobie z ulicy ?to może przedstaw, Twoim zdaniem, prawdziwą wersję.[/QUOTE]

Ja nie musze Tobie udowadniac jaka wersja jest prawdziwa badz nie, bo to nie ma nic do rzeczy jezeli chodzi o [B]stan zwierzat, brak adopcji, zamarzajace koty itp.[/B] Czy Pani Szwarc miala ziemie, nie miala, przepisala ja kosmitom czy wojtowi, to nic nie zmienia jesli chodzi o to jak "zajmowala sie" zwierzetami i jak utrudniala adopcje. /Agnieszka

Link to comment
Share on other sites

Ja pitole... tak bzdurnego artykułu nie czytałam już bardzo dawno temu.

Byłam tam w środę tydzień temu i... w ciagu tygodnia to wszystko się zmieniło o czym mowa w artykule? Nie wiem czy smiać się, czy płakać.

Na szczęście na razie sa mozliwe adopcje. Gdyby ktos chciał pomóc, zapraszamy na drugi wątek.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='za zwierzętami']Weź pod uwagę, że w Żyrardowie była garstka zwierząt i stali pracownicy-pobierający co miesiąc pensję za "opiekę" i pracę przy zwierzętach, a zobacz co się działo.Nie uświadamiaj tylko działaj konkretnie, [B]szukaj osoby która zajmie się schroniskiem, zamieszka tam-bo przy takiej ilości zwierząt myślę, że konkretny nadzór musi być cały czas, zatrudni odpowiednich, licznych pracowników, doprowadzi wszystko do super stanu.Najlepiej by była to osoba młoda, która będzie w stanie walczyć o schronisko gdy zajdzie taka potrzeba.[/B][/QUOTE]
Ja mam szukać? :crazyeye: Jestem prywatna osobą, czemu ktoś niby miałby mnie słuchać w takiej sprawie? Poza tym - powtórzę, bo chyba nie dotarło - dopóki schron będzie w rekach Magdy Szwarc NIE MA SZANS NA ZMIANY.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='za zwierzętami']Nic mi nie wiadomo o tym by panią Magdę ktoś buntował-ale może znasz inne fakty?Prosiłabym ponownie abyś przytoczyła twoim zdaniem prawdziwą wersję darowizny.[/QUOTE]

ale o czym Ty mówisz teraz??bo chyba już Ci się mylą osoby. ja o darowiźnie dowiedziałam się od was z tego wątku i mówie że jesli tak było to mozna to odkręcić.
a skąd Tobie wiadomo że nikt ją nie buntuje? czytam tutaj o tym że p. Magda jest pod wpływem jakichś osób, ale to jak widac była forma usprawiedliwiania jej. czyli skor nikt jej nie buntuje powinna odpowiedzieć za to jak wygląda schronisko.
Zgadzam się z ostatniaszansa-czy oddałaby ta ziemię tej czy innej osobie nie ma to wpływu na stan schroniska.
i proszę o staranne przytaczanie postów. a nie przypisywanie mi czegoś czego nie napisałam.

Link to comment
Share on other sites

Szczerze mówiąc, to w waszych wypowiedziach najbardziej zdziwił mnie fakt niewiedzy nt. darowizny. Rozumiem, podejście po materiale w tv, do pani Magdy(co prawda zdziwiło mnie późniejsze sprostowanie, że część zdjęć wykorzystanych w materiale nie pochodzi z Korabiewic-bo jeżeli juz ktoś się bierze za taki temat to powinien być rzetelny), ja tez byłam zbulwersowana. Co do odwołania to myślę, że w dobrym kierunku myślisz.Widziała "problem"schroniska dlatego w zamian za pomoc zdecydowała się przepisać, bo oczywiście zaoferowana pomoc nie była bezinteresowna.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='za zwierzętami']Szczerze mówiąc, to w waszych wypowiedziach najbardziej zdziwił mnie fakt niewiedzy nt. darowizny. Rozumiem, podejście po materiale w tv, do pani Magdy(co prawda zdziwiło mnie późniejsze sprostowanie, że część zdjęć wykorzystanych w materiale nie pochodzi z Korabiewic-bo jeżeli juz ktoś się bierze za taki temat to powinien być rzetelny), ja tez byłam zbulwersowana. Co do odwołania to myślę, że w dobrym kierunku myślisz.Widziała "problem"schroniska dlatego w zamian za pomoc zdecydowała się przepisać, bo oczywiście zaoferowana pomoc nie była bezinteresowna.[/QUOTE]
Człowieku, czytaj, co inni piszą. Jaka niewiedza w sprawie darowizny? Moja? Ja o niej wiem akurat.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agnes_Jot']ale o czym Ty mówisz teraz??bo chyba już Ci się mylą osoby. ja o darowiźnie dowiedziałam się od was z tego wątku i mówie że jesli tak było to mozna to odkręcić.
a skąd Tobie wiadomo że nikt ją nie buntuje? czytam tutaj o tym że p. Magda jest pod wpływem jakichś osób, ale to jak widac była forma usprawiedliwiania jej. czyli skor nikt jej nie buntuje powinna odpowiedzieć za to jak wygląda schronisko.
Zgadzam się z ostatniaszansa-czy oddałaby ta ziemię tej czy innej osobie nie ma to wpływu na stan schroniska.
i proszę o staranne przytaczanie postów. a nie przypisywanie mi czegoś czego nie napisałam.[/QUOTE]
Fakt, przepraszam to ostatniaszansa ma inną wersję darowizny...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='za zwierzętami']Nic mi nie wiadomo o tym by panią Magdę ktoś buntował-ale może znasz inne fakty?Prosiłabym ponownie abyś przytoczyła twoim zdaniem prawdziwą wersję darowizny.[/QUOTE]

Post #854 w którym sama przytaczasz/esz (wybacz nazwa nie mówi mi zbyt wiele) info o tym iż p. Magda przepisała teren komuś w zamian za pomoc. skoro takie były warunki darowizny to można ja odwołać. chcesz pomocy dla Korabiewic to ja Ci ją przedkładam. w ten sposób chociuaż problem terenu się rozwiąże.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Zofia.Sasza']Człowieku, czytaj, co inni piszą. Jaka niewiedza w sprawie darowizny? Moja? Ja o niej wiem akurat.[/QUOTE]

Ty akurat wiesz, ale jak widac nie wszyscy wypowiadający się.Dlaczego nie interesuje Ciebie człowiek, którego jest to teren, zobowiązał sie do pomocy przy prowadzeniu schroniska ładnych kilka lat temu. A teraz woli siedzieć cicho i najwyraźniej czekać na koniec schroniska? Nie wiem jakie są tam ceny ziemi, ale 14 ha, tak jak ktoś napisał wcześniej to tak czy tak ogromny teren.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='za zwierzętami']Ty akurat wiesz, ale jak widac nie wszyscy wypowiadający się.Dlaczego nie interesuje Ciebie człowiek, którego jest to teren, zobowiązał sie do pomocy przy prowadzeniu schroniska ładnych kilka lat temu. A teraz woli siedzieć cicho i najwyraźniej czekać na koniec schroniska? Nie wiem jakie są tam ceny ziemi, ale 14 ha, tak jak ktoś napisał wcześniej to tak czy tak ogromny teren.[/QUOTE]


[B]a czy ten czlowiek zabranial p. Szwarc wydawania zwierzat? zabranial jej wlaczac prad w kociarni i pozwolil tylko dogrzewac szczury? zabranial wpuszczac ludzi do schronu? zabranial sprowadzac weterynarza do tych najbardziej potrzebujacych??? /[/B]Agnieszka

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ostatniaszansa'][B]a czy ten czlowiek zabranial p. Szwarc wydawania zwierzat? zabranial jej wlaczac prad w kociarni i pozwolil tylko dogrzewac szczury? zabranial wpuszczac ludzi do schronu? zabranial sprowadzac weterynarza do tych najbardziej potrzebujacych??? /[/B]Agnieszka[/QUOTE]
Tego człowieka nie interesują, mimo deklaracji,zwierzęta, jakby nie patrzeć to on jest zarządcą terenu-właścicielem, przejął teren ze zwierzetami i zaoferował jednocześnie/w zamian za ziemię przy nich pomoc.Powiniem być tam na miejscu, jeżeli działo się coś złego, poprawiać sytuację. Kiedy nagrywano materiał teren, wraz ze schroniskiem, należał juz do niego.Pani Magda też nie jest bez winy-zwierząt jest za dużo, ale nie ma wpływu np. na przekazanie schroniska gminie-bo on musiałby wyrazić na to zgodę, a tego nie robi.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...