Jump to content
Dogomania

Boksiowaty Monti - odszedł za TM :((( śpij słodko Piesku 16.08.2013.


marta0731

Recommended Posts

[quote name='Maruda666']Jak spojrzałam na zdjęcie Lorda, to miałam wrażenie, że serce mi staje - bliźniak mojego Cezara ( Cezka nie ma już z nami dwa lata :( ).
Marta, skoro Monti reaguje na dźwięk smyczy, lodówki ;), to słyszy. Może nikt na niego nie cmokał? Imię Monti dostał w schronisku, czy z nim już tam trafił?[/QUOTE]

Też mieliśmy z rodzicami Cezara, lub Cezarego, zależy jak się komu zawołało... To był nasz pierwszy boksio...

Monti imię chyba dostał na wątku... Ale ja po imieniu i tak nie liczę, że zareaguje, ale inne odgłosy też na niego nie działają...
A dziś jak był 2,5godz sam i weszłam do domu, to nawet się nie obudził... Klucz w zamku, szuranie butami... Chyba ma mocny sen ;)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.5k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='kora78']imie takie dostal na stronie Sos bokserom i tak juz zostawilysmy

marta, jaki koszt tego weta dzis?

rozmawialas juz z Germaine?[/QUOTE]

Dziś tylko 40zł, 30 za wizytę i chyba 10 za badanie zeskrobin by sprawdzić, czy nie ma pasożytów na skórze i w tych ranach, i próbki z uszu, pod mikroskopem czy coś... i za całe inne obmacywanie, zaglądanie mu wszędzie, i osłuchiwanie Montka ;)
Pisałam z Germaine maile, nie ma co jej tak codziennie dzwonić z każdą pierdołą, też ma swoje na głowie
Narazie nic nie zrobimy, słusznie zauważyła, że Monti jest nadal pod opieką i w sumie własnością schroniska przecież... Ja nic nie podpisywałam...
Jutro jak będę w lecznicy schr, dowiem się co myślą o dalszym leczeniu
Mam też zamiar zadzwonić do schroniska i spytać co dalej
Chcę od nich przede wszystkim historię leczenia Montiego, bym mogła go leczyć normalnie u swojego weta, znając jakie leki dostawał

Link to comment
Share on other sites

[quote name='marta0731']Oto Monti, który nie lubi spać na gołej wykładzinie...
A jeśli chce leżeć koło nas, musi wynaleźć jakiś sposób na wygodę
Teraz torba była wygodna... ;)
[IMG]http://images47.fotosik.pl/341/8d855d6e0bd1cdeamed.jpg[/IMG][/QUOTE]

hehe rewelacyjne zdjecie, trzeba sobie jakos radzic:)

Link to comment
Share on other sites

O tak:evil_lol:
Monti przywłaszczył sobie już fotel, kołderkę, reklamówkę i torbę
Ciekawe co jeszcze spryciuch wymyśli, jak wreszcie z torby ciuchy wyciągnę i ją schowam:razz::razz::razz:
Podejrzewam, że następne będą pufy:lol:

Narazie torba wygrywa z fotelem;)
[IMG]http://images45.fotosik.pl/343/f4f143c9402bb78cmed.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Byliśmy dziś w schr.lecznicy
Dostał zastrzyk antybiotyk
Na pytanie jak dalej będzie przebiegało leczenie - jak się będzie ładnie goiło, nie muszę już przyjeżdżać na kolejne zastrzyki, bo ten działa 4dni

Załatwiłam też historię leków jakie dostawał, pani ze schroniska mi faxem wysłała

Pojechaliśmy z tym do mojego weta
Jutro mam przyjechać na dalszy zastrzyk, bo dziś już dostał
Poza tym wyczyściliśmy u weta uszy, od wczoraj jakoś bardzo zaczął machać głową... Nie ma pasożytów, ale jakiś stan zapalny, swędzą go
Dostałam też krople i dostał jakiś zastrzyk, by go tak nie swędziało

Montek taaaaaaaaaaaaki grzeczny u weta....:loveu: Wszystko dał sobie zrobić, wet stwierdził, że kagańca nie zakłada, bo widać że łagodny piesio. Położył się sam na stole, i spokojnie mu w tych uszach robił co chciał. Tylko Monti "pedałował" nogami, dobrze mu było:lol:
Mój kochany:loveu::loveu::loveu:

Link to comment
Share on other sites

Rozmawiałam dziś z panią ze schroniska, pytałam jak dalej ma to wyglądać, bo jak narazie Monti jest dalej "własnością" schroniska
Powiedziała, że tak bedzie do zakończenia kuracji w schr.lecznicy, bo po co mam płacić za leczenie, pójdą koszty na schronisko
Potem podpiszę papiery, i Monti bedzie na mnie

Ja już kończę leczenie schroniskowe, w poniedziałek zadzwonię do pani schr. i biorę Montiego na siebie
W tym momencie już Monti będzie mógł przejść pod skrzydła Fundacji, jak podpiszę umowę
Jestem z Germaine w stałym kontakcie

Jutro pożyczę od Kory aparat, i napstrykam mu porządnych zdjęć, bo do swojego nadal nie mam kabla, stąd te "kiepskie telefonowe" foty

Link to comment
Share on other sites

Patrzcie cioteczki jak łatwo przyczepić łatkę "agersora" do psa. Ile już psów źle skończyło z tego powodu. Jakoś Martusi ani weta nie pożarł na śniadanie. Kochany bidulek, ale mu się trafiło że jest u Ciebie. Coś mi się zdaje, że trudno Ci się będzie z nim rozstać:razz::razz:

Link to comment
Share on other sites

a tyle sie tez marta martwila z powodu tej agresji.
a dt u oli juz przepadl? moze jednak sie zdecyduje? :D

marta musisz jecha do schronu papiery podpisac. na tel nic nie zrobisz. podpis musi byc. przy okazji obskoczymy nasze psiaki, w realu je zobaczysz wreszcie i bez wykretow!

pedalowal nie dlatego,ze mu dobrze bylo, a dlatego, ze go swedzialo.

ale ma pychol dlugi, nie rob mu juz fot z profilu, bo poleca slowa, ze to nie bokser, a labek ;) jak BwP mowilo ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kora78']

marta musisz jecha do schronu papiery podpisac. na tel nic nie zrobisz. podpis musi byc. przy okazji obskoczymy nasze psiaki, w realu je zobaczysz wreszcie i bez wykretow!

pedalowal nie dlatego,ze mu dobrze bylo, a dlatego, ze go swedzialo.

ale ma pychol dlugi, nie rob mu juz fot z profilu, bo poleca slowa, ze to nie bokser, a labek ;) jak BwP mowilo ;)[/QUOTE]

Wiem, że muszę jechać podpisać, no co Ty ze mnie robisz, już blondynką nie jestem;) Najpierw zadzwonię, bo obiecałam, a leczenie schr. kończę, i leczę u swojego weta już. Nie zawsze za darmo znaczy dobrze...
Umowę podpiszę chyba w środę, bo poniedziałek i wtorek będę miała przechlapane w pracy, a nie mogę dłużej zostawać, bo Montuś bedzie w domu czekał

A jak go swędziało, to miał w trakcie czyszczenia ulgę, dlatego "pedałował":eviltong:

Dla mnie nieważne, jakie słowa polecą, czy on bardziej boksiowy, czy mniej...
Kochany jest i już
A jak wezmę od Ciebie aparat, to wszyscy zobaczą jak wygląda

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jostel5']No,no,no! :) Proces zakochiwania się Marty w Montim pięknie się rozwija...;)[/QUOTE]

Nie da się w nim nie zakochać.................:loveu::loveu::loveu:

Dziś pierwszy raz spróbowałam, czy będzie się bawił piłeczką....... bo tak to dużo spał, a teraz więcej się kręci i pewnie zaczął się nudzić...;)
No i zgadnijcie:crazyeye:
Latał za nią jak młodziak:multi:
Trochę się starałam nie szaleć, nie zabierać itd, fakt, że niezbyt długo, bo w końcu zabrał ją na swoje legowisko (nie na torbę, na kołderkę:cool3:) ale biegał za nią pięknie:lol::lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mysza2']Patrzcie cioteczki jak łatwo przyczepić łatkę "agersora" do psa. Ile już psów źle skończyło z tego powodu. Jakoś Martusi ani weta nie pożarł na śniadanie[/QUOTE]

Dokładnie... Jak sobie przypomnę, jak się na początku stresowałam... A tu nawet wet nie poczuł potrzeby kagańca zakładać przy drugiej wizycie, od razu się poznał, bo Montiemu dobrze z oczu patrzy i nie ma śladu agresji. Taki grzeczny w trakcie wszystkich badań:loveu:
Niepotrzebna ta łata, oj niepotrzebna.............

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...