anica Posted August 21, 2014 Posted August 21, 2014 Dziękuję , wyprzytulana :)... no właśnie... te ciągłe walki myślowe:shake: jednego dnia jestem pewna że będziemy leczyć Jasię homeopatycznie.... a już na drugi dzień?!... że guz jest większy!... i operacyjny!... a teraz!... że narkoza?!... może pociągnąć za sobą trudne do przewidzenia skutki!.... że ufamy profesorowi! ale to... chirurg!... a nie mamusia!... że tylko my możemy podjąć dla niej najlepsze decyzje?!... ale czy na pewno?... z naszą nikłą wiedzą?... i tak w kółko:shake: Quote
Figunia Posted August 21, 2014 Posted August 21, 2014 [quote name='anica']Dziękuję , wyprzytulana :)... no właśnie... te ciągłe walki myślowe:shake: jednego dnia jestem pewna że będziemy leczyć Jasię homeopatycznie.... a już na drugi dzień?!... że guz jest większy!... i operacyjny!... a teraz!... że narkoza?!... może pociągnąć za sobą trudne do przewidzenia skutki!.... że ufamy profesorowi! ale to... chirurg!... a nie mamusia!... że tylko my możemy podjąć dla niej najlepsze decyzje?!... ale czy na pewno?... z naszą nikłą wiedzą?... i tak w kółko:shake:[/QUOTE] Aniu, jak dobrze znam te rozterki...do bólu... Przypomina mi się Figa, jej starość i świeczki stają w oczach... Współczuję i nic nie poradzę, bo tu raczej dobrej rady nikt nie da. Chyba, że jasnowidz. Ale przychodzi taki moment, że podejmuje się decyzję, rozterki znikają, bo trzeba działać. I wtedy okazuje się, że decyzja była słuszna...zazwyczaj... Oby tak było z Twoją Jasią. Życzę tego najserdeczniej i ściskam Was mocno. Quote
Celina12 Posted August 23, 2014 Posted August 23, 2014 Też znam te rozterki niestety ale to racja jak przyjdzie TEN moment bedziesz mogła podjąć decyzję j- czy operować czy nie. Przytulamy WAS mocno do serca....przesyłamy moce jamnicze..... Quote
supergoga Posted August 23, 2014 Posted August 23, 2014 A my mocno ściskamy kciuki za animaliowa Jasieńke i Anice przytulamy. Walczcie dziewczyny. Jeszcze nie czas. Nie będzie mnie przez tydzień, więc proszę żadnych przykrych niespodzianek. Jak wrócę chce przeczytać, że Jasieńka kryzys ma za sobą. Trzymaj się suniu - wszyscy cie kochamy!!! Quote
anica Posted August 23, 2014 Posted August 23, 2014 (edited) [quote name='Celina12']Też znam te rozterki niestety ale to racja jak przyjdzie TEN moment bedziesz mogła podjąć decyzję j- czy operować czy nie. Przytulamy WAS mocno do serca....przesyłamy moce jamnicze.....[/QUOTE]... Ty Celinko wiesz najlepiej! jak mało kto!:glaszcze: .. wszystkie dobre myśli będą nam teraz potrzebne!.. to na pewno :) [quote name='supergoga']A my mocno ściskamy kciuki za animaliowa Jasieńke i Anice przytulamy. Walczcie dziewczyny. Jeszcze nie czas. Nie będzie mnie przez tydzień, więc proszę żadnych przykrych niespodzianek. Jak wrócę chce przeczytać, że Jasieńka kryzys ma za sobą. Trzymaj się suniu - wszyscy cie kochamy!!![/QUOTE].. to bardzo dobry pomysł! cały tydzień bez przykrych niespodzianek! :) i żeby dobrze zacząć Jasia dzisiaj sama zjadła swoją miseczkę na śniadanko i kolacja również samodzielna :) odkąd wróciliśmy z Mazur, karmiłam ją z ręki... guz niestety jest spory! większy od przepiórczego jajka:-(! jestem zmartwiona ale też nigdy bez walki się nie poddaję! raczej z tych... co padają!... ale się podnoszą!... tylko tak mi smutno!... nie mogę zrozumieć? dlaczego tak się dzieje?... że tyle musiała wycierpieć w życiu!... tak z nią okrutnie postąpiono!... i jeszcze te choroby:-(! Edited August 23, 2014 by anica Quote
jaanka Posted August 23, 2014 Posted August 23, 2014 dawałaś jej immunodol ? A ten guz jak jest określany przez weta? Może jest łagodny. Quote
anica Posted August 24, 2014 Posted August 24, 2014 Tak immunodol Jasia przyjmowała... chyba przez 6-8miesięcy( chyba 4opakowania) i teraz już jest chyba ze trzy miesiące przerwy! może trzeba powrócić do Immunodolu? bo była wyraźna poprawa... jeśli chodzi o guz???... wyraźnej odpowiedzi nie otrzymałam, teraz spróbuję dopytać! ... jak mieliśmy Jasię operować to wprawdzie spytałam czy oddamy guz do badania? ale profesor odpowiedział że nie!.. po co? z uwagi na wiek, nie podamy? chemii! .. i na tym poprzestałam.... aaaa... dzisiaj musiałam ją dokarmiać znowu z ręki!... chyba tak jej pasuje! pokazuje kto tu rządzi:eviltong: Quote
Isadora7 Posted August 27, 2014 Posted August 27, 2014 Wpadam przytulam, byłam już u Maksika :( Quote
Sarunia-Niunia Posted August 27, 2014 Posted August 27, 2014 I ja zaglądam do Jasiuni:loveu: [quote name='Isadora7']Wpadam przytulam, byłam już u Maksika :-([/QUOTE] o jesoo, co się stało??? ło bozicku, ale się wystraszyłam... myślałam, że z Maksiuniem coś złego... poleciałam, ale uff... Quote
anica Posted August 28, 2014 Posted August 28, 2014 Dziękuje że jesteście :loveu: u nas powoli, pomalutku... Jasia jak na babusię przystało ma swoje tempo;) trzeba przyznać że jest niegościnna! jest u nas siostrzenica i już chodzi w kółko, drepcze nerwowo, oczywiście wpadki każdego dnia a dzisiaj nawet dwie .. kooo i siooo:shake:! (z zachowaniem czystości u Jasi był często problem ale wyraźnie widać jak mamy gościa ,że jest gorzej!.... chyba tylko jak syn mieszkał z nami przez pół roku było w miarę spokojnie! jakby wiedziała... ) demencja... ja dopiero się uczę co to znaczy :roll:!... Quote
Gusiaczek Posted August 28, 2014 Posted August 28, 2014 Zaglądamy do Jasieńki Kochanej :loveu: ehhhhhh ta starość :shake: Quote
anica Posted August 30, 2014 Posted August 30, 2014 Jasia drepcze w kółko.... staje w kącie... i poza tym wygląda że jest OK... jak mogę tak odwlekam wizytę u profesora!... jakoś tak.... wystraszyłam się tej narkozy( moje własne problemy po narkozie na pewno też to potęgują) podaję jej pestki z moreli! tyle że ,pomimo tego guz urósł! ale może jest niezłośliwy.... Quote
jaanka Posted August 30, 2014 Posted August 30, 2014 Dajesz pestki czy tabletki? Z tego co czytałam,to trzeba bardzo dużo ich zjeść. Może ta wetka od Mariusza leczy amigdaliną. Quote
anica Posted August 30, 2014 Posted August 30, 2014 [quote name='jaanka']Dajesz pestki czy tabletki? Z tego co czytałam,to trzeba bardzo dużo ich zjeść. Może ta wetka od Mariusza leczy amigdaliną.[/QUOTE].. pestki :) 2szt dziennie ( 1pestka na 4kg) właśnie doczytałam że pokazały się tableki z amigdaliną spytam w aptece.... Quote
jaanka Posted August 30, 2014 Posted August 30, 2014 Jest jeszcze w zastrzykach,ale to wet musi podawać. Dawkę wyznaczyć. Quote
Sarunia-Niunia Posted August 30, 2014 Posted August 30, 2014 Ściskam Jasię i Ciebie Anusiu:buzi: Quote
Isadora7 Posted September 1, 2014 Posted September 1, 2014 zaglądam i przytulam Was dziewczyny :loveu: Quote
anica Posted September 1, 2014 Posted September 1, 2014 [quote name='jaanka']Jest jeszcze w zastrzykach,ale to wet musi podawać. Dawkę wyznaczyć.[/QUOTE].. [quote name='jaanka']Jest jeszcze w zastrzykach,ale to wet musi podawać. Dawkę wyznaczyć.[/QUOTE]...to widać postępy! ...:Cool!: popytam, dziekuję :) [quote name='Sarunia-Niunia']Ściskam Jasię i Ciebie Anusiu:buzi:[/QUOTE]:calus: [quote name='Isadora7']zaglądam i przytulam Was dziewczyny :loveu:[/QUOTE]:calus: [quote name='yunona']I czarodzieje się pokazują :)[/QUOTE].. :calus: Żeby Jasia sama zechciała jeść ( zaczyna sama, trochę podziubie z miseczki i muszę ją dokarmiać z rączki) to przez ostatnie parę dni nie mamy prawa narzekać:) Quote
JamniczaRodzina. Posted September 2, 2014 Posted September 2, 2014 My też zaglądamy i Was pozdrawiamy :) Quote
anica Posted September 2, 2014 Posted September 2, 2014 [quote name='kejciu']Buziaki zostawiam[/QUOTE].. [quote name='JamniczaRodzina.']My też zaglądamy i Was pozdrawiamy :)[/QUOTE] Dziękujemy i wzajemnie, Buziolki, Pozdrowionka [IMG]http://ekarteczka.pl/grafika/smiles/12.gif[/IMG] dzisiaj Jasia tylko je i śpi!...śpi i je!... z maleńką przerwą na sioo i kooo.... prawie jak kiedyś... tylko ten guz:-(!.. Quote
Sarunia-Niunia Posted September 2, 2014 Posted September 2, 2014 Aniu, nie myśl o tym guzie... proszę Cię... Jakoś się pogubiłam, ale czy robiłaś Jasiuni biopsję? Może to nie jest złośliwy guz?! Wyniki mojej Korci wykazały, że guz nie jest złosliwcem i teraz już staram się o tym nie myśleć... a, że guz jest duży?... omijam go wzrokiem... i już... Nie poddam Korci operacji, bo źle się słucha kardiologicznie i narkoza to wielkie ryzyko... Cieszymy się teraz każdą chwilą, Korcia od kiedy minęły upały jest radośniejsza, pogodniejsza... Kocham Ją baaardzo i chcę, żeby była z nami jeszcze dłuuugo, dłuuugo i dlatego nie będę obciążać Jej zabiegiem, narkozą, stresem, rekonwalescencją... Anulku, duuużo sił Kochana, ściskam Ciebie i Jasieńkę:loveu: Quote
anica Posted September 3, 2014 Posted September 3, 2014 Jakby telepatia Berni!... w sensie co zrobić? operować czy nie? pójdę za Tobą!... i na razie będziemy obserwować( nie mam zdjęć bo padł mi telefon z którego zawsze robiłam zdjęcia ,dostałam od TZ aparat i nowy?! czyli jego stary telefon! i się uczę;)) Berni , nie robiliśmy biopsji! profesor stwierdził że do niczego nam ta wiedza nie jest potrzebna! z uwagi na wiek i tak chemii nie podamy! (w żadne pestki moreli czy jad tarantuli nie wierzy:shake:! chirurdzy tak mają) Jasia też ma chore serduszko!... wprawdzie profesor powiedział że nie obawia się.. wyprowadzenia jej z narkozy! ale ....[B] te trudne do przewidzenia skutki po.... [/B] dr Sywii słyszę do dzisiaj! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.