Tola Posted June 9, 2015 Posted June 9, 2015 Tola rozmawiała z dr Bryzkiem; stan Lizy jest ciężki, jest nieprzytomna, wprowadzili ją w śpiączkę farmakologiczną - stąd te kroplówki. Powodem jest obrzęk mózgu :( Tola odezwie się wieczorem. Odzywam się, ale jest mi tak bardzo smutno :( Wciąż nie dopuszczam do siebie myśli, że może się nie udać, wciąż wybiegam myślami niedaleko - do dnia, kiedy Liza bez ataków wróci po operacji do hoteliku, wciąż marzę o dobrym czasie dla tej umęczonej suni. Ale teraźniejszość blokuje te moje, nasze marzenia. Dzisiaj dzwoniłam 3 razy; w południe od razu po głosie dr Bryzka poznałam, że jest źle. Liza ma obrzęk mózgu, jej stan jest b. ciężki :( Quote
zolziatko Posted June 9, 2015 Posted June 9, 2015 Tolu mamy takie same marzenia ... Nadal jest nadzieja i wiara, że wyjdzie z tego .... Musi się udać!!! Tylu ludzi jej kibicuje... trzyma za nią kciuki ... Mam nadzieję, że w Lizie jest wola życia ... Quote
Jolanta08 Posted June 9, 2015 Posted June 9, 2015 Odzywam się, ale jest mi tak bardzo smutno :( Wciąż nie dopuszczam do siebie myśli, że może się nie udać, wciąż wybiegam myślami niedaleko - do dnia, kiedy Liza bez ataków wróci po operacji do hoteliku, wciąż marzę o dobrym czasie dla Lizki. Ale teraźniejszość blokuje te moje, nasze marzenia. Dzisiaj dzwoniłam 3 razy; w południe od razu po głosie dr Bryzka poznałam, że jest źle. Liza ma obrzęk mózgu, jej stan jest b. ciężki :( Musimy wierzyć,że obrzęk zacznie się zmniejszać,teraz wszystko zależy od Lizuni czy da radę.Trzymam mocno kciuki i ciągle o niej myślę ... Quote
mar.gajko Posted June 9, 2015 Posted June 9, 2015 Bosz, trzymaj się maleńka. Trzymaj się. Daj radę. Tak chcemy wszyscy żeby było dobrze. Quote
handzia Posted June 9, 2015 Posted June 9, 2015 Ja też trzymam kciuki...:( Lizunia, trzymaj się... Quote
Anula Posted June 9, 2015 Posted June 9, 2015 Zaglądam do Lizy.Brakuje mi słów aby wyrazić co czuję.Lizuniu,może jutro przyjdzie lepszy dzień. Quote
yolanovi Posted June 9, 2015 Posted June 9, 2015 Calym serduchem jestem z Lizunia. Dasz rade sunieczko, daj rade. Quote
Havanka Posted June 9, 2015 Posted June 9, 2015 Za szybko się cieszyłam i z nadzieją czekałam na dalsze wieści, ale nie takie... Quote
mar.gajko Posted June 9, 2015 Posted June 9, 2015 Za szybko się cieszyłam i z nadzieją czekałam na dalsze wieści, ale nie takie... Wszyscy się już cieszyliśmy. Wydawał się, że tylko lepiej będzie. Quote
piescofajnyjest Posted June 10, 2015 Posted June 10, 2015 poryczalam sie.... bez sensu.... musi byc lepiej! Quote
bela51 Posted June 10, 2015 Posted June 10, 2015 Żle mi bardzo :( Jesli Liza nie przezyje, to chyba nie pozbede sie poczucia winy, ze przyłozyłam reke do tej operacji :( Quote
mar.gajko Posted June 10, 2015 Posted June 10, 2015 Żle mi bardzo :( Jesli Liza nie przezyje, to chyba nie pozbede sie poczucia winy, ze przyłozyłam reke do tej operacji :( Belu, tak nie można. zdarzyło mi się, że po kastracji zdrowego, młodego (ok. rocznego) kota, że kot umarł. Wydawałoby się, że zabieg niegroźny całkowicie. Ale poszedł zakrzep do płuc. Raz na 100000 się zdarza. Ale się zdarza. Tu operacja obarczona była wielkim ryzykiem, i mieliśmy tego świadomość. Życie psa z padaczką, ciągłymi atakami i podawanymi lekami inwazyjnymi dla watroby, nerek. Ataki dla mózgu to degeneracja. Moja sunia ma od roku ataki padaczkowe. To straszne dla niej. Ostatni wczoraj. Zmiany neurologiczne są straszne. Kręcenie, bark równowagi, tracenie wzroku, otępienie. Pewnie ból w trakcie. Utraty przytomności. Quote
malti Posted June 10, 2015 Posted June 10, 2015 nikt nie mógł przewidzieć komplikacji po tak ciężkiej operacji...a znam sytuację gdy pies koleżanki zmarł po tak prostym zabiegu jak czyszczenie zębów. Quote
Jolanta08 Posted June 10, 2015 Posted June 10, 2015 Żle mi bardzo :( Jesli Liza nie przezyje, to chyba nie pozbede sie poczucia winy, ze przyłozyłam reke do tej operacji :( Nie myśl w ten sposób bo w przeciwnym wypadku nikt nie ryzykowałby operacji zwłaszcza na mózgu. Myśl pozytywnie ,że będzie dobrze. Lizka na pewno walczy a ja trzymam mocno kciuki by wygrała Quote
Tola Posted June 10, 2015 Posted June 10, 2015 Żle mi bardzo :( Jesli Liza nie przezyje, to chyba nie pozbede sie poczucia winy, ze przyłozyłam reke do tej operacji :( Mam tak samo :( Rozumiem, ze operacja była potrzebna, ze Lizka nie mogła tak dalej żyć; wiedziałam, ze taka operacja to wielkie ryzyko i że może być różnie, ale teraz jest mi źle. Trzymała mnie i trzyma nadzieja, ze Lizka wyjdzie z tego. Dzwoniłam do kliniki, Lizka żyje, ale dr Bryzek nie miał chyba czasu; tylko na moment podszedł do tel. i poprosił, abym zadzwoniła ok. 19. Nawet nie wiem czy jest gorzej? lepiej? czy bez zmian... Quote
yolanovi Posted June 10, 2015 Posted June 10, 2015 Cały czas trzymam kciuki za Lizę. Trzymaj się maleńka, wracaj do nas Quote
inka33 Posted June 10, 2015 Posted June 10, 2015 Lizuniu, zaciskam kciuki... Wracaj do nas, sunieczko! Quote
zolziatko Posted June 10, 2015 Posted June 10, 2015 bela51 też miałam takie myśli ale z drugiej strony patrząc to nic nie zrobienie też byłoby złe ... Ona miała wbitą kość w mózg :( to musiało okropnie boleć codziennie ... :( Każdy następny atak mógłby być tym ostatnim .. :/ Quote
Jolanta08 Posted June 10, 2015 Posted June 10, 2015 Ja również biłam i biję się z myślami ,czy dobrze się stało czy nie ,ale myślę podobnie jak zolziatko .Każda decyzja jest w przypadku suni wątpliwa bo gdyby coś się Lizuni stało bez zabiegu to także byłyby spore wątpliwości Lizuniu postaraj się ... dla nas Quote
Tola Posted June 10, 2015 Posted June 10, 2015 Liza na pewno nie mogła tak dalej żyć, jej stan zaczynał się pogarszać, każdy kolejny atak mógł ją zabić. Tylko teraz, gdy pojawiła się nadzieja na poprawę jej stanu, tak trudno dopuszczać do siebie myśl, że jednak możemy ją stracić :( Tak już jest - gdy nie można już nic zmienić, wtedy szuka się winy w sobie, w swoich podjętych decyzjach - że można było to zrobić inaczej, wcześniej, później... Przed chwilą rozmawiałam z dr. Bryzkiem - dzisiaj rano Liza na moment odzyskała przytomność, wstała, ale teraz znowu jej stan jest taki jak wczoraj. Jutro mam dzwonić około południa. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.