omry Posted February 24, 2012 Posted February 24, 2012 [quote name='Charly']Pasztet nie jest padliną. Raczej zmielonymi resztkami trupów zwierzęcych. Możesz pisac, że jem jak bydło. Nie obrażę się. Mimo, że nie jest to prawdą. Nie jadam trawy, nie jadam jakiś mączek przemielonych zwierząt, (bo nie jadam produktów zwierzęcych), nie jadam paszy GMO itp.[/QUOTE] Dokładnie. Gdy jadłam jeszcze mięso, to zjadałam trupy zwierząt. To chyba logiczne i nie rozumiem nad czym tu się obruszać. Nazywajmy rzeczy po imieniu, bo niestety, ale pomijanie pewnych słów nic nie zmienia. No, chyba, że kogoś rusza sumienie, jak pomyśli, że je zmieloną martwą kurę, a jak pomyśli, że to pasztet z kury to już nie. Płytkie.. :roll: Quote
Fauka Posted February 25, 2012 Posted February 25, 2012 Zna ktoś może dobre wegańskie przepisy? Jadłam samosy i okazały się mdłe i bez smaku, uwielbiam potrawy ostre lub słodko-kwaśne. Zrobiłam sobie w domu chińszczyznę z tofu, wędzone tofu podsmażyłam na patelni i było okropne, w ogóle mi nie smakowało. Co dziwne podjadłam wcześniej tofu z talerza TŻta i było zupełnie inne, smaczne, mięciutkie a moje było twarde i słone. Nie wiem jak ja to robię. Quote
Charly Posted February 25, 2012 Posted February 25, 2012 (edited) Tak znam. Podawałam linki kilka stron wstecz:) Zawsze polecam ten blog, bo uwielbiam i znam osobę, która go prowadzi. No i kocham jej kuchnię:) [URL="http://tocotywlasciwiejesz.blogspot.com/"][/URL][U][url]http://tocotywlasciwiejesz.blogspot.com/2011_02_01_archive.html[/url][/U] ogólnie tu: [URL]http://empatia.pl/program[/URL] Edited February 25, 2012 by Charly Quote
anorektyczna.nerka Posted February 25, 2012 Posted February 25, 2012 [QUOTE]lat temu wyśmienici naukowcy dowiedli!!, że żyd nie czuje bólu, odbiera tylko bodzce.[/QUOTE] Ci sami wyśmienici naukowcy dowiedli, ze dieta bezmięsna jest o wiele zdrowsza od mięsnej. [QUOTE]Ale o czym Ty mówisz? to jest definicja po prostu mająca swoje zródło w antropocentrycznym spojrzeniu na świat. [/QUOTE] Nie sądzę byś miała odpowiednie wykształcenie by podważać, to co ustalono wieki temu, nad czym ciągle się zastanawia. Znajomość języka polskiego nie powinna wynikać z doświadczeń w dziale PwP i subiektywnych opinii. Bo jak by tak było, to bym sobie mogła powiedzieć, że lodówka to synonim kibla i chodiz się załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne do lodówki. [QUOTE]ale jaka uszczypliwośc. Nie możesz znieść faktów? W Polsce na mięso mordowanych, zabijanych, pozbawianych zycia jest ponad 500 milionów zwierząt każdego roku, nie wliczając zwierząt morskich. [/QUOTE]To jest oczywiste, że mięso jest z ZABITEGO zwierzęcia. No, pominąwszy jakieś azjatyckie specjały, gdzie posiłek ucieka z talerza. Ależ mogę się pogodzić, hoduję słitaśne króliki na karmę dla psa. Czasami ja też je zjadam, bo lubię. Z tym, że nie ma sensu w dramatycznym dodawaniu "to zamordowane zwierze, ZABITE!" bo każdy wie, że mięsko nie rośnie na drzewach. Taka sama zasada jest z kartką papieru, poprawnie mowi się kartka, tak samo nie powinno się stopniować niektórych określeń, bo ktos jest albo uczciwy, albo nieuczciwy, nie ma trochę Quote
Charly Posted February 25, 2012 Posted February 25, 2012 (edited) [quote name='HelloKally']Ci sami wyśmienici naukowcy dowiedli, ze dieta bezmięsna jest o wiele zdrowsza od mięsnej.[/QUOTE] To znaczy kto konkretnie?:) Odnośnie diety roślinnej poczytaj stronę chociażby Amerykańskiego Stowarzyszenia Dietetyków, stronę szkoły medycznej Harvard oraz w j. polskim np tu [URL]http://www.carolina.pl/pacjent/566-centrum_medycyny_zywienia.html[/URL] [quote name='HelloKally']Nie sądzę byś miała odpowiednie wykształcenie by podważać, to co ustalono wieki temu, nad czym ciągle się zastanawia. Znajomość języka polskiego nie powinna wynikać z doświadczeń w dziale PwP i subiektywnych opinii. Bo jak by tak było, to bym sobie mogła powiedzieć, że lodówka to synonim kibla i chodiz się załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne do lodówki. [/QUOTE] A czemu tak sądzisz? Czy wiesz, jakie mam wykształcenie? Poza tym, kwestia kwalifikacji czynu jako morderstwo nie wynika ze znajomości języka polskiego czy pwp. Nie jest także synonimem. Coś ci się pomieszało. [quote name='HelloKally']To jest oczywiste, że mięso jest z ZABITEGO zwierzęcia. No, pominąwszy jakieś azjatyckie specjały, gdzie posiłek ucieka z talerza. Ależ mogę się pogodzić, hoduję słitaśne króliki na karmę dla psa. Czasami ja też je zjadam, bo lubię. Z tym, że nie ma sensu w dramatycznym dodawaniu "to zamordowane zwierze, ZABITE!" bo każdy wie, że mięsko nie rośnie na drzewach. Taka sama zasada jest z kartką papieru, poprawnie mowi się kartka, tak samo nie powinno się stopniować niektórych określeń, bo ktos jest albo uczciwy, albo nieuczciwy, nie ma trochę[/QUOTE] Uważasz że fakt, że zwierzę zostało zabite, czy zamordowane to dramat? Edited February 25, 2012 by Charly Quote
filodendron Posted February 25, 2012 Posted February 25, 2012 [quote name='Fauka']Zna ktoś może dobre wegańskie przepisy? Jadłam samosy i okazały się mdłe i bez smaku, uwielbiam potrawy ostre lub słodko-kwaśne. Zrobiłam sobie w domu chińszczyznę z tofu, wędzone tofu podsmażyłam na patelni i było okropne, w ogóle mi nie smakowało. Co dziwne podjadłam wcześniej tofu z talerza TŻta i było zupełnie inne, smaczne, mięciutkie a moje było twarde i słone. Nie wiem jak ja to robię.[/QUOTE] Lubię kuchnię chińską i często tak gotuje. Ma zdecydowanie wyrazisty smak, często pikantny lub słodko kwaśny. Z wegańskich potraw robię warzywa chop-suey (pyszne, ostre samodzielne danie), makaron smażony z cukinią i papryką (to wprawdzie jest doprawiane sosem ostrygowym, ale spokojnie można go zastapić sojowym) i dodatki - fasolkę szparagową w ostrym sosie, kapustę słodko-kwaśną, ogórki syczuańskie. To są pyszne rzeczy - przyjrzyj się kuchni chińskiej (a jeśli chcesz konkretny przepis, to mogę na pw przepisać). Quote
cienkun Posted February 25, 2012 Posted February 25, 2012 [QUOTE] Uważasz że fakt, że zwierzę zostało zabite, czy zamordowane to dramat? [/QUOTE] Dla tego zwierzęcia tak. Quote
Izura Posted February 25, 2012 Posted February 25, 2012 [quote name='Fauka']Zna ktoś może dobre wegańskie przepisy? Jadłam samosy i okazały się mdłe i bez smaku, uwielbiam potrawy ostre lub słodko-kwaśne. Zrobiłam sobie w domu chińszczyznę z tofu, wędzone tofu podsmażyłam na patelni i było okropne, w ogóle mi nie smakowało. Co dziwne podjadłam wcześniej tofu z talerza TŻta i było zupełnie inne, smaczne, mięciutkie a moje było twarde i słone. Nie wiem jak ja to robię.[/QUOTE] Spróbuj tych warzyw i zupy z kukurydzy które opisałam kilka tron temu. Jeśli wolisz ostre to do warzywek tylko chilli się dodaje i jest pycha:) Quote
Ineger Posted March 27, 2012 Posted March 27, 2012 Ja przez jakiś czas chodziłem z dziewczyną, która była wegetariankę i która mnie też namawiała na wegetarianizm. Stanęło na tym, że nie będę jadł zwierząt typu świnia, owca czy krowa, tylko kury, gęsi i ryby. Quote
Soko Posted March 27, 2012 Posted March 27, 2012 A zostało, czy po zerwaniu postanowienia też prysły? Quote
Hanako Posted March 27, 2012 Posted March 27, 2012 [quote name='Ineger']Ja przez jakiś czas chodziłem z dziewczyną, która była wegetariankę i która mnie też namawiała na wegetarianizm. Stanęło na tym, że nie będę jadł zwierząt typu świnia, owca czy krowa, tylko kury, gęsi i ryby.[/QUOTE] ...a czym życie owcy różni się od życia gęsi? ponieważ sens chyba do mnie nie dotarł. Quote
Ineger Posted March 28, 2012 Posted March 28, 2012 [quote name='Hanako']...a czym życie owcy różni się od życia gęsi? ponieważ sens chyba do mnie nie dotarł.[/QUOTE] Gęś, zdaje sie, jest dość głupia, co nie? Ja jestem chrześcijaninem, ale na ten jeden raz przyjmuje teorię niektórych współczesnych racjonalistów-utylitatyrystów, a mianowicie że jeśli chodzi o zwierzęta to istnieje "gradacja etyczna", tj. wartość istnienia jest mierzona rozwojem świadomości itd. Poza tym zabawne, że większość tych obrońców zwierząt, wegan, wegetarian itd to jednocześnie zwolennicy prawa do aborcji. Gdzie tu logika/? Quote
Soko Posted March 28, 2012 Posted March 28, 2012 Gęś, zdaje się, nie jest głupia, raczej indory. Gęsi na wsi u mojej znajomej wracają same do domu o określonej porze, chowają się w cieniu, wychodzą o tej samej porze, generalnie - jedne z najmądrzejszych i samowychowujących się ptaków ;) a indory się na słońcu upiekły. Quote
filodendron Posted March 28, 2012 Posted March 28, 2012 [quote name='Ineger']a mianowicie że jeśli chodzi o zwierzęta to istnieje "gradacja etyczna", tj. wartość istnienia jest mierzona rozwojem świadomości itd.[/QUOTE] Każde zwierzę odczuwa ból i strach przed śmiercią. Co tu można poddawać gradacji? Nawet krewetkę w akwarium trudno złapać, bo się boi i ucieka. Quote
Ineger Posted March 28, 2012 Posted March 28, 2012 [quote name='filodendron']Każde zwierzę odczuwa ból i strach przed śmiercią. Co tu można poddawać gradacji? Nawet krewetkę w akwarium trudno złapać, bo się boi i ucieka.[/QUOTE] Nie wiem, ale widziałem kiedyś, jak byłem bardzo mały, ubijanie kur, i one nie sprawiały wrażenia, jakby cokolwiek kumały. Quote
filodendron Posted March 28, 2012 Posted March 28, 2012 [quote name='Ineger']Nie wiem, ale widziałem kiedyś, jak byłem bardzo mały, ubijanie kur, i one nie sprawiały wrażenia, jakby cokolwiek kumały.[/QUOTE] To kwestia percepcji i/lub antropomorfizacji (że się nie zapiera nogami, nie krzyczy, tętno jej nie podskakuje?) Dla jasności - jem mięso - ale staram się nie dorabiać do tego filozofii ;) Quote
Stevie Rae Posted March 28, 2012 Author Posted March 28, 2012 [QUOTE]Nie wiem, ale widziałem kiedyś, jak byłem bardzo mały, ubijanie kur, i one nie sprawiały wrażenia, jakby cokolwiek kumały.[/QUOTE] To znaczy? Dla mnie każde zwierzę czuje. W tym samym stopniu. Jeżeli zdecydowałabym się nie jeść mięsa to z jakiś powodów, na przykład chęć zatrzymania chociaż w pewnym stopniu bólu zwierząt podczas ich śmierci, tak? To jaką widzisz różnicę między bólem gęsi a owcy? Ja - żaden.:shake: Quote
omry Posted March 28, 2012 Posted March 28, 2012 Wkurza mnie takie mówienie, że kura nie boi się śmierci, bo nie przeżywa jak człowiek. Tak samo, że zwierzęta nie mówią. Właśnie, że mówią, ale po swojemu. Tak, jak i my. Dlaczego to, co ludzkie ma być lepsze i jednocześnie jedynie prawidłowe? Quote
Stevie Rae Posted March 28, 2012 Author Posted March 28, 2012 A tak zupełnie inną drogą, zmieniwszy temat: Co jedzą wegetarianie jako produkty zastępcze mięsa? Jestem tego ciekawa, zawsze słyszałam o soi (?). Quote
Charly Posted March 28, 2012 Posted March 28, 2012 [quote name='Nat - Mare']A tak zupełnie inną drogą, zmieniwszy temat: Co jedzą wegetarianie jako produkty zastępcze mięsa? Jestem tego ciekawa, zawsze słyszałam o soi (?).[/QUOTE] to zależy czy ktoś tęskni za smakiem mięsa, czy nie. Bo są tam jakieś sojowe parówki itp, z tym, że w Polscy jeszcze z tym słabo. A jeśli chodzi o białka itp to jest ich w odpowiednich roślinach pod dostatkiem. Quote
Ineger Posted March 28, 2012 Posted March 28, 2012 [quote name='filodendron']To kwestia percepcji i/lub antropomorfizacji (że się nie zapiera nogami, nie krzyczy, tętno jej nie podskakuje?) Dla jasności - jem mięso - ale staram się nie dorabiać do tego filozofii ;)[/QUOTE] Ja nie dorabiam ideologii...jem mięso i jadłbym i tak, ponieważ po dwóch latach wegetaranianimzu miałem coś nie z badaniami krwi itd. Lekarz powiedział, że powinienem jeść, przynajmniej drób. Poza tym jakoś mnie te nawoływania o nie zabijanie nie za bardzo ruszają...zwierzęta same się zabijają, jedne jedzą drugie, itd. Prawo natury. Quote
Soko Posted March 28, 2012 Posted March 28, 2012 Ludzie też się sami zabijają.. może powinniśmy brać z nich przykład? Quote
Fauka Posted March 28, 2012 Posted March 28, 2012 95% zabijanych na świecie zwierząt jest zabijanych przez ludzi. Quote
bezag Posted April 2, 2012 Posted April 2, 2012 [quote name='Ineger']Gęś, zdaje sie, jest dość głupia, co nie? Ja jestem chrześcijaninem, ale na ten jeden raz przyjmuje teorię niektórych współczesnych racjonalistów-utylitatyrystów, a mianowicie że jeśli chodzi o zwierzęta to istnieje "gradacja etyczna", tj. wartość istnienia jest mierzona rozwojem świadomości itd. Poza tym zabawne, że większość tych obrońców zwierząt, wegan, wegetarian itd to jednocześnie zwolennicy prawa do aborcji. Gdzie tu logika/?[/QUOTE] W tym tu logika, a przynajmniej dla mnie, ze człowiek decyduje o swoim zyciu sam ( pzynajmniej w cywilizowanych krajach) a zwierzęta nie mogą powiedzieć nic, ażeby się obronić. Dlaczego ponownie mieszac temat aborcji do tematu wegetarianizmu? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.