Jump to content
Dogomania

Domy tymczasowe i hoteliki, które trzeba omijać


maja602

Recommended Posts

[quote name='Zuzanna_S']Kasiek, przepraszam to nie ten.... Tu jest poprawny....[URL]https://www.facebook.com/media/set/?set=a.157329300988753.43127.113956451992705&type=3[/URL][/QUOTE]
Zuzanna ale mi chodziło o link na dogo ...bo to mój temat ,a ja nie mogę go odszukać ,na dogo nic nie działa ,a własnie chyba robiłam dla Batmana ,moze ktos juz zamknał nie wiem ...,ale trzy psy Batman,Lotos ,Mała sa znów w schronisku ,dlatego to ważne.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 963
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

[quote name='ladySwallow']Zastanawiam się - dlaczego, skoro ktoś uważa, że "karma kończyła się bardzo szybko", wcześniej sytuacji nie sprawdził? Nie bronię hoteliku, bo kompletnie go nie znam,nie miałam tam psów, obracam się w zupełnie innych kręgach - ale to mnie dziwi.[/QUOTE]

Odpowiedź jest prosta. Kierowaliśmy się zaufaniem do ludzi, których nam polecono. Wierzyliśmy w dobre intencje. Tak jak pisałam, zanim umieściliśmy psy u p.Ulki Kurek pytaliśmy o opinię osób, które ją znają. Poza tym oddawaliśmy maluchy pod opiekę organizacji, której dobro i dobrostan zwierząt z założenia powinien leżeć na sercu. Zanim odebraliśmy maluchy, byliśmy tam 23.02.12. Tak jak pisałam psiaki były wycofane, bały się nas, ale uznaliśmy że to wina braku kontaktu z dużą ilością obcych osób. Maluchy nie wyglądały wtedy na niedożywione. Zawiozłyśmy wtedy 15kg karmy Brit Care dla szczeniąt. Jak to możliwe, że kilka tygodni później u maluchów stwierdzono niedożywienie i niedokrwistość? Dlaczego przez kilka tygodni mimo moich próśb szczeniaki (na nasz koszt) nie zostały zaszczepione?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='esperanza']Odpowiedź jest prosta. Kierowaliśmy się zaufaniem do ludzi, których nam polecono. Wierzyliśmy w dobre intencje. Tak jak pisałam, zanim umieściliśmy psy u p.Ulki Kurek pytaliśmy o opinię osób, które ją znają. Poza tym oddawaliśmy maluchy pod opiekę organizacji, której dobro i dobrostan zwierząt z założenia powinien leżeć na sercu. Zanim odebraliśmy maluchy, byliśmy tam 23.02.12. Tak jak pisałam psiaki były wycofane, bały się nas, ale uznaliśmy że to wina braku kontaktu z dużą ilością obcych osób. Maluchy nie wyglądały wtedy na niedożywione. Zawiozłyśmy wtedy 15kg karmy Brit Care dla szczeniąt. Jak to możliwe, że kilka tygodni później u maluchów stwierdzono niedożywienie i niedokrwistość? Dlaczego przez kilka tygodni mimo moich próśb szczeniaki (na nasz koszt) nie zostały zaszczepione?[/QUOTE]

A czemu nie było reakcji jak spotkaliście się z odmową zaszczepienia psów? Dlaczego wycofanie szczeniąt uznaliście za normalne? Chyba nigdy nie zrozumiem idei hotelu, który nie dąży do socjalizacji szczeniąt - takie psy najczęściej wracają z DS, bo po prostu ludzie sobie potem z nimi nie radzą...
Nie musicie odpowiadać na moje pytania, to raczej pytania retoryczne ;) Po prostu zawsze schemat zachowań w takich sytuacjach jest podobny - są sygnały, że coś jest nie tak, są przesłanki ku temu, żeby zastanowić się, czy faktycznie opieka jest taka fantastyczna, ale nie ma na nie reakcji albo, gdy reagują inni, to są zaszczuwani i wyśmiewani. A potem nagle okazuje się, jakie to miejsce jest straszne... A mnie się zdaje, że owszem - niewybaczalne jest, żeby takie dt/hotele istniały, ale równie niewybaczalne jest, żeby nie reagować na najmniejsze sygnały, że coś może być nie tak... I to jest taka ogólna myśl, nie odnośnie tego hoteliku - pierwsze o nim szczerze mówiąc usłyszałam na tym wątku ;)

Link to comment
Share on other sites

Nie było odmowy, wręcz przeciwnie, były obietnice, że szczepienie będzie zrobione. Potem gdy pytałam, czy było słyszałam, że p.Ula ma wyznaczony wspólny termin na wszystkich maluchów. Poprosiłam, by z naszymi szczeniakami nie czekała, tylko je zaszczepiła. Zgodziła się. Gdy ponownie zapytałam powiedziała, że psiaki u niej zaczęły chorować, a nasze maluchy miały "tylko" biegunkę. Skorzystaliśmy z okazji, że maż p.Uli miał nasze psiaki przywieźć na szczepienie do W-wy i zabraliśmy je do dt.
Wcześniej nie mieliśmy sygnałów, że coś złego dzieje się w hotelu. Dzwoniłam i uzyskiwałam informacje o maluchach, dostawałam zdjęcia. Nie spodziewaliśmy się, że maluchy przyjadą w taki złym stanie. Widzieliśmy je w Kamieńczyku kilka tygodni wcześniej i tak źle nie wyglądały.
Co do socjalizacji. To moje pobożne życzenie, by osoby, które zajmują się szczeniakami były wyedukowane i potrafiły prawidłowo poprowadzić socjalizację. Prawda jest jednak taka, że takich opiekunów jest niewielu.
Ciekawa jestem czyj był 5-miesięczny pies, zwany przez p.Ulę Jebikiem który zszedł w wekend przed przyjazdem naszych maluchów do W-wy.

Link to comment
Share on other sites

Esperanza ,a te szczeniaki ,które zabrałyście to jak sie nazywały ?
Sa nowe fotki na fb,3 koty i szczeniaki Milka ,Zvezda
[IMG]https://www.facebook.com/photo.php?fbid=374801155874445&set=a.332444176776810.78169.331845883503306&type=3[/IMG][IMG]https://www.facebook.com/photo.php?fbid=374801155874445&set=a.332444176776810.78169.331845883503306&type=3[/IMG][IMG]https://www.facebook.com/photo.php?fbid=374801155874445&set=a.332444176776810.78169.331845883503306&type=3[/IMG][IMG]https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/s720x720/429895_374801155874445_331845883503306_1235876_451081342_n.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Aria i Bongo- p.Ula nazywała je Jadzia i Krzyś.
Tak, jak pisałam, dostawałam od niej zdjęcia. Nie wyglądały na nich źle, nie wyglądały źle także podczas naszej wizyty w Kamieńczyku.
Jednak coś się stało pomiędzy 23.02, a 07.03, że maluchy były niedożywione, miały tak złe wyniki badań i niedowagę.
Jeśli ktoś życzy sobie zobaczyć wyniki, mogę podesłać mailem. Nie wiem, gdzie wstawić pdfa, by był widoczny na forum. Imageshack umożliwia wstawienie tylko jpg.

Link to comment
Share on other sites

Nie mam czasu przekopywać się przez wątek, więc jeśli już ktoś zgłaszał, to przepraszam.
W imieniu swoim, Edek, Ani Shirley i jeszcze kilku osób, które pojawiały się na wątku Pixie i Dixie (potem już tylko Dixie, gdy Pixie znalazła dom) i wspierały psiaki finansowo, chciałabym zgłosić na listę miejsc, które zdecydowanie trzeba omijać PDT u Chauwa.
Początkowo był to bezpłatny dom tymczasowy. W miarę rośnięcia liczby przyjmowanych psiaków, stał się płatny. Dixie została przeniesiona z hotelu u Sylwiaso, gdzie była bardzo radosną i dobrze utrzymaną sunią do Chauwy, bo tam miała mieć domowy tymczas. Chodziło o to, by sunia wiedziała jak się zachowywać w domu, nauczyć utrzymywania czystości, co miało podnieść jej szanse na adopcję. Poza tym szła zima i nie chciałyśmy, by była w kojcu zewnętrznym.
Kontakt z Chauwą był zawsze bardzo utrudniony, co tłumaczyła brakiem zasięgu. Początkowo pojawiały się jednak informacje i zdjęcia, z czasem coraz trudniej było je wyegzekwować.
Dixie znalazła dom - przyszły właściciel pojechał po nią do Chauwy wraz z Edek. Nie zostali nawet wpuszczeni na teren posesji (a nadmienię, że był wtedy tęgi mróz!). Umowę adopcyjną Edek podpisywała z Panem w samochodzie... Stan Dixie pozostawiał wiele do życzenia - pies wystraszony, chudy, sierść matowa. To było miesiąc temu. Do dziś nie otrzymałyśmy zwrotu pieniędzy za hotel oraz za karmę (powinno było zostać ok. 15 kg!!!!).
Po zabraniu Dixie, zaczęto odbierać od Chauwy kolejne psy, ze względu na ich stan, m.in. Lolę. Chciałyśmy, by malvaaa, która odbierała Lolę, zabrała karmę oraz należna nam pieniądze - niestety, Chauwa stwierdziła, że karmy nie ma i pieniędzy też nie ma na ten moment - przeleje nam je na konto. Rozmawiałam z nią przez telefon 13 marca - obiecała zrobić przelew dziś i potwierdzić. Póki co nie potwierdziła.

Tak czy inaczej, nie jest to dobre i bezpieczne miejsce dla psa, choć ceny ma (miało) bardzo konkurencyjne...

Link to comment
Share on other sites

Proszę o podanie lokalizacji PDT u Chauwy. Proszę także inne osoby o wypowiedzi na temat tego domu tymczasowego i warunków tam panujących.

Dziś wieczorem, po pracy, wrócimy do sprawy hoteliku P. Uli z Kamieńczyka. Nikt wiecej się nie wypowiedział i nie wytłumaczył całej sytuacji. Wydaje mi się, że czasu było sporo aby zabrać głos na ten temat.

Link to comment
Share on other sites

[url]http://www.sendspace.pl/file/9d23894cb6093f0742f0819[/url]

Udało mi się z jpgami.

[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/849/wynikilabwet0009.jpg/][IMG]http://img849.imageshack.us/img849/1053/wynikilabwet0009.jpg[/IMG][/URL]

Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]

[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/850/wynikilabwet0042.jpg/][IMG]http://img850.imageshack.us/img850/8177/wynikilabwet0042.jpg[/IMG][/URL]

Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='maja602']Proszę o podanie lokalizacji PDT u Chauwy. Proszę także inne osoby o wypowiedzi na temat tego domu tymczasowego i warunków tam panujących.
[/QUOTE]

Byłam u chauwy z moim TZ i z potencjalnym domkiem, który chciał sunie zobaczyć i poznać. Byliśmy tam kilka godzin, mimo mrozów nie zostaliśmy wpuszczeni do domu ( mimo, że to domowy tymczas), ani na posesję. Dixie była strasznie chuda, same kości i skóra. Była smutna i wystraszona. Chauwa bez naszej wiedzy tego dnia podała jej jakiś lek uspakajający……. Sunia stała się bardzo wycofana, bała się niektórych ludzi i psów. Obecnie od ponad miesiąca jest w domku i robi pod tym względem postępy. Pojechała tam wesoła, radosna sunia, nie mająca problemów z nawiązaniem kontaktów z człowiekiem i psiakami. Wyjechała smutna, wystraszona i wychudzona. Na początku w nowym domku rzucała się na jedzenie i jadła łapczywie, obecnie potrafi sobie zostawić jedzonko na później. Omijajcie ten tymczas !!! Ja także kontaktowałam się z nią odnośnie zwrotu pieniążków na hotelowanie i jedzenie, zostało to bez odzewu…..

Link to comment
Share on other sites

ja też odradzam pdt u chauwy.

miałyśmy tam Lolę 11 letnią sunie w typie owczarka niemieckiego zabraną z Korabiewic. Wszystko wyglądało ok, cena przystępna, chauwa myślała nad przygarnięciem Loli na DS i tu zaczęły się problemy. brak kontaktu, nie odbieranie telefonów. w końcu postanowiłam zabrać Lolę stamtąd, żeby się skontaktować z chauwą dzwoniłam do jej mamy 2 tygodnie, po 2 tygodniach chauwa nie widziała problemu w niczym, z łaską mnie przeprosiła. termin odbioru Loli był przekładany 3 razy bo chauwa pracuje od 6 do 22. w końcu się zdenerwowałam i zadeklarowałam że jestem u chauwy następnego dnia o 22.30 i zabieram Lolę, dodam że rozmawiałam z jej mamą a nie z nią osobiście!
przyjechałam pod jej dom ok. 21.30 czekałam żeby złapać ją na przystanku (jest obok jej domu) nikt nie podjechał, żaden autobus, zadzwonilam chauwa była w domu. Oddała mi Lolę bez słowa, nie wpuściła na podwórko, na moje pytanie czemu Lola jest tak wychudzona odpowiedziała "bo jej sierść wypada". nie oddała mi pieniędzy (miałam odebrać za innego psa) bo nie wiedziała że będę! nie oddała mi karmy bo jej nie miała! Książeczki zdrowia Loli też nie dostałam bo ją zalało i nie może znalezć... ogólnie jestem załamana jej postawą. cały czas wierzyłam że ma dobre serce i kocha zwierzaki ale po zobaczeniu Loli zwątpiłam i stwierdziłam z przykrością że chyba ma problemy z samą sobą... mówiła że nie ma dostępu do internetu a wiem że się logowała na stronie internetowej z grami on line... innym przesyłała zdjęcia psiaków (chociaż i tak nic na nich nie było widać) a ja nie mogłam się doprosić o zdjęcie Loli...

przepraszam że tak chaotycznie ale jestem zdenerwowana tą sytuacją i ludzie nigdy nie przestaną mnie zadziwiać...

Zdjęcie Loli po zabraniu ze schroniska:

[IMG]http://plixy.pl/img.php?id=41447[/IMG]


Lola w dniu zabrania od chauwy:

ok.1 w nocy w nowym hoteliku:

[IMG]http://plixy.pl/img.php?id=42041[/IMG]

Lola po południu przed zabraniem do weta:

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-o5oRlxofrjY/T1iMdiNI35I/AAAAAAAAFLc/EgU5F7FjRRo/s900/IMG_1460.JPG[/IMG]


dodam że Lolę dowiozłam do nowego hoteliku ok. 1 w nocy, po południu tego samego dnia Lola trafiła do lecznicy z ogromnym bólem brzucha ! Po jednym zastrzyku Lola odżyła, ma apetyt i chodzi za P. Małgosią krok w krok. to kochana i oddana sunia a musiał ją spotkać taki los... a wystarczyła zadzwonić, powiedzieć, tym bardziej że ostatni miesiąc Lola była tylko za karmę więc nie chodzi tutaj o pieniądze, i tym bardziej jest to przykre, bo tak naprawdę nie wiadomo dlaczego miała takie złe intencje!


z tego co mi mówiła chauwa to nie ma jej w domu od 6 do 22, jej mama ma połamane żebra i nie może schodzić ze schodów więc psy zostają bez opieki całymi dniami. mieszka z nią jej chłopak którego tak naprawdę też nie ma w domu ciągle, przychodzi jakaś 14 latka o 14-15 godz. żeby dać psom jeść. wszystkiego dowiedziałam się od chauwy.

Edited by malvaaa
Link to comment
Share on other sites

[quote name='inga.mm']Mam wrażenie, że Czarodziejka przestała być modna.
Została rozszarpana, więc nie ma wystarczającej pożywki.
Teraz ofiarą staje się Ginn.

Która z tych osób, które mają się za mądrych sędziów-inkwizytorów ma dt lub hotel?
Proszę o wskazanie wątków.
Może i tam znajdzie się żer dla innych?
Jeśli nie mają, to niech będą uprzejme zamilknąć i wziąć się do sensownej roboty, zanim dogo straci miejsca w hotelach czy dt.
I proszę nie chrzanić głodnych kawałków, że jak są złe to niech znikają, bo zaczynają znikać dobre miejsca.
Inkwizycja czyli towarzystwo linczujące i grzmiące świętym oburzeniem niczego dobrego nie zrobiła.
Straciła czas, zniszczyła człowieka, nie zyskała nic poza własną frajdą.[/QUOT[B]

trzeba się chowac bo sępy rozszarpią,przykre.
[/B]

Link to comment
Share on other sites

z dt chauwy miałam krótko do czynienia, bo od razu pojawiły się przeciwności i niepokojące sygnały
pojechałam z nią odebrać dużego zabiedzonego psa, który był przypięty ma krótkim łańcuchu do za małej dla siebie budy, pies jak atrapa pilnował opuszczonej posesji, miał zanik tylnych łap, robale w pupie i obdarty do krwi nos od prób schronienia sie w budzie.
Uzgodniłam wszystko tzn jak najszybsze odrobaczenie, wizytę weta, dałam z góry 200zł., zostawiłam smycz,koc z poszewką i namiary, poprosiłam o zrobienie zdjęć, których nigdy nie otrzymalam. Na tyłach posesji psy biegały po smieciach, leżało tez odwrócone pęknięte akwarium, o które psy mogły się w każdej chwili pokaleczyć. Psy penetrowały to składowisko, Tobiemu wyjęłam z pyska folie plastikową którą własnie pożerał. Chauwa zmieszała sie i powiedziala, ze to własnie zamierza uprzatnąć. Psy jako stado same ustaly sobie hierarhię, niektóre były raczej wystraszone moja obecnością. Do domu nie zostalam wpuszczona.
Po dwóch dniach oznajmiła mi, że mam psa zabierac bo jest olbrzymim agresywnym potworem, atakuje jej chłopaka i gryzie inne psy. Jak nie mam gdzie to z powrotem na łańcuch. Poróżniła mnie z fundacją, na prośbę której w sprawie psa interweniowałam ( ogranizacje pozostawały bez odzewu) i to przez nia było na szybko szukane nowe miejsce dla psa w okolicach wszystkich świętych. Wydzwaniała po róznych fundacjach nadając na tą konkretnie tak ,że ja dostałam burę, że wogóle psa zabrałam no i wrogiem w zapłacie za niesiona pomoc.
Z utrudnionych kontaktów telefonicznych wynikało, że trzyma Bruna przywiązanego do drzewa na kablu ( bo przegryza smycz), albo luzem poza posesją (!)i tu zapaliła mi się czerwona lampka a dla niej to było ok.Obiecała, że go odrobaczyła..a wogóle taki pies powinien kosztowac ok 600-700zł mies. bo dużo je. Po tygodniu jak przyjechałam po Bruna pies leżał samotnie pod drzwiami posesji, był dalej sfilcowany pomimo, że zapewniała, że go wyczesze, Nos nie był przemywany, dalej w strupach. Dała mi jedynie kartkę z wpisem o szczepieniu p/ wścieliźnie i powiedziała, że tez dziś w tym samym czasie został odrobaczony (??). A właściwie to nie wiadomo czy by bo musieliśmy go solidnie odrobaczyć w nowym miejscu. Bruno ucieszył się i pędem wskoczył do auta jakby chciał uciec stamtąd i ja ze złości też, zostawiłam jej to 200zł bo i tak przypuszczałam, że rozliczy się tak, że nic nie zostanie... i tak było jak fundacja próbowała wyegzekwować zwrot części zapłaty, rozliczenie wg chauwy wyniosło równo 200zł na tydzień. Ani smycz, ani koc nie zostały tez zwrócone, powiedziała, ze zniszczyły sie, Bruno najpewniej spał na ziemi lub na betonie przed domem.
Bruno jest przyjacielskim miśkowatym wyrośnietym szczeniorem lubiacych ludzi i psy
[URL="http://www.dogomania.pl/threads/217061-BRUNO-By%C5%82-%C5%BCyw%C4%85-atrap%C4%85-z-kt%C3%B3rej-wychodzi%C5%82y-robaki..ZBIERAMY-NA-HOTEL"]http://www.dogomania.pl/threads/217061-BRUNO-By%C5%82-%C5%BCyw%C4%85-atrap%C4%85-z-kt%C3%B3rej-wychodzi%C5%82y-robaki..ZBIERAMY-NA-HOTEL[/URL]

Edited by joteska
Link to comment
Share on other sites

[quote name='majku33krakow'][quote name='inga.mm']Mam wrażenie, że Czarodziejka przestała być modna.
Została rozszarpana, więc nie ma wystarczającej pożywki.
Teraz ofiarą staje się Ginn.

Która z tych osób, które mają się za mądrych sędziów-inkwizytorów ma dt lub hotel?
Proszę o wskazanie wątków.
Może i tam znajdzie się żer dla innych?
Jeśli nie mają, to niech będą uprzejme zamilknąć i wziąć się do sensownej roboty, zanim dogo straci miejsca w hotelach czy dt.
I proszę nie chrzanić głodnych kawałków, że jak są złe to niech znikają, bo zaczynają znikać dobre miejsca.
Inkwizycja czyli towarzystwo linczujące i grzmiące świętym oburzeniem niczego dobrego nie zrobiła.
Straciła czas, zniszczyła człowieka, nie zyskała nic poza własną frajdą.[/QUOT[B]

trzeba się chowac bo sępy rozszarpią,przykre.
[/B][/QUOTE]
Już na tapecie jest kto inny. Najgorsze jest to, że każdy pisze co mu ślina na język przyniesie. Załatwia swoje własne porachunki i z tego bleblania każdy może sobie skopiować to na co ma ochotę. W tym wszystkim faktycznie mogą się ukryć osoby nie zasługujące na opiekę nad psami
Ja w każdym bądź razie kończę ze współpracą z tzw. "ciotkami" (jakże trafne określenie) z Dogo. Kto na tym ucierpi - oczywiście psy, bo warunki mam świetne i ceny dla Dogomaniaczek miałam bardzo umiarkowane. Tylko tak dalej dziewczyny.
Wątek mógł być faktycznie bardzo przydatny - co? Zrobił się jak zawsze bazar.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE=Ginn;
Już na tapecie jest kto inny. Najgorsze jest to, że każdy pisze co mu ślina na język przyniesie. Załatwia swoje własne porachunki i z tego bleblania każdy może sobie skopiować to na co ma ochotę. W tym wszystkim faktycznie mogą się ukryć osoby nie zasługujące na opiekę nad psami
Ja w każdym bądź razie kończę ze współpracą z tzw. "ciotkami" (jakże trafne określenie) z Dogo. Kto na tym ucierpi - oczywiście psy, bo warunki mam świetne i ceny dla Dogomaniaczek miałam bardzo umiarkowane. Tylko tak dalej dziewczyny.
Wątek mógł być faktycznie bardzo przydatny - co? Zrobił się jak zawsze bazar.[/QUOTE]

O co Ci chodzi? Kogo bierzesz w obronę? Który z wymienionych na liście hotelików czy PDT nie zasługuje na to, żeby na niej być? Jeśli chodzi o Twój hotelik sprawa jest wyjaśniona i nie zostałaś wpisana na listę, więc sama widzisz, że jest selekcja. Wszystkie opinie są brane pod uwagę. Tu nie ma bazaru i nie było a jeżeli Tobie sie tak wydaję to chyba sama chcesz, żeby był.
Kto został skrzywdzony, przez to, że jest na liście? Może Alina S? To ze względu na jej hotelik i śmierć w niewyjśnionych okolicznościach niewidomego staruszka Aldo powstał ten wątek. Przeczytaj wątek to zobaczysz, że nie wszystkie zgłoszone hotele są wpisywane na listę.

Edited by maja602
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...