Jump to content
Dogomania

Kraków - Owczarek pogryzł buzię pięcioletniego chłopca


Kinya

Recommended Posts

pies ktorego nie jestesmy pewni w 100% powinien chodzic w kagancu , ale dziecko powinno byc po opieka
my mielismy taka sytuacje , w parku szlam z suka na smyczy i w kagancu nie ze wzgledu na dzieci bo je akceptuje tylko ze wzgledu na inne psy
podszedl do nas chlopiec 7 lat z jrt na smyczy ktory chcial zjesc moja suke (moja sama nic nie zrobi , dopiero sprowokowana moze oddac) , moja w obronie wlasnej (na krotkiej smyczy) powalila go na ziemie i kagancem "trzymala"
sytuacja dala sie opanowac wystarczylo ze odciagne psa i chlopiec odejdzie ale dziecko mialy inny pomysl..
zaczal kopac mojego psa , pies sie odwinal i przewrocil dziecko ( nic by nie zrobila nawet nie probowala uzyc zebow jedynie postraszyla, zareagowala instynktownie)
moj pies w dalszym ciagu byl na smyczy i w kagancu!
dziecko sie poplakalo ,wstalo i ucieklo gdzies na drugi koniec parku , nie mam pojecia gdzie byli jego rodzice wtedy
czy ja w takim wypadku mam nie wychodzic wogole z moim psem na spacery ? trzymac go zamknietego w domu ?
bo jest mozliwosc ze jakies dziecko postanowi je skopac?
moj pies jest sredniej wielkosci nie jest duzym psem

teraz jak widze dziecko z psem uciekam , poprostu uciekam gdzies dalej, skrecam bo nie chce powtorki
a moja suka dzieci akceptuje ,niekoniecznie lubi ale zadnego by nie ugryzla, mamy w rodzinie dzieci ktore niechcaco nie raz nadepnely jej na ogon czy lape , ona spojzala z wyrzutem i poszla polozyc sie gdzie indziej

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 127
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[b]gops[/b] - odpowiedz mi, bardzo proszę, JAKIM cudem można być PEWNYM w 100% drugiego żywego stworzenia? Człowiek sam siebie zaskakuje, to co tu mówić o psie? Właściciel powinien zwierzę wychować i dbać, aby nie stwarzało zagrożenia dla reszty świata. Tak po prostu być powinno. Ale jeśli pies, którego dziecko np. kopnie w pysk, ugryzie wspomniane w nogę, to czyja to będzie wina? Czy jeśli postanowię popełnić samobójstwo rzucając się komuś pod koła samochodu, to kierowca będzie winny?

Jak to jest, że są rodzice, którzy potrafią zapytać czy dziecko może pogłaskać pieska?
Mojemu psu kilkunastomiesięczne maluchy liczyły ząbki, wtykały palce w uszy, i klepały piąstkami po pysku/głowie niejednokrotnie trafiając w oczy. Pyś nie miał z tym problemu, ponieważ został przeze mnie przygotowany na te zabiegi. NIE wiem jak zachowałby się, gdyby jakiś dzieciak, z zaskoczenia, kopnął go brzuch... Wiem natomiast, że spuściłabym bachorowi - bo na inne określenie taki mały degenerat nie zasługuje - takie lanie, że do domu wracałby na czterech!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Juliusz(ka)']
Jak to jest, że są rodzice, którzy potrafią zapytać czy dziecko może pogłaskać pieska?[/QUOTE]
Tak samo, jak są psiarze, którzy wiedzą do czego jest kaganiec i wiedzą, że lepiej z psem omijać place zabaw i są tacy, którzy tego nie wiedzą. Są ludzie i ludziska. Psy i psiska. A prawo jest jedno dla wszystkich.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Juliusz(ka)'][b]gops[/b] - odpowiedz mi, bardzo proszę, JAKIM cudem można być PEWNYM w 100% drugiego żywego stworzenia? Człowiek sam siebie zaskakuje, to co tu mówić o psie? Obowiązkiem właściciela jest zwierzę wychować i dbać, aby nie stwarzało zagrożenia dla reszty świata. Tak po porstu być powinno. Ale jeśli pies, którego dziecko np. kopnie w pysk, ugryzie wspomniane w nogę, to czyja to będzie wina? Czy jeśli postanowię popełnić samobójstwo rzucając się komuś pod koła samochodu, to kierowca będzie winny?

![/QUOTE]
ja mam tez drugiego psa i w niektorych sytuacjach jestem go 100% pewna
poprostu go znam juz 14 lat i wiem jak, kiedy zareaguje
nie mowie o pewnosci 100% w kazdej sytuacji ale np jesli wiesz ze Twoj pies nie boi sie tirow to mozesz przejsc przez ruchliwa droge na ktorej one jezdza
a jesli wiesz ze sie boi to tego nie zrobisz i omijasz ta droge , idziesz inna droga
ja wiem ze moja suka nie ugryzia dziecka gdy te je bd glaskac , jak wyskoczy nagle z zakrzakow , jak nas mija na rowerze/deskorolce/rolkach , a teraz juz wiem jak zareguje jak dostanie od dziecka kopa :) i nie dopuszcze do takiej sytuacji juz
dlatego moja suka chodzi w kagancu po miescie (raz dostala torba od starszej pani i gdyby nie kaganiec to pewnie by zlapala za torbe), zawsze jest w kagancu u weta bo wiem jak bd sie zachowywac , niektorych sytuacji jestem 100% pewna

a gdy pies ugryzie dziecko ktore go kopnelo to moim zdaniem wina jest rodzicow ze nie wychowali dziecka , nie wyobrazam sobie trzymac wszystkich psow w kagancach bo "cos" moze sie zdarzyc , na codzien nikt nie kopie moich psow . dlatego na codzien pod blokiem czy na polach suka chodzi bez kaganca

Link to comment
Share on other sites

[b]filodendron[/b] - ale my tu chyba nie piszemy o pieskach biegających samopas po placach zabaw dla dzieci, prawda? Pieszemy o psach, które będąc na smyczy, przy właścicielu, nie mają prawa zareagować złością na ból, którego źródłem jest obcy człowiek!

A swoją drogą, bardzo często zabieram mojego psa POD place zabaw dla dzieci.
Jak niby inaczej miałam go oswoić z tymi małymi stworkami? :)

Tu masz rację :)
Prawo jest jedno dla wszystkich.
Mam nadzieję, że matka chłopca będącego smutnym bohaterem historii z temtu wątku poniosła odpowiedzialność PRAWNĄ za niedopilnowanie swojego dziecka :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Juliusz(ka)']
Mam nadzieję, że matka chłopca będącego smutnym bohaterem historii z temtu wątku poniosła odpowiedzialność PRAWNĄ za niedopilnowanie swojego dziecka :)[/QUOTE]
To zależy - jeżeli właścicielkę psa stać na prawnika, jeśli on znajdzie świadków, którzy potwierdzą, że to dziecko zaatakowało psa a nie odwrotnie, jeśli na ogrodzeniu placu zabaw była informacja, że dzieci do lat 7 mogą tam przebywać jedynie pod opieką osoby dorosłej i jeśli starsza siostra tego dziecka nie była dorosłą, to może i coś pójdzie dwutorowo. Ale szczerze wątpię - 30 szwów i perspektywa operacji plastycznej to nie są sprawy, na które sąd chętnie przymyka oko, bo mama patrzyła na dziecko z okna. I dobrze.
Można sobie chodzić z psami, gdzie się chce - ale trzeba się liczyć z ewentualnymi konsekwencjami. Zasadniczo dotyczy to każdego z nas, bo faktycznie - żaden pies nie jest w 100% pewny. Ale taka świadomość nie powinna boleć. Tak jest i już - trzymasz na sznurku zwierzę wyposażone w zęby, więc odpowiadasz za to, co ono z nimi zrobi.

Link to comment
Share on other sites

Na terenie TBS-czynszówek jest zakaz spacerowania z psami. Owa właścicielka ON nie wracała do domu ani z niego nie wychodziła a spacerowała z psem. Pies był agresywny i już wielokrotnie, wcześniej proszono ją o nie wyprowadzanie psa na teren TBS. Tyle w sprawie tego co komu wolno na tym specyficznym osiedlu.
Juliszka-moje psy bynajmniej nie były przyuczane do tego typu sytuacji-walenie po głowie kijem czy kopanie w brzuch. Szeltie jest z natury zrównoważona i nieagresywna a collie została zaskoczona ale ona też się boi przemocy. To raczej typy szczekaczy. Obydwa psy po tych incydentach mają ograniczone zaufanie do dzieci i nie dają się pogłaskać obcym. Robią unik...Obie potrafią odstraszać szczekaniem-to nie są psy do dogoterapii. Nie widzę osobiście powodu aby obcy podchodzili i głaskali moje psy, tak jak nie chciałabym aby ktoś obcy ciągną mnie za kurtkę czy obejmował. Dotykanie mojego psa bez pozwolenia odczuwam jako zamach na moją własność. To, że jest ładny i słitaśny nikogo nie usprawiedliwia, że się na niego rzuca. Ja też jestem śliczna a to nie znaczy, że każdy facet ma mnie obcałowywać.
Obce dzieci zdecydowanie odganiam od psów i koniec, jak powyżej napisałam nie dlatego że moje psy są agresywne. Dodatkowo dołożył się incydent na zawodach frisbee. Dziewczynka koniecznie chciała pogłaskać moją szelti. Nie zgodziłam się więc dopadła ją za moimi plecami. Szelti lubi małe dziewczynki więc polizała małą po rączce. Dziewczynka w płacz a od ojca dziecka dostałam zj..kę bo pies śmiał dotknąć pyskiem jego dziecka a dzieciątko się wystraszyło. Mała się darła na cały głos-Tatoooo, ten pies mnie polizał!-i w szloch.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='puli']Dokładnie tak własnie jest czy sie to komuś podoba czy nie.
[/QUOTE]

No i niestety mi się to nie podoba i nie mam zamiaru się na to godzić...

[quote name='gops']pies ktorego nie jestesmy pewni w 100% powinien chodzic w kagancu[/QUOTE]

Czyli każdy, z yorkiem włącznie, bo i taki może dziecku rączkę rozharatać, jak go będzie chciało znienacka sobie podnieśc i popsitulać, bo słitaśny.

Ja się z psami na place zabaw nie pcham, ba nawet staram się jak najmniej chodzić po osiedlu, gdzie placem zabaw jest każdy chodnik, trawnik czy ulica; obcych ludzi z dziećmi czy w ogóle obce dzieci omijam, ostrzegam jak pchają się z łapami, bardziej na przyszłość niż z powodu moich psów, bo teraz nie mam żadnego agresora - ale skoro morał i tak z tego taki, ze co by dziecko mojemu psu nie zrobiło, to ugryzienie będzie moją winą, chyba przestanę być miła i tak jak Juliuszka zacznę się na dzieci wydzierać na pół osiedla, rzucać łańcuchami, straszyć gazem i dzwonić na rodziców na policję, że biegają bez opieki :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='badmasi']Na terenie TBS-czynszówek jest zakaz spacerowania z psami. Owa właścicielka ON nie wracała do domu ani z niego nie wychodziła a spacerowała z psem. Pies był agresywny i już wielokrotnie, wcześniej proszono ją o nie wyprowadzanie psa na teren TBS. [/QUOTE]
No - i to tyle w sprawie strasznych, potwornych, nieodpowiedzialnych i zwyrodniałych rodziców. Wsadźmy ich do więzienia a babeczkę od ONa pogłaszczmy po główce, że jej ktoś takie paskudne kuku zrobił. :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[b]badmasi[/b] - nie odnoszę się do tego konkretnego przypadku, bo go nie znam - tzn. dla mnie przekaz medialny nigdy nie jest wystarczająco wiarygodny, żeby kogoś oskarżać/bronić :) Ale tu się pojawiły próby generalizowania - co pieskowi wolno, a czego nie i to już mnie rusza ;)

Właśnie wróciłam z moim DONem ze spaceru. Jestem chora, to dziś łazikowania długiego nie ma - skoczyliśmy do parku. Wysyp mam/babć/nianiek z dziećmi. Grupki przedszkolaków w odblaskowych kamizelkach, rowerki, dziewczęcy WF. Rowerzyści, biegacze, spacerowicze. Mój pies zna to wszystko :) 'Zobacz, jaki ładny piesek' + Pysiowa pokazówka (za żarcie, a jak:diabloti:) = 'i jaki mądry!' + uśmiechy w naszą stronę. Myślę, że jest nieźle:eviltong: Mamy prowadzące dzieci za rączki, przywołujące je do siebie, kiedy się do nich zbliżamy z naprzeciwka + ja daję czas mamie na zorientowanie się, że idziemy za nią i jej dzieckiem, żeby mogła malucha ogarnąć = no da się! :eviltong:
Prawdopodobnie dlatego, że nie spotkaliśmy dziś wybitnie świętych krów...

Link to comment
Share on other sites

Jaka tu wina psa ? - żadna . Pies też może sobie nie życzyć aby jakiś obcy go głaskał ! Gdyby do mnie podszedł obcy mi człowiek i nagle się do mnie przytulił odepchnełabym go i pomyślałabym , że jakiś świr :evil_lol:A pies nie ma rąk więc zrobił to paszczą , jak było już chyba pisane, gdyby pies miał kaganiec to dziecko miałoby tylko mniejsze obrażenia , a gdyby dziecko było pilnowane to nic takiego nie miałoby miejsca .

Link to comment
Share on other sites

Jak czytam niektórych to wychodzi, że powinnam się wynieść z suką na księżyc, bo ona nie lubi dotykania przez obcych :roll: Najpierw kamienieje, później robi unik, ale gdyby delikwent był bardziej natrętny, nie zawahałaby się zapewne ostrzegawczo capnąć (co pawda nigdy do czegoś takiego nie doszło i mam nadzieję, że nie dojdzie). Oczywiście, ja do akcji wkraczam od razu, gdy ktoś zaczyna głaskać psa a widzę, że pies nie ma na to ochoty - stanowczo proszę o zostawienie psa w spokoju i zazwyczaj pomaga. A że do niektórych nie dociera, cóż... Miałam przypadek, że psica pokazała facetowi piękny uśmiech i dopiero wtedy zrozumiał, że ten mały puszek na smyczy też posiada zęby i może ich użyć. Pies to nie jest ściereczka, żeby sobie każdy mógł o niego wytrzeć ręce.

No i jakby tego było mało, to też chodzimy z suką obok placów zabaw - bo jak inaczej mam ją odczulić na dzieci?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evl']Jak czytam niektórych to wychodzi, że powinnam się wynieść z suką na księżyc, bo ona nie lubi dotykania przez obcych :roll:[/QUOTE]
Oj tam, od razu na księżyc... Naprawdę pomiędzy nielubieniem dotykania a atakiem na twarz dziecka, który zostawia 30 szwów i ubytki w skórze, jest spore spektrum innych możliwości - z wrzeszczeniem na cudze dzieci włącznie. Dlaczego nie? Skoro ma im to uratować skórę?
Myślę, że większość osób tutaj, które wypowiadają się w duchu "rodzic ma trzymać dziecko na smyczy tak, jak ja trzymam psa" tak naprawdę pilnuje swoich psów i potrafi unikać wypadków. Że to są jednak takie narzekania "na zapas", "a co by było gdyby".
Jak dochodzi do prawdziwego dramatu, to wszystko jest inne niż to, co sprzedają media i inne niż to, co się nam wyobraża. Jest gorsze - dla obu stron. Dlatego psów trzeba pilnować, nawet jeśli odwala się cudzą robotę - robotę tych co nie pilnują dzieci.

Link to comment
Share on other sites

Tylko że rozmowa zeszła z tego konkretnego przypadku na ugryzienia w ogóle, i jeżeli ja mam być jedyną winną dziabnięcia (lekkiego) dziecka przez psa w przykładowo opisanej wcześniej sytuacji, kiedy matka nagle mi dziecko na psa wprowadza i jest on boleśnie deptany, to niestety ale to już nie jest odpowiedzialność włascicieli psów tylko robienie z nich kozła ofiarnego za zaniedbania i głupotę innych osób.

Link to comment
Share on other sites

Zawsze rozmowa schodzi w tym kierunku. I to jest problem - bo ogólne wrażenie po każdej tego typu dyskusji zostaje mniej więcej takie samo - komuś przytrafia się tragedia, a na tle tej tragedii - w imię jakoś tam pojętego międzypsiarzowego solidaryzmu - ludzie zaczynają się irytować, że im rzekomo z psami po ulicach chodzić nie wolno, bo wszędzie grasują hordy niewychowanych bachorów. Tak się dzieje i wątkach pogryzionych dzieci, i w wątkach pogryzionych psów, które były wyprowadzane przez dzieci.
Inaczej wygląda to w wątkach pogryzionych psów wyprowadzanych przez dorosłych - jakby za dotknięciem czarodziejskiej różdżki automatycznie potęgowało to winę właściciela agresora i czyniło ją oczywistą - choć tak naprawdę nikogo nie było na miejscu i nikt nie wie, co dokładnie się stało.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']Morał z tego taki, że właściciele psów nie mają żadnych praw, a dzieci to święte krowy :D[/quote]
Tak, zadnych praw jezeli chodzi o pogryzienie w publicznym miejscu.Zadnego tlumaczenia .
To wlasciciel psa powinien sie czuc winny ze dopuscil do takiej sytuacji.

[quote name='"Martens"']Kilka lat temu w środku miasta, rozmemłana mamusia wprowadziła prosto na mojego psa kilkuletnie dziecko - zagadana z koleżanką skręciła nagle prosto na nas, ja nawet nie miałam gdzie się odsunąć, dziecko na psa wpadło z impetem i podeptało, aż zakwiczał z bólu, i alleluja zębami nie kłapnął - i wybaczcie, ewentualne ugryzienie w tym wypadku również miałoby być moją winą? [/quote]
Biedny pies :(
Nie wyobrazam sobie mojego psa na takie stresujace sytuacje jego narazac.
Predzej mnie moze ktos podeptac niz mojego psa.
Ja decyduje nie moj pies ,tak psa nauczylam ,a on slucha i ma do mnie zaufanie i ja nie moge go zawiesc.
[quote name='FigabaS']Daj spokój, Juliusz(ko), jeśli masz psa, który jest zdolny do tego, by ugryźć kogokolwiek to nie pokazuj się z nim tam, gdzie są ludzie, zwłaszcza dzieci.[/QUOTE]
Mozna , jezeli sie go wychowa :) no ale do tego troche trzeba miec wiedzy, cierpliwosci, czasu i sie psu poswiecic .
Pisalam Tobie Juliusz(ko) , masz problemy z psem z ktorymi sama sobie nie mozesz poradzic ,zglos sie do Jacka Galuszki, jak za daleko,poradzi do kogo masz sie zglosic.
Sprobuj, wiesz jaki jest relaksujacy spacer z psem ulozonym :) Sprawdzilam to na sobie :)
[quote name='filodendron'][quote name='FigabaS']
Pies nie może stwarzać żadnego zagrożenia dla ludzi, bez względu na to, czy są dobrze czy źle wychowani. Nie ma prawa pies decydować o niczym. Decyduje jego opiekun i to on ponosi odpowiedzialność za wszystko, co zrobi jego podopieczny.[/quote]
Dokładnie tak. Podpisuję się rękami i nogami we [b] wspólnym interesie wszystkich psiarzy.[/b] Jestem pewna, że gdyby za takie pogryzienie psu z automatu fundowano by igłę a właścicielowi grzywnę w wysokości paru tysięcy a nie śmieszny mandat, to liczba wypadków zaczęłaby drastycznie spadać - nagle okazałoby się, że ludzie jednak potrafią dopilnować swoich zwierząt (i portfela)[/QUOTE]
Niektorym trudno zrozumiec ze to jest wspolny interes wszystkich psiarzy.
A tak jest coraz wiecej i wiecej zakazow ,nakazow czy szykan.
Szkoda tylko ,ze wszyscy psiarze przez takich, ktorzy nie czuja sie odpowiedzialni wrzucani sa do wspolnego wora :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='iwona&CAR'](...)
Pisalam Tobie Juliusz(ko) , masz problemy z psem z ktorymi sama sobie nie mozesz poradzic ,zglos sie do Jacka Galuszki, jak za daleko,poradzi do kogo masz sie zglosic.
Sprobuj, wiesz jaki jest relaksujacy spacer z psem ulozonym :) Sprawdzilam to na sobie :)

(...)[/QUOTE]


I wszystko jasne:diabloti:
Jeśli twój krwiożerczy CTR miał takie problemy, jak 'agrrresywne' pieski z filmów pana Gałuszki, to jak pisałam wiele razy - bajkopisarka z ciebie CUDNA:evil_lol:

Ja pracowałam/pracuję z trenerami, którzy mają wieloletnie doświadczenie praktyczne - szkolone przez nich zwierzęta startują w zawodach i pracują w służbie człowiekowi.

To jest jednak troszkę;) inna liga :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='iwona&CAR']Tak, zadnych praw jezeli chodzi o pogryzienie w publicznym miejscu.Zadnego tlumaczenia .
To wlasciciel psa powinien sie czuc winny ze dopuscil do takiej sytuacji.[/QUOTE]

Właściciel psa powinien czuć się winny, że w ogóle nim jest :diabloti:
Cóż, od jutra zaczynam trening - mój pies będzie kopany, walony siatami czy kijkami tak chętnie używanymi przez dzieci na osiedlu - i będę go uczyć, żeby broń Boże nie reagował :roll: Tylko nie wiem jak to się ma do tego co piszesz później:

[quote name='iwona&CAR']Biedny pies :(
Nie wyobrazam sobie mojego psa na takie stresujace sytuacje jego narazac.
Predzej mnie moze ktos podeptac niz mojego psa.
Ja decyduje nie moj pies ,tak psa nauczylam ,a on slucha i ma do mnie zaufanie i ja nie moge go zawiesc.
[/QUOTE]

Teraz padłam :mdleje:
Jak wyobrażasz sobie moją reakcję w momencie, kiedy na ciasnym chodniku mija mnie z naprzeciwka kobieta, dziecko idzie od naszej strony, kobieta paplająca do koleżanki po drugiej stronie ulicy w ułamek sekundy skręca i pakuje dziecko na mojego psa?
Rozumiem, że zasadziłabyś dziecku kopa w brzuch aż odleciałoby na kilka metrów? Bo ja miałam chyba tylko taką alternatywę; cofnąć się nie miałam gdzie (ściana budynku), 25 kg psa też nie tak łatwo złapać w sekundę na ręce czy przestawić :roll: Zresztą nawet schylić bym się nie zdążyła.

Zresztą co ja się tłumaczę, i tak nie ustaniesz w wysiłkach, żeby mi udowodnić jaka jestem ZUA; nie dość że nie pasi mi odpowiadanie za ugryzienie przez uderzonego czy kopniętego psa, to jeszcze na nadepnięcie przez dziecko go naraziłam :( Skoro to takie potworne, to nie wiem, jak sobie wyobrażasz np. socjal z biciem przez przechodniów ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mala_czarna']Absolutny, kompletny brak wyobraźni. Zostawić 5 letnie dziecko bez opieki osoby dorosłej to dla mnie kompletna paranoja. No i znowu mści się wychowanie, a właściwie jego brak - pod żadnym pozorem nie podchodzić, nie głaskać obcego psa :([/QUOTE]

Za to spacerowanie z agresywnym ONem bez kagańca w pobliżu dzieci to wprost genialne w swej dalekowzroczności posunięcie - dajcie kobiecie medal - zasłużyła.

Link to comment
Share on other sites

jeśli jest prawdą to co ktoś tu napisał że pies jest agresywny i proszono już kobiete wielokrotnie o niewyprowadzanie tak psa to dla mnie to zmienia postać rzeczy o 180 stopni,bo można nie przewidzieć takiej sytuacji jak ma się psa spokojnego ale jeśli się ma agresora to trzeba mieć oczy naokoło głowy i faktycznie omijać dzieci z daleka,sama mam psa który określonych dzieci nie lubi,chodzi o dzieci ubrane w jaskrawe kolory i omijamy szerokim łukiem place zabaw,jeśli mijamy dzieci na ulicy to pies jest trzymany bardzo krótko. Nie dopuszczamy do sytuacji konfliktowych. Co do tego że 5 latek był bez opieki dorosłych to ta sytuacja aż się prosi o tragedie bo równie dobrze dziecko mogło wylecieć na ulice i wpaść pod samochód albo pójść z panem oglądać kotki w piwnicy więc wina rodziców jest też ogromna,pilnujmy swoich dzieci! to nasz największy skarb :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']

Za to spacerowanie z agresywnym ONem bez kagańca w pobliżu dzieci to wprost genialne w swej dalekowzroczności posunięcie - dajcie kobiecie medal - zasłużyła.[/QUOTE]

Ech, jak to wygodnie jest czytać to co komu odpowiada. Czy ty uczysz swoje dziecko, że do obcego psa się nie podchodzi? Nie? To też gratuluję krótkowzroczności. Dziecko musi czuć respekt przed psem; zwłaszcza obcym psem.

Link to comment
Share on other sites

Nikt na nas nie nakłada obowiązku posiadania psa, to jest nasze widzimisię ;) Konsekwencje owego widzimisię ponosimy tylko i wyłącznie my, posiadanie psa nakłada na nas wiele obowiązków. Im gorzej z tych obowiązków będziemy się wywiązywać - tym większe będą zaostrzenia przepisów dotyczących właścicieli psów. Nie można wykluczyć, że w końcu ktoś pójdzie za przykładem innych państw i psa, który komukolwiek zrobił krzywdę spotka najwyższa kara. Może więc trzeba omijać miejsca gdzie "bachory" wymachują drągami nad psami, wyciągają ku nim nie zawsze przyjazne ręce itp. Jeśli pies ma być narażony na nierozsądne zachowania ludzi za które może odpłacić zębami to może lepiej nie decydować się na psa? Albo pomyśleć o zmianie miejsca zamieszkania?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...