Jump to content
Dogomania

Ma 10 lat,nie zaglądaj,jeżeli nie masz czystej intencji pomocy, MA DOM.


brazowa1

Recommended Posts

  • Replies 285
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='KOSKA']my tu o warunkach w schroniskach, a Delma dalej czeka.... Taka fajna sunia, tyle ogłoszeń i jeszcze w schronie. Gdzie ten domek??? Czy nie ma kogoś, kto da jej kawałek ciepłego kąta na reszte niedługiego życia???[/QUOTE]

koska,ludzie sie boja. Wieku,choroby,kosztow (zwłaszcza tego). Chociaż w tym wieku,to czy suka ma jakies guzy,czy nie-co za róznica..jakby ich nie miała,to może zawsze dostac,więc...
Jest aniołkowata,zero problemów,potulna,mysle,ze w domu,po pierwszym okresie,dwóch gora tygodni adaptacji,byłaby tak niekłopotliwa jak kot,tylko,że trzy-cztery razy na siku trzeba wyjść.

Link to comment
Share on other sites

brazowa1, ja osobiście deklarowałam pomoc finansową dzwoniąc pod nr z ogłoszenia na 'trójmieście' gdyby ktoś zechciał zapewnić jej dom. Wiem, to jest mało absorbujący pies, miałam podobnego kudłacza też chorego dlatego ona zwróciła moją uwagę i gdybym nie była zapsiona wzięłabym ją do siebie. Na pierwszy rzut oka widać, że Delma to anioł. Mój kudłacz był niewidomy, przygłuchy, z chorą wątrobą, chorował na mocznicę i stawy i na prawdę nie zbankrutowałam. Owszem można 'stawać na głowie' i faszerować psa przeróżnymi najdroższymi środkami, ale nie widze większego sensu (przepraszam).
Taki starszy, chory pies potrzebuje bardziej opieki, miłości i ciepłego kąta niż drogiej karmy, która i tak nie uchroni go przed postępem choroby. Po prostu w pewnym momencie trzeba podjąć poważną decyzję, kiedy psa boli, kiedy się męczy.
Co do leków nie są aż tak drogie, mam troche w domu pozostałości+ witaminy dla seniorów. Gdybyście potrzebowały dla małej- chętnie odstąpię.
A gdyby znalazł się dom, deklaruję swoją pomoc. Bardzo bym chciała, aby ta sunia dostała szansę. Tak naprawdę jak wspomniałaś, częste wychodzenie na siusiu jest koniecznością, poza tym będzie sobie żyła w domku jakby jej nie było...

W kwestii transportu również jestem do dyspozycji, nawet daleko.

Link to comment
Share on other sites

KOska,ja to wiem,ludzie tego nie wiedzą.

Nie jestem za tym,aby ja wywozic daleko,chyba,że to byłby rownież anioł nie człowiek,znany przez kogos z Dogo i juz sprawdzony ,bo miał psa od kogoś z Dogo lub ma.Po wywiezieniu już jej nie pomożesz,a za duzo psów spotkałam w sopockim schronie,po adopcji z Polski do Trójmiasta.To tylko te,które mi sie udało wychwycić,bo akurat śledziłam ich watki,a ile ich było naprawdę?... Jeżeli ktos ja bedzie chciał,z daleka,musi sie wykazać chociaż takim wysiłkiem,aby po Delmę przyjechać i poznać przed adopcją.Nie jest trudna w transporcie,nieduża,łatwo wziąć na ręce,każdym srodkiem lokomocji można suczkę wozić.

Link to comment
Share on other sites

Przeczytałam cały wątek Delmy.Jest cudownym pieskiem!Myślę,że mimo wieku i guza,ma szansę na adopcję ale wymaga to większego rozpropagowania!Jak dobrze zrozumiałam,to wszelkie poczynania,odnośnie np.ogłoszeń muszą być uzgadniane ze schroniskiem?Jeżeli tak to to jest dużym utrudnieniem!
Będę w Polsce na początku listopada i chcę przekazać dla Gdańskiego Promyka glukozę+vit....Jest tam bodajże 10vit.Dodaje się do wody i doskonale wzmacnia organizm.Jeżeli jesteście zainteresowane to chętnie w ten sposób wspomogę również Sopocke psinki.

Link to comment
Share on other sites

myslę,ze się przyda :) jeszcze zapytam,OK? bo jakby sie miało zmarnowac,to lepiej,żeby inne skorzystały. psy to chetnie piją? a koty? Mozna podawavc po prostu jako witaminy?
Suczka jest ogłaszana,problem w tym,że zainteresowanych jej losem jest wielu,ale nikt nie może jej wziąć do siebie.

dzisiaj stracila dużo z imagu puchatego misia. Uroczo wygladała z włosami na puszczku,ale niestety wewnatrz tego puchu był kołtun i żarcie,nijak myc co tydzien w taka pogodę,więc skończyła tak:
[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images45.fotosik.pl/1143/a89ceae246de5330med.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images37.fotosik.pl/1105/45647d63fbb0d6demed.jpg[/IMG][/URL]

Delma szybko sie meczy. Poznaje po niej,czy był juz jakis wolontariusz tego dnia czy nie (bo Delme lubią wszyscy wolontariusze i idzie zawsze chociaz na kilka minut.) Dzisiaj była rano,w południe,wiec jak przyszłam wieczorem,to bardzo chciała dreptać,ale widać,ze bez powera. Oczywiście puszke zjadła bardzo chętnie i tym sie zawsze pocieszam,że dopoty ma apetyt nie jest z nia źle.

Link to comment
Share on other sites

Jeżeli możesz jakoś pogadać ze schroniskowym vetem,to najlepiej zapytać.Daje się ją osobom wycieńczonym,osłabionym.Pozwala szybko postawić na nogi.Wysyłałam paczkę Tessie nie wiem czy ktoś był na jej wątku?Bo była o to prośba.Wynalazłam u nas glukozę+vitaminy więc jeszcze lepsza niż sama glukoza.Ale nie wolno podawać przy problemach z cukrem bo go niestety podnosi.Jest słodka i bezwonna więc łatwo przyswajalna,jest w proszku.Pomyślałam,że dobrze było by na zimę te bidy wzmocnić.Jeżeli nie możesz osobiście pogadać z wetem to powiedz kierownikowi,niech on zapyta.Zapytaj też o Omegę3-6-9.Zdjęcia cudowne!!!Ona na prawdę jest śliczna!!!Jakie puszki jej dajesz?

Link to comment
Share on other sites

Bogusiku, musisz wiedzieć, że schroniskowi weterynarze leczą zwierzęta w prosty sposób, dostępnymi środkami. My w naszym gdańskim Promyku za uprzejmością i zgodą weterynarza i kierownictwa wozimy ciężkie przypadki do lecznic poza schroniskowych na koszt zaprzyjaźnionej fundacji, ale często i za swoje własne środki zebrane wśród wolontariuszy. Aby zrobić badania krwi, prześwietlenie, aby obejrzał je specjalista chirurg czy okulista, by podał właściwe preparaty, których w schronisku nie ma, bo za drogie, albo nie są pierwszą potrzebą.
Delmie na pewno przydałaby się taka wizyta u specjalisty.
Jej wzrok jest tak wymowny, że aż wzrusza. Widać, ze sunia zrezygnowana.

Link to comment
Share on other sites

Zrezygnowana na pewno, ale weź pod uwagę, że myśmy ją jednak wymęczyły strzyżeniem, najpierw kołtuny z boków, spod ogona i ogólnie z całego psa, a na koniec golenie pysia. Delma była po prostu bardzo zmęczona i zrezygnowana faktem, że i tak robiłyśmy swoje, mimo, że jej się to nie podobało.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='KOSKA']Bogusiku, musisz wiedzieć, że schroniskowi weterynarze leczą zwierzęta w prosty sposób, dostępnymi środkami. My w naszym gdańskim Promyku za uprzejmością i zgodą weterynarza i kierownictwa wozimy ciężkie przypadki do lecznic poza schroniskowych na koszt zaprzyjaźnionej fundacji, ale często i za swoje własne środki zebrane wśród wolontariuszy. Aby zrobić badania krwi, prześwietlenie, aby obejrzał je specjalista chirurg czy okulista, by podał właściwe preparaty, których w schronisku nie ma, bo za drogie, albo nie są pierwszą potrzebą.
Delmie na pewno przydałaby się taka wizyta u specjalisty.
Jej wzrok jest tak wymowny, że aż wzrusza. Widać, ze sunia zrezygnowana.[/QUOTE]
Jestem jak najbardziej za taką wizytą ale jeszcze bardziej za wyciągnięciem jej ze schronu nawet na dt dożywotnie jeżeli takie by się znalazło.Łatwiej jest mi się jakoś zadeklarować jak są na wątku wyszczególnione konkretne potrzeby....Tu sama nie wiem jak pomóc Delmie?

Link to comment
Share on other sites

Mozna jej pomóc w jeden sposob-dając dom.Rozsyłając wici po znajomych.Mozna podesłac jej lepsze puszki na osłodę,można podesłac karme tylko dla niej,jakąs super,która zje z apetytem
babki-co nam da wizyta u specjalisty. Stwierdzi,że jest mniej chora,czy bardziej chora,byc może stwierdzi,że juz dawno nie powinna żyć,może nam nawet okressli,ile mniej wiecej jeszcze pożyje.Stwierdzi u niej...raka? Wyleczy ją? nie. Niewazne,ciągle pozostanie w schronie,a czy bedzie miała do kompletu pliczek badan,czy nie,niczego to nie zmieni.To jest stary pies,ona z tym zyje i z tym umrze.
Suke nic nie boli,porosła,teraz trzeba ja obcinac z nadmiaru futra,ma apetyt,ma ładne kupy i to jest dla mnie wymierne.
DOMU jej potrzeba,nie badań.Domu,gdzie ktos ja bedzie chciał dla niej samej,a nie dla pieniedzy,jakie dostanie za opieke nad nią.

Link to comment
Share on other sites

Tak ja też uważam,że Delma tylko potrzebuje kochającego domu aby w cieple i miłości dożyć swoich dni.Kurcze tylko gdzie ten dom znaleźć.Przeciętni ludzie szukają zdrowych,młodych psów.Jedynie chyba trzeba liczyć na dogomaniaków.Delma jest na FB może tam ktoś się znajdzie o dobrym sercu i przygarnie Delmę?
Dałam ją jeszcze na ten wątek:

[url]http://www.dogomania.pl/threads/215890[/url]

Link to comment
Share on other sites

może pozapraszać na wątek więcej dogomaniaków? Może ktoś jej da kawałek ciepłego kąta?
Anula, tam na południu chyba Was jest więcej?

Mówiąc o wizycie u specjalisty, mam na myśli przede wszystkim wzmocnienie suni preparatami, które nie są dostępne w schronisku. Wiem, że Delmie potrzebny jest dom natychmiast i tam czułaby się najlepiej. Ale jeśli jest to stary pies, być może dokuczają jej stawy (nie wiem tego, ona tez nie powie) może warto byłoby spróbować poprawić jej nawet schroniskowy byt.
Mówię o tym, bo obserwuję starsze, schorowane psy w naszym schronie, których problemy ze stawami w okresach deszczowych i zimą są przykrą dolegliwością. Oczywiście nie jest to reguła, ale duże prawdopodobieństwo również w przypadku Delmy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='brazowa1']Dziewczyny,rozmawiałysmy wczoraj z Kosek i, żebyscie nie zadreczały się,że Delma spi w budzie,w to zimno.Jest od samego początku w pawilonie,ma osobny boks.Na pewno,na 100% nie marznie.[/QUOTE]
To nas trochę uspokoiłaś,że przynajmniej jest w pawilonie!Postaram się kupić Delmie jakieś jeszcze witaminy i może coś lepszego z karmy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='brazowa1']do głowy mi nie przyszło,żeby pisac,gdzie spi,bo to wydało mi sie naturalne,że w budynku.Dopiero kosek mi uswiadomiła.Na pewno nigdy przeniesiona do budy nie bedzie,bo jest staruszką delikatna.[/QUOTE]
Kochana cioteczko!Nie dziw się,że są i będą różne pytania,ale one są podyktowane troską o Delmę,więc to na pewno nic złego...?!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bogusik']Kochana cioteczko!Nie dziw się,że są i będą różne pytania,ale one są podyktowane troską o Delmę,więc to na pewno nic złego...?![/QUOTE]
oczywiscie,to nic złego,po prostu nie wiem dlaczego wyszlam z założenia,że każdy zna Sopot i pewnie wszystkie co tydzień chodzicie po schronisku ;) :)
jest pani zainteresowana Delmą,potem opiszę moje obawy,dlaczego i jakie,pani zostala zaproszona na dogo,cieszyłybyśmy gdyby sie odezwała, a Was,prosiłabym o rzetelne podtrzymywanie moich obaw lub obalanie.Pani zgadza sie na wizyte przedadopcyjną.

-pani nie moze przyjechac po Delmę,to rozumiem (zdrowie),ale jak w takim razie zapatruje sie reszta rodziny na psa

-sa tam dwa psy (duże,aktywnych ras),czy one nie zadrecza starego psa? czy Delma bedzie miała możliwośc dojścia do miski lub będzie karmiona z ręki? Podstawa-ja nie wiem,czy Delma jest po sterylce,jeżeli nie,to jakby sprawa przesądzona,bo nie wyobrażam sobie,że ktoś zapanuje nad labem przy suce w cieczce.

-czy w domu był stary pies i czy rodzina jest przygotowana na to,że stary pies może :zawieszac się (wyglada to tak jakby nie miał kontaktu przez chwile ze swiatem),sikac (także na legowisko),znaczyc teren (czyli sikac często, małymi kropelkami), biegac przez pierwsze dni w kołko po mieszkaniu (kto widział ten wie,o jakie dreptanie chodzi,człowiek ma wrażenie,ze sie pies zadrepcze na śmierć). To,że Delma jest oceniana jako czysta w schroniku,nie daje nam pewności,czy nie bedzie sikac w domu-żadnej.

-czy to jest blok,czy parter,Delma teraz jeszcze pewnie pojdzie po schodach,ale potem już nie.

-absolutnie nie moze byc spuszczana ze smyczy,poniewaz jest głucha,na szczęście dla niej spacerki starczą tylko symboliczne.

Najbardziej mnie martwi fakt,ze Delma nie zostanie odebrana osobiście ze schroniska. Bo w sytuacji gdyby cos było nie tak i miałaby wrócic do schronu,to właściciele równiez jej do Sopotu nie odwiozą,tylko oddadza do poznańskiego schronu,a tam ilośc psów porażąjąca i to już będzie po psie.

Bardzo bym chciała ucieszyc się,ze jest dom dla Delmy,zawieźć,pobić brawo i odfajkowac adopcję,tylko,że juz tak nie potrafie,za dużo widziałam,czytałam,stąd moje obawy,możliwe,ze dla porządnych osób krzywdzace i dlatego bardzo bym chciała,aby zostały rzetelnie rozwiane. Główny problem-odległość. potem już Delmie nie pomożemy.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...