Jump to content
Dogomania

Muszelka

Members
  • Posts

    128
  • Joined

  • Last visited

Muszelka's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Witam, te wyniki wcale nie muszą świadczyć o problemach z wątrobą. Czy pies był badany w kierunku babesziozy (miał wykonany rozmaz krwi?) Wiele w tych wynikach wskazuje, że problemem może być hemoliza. Proszę czym prędzej skontaktować się z lekarzem weterynarii - hematologiem (wybór nie jest duży, jest jedna Pani doktor we Wrocławiu, ale w pilnych przypadkach może pomóc " na odległość" - krew można przesłać kurierem). Proszę wykonać badanie moczu, aby sprawdzić, czy są w nim barwniki krwi. Pozdrawiam
  2. Wszystko pięknie, ale ten szczeniak ma już 3 miesiące!!! i nie był ani razu szczepiony! a to oznacza, że nie ma totalnie żadnej odporności przeciw nosówce i parwo bo przeciwciała od matki w tym wieku nie są już aktywne. W takim wypadku szczepienie ok 10 dni po pierwszym odrobaczeniu jest chyba najlepszym wyjściem (organizm dojdzie do siebie po wydaleniu pierwszej partii robaków), dalsze odrobaczenie potem (do powtórnego szczepienia zostaje 3 tyg, przez które do woli możemy walczyć z robakami). W idealnym świecie szczeniaki powinny być odrobaczane od 2tyg, a szczepione od 6, ale nie żyjemy w takim świecie, również dzięki osobom które biorą od "hodowców" nieszczepione i nieodrobaczane szczeniaki (więc po co "hodowca" ma się wysilać i odrobaczać/szczepić). Gdyby szczeniak nie był wcale odrobaczony to co innego, ale po jednym odrobaczaniu ... W takich sytuacjach nie ma dobrego wyjścia, trzeba po prostu wybrać mniejsze zło... Odradzacie szczepienie teraz, ale weźcie pod uwagę : powtórka odrobaczenia po 2tyg + min. tydzień od odrobaczenia do szczepienia i mamy 4miesięcznego szczeniaka bez żadnych szczepień: kto weźmie odpowiedzialność jeśli ten psiak złapie parwowirozę i odejdzie za tęczowy most? Są preparaty w kroplach na kark, które działają na młodociane i dojrzałe glizdy przez miesiąc, warto przedyskutować z wetem, czy w takim wypadku można je zastosować.
  3. Nie wiem ile psiak waży, ale przyjęcie dawki powyżej 10mg/kg uznaje się za wymagające leczenia (oczywiście zdarzają się psy które mają objawy już po niższych i takie którym nic nie jest po wyższych: czego wam życzę). Ibuprofen wchłania się u psów szybko i jest dość szybko metabolizowany, sądząc o godzinie wysłania postu, teraz już niewiele zostało go w organizmie psa, pytanie tylko, jakie poczynił szkody. Dawki kilkudziesięciu mg zwykle nie uszkadzają nerek (co objawia się początkowo zwiększoną lub zmniejszoną ilością wydalanego moczu), choć oczywiście warto zrobić kontrolne badanie moczu i ew. krwi aby się upewnić, że jest ok. Jest jednak bardzo prawdopodobne, że rozwinie się owrzodzenie żołądka i jelit. W związku z tym powinno się niezwłocznie zacząć podawać leki osłaniające śluzówkę i kontynuować leczenie przez ok. 14 dni. Niepokojące objawy to brak apetytu, ból brzucha, wymioty, biegunka, krew w wymiotach lub (czarne zabarwienie) w kale. Oczywiście gdy wystąpią objawy leczenie jest już dłuższe i bardziej skomplikowane, dlatego zaleca się nie czekać z podaniem leków na ich wystąpienie. Tak więc, moim zdaniem trzeba zabrać psiaka do weta ( i najlepiej oprócz psa zabrać ze sobą od razu mocz do badania). Mam nadzieję że wszystko będzie dobrze i małemu złodziejstwo w kuchni się upiecze.
  4. No i niestety wszystko wskazuje na to, że czynnik ekonomiczny przeważy i zalegalizują :( : Jest projekt zmiany ustawy, rozpoczęły się tygodniowe konsultacje społeczne: [URL]http://www.agronews.com.pl/pl/5,12,14090,0,1,uboj_rytualny_do_konsultacji.html[/URL]
  5. Jakie są dokładnie wyniki badań moczu i krwi (wskaźniki wątrobowe, jonogram)? Co wyszło w posiewie?
  6. To nie jest tak, że ciążę urojoną mają tylko suczki które nie miały szczeniaków. Występują predyspozycje osobnicze i rasowe (np. w dawnych czasach w ogrodach zoologicznych często mieli jamniczki, bo one mają zwykle silnie wyrażone cięże urojone i były wykorzystywane do odchowu odrzuconych/osieroconych młodych innych gatunków). Organizm suczki jest tak skonstruowany, że po każdej cieczce "zakłada", że sunia jest w ciąży i w konsekwencji umożliwia wystąpienie ciąży urojonej. Są suczki u których dochodzi do niej spontanicznie, u innych jest potrzebny jakiś bodziec: np. pojawienie się w domu szczeniaka, kociaka czy piszczącej zabawki. Ogólnie ciąża urojona nie jest chorobą i nie wymaga interwencji, chyba że rozwija się zbyt silna laktacja, suczka zaczyna się sama ssać, pojawia się zapalenie gruczołów mlekowych lub rozwijają się inne niepokojące objawy. Zwykle wystarczy zabranie suczce piszczących zabawek, nie głaskanie jej po brzuchu, więcej ruchu i spacerów oraz ograniczenie dawki żywieniowej. Jeśli problem jest zbyt nasilony, u weta są dostępne preparaty ziołowe lub hormonalne hamujące ciążę urojoną. Gdybyś pozwoliła, żeby suczka zaszła w ciążę i urodziła szczeniaki to w żaden sposób nie zapobiegnie to wystąpieniu ciąży urojonej po kolejnych cieczkach - a niechcianych psiaków i tak jest zbyt dużo. Jeśli problem będzie się powtarzał to warto rozważyć sterylizację - zwykle rozwiązuje ona problem z ciążami urojonymi, przynajmniej tymi występującymi spontanicznie :)
  7. Kreatynina 2,7 to nie takie znów "ciut" - więc problem z nerkami zaczął się już przed zabiegiem. W żadnym wypadku nie namawiam, żebyś sama robiła coś z wenflonem, po prostu jeśli przy każdej kroplówce leci coraz wolniej, to w końcu przestanie i trzeba będzie go wymienić. Inna sprawa, że nie wiem co rozumiesz przez "wolno" - kroplówki dożylne w ogóle nie powinny lecieć jakoś bardzo szybko (tym bardziej, że jak rozumiem psiak jest dodatkowo leczony na serce), a jeśli wenflon jest cienki, to nawet przy ustawieniu "na maxa" tempo nie jest oszałamiające - więc jeśli nie jest przy każdej kolejnej wolniej, to pewnie wszystko z wenflonem ok. Gdyby wysunął się z żyły to po pierwsze: prawie wcale by nie leciało, po drugie pod skórą na łapce obok powstałaby taka jakby poduszeczka wypełniona płynem. Mam nadzieję, że jutro Maksio będzie czuł się lepiej.
  8. A jaką on miał tą kreatyninę i mocznik przed zabiegiem? Od dawna dostaje furosemid? Miał sprawdzany jonogram (potas, wapń , fosfor)? Jeśli dajesz puszki nerkowe to może spróbuj z trovetem RID, w wersji puszkowej jest smaczniejszy od royala. Co do kroplówki, to zdarza się że wenflon się częściowo zatyka lub wysunie: wtedy może gorzej lecieć. Życzę zdrówka, trzymajcie się z Maksiem, trzeba mieć nadzieję, że będzie lepiej
  9. Psiaki z interwencji potrzebują wsparcia $ na hotele, darów w karmie i ogłoszeń o nowe DS.

    Pomóż nam pomagać: http://www.dogomania.pl/forum/threads/227845-W%C4%85tek-POMOCOWY-psiak%C3%B3w-pod-opiek%C4%85-%C5%81TOnZ-PROSIMY-O-POMOC-W-OG%C5%81ASZANIU

  10. Muszelka

    Kilka pytań.

    [QUOTE]Jeżeli chodzi o poród to mam nadzieję że pies sobie zasadniczo poradzi sam?[/QUOTE] Jeśli dostała długo działające (w zastrzyku) leki hormonalne zapobiegające cieczce to jest bardzo duże ryzyko że nie urodzi sama we właściwym momencie gdyż leki te utrudniają/uniemożliwiają wystąpienie porodu. Dodatkowym problemem jest to, że nie znana jest data krycia i nie będzie wiadomo, czy szczeniaki mają jeszcze zostać w brzuchu mamy czy są już przenoszone (a to w końcu prowadzi do śmierci nienarodzonych szczeniąt a w konsekwencji również suki - jeśli nie zostaną one szybko usunięte z jej organizmu). Moim zdaniem Masz w tej sytuacji 2 opcje: zdecydować się na sterylizację aborcyjną lub skontaktować się dobrym lekarzem weterynarii zajmującym się położnictwem, żeby poprowadził tę ciążę (ale trzeba się wtedy liczyć ze sporymi kosztami: badań, USG i leków antagonizujących działanie progestagenów i/lub cesarskiego cięcia). Nawet jeśli zdecydujesz się na sterylizację warto wcześniej upewnić się, że powiększenie brzucha jest faktycznie spowodowane ciążą a nie np. jakąś chorobą.
  11. Możliwy jest też miot mieszany: część rasowych, część mieszańców. Zgadzam się z Gryfem, że USG jeśli idzie o rasowość niewiele da, choć warto je zrobić, żeby znać orientacyjną ilość szczeniaków (np. jeden szczeniak u suczki małej rasy oznacza, że trzeba brać pod uwagę problemy przy porodzie i odpowiednio się przygotować, niezależnie od tego czy jest rasowy czy nie)
  12. Chyba coś się ruszyło :) [URL]http://www.agronews.com.pl/pl/0,87,12718,seremet_rytualny_uboj_niekonstytucyjny.html[/URL]
  13. Nie wiem w jakim wieku jest pies, ale jeśli dorosły to pędem do weta. Dysproporcja w wielkości jąder to nie wnętrostwo. Jeśli wcześniej było ok, to istnieje duże ryzyko, że przyczyną jest nowotwór jądra.
  14. Koniecznie szersze badanie krwi ( białko całkowite, albuminy, cholesterol i triglicerydy bezwzględnie - jeśli wodobrzusze ma być "pochodzenia jelitowego" to pierwsze 2 wskaźniki będą znacznie obniżone, albuminy "trzymają" wodę w naczyniach; dobrze było by też oznaczyć jonogram (wapń, potas, sód, chlorki, fosfor), bilirubinę, GGT i globuliny). Badanie płynu wraz z cytologią pozwola np. wykryć komórki nowotworowe (niektóre nowotwory np. międzybłoniak mogą powodować wodobrzusze, a często nie widać ich w USG (szczególnie na początku choroby). Moim zdaniem badanie płynu to w tym wypadku podstawa, szczególnie jeśli wykluczono serce jako przyczynę wodobrzusza.
  15. [QUOTE]A skąd te formułki wzięłaś? [/QUOTE] Od przedstawicieli Bayera [QUOTE]Wynika z opisu, że jednak substancja "rozchodzi się" na sierści. [/QUOTE] Substancja przechodzi z warstwy tłuszczowej skóry na włosy, ale odwrotnie nie. Pies może być kudłaty ale obroża musi być założona na tyle ściśle aby kontaktowała się ze skórą.
×
×
  • Create New...