Jump to content
Dogomania

Usunięcie listwy mlecznej - co i jak? :(


QóBa

Recommended Posts

  • Replies 123
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Moja sunia w wieku 10 lat miała jednorazowo usunięte obie listwy i sterylkę. Jedna narkoza. Zniosła to bardzo dzielnie. Szwy w pierwszych dniach nie wyglądały ładnie( dla mnie, bo dla lekarza były super). W 10 dobie wszystkie zostały zdjęte, a po 3 tygodniach sucz biegała jak młodzież. Przez rok było super, a potem gwałtowne zmiany w płucach i poszło expresowo.Nie było ratunku. Pożegnała nas podczas obiadu, zrobiła obchód wokół stołu i ....Daliśmy jej jeszcze rok życia , czy zrobiliśmy za późno operację.
Ciągle nam jej brakuje, chociaż minęło już 1,5 roku.

Link to comment
Share on other sites

Blizny po sterylizacji i usunięciu guza. Zdjęcie zrobione tuż po zdjęciu szwów(własnoręcznie, bezstresowo, w domku).

[URL=http://img25.imageshack.us/i/img2307f.jpg/][IMG]http://img25.imageshack.us/img25/7944/img2307f.jpg[/IMG][/URL]

Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]

nie pasuje mi tylko to, że cięcie nachodzi na pępek...

Ogólnie sunia czuje się dobrze po operacji, ale i tak jestem pełna obaw. Bardzo dużo śpi, na spacerach jest aktywna, nawet chwile nie stoi w miejscu, ale w domu śpi(jakieś 20h/dobę). Dodam, że ma 5 lat więc nie jest to objaw starości.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Moja boksia ma też guzki i zaleceniem jest docelowe usunięcie listwy mlecznej. Ona już jest wysterylizowana - trafiła do nas z Fundacji SOS Bokserom, a do nich ze schroniska, prawdopodobnie tam była sterylizowana. Nie znamy jej przeszłości. U nas jest od prawie 8 miesięcy, blizny po sterylce praktycznie nie widać. Na razie leczymy wątrobę, potem będziemy się zajmować guzkami - takie jest zalecenie, bo sunia ma problemy z wątrobą... Sunia ma ok 3-5 lat...

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

po całej serii makabrycznych fot ze szwami pora na nasz : ) prześliczny : ) pani chirurg ma złote łapki : ) : )

[IMG]http://fotoforum.gazeta.pl/zdjecie/2662392,2,1,IMG-0103-pop.html%22%3E%3Cimg%20src=%22http://fotoforum.gazeta.pl/photo/0/pg/se/vfxn/BKLS4MgbiAoiLNRo7B.jpg%22%20alt=%22IMG_0103_pop%22%20title=%22IMG_0103_pop[/IMG][IMG]http://fotoforum.gazeta.pl/zdjecie/2662392,2,1,IMG-0103-pop.html[/IMG][IMG]http://fotoforum.gazeta.pl/photo/0/pg/se/vfxn/BKLS4MgbiAoiLNRo7B.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Draka już po drugiej operacji, całe szczęście czuje się dobrze!

Tak wygląda obecnie rana:
[img]http://i52.tinypic.com/2j47c7t.jpg[/img]

Ma jeszcze jeden dren i trzy szwy - będzie to wyjęte w czwartek.
Przez to, że miała cieczkę rana goiła się tyle czasu, dreny były założone z tego powodu, że ze względu na otyłość Draki osocze (jakkolwiek to nazwać) zamiast wyciekać naturalnie, zbierało się - tak też było podczas pierwszej operacji.

A oto pacjentka :D

[img]http://i52.tinypic.com/148g8w6.jpg[/img]

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Witam! Podłącze się pod temat,gdyż chciałam zasięgnąć jeszcze jednej porady. Moja 11 letnia bokserka ma dużo zmian na listwie mlekowej (cała listwa jest zgrubiała i w okół niej wyczuwalne są inne guzki.(tylko z jednej strony) Ale także kawałek powyżej, jak gdyby na samym dole żeber.Jest po przebytych dwóch operacjach- pierw ropomacicze, a następnie usunięcie guza sutka. Myślałam,że ta zmian na sutku nie posieje dalej a jednak...
i tu moje pytanie-ostatnio psina zrobiła się apatyczna, po schodach schodzi bardzo powolutku,aby nie robić gwałtownych ruchów z tą listwą.Szczególnie zgrubiałe jest to miejsce w którym miała usunięty sutek. Jakie mogłabym podać jej leki przeciwbólowe, coś co by ją wzmocniło i ulżyło? Apetyt ma, pije duużo wody. Jeszcze kwestia operacji- wiem,że jak na boksera 11 lat to sporo plus jeszcze dwie operację, także chyba kolejny zabieg jest niewskazany a ja tak bardzo chciałabym ją uratować. Nie chcę siedzieć bezczynnie dlatego bardzo proszę o wskazówki czy coś jeszcze mogę dla niej zrobić?

Link to comment
Share on other sites

Czy wet robił badania histopatologiczne po usunięciu sutka? Wygląda z tego co piszesz ,że są przerzuty,że guz był złosliwy. Nie ma doustnych leków , które by zniosły bół na dłużej . Zwykle podaje się przeciwbółowe , przeciwzapalne w iniekcji ale nie przy takim problemie. Sunia ma już swoje lata ale operacja ze wskazań medycznych dopuszcza każdy wiek psa. Po prostu nie ma wyboru. Wygląda na to,że zmiany nowotworzą i mogą zająć nie tylko listwy mleczne ale również płuca i inne narządy wewnętrzne.

Link to comment
Share on other sites

Czasem przerzuty na dalsze tkanki, mogą nastąpić przed operacją, albo zostanie po zabiegu choćby jedna chora komórka , która zacznie nowotworzyć wtedy nowotwór da o sobie znać za jakiś czas. Dlatego zazwyczaj usuwa się obie listwy mleczne w krótkim czasie zachowując rezerwę( tzn 3-5 mm więcej komórek się usuwa niż jest patologicznych). Ale jeśli Twój pies jest zdrowy po zabiegu, normalnie funcjonuje to nie ma powodu do niepokoju. Zmiany nie zawsze są złośliwe i nie zawsze dają przerzuty.

Link to comment
Share on other sites

Witam, postanowiłam włączyć się w ten temat ponieważ od jakiegoś czasu nie jest mi obcy. Długo się zastanawiałam czy wycinać czy nie, jak pojawił się guz, ostatecznie nie było już wielkiego wyboru bo urósł do tego stopnia że utrudniał suni funkcjonowanie. Muszę stwierdzić, że wszystkie obawy związane z zabiegiem były niepotrzebne :) Wszystko się ślicznie zagoiło i jest wszystko ok (mam nadzieje że tak już pozostanie :D). Badanie histopatologiczne wykazało, że nie był złośliwy. Może komuś pomoże to co napisałam, bo sama przed podjęciem decyzji zaglądałam na różne fora, m.in. tutaj :) wstawiłabym zdjęcie ale nie umiem :/

Link to comment
Share on other sites

Właśnie [B]QóBa[/B] [B]-[/B] zapomniałam napisać o badaniach histopatologicznych , jeśli były robione i wyszły ujemne to w ogóle nie ma sprawy.

[B]demonn-[/B] próbuj wstawić fotki-
[URL]http://www.dogomania.pl/threads/74179-Fotki-zmiana-regulaminu-objaA-nienie-zmian-i-instukcje-Prosimy-o-zapoznanie-siAE?p=13844060#post13844060[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Moja sunia tez miała usuwany kawałek listwy mlecznej bo pojawił się guzek.. przy okazji była sterylka bo miała ciąże urojone i to od tego. Brzuch był cały przecięty, 27 szwów pamiętam jak dziś. Badanie histop. wykazało że to nowotwór, ale na szczęście w pierwszych stadiach i nie dawał przerzutów.. Rana się dosyć ciężko goiła, bo była rozległa, ale Lovi była dzielna, codzienne smarowania maścią itd i jakoś daliśmy rade.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Witajcie, mam takie pytanie czy operując guza i widząc co jest w środku, wet. może stwierdzić, że są przerzuty? Czy jest to możliwe tylko i wyłącznie poprzez badanie histopatologiczne?
I jeszcze jedno pytanie- aby sprawdzić czy przerzuty faktycznie są (np.do węzłów) jakie badania trzeba psu wykonać?

Link to comment
Share on other sites

W trakcie opieracji usuwania guzów listwy mlecznej ( bo o tym jak rozumiem piszesz) raczej nie ma szans sprawdzić wizualnie czy sa przerzuty na narządy wew.. Piszę "raczej" bo wszystko zależy od przebiegu operacji i głebokości interwencji chirurga. Jesli zajdzie konieczność otwarcia otrzewnej czy opłucnej ( az tak rozległa operacja to mało prawdopodobnme ale nie całkowicie wykluczone) to tak, jest wtedy szansa zobaczyć zmiany nowotworowe i na innych organach ale "normalnie" przy usuwaniu listwy nie robi sie takich rzeczy . O dużym prawdopodobieństwie przerzutów może też swiadczyć stan/wygląd węzłów chłonnych no i sama struktura wypreparowanego guza. Ale to wszystko co nawet uda sie zobaczyc wetowi to dopiero podstawa do wstepnej klasyfikacji zmiany. Ostatecznie o jej charakterze decyduje włąśnie badanie histopatologiczne czyli mikroskopowa analiza struktury tkanki poddanej badaniu , jej budowa morfologiczna itd.
I uścislając - o tym że są w [U]danym miejscu[/U] przerzuty dowiadujemy się z badania tkanki pobranej [U]w tym[/U] miejscu. Czyli jak chcesz się dowiedzieć na 100% czy i jakie są zmiany w wezłach to trzeba wycinek z ich tkanki podadć badaniu histo.
Nawet potwierdzenie złośliwości guza pierwotnego (poprzez badanie preparatu z tkanki tego guza) nie oznacza automatycznie pewności że przerzuty są - a jedynie że jest prawdopodobieństwo ich istnienia ( wielkości zaleznej od stopnia "złośliwości" guza , zaawansowania choroby itd).

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

Witam,
jestem na tym forum pierwszy raz. Przeczytałam wszystkie posty i jestem w kropce. Opowiadam historię mojej suni. Ma 12-13 lat, dokładnie nie jesteśmy w stanie określić ponieważ przygarnęliśmy ją ze schroniska. 3 miesiące temu miała operację usunięcia guzów na gruczole sutkowym. Wet zrobił to bardzo dziwnie, ponieważ nie wyciął całej listwy tylko poszedł na łatwiznę i przeciął w szerz a nie wzdłuż. Usunął tym sposobem dwa równolegle położone do siebie sutki z guzkami. Po operacji były straszne problemy. Sunia mimo, że miała kubraczek zadrapała się po brzuszku i puścił jeden szew. Ale to było nic w porównaniu do tego co się stało potem. Mama bandażowała ją, pilnowała, żeby rana się zagoiła. Było super, aż do momentu ściągnięcia szwów. Kiedy pojechaliśmy do weta wszystko się zaczęło. Położyliśmy ją spokojnie na plecach, ale tak się zaczęła wić, piszczeć (a nikt nic jej jeszcze nie robił), że rana pękła!!! Wszyscy zbledli! Ja mało nie padłam na podłogę. Szybka akcja znieczulenia, mocne trzymanie psa i ponowne szycie! Normalnie koszmar! Na szczęście niunia dała radę i wszystko się wygoiło, ale ten stres i nerwy były okropne. Potem ściąganie szwów wyglądało tak, że stała na tylnych łapach opierając się plecami o mnie i lekarz dosłownie klęczał przed nią, żeby wyciągać bezstresowo szwy.
Po 2 miesiącach niunia dostała cieczkę i zaraz po niej pokazały się małe (wielkości ziarnka ryżu) guzki. Byłam już u 2 wetów i mówią żeby poczekać z miesiąc.
Ale tutaj moje pytanie. Mam ogromny dylemat. Wiem ile moja sunia przeżyła po tej jednej operacji, a czeka ją jeszcze 2. Czy fundować jej taki ból i stres? Wycięcie całych panelów sutkowych to ogromne cięcie! Bardzo ją kocham, ale czy narażać ją na takie ryzyko i ból? Czy poczekać co będzie dalej i dać jej cieszyć się życiem, chociaż nie wiem ile jej go jeszcze zostało? Co robić?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...