Taya Posted January 14, 2011 Share Posted January 14, 2011 Myslę, ze to było by dużo mniejszym problemem niż przeczekiwanie cieczki. A nie chcecie jej od razu wysterylizować? To naprawdę jest lepsze rozwiązanie... Szew goi się raz, raz jest stosowana narkoza... Nie trzeba kilka razy narażać psa na ból po operacji, na skutki uboczne działania narkozy i środków przeciwbólowych. No, i guzy z listew czasem lubią wędrowac na narządy rodne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
QóBa Posted January 15, 2011 Author Share Posted January 15, 2011 Taya, Draka ma prawie 9 lat, czy sterylizacja w tym wieku ma jakikolwiek sens? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Taya Posted January 16, 2011 Share Posted January 16, 2011 Sterylizacja w tym wieku ma taki sam sens jak usuwanie listwy mlecznej-ma na celu wyleczenie psa. Bez sterylizacji, Draka będzie tak samo narazona na raka narządów rodnych jak przed wycieciem listew. Tyle, że guzy powędrują na macicę na przykład. Być moze już tam są,to bardzo prawdopodobne, bo guzy sutka bardzo często "chodzą sobie " na macicę. Mogą byc jeszcze małe, na USG nie zobaczycie. Jedna operacja,jeden szew, jedna rekonwalescencja. Potem-nie ma ryzyka nawrotów( no,chyba ze przeżuty-dlatego czas ma ogromne znaczenie) To ma ogromny sens. A jeśli nie chcecie jej sterylizować, to samo wycinanie listwy nie ma sensu. Może zmieńcie weterynarza, poszukajcie dobrego chirurga albo onkologa. Bo widzę, że ten,którego macie, nie wytłumaczył Wam dużo rzeczy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
QóBa Posted January 16, 2011 Author Share Posted January 16, 2011 Taya, dzięki wielkie za info. Nie ma sensu zmieniać weterynarza, bo ten, uważam, jest dobry - po pierwszej operacji, jak rozmawialiśmy przedstawił nam możliwości - wśród nich była właśnie sterylizacja, nie opisywałem tutaj tego, bo cała relacja wycinania była opisywana na forum Goldenów. Jestem trochę przerażony tą informacją o przerzutach, mam nadzieję, że niedługo zrobimy operację i wszystko pójdzie gładko... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Taya Posted January 16, 2011 Share Posted January 16, 2011 To jeszcze-dla kompletu;) : jak juz powycinacie psicy wszystko,co do wycięcia sie nadaje,to dobrze było by wysłać guzki na badanie-żeby określić,co to za rodzaj,czy mogą dawać przeżuty i ogólnie-czego się spodziewać i na co zwracać uwagę. I trzymam kciuki,żeby wszystko się udalo!;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wszpasia Posted January 20, 2011 Share Posted January 20, 2011 Qóba wkleił zdjęcie pięknego szycia po usunięciu listwy. Ja jestem przerażona tym jak wygląda Isia po takiej samej operacji. Czy Wasze suki były szyte plastycznie? Proszę naocznych świadków o wypowiedź. [URL="http://www.fotosik.pl/"][IMG]http://images37.fotosik.pl/523/45ed724e2b764697med.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/"][IMG]http://images41.fotosik.pl/543/3539511d7c7f8e5bmed.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/"][IMG]http://images43.fotosik.pl/549/d2cf22da0d895b37med.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/"][IMG]http://images38.fotosik.pl/542/7b950eac29504770med.jpg[/IMG][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
muuka Posted January 21, 2011 Share Posted January 21, 2011 Uważam że powinnaś złożyć skargę, szwy po operacji to nie haft łowicki,ale to....to jest jakaś kpina z Ciebie i zwierzęcia.Kucharz faszerowanego indyka czulej zaszywa! :angryy::crazyeye: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sabusia Posted January 21, 2011 Share Posted January 21, 2011 o matko ale jej to zszyl !!!!!!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Taya Posted January 21, 2011 Share Posted January 21, 2011 :crazyeye::crazyeye::crazyeye: No ja rozumiem, że taki duzy szew to nie może być jakis super piękny ale...no, trochę to wygląda tak, jakby jakiś student albo praktykant sobie ćwiczył:mad: chociaż prawdopodobnie na jakość gojenia się rany nie będzie to miało szczególnego wpływu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wszpasia Posted January 21, 2011 Share Posted January 21, 2011 Taya czy Ty jesteś weterynarzem? Chciałabym żeby wet się a ten temat wypowiedział. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Muszelka Posted January 21, 2011 Share Posted January 21, 2011 A ile czasu minęło od zabiegu do zrobienia tego zdjęcia? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wszpasia Posted January 21, 2011 Share Posted January 21, 2011 2 doby i kilka godzin. Ale to nie o to chodzi, ze rana wygląda źle, bo jest świeża. Moje pytanie brzmi czemu ona jest zacerowana? Przecież rany zszywa się stykując ich krawędzie, a nie łapiąc skórę z zapasem i pozostawiając taki fałd powyżej linii szycia. Sory, ale dla mnie to jest jakieś nieporozumienie i mam wrażenie, że ja bym to lepiej zaszyła. Proszę o wypowiedź osoby, które widziały takie rany u swoich suk lub same przeprowadzają takie operacje z racji wykonywanego zawodu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
taks Posted January 21, 2011 Share Posted January 21, 2011 Spokojnie zanim zmieszacie weta z błotem.:eviltong: Zdjecia są robione tuz po zabiegu . Jak wynika z relacji wszpasi (na wątku suni )zabieg nie był prosty - zmiany ( guzy) głęboko przerastały w głąb. Suka jest niedługo po sterylce aborcyjnej [U]i laktacji[/U] - to wszystko nie sprzyja "eleganckiemu" wyglądowi rany... Czy wszyscy z Was widzieli kiedykolwiek ranę [U]tuz po[/U] operacji? W fazie jak wszystko jest jeszcze swieże, nabrzmiałe i przekrwione?Zapewniam, że to nie jest miły widok A co do wczesniejszych pytan to ZASADĄ jest sterylizacja jesli pojawiają się zmiany w sutkach. Wiekszosc zmian w gruczołach mlekowych jest stymulowana hormonalnie więc jesli nie usunie sie jajników to cała "zabawa" w leczenie nie ma większego sensu...Usuwa sie skutki a nie istotną przyczynę No i usuwanie kawałka listwy lub tylko jednej to działanie raczej doraźne ( sensowne jedynie jesli ryzyko rozległej lub kolejnej operacji jest zbyt duże) Układ limfatyczny w listwach jest tak zbudowany że komórki nowotworowe łatwo "sieją sie" do sąsiednich sutków więc jedynie radykalna amputacja daje gwarancje że zatrzyma się chorobę ( pod warunkiem oczywiscie że przrerzuty nie poszły juz dalej czyli np do płuc) No a jesli chodzi o badanie histo - oczywiscie dobrze wiedziec co za licho ale tez i warto pamietac że nawet "niezłosliwe" nowotwory sutków bardzo łatwo ( ponoc ok. 50%) zmieniają z czasem charakter na inwazyjny. Stąd nawet te "łagodne" są groźne i nalezy je jak najszybciej likwidować Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Taya Posted January 21, 2011 Share Posted January 21, 2011 [quote name='wszpasia']Taya czy Ty jesteś weterynarzem? Chciałabym żeby wet się a ten temat wypowiedział.[/QUOTE] Nie, nie jestem.Mam tylko duże doświadczenie z chorymi tymczasami. I juz trochę suk po takim zabiegu widziałam,większość wyglądała ładniej, niektóre jeszcze gorzej:roll: Właśnie podobnie jak na zdjęciu wyglądały te, które były obiektem ćwiczeń z szycia. Jednakże goiło się wszystko jednakowo dobrze(no, może poza tymi wyjatkami, które miały uczulenie na szwy śródskórne...), nawet u staruszek, a pierwotny wygląd szwa miał wpływ jedynie na to, jakiego kształtu potem była blizna;). A w ogóle to szew po wycięciu listew wygląda gorzej, niz po samej sterylizacji. ten "pieróg" co wystaje z poza szwów( byc może wet miał w tym jakis cel- ale nie rozumiem go, przecież przez to naciągnął duzo więcej skóry niz gdyby szył normalnie), jej nie zostanie:) rozejdzie się jak się zacznie goić i szwy sie wyjmie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
muuka Posted January 26, 2011 Share Posted January 26, 2011 Mam pytanie. Moja suka 11 letnia onka w listopadzie miała operowane ropomacicze. Przeszła to zadziwiająco dobrze,ale wet powiedział że ma guzki na obu listwach mlecznych. Powinnam ją poddać kolejnej operacji ,ale trzeba usunąć obie listwy.Nie dopytałam sie od razu,myślałam tylko o zaleczeniu pierwszej rany. Czy można usuwać obie listwy na raz? Nie wiem co dla niej gorsze ,zostawić jak jest ,usuwać obie naraz,czy dwie operacje. Suka jest dość stara,ma problemy ze stawami,trochę nadwagi,gronkowca w uszach i już trzy narkozy w życiu. Boję się paskudnie o nią ,nie wiem co robić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewtos Posted January 26, 2011 Share Posted January 26, 2011 Na to pytanie może Ci tylko odpowiedzieć wet. Stan zdrowia suni , jej wiek nie są bez znaczenia. Jesli miała ropomacicze to pewnie zmiany w listwach są nowotworowe ale tylko badanie histopatologiczne jest w stanie udzielić odpowiedzi w 100%, kiedy je usuwać?, czy obie naraz?. Jeśli jest stan zagrożenia życia to bez względu na zagrożenie, zabieg się wykonuje (obie listwy jednocześnie). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cedra Posted January 26, 2011 Share Posted January 26, 2011 muuka: Guzki guzkom nierowne. Jedne moga byc zlosliwe, inne nie. Natomiast nie dowiesz sie tego dopoki ich nie usuniesz i nie oddasz do badnia histopatlogicznego. Tylko takie badnie daje 100% pewnosc. Usunac naraz mozna tylko jedna listwe. Jednak jesli guzki sa tylko na pojedynczych sutkach to nie usuwa sie calej listwy a poszczegolne sutki. Sa pewne zasady, niektore guzki nalezy usuwac parami itd, ale czesto mozna zrobic mniejsze ciecia i nie usuwac niepotrzebnie calej listwy. Choroby o ktorych piszesz nie wplywaja na rokowanie, ani na przebieg zabiegu. 3 narkozy, jesli byly przynajmniej miesiac wczesniej, rowniez nie maja znaczenia. Nie obawiaj sie zabiegu. Wykonaj po prostu wczesniej podstawowe badania krwi i ekg zeby miec pewnosc. No i badanie rtg, czy przypadkiem nie ma juz przerzutow. Jesli guzki zostawisz , a beda one zlosliwe to szybko dadza przerzuty do pluc! znam wiele su, ktore przezyly usuniecie obydwu listw mlecznych oczywiscie w odpowiednim odstepie czasu, i maja sie swietnie. Zabieg uratowal im zycie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kakadu Posted January 27, 2011 Share Posted January 27, 2011 jakie sa przeciwwskazania do usuniecia obu listw podczas jednego zabiegu? czy chodzi o czas trwania operacji, ubytek krwi czy jeszcze cos innego? pytam z ciekawosci bo tez jestem goraca zwolenniczka "usuwania wszystkiego jak najszybciej sie da" i dla mnie np. usuwanie pojedynczych sutkow jest polsrodkiem jedynie i zaproszeniem dla nowotworu; Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
oalela Posted January 27, 2011 Share Posted January 27, 2011 [quote name='cedra']muuka: Guzki guzkom nierowne. Jedne moga byc zlosliwe, inne nie. Natomiast nie dowiesz sie tego dopoki ich nie usuniesz i nie oddasz do badnia histopatlogicznego. Tylko takie badnie daje 100% pewnosc. Usunac naraz mozna tylko jedna listwe. Jednak jesli guzki sa tylko na pojedynczych sutkach to nie usuwa sie calej listwy a poszczegolne sutki. Sa pewne zasady, niektore guzki nalezy usuwac parami itd, ale czesto mozna zrobic mniejsze ciecia i nie usuwac niepotrzebnie calej listwy. [/QUOTE] [B]Cedra [/B]chciałabym zapytać o to usuwanie kawałkami. Ostatnio w rozmowie z onkologiem dostałam info, że generalnie guzki usuwane "pojedynczo" mają tendencję do ponownego pojawiania się na nie zajętych dotąd fragmentach i generalnie powinno się usunąć całość. Nie dopytałam jednak, czy to "pojedynczo" odnosi się do usuwania fragmentów listwy, czy do jakichś dziwnych praktyk wyłuskiwania guzów. Pytam bo jestem "przed" i generalnie trapi mnie nowy problem - usunięcie tylko fragmentów listwy na których mamy guzy kontra wycięcie wszystkich fragmentów listwy jakie zostały. Boję się, że decydując się na "fragmentaryczność", problem znów pojawi się za jakiś czas, a nasze 16 lat, to chyba już ostatni dzwonek na operacje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gosikf & dogs Posted February 4, 2011 Share Posted February 4, 2011 [quote name='ulvhedinn']Jeśli tylko się da, to najlepiej ciąć listwę razem ze sterylką (tzn jeśli zapas skóry na to pozwoli i nie ma zbyt dużej utraty krwi). Bo psy lepiej znoszą gojenie nawet rozległych ran, niż narkozę, to raz, dwa- rozwlekanie w czasie na dwa trzy zabiegi może być fatalne w skutkach. I zgadzam się z Taya- warto to robić jak najszybciej, zresztą nie tylko w przypadku guzów listwy mlecznej. U mojego Pałka niby głupi nadziąślak okazał się złośliwy jak diabli.... Ogólnie nie ufam wetom, którzy mówią, że jak małe to nie ruszać.[/QUOTE] Zgadzam się w 100%-tach. Na środę mam umówione moje boksery hurtowo na zabiegi. Aza wycięcie dotkniętej guzami listwy mlecznej połączone ze sterylizacją, a Zeus nadziąślaki. Wszystko jest w małych wymiarach na razie i wiem, że wczesna reakcja i wycięcie to najlepsze co mogę dla nich zrobić. Gdybym mogła cofnąć czas wcześniej wysterylizowałabym Azę nie martwiąc się o stawy biodrowe( dysplazja). Wszystko odbędzie się na klinikach Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Polecam wszystkim cęniącym profesjonalizm. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ulvhedinn Posted February 5, 2011 Share Posted February 5, 2011 Tnij, tnij, u Pałka też wyglądało na niewielkiego nadziąślaka, a w badaniu histopatologicznym wyszedł złośliwy nowotwór. Postaram się wkleić wieczorem jakąś fotkę brzuszka Lalki, ok 2 miesiące po usunięciu listwy, guza i sterylce. Cięcia były rozległe, a zagoiło się ślicznie i szybko ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kamila92 Posted February 20, 2011 Share Posted February 20, 2011 Kakadu: Usuwa się każdą listwę osobno bo to jest bardzo duże cięcie i by skóry nie starczyło ;) QóBa i jak tam u Was? Jak suczka? Zdecydowaliście się w końcu na tą operacje? My też już jesteśmy po jednej operacji, w przyszłym tygodniu druga. Moja sucz zniosła ją niestety fatalnie, to co sie działo to ludzkie pojecie przechodzi. Moja mała była zszyta o tak: [URL=http://img145.imageshack.us/i/inula3.jpg/][IMG]http://img145.imageshack.us/img145/1141/inula3.jpg[/IMG][/URL] I tak sobie odpoczywała ;) : [URL=http://img262.imageshack.us/i/inula2.jpg/][IMG]http://img262.imageshack.us/img262/1949/inula2.jpg[/IMG][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
oalela Posted February 20, 2011 Share Posted February 20, 2011 Kurcze, albo pamięć mnie zawodzi (nie wykluczam), albo te szwy, które wklejacie wyglądają... trochę niefajnie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kamila92 Posted February 21, 2011 Share Posted February 21, 2011 oalela ,nasze szwy są akurat dobre :) i Niusia bardzo dobrze została zszyta :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
oalela Posted February 21, 2011 Share Posted February 21, 2011 hihi, tak jak mówię, jest duże prawdopodobieństwo, że moja pamięć mnie zawodzi :) nie strasz mnie kochana, bo mi się taki baleronik szykuje w najbliższej przyszłości : ) : ) głaski dla Twojej suczorki : ) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.