elaja Posted August 14, 2013 Posted August 14, 2013 [quote name='iwonamaj']Wklejam z FB " [B]ALARM!!! PSYCHOLE SIĘ NIE SIEJĄ - SAMI SIĘ RODZĄ!!! MUSZEK.. przepraszam Cię piesku, tak bardzo przepraszam To maleństwo 2 tygodnie temu zostało zabrane z poznańskiego piekła do domu. 1500 razy pytałam Anita Czerniak czy jest tego pewna, zanim Go zabierzemy od Józefa. "TAK - jestem pewna" - ciągle padała taka odpowiedź! Wszyscy byliśmy tacy szczęśliwi! Wczoraj Anita zadzwoniła do mnie, że jutro (czyli dziś) wyjeżdża na wakacje i nie ma co z psem zrobić i czy znam jakiś hotel.. Podałam namiary i "zapomniałam o temacie".. Dziś (14.08.2013) rano dostaję sms'a od Anity "Much jest w schronisku w Gnieźnie".. Nie wierzyłam własnym oczom.. Zaczęłam wydzwaniać do niej - nie odbierała! Kraken Pies (Karola) zadzwoniła do Schroniska w Gnieźnie - potwierdzili. Potwierdzili, też że został przywieziony przez Straż Miejską Gniezna. Karola dalej dzwoniła na SM Gniezno.. Okazało się, że Anita wczoraj wieczorem zadzwoniła z Gniezna na SM, że "znalazła psa" i żeby zabrali Go do schroniska."[/B] Na FB podany jest profil tej osoby W Obronie Bezbronnych WROG ZWIERZAT! adoptowala bezdomnego, a potem wyrzucila bez skrupulow, bo...przyszly wakacje... ZYCZYMY TEJ PANI, BY LOS OBSZEDL SIE Z NIA TAK SAMO! Anita Czerniak Specjalista ds Logistyki w: Żabka Polska S.A. Studiowała na uczelni: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu Mieszka w: Poznan, Poland[/QUOTE] Czytam i oczom nie wierzę :angryy: Przecież to jest porzucenie , czyn karalny z ustawy , chyba tej głupiej babie tego nie podarujecie ? Jak podpisała umowę i zobowiązała się do opieki nad psem to chyba nie będzie problemem udowodnieje jej popełnienia przestępstwa ? Quote
Agata Balu Posted August 14, 2013 Posted August 14, 2013 Jak znam życie to pewnie umowy nie było! Quote
xxxx52 Posted August 15, 2013 Posted August 15, 2013 (edited) [quote name='elaja']Czytam i oczom nie wierzę :angryy: Przecież to jest porzucenie , czyn karalny z ustawy , chyba tej głupiej babie tego nie podarujecie ? Jak podpisała umowę i zobowiązała się do opieki nad psem to chyba nie będzie problemem udowodnieje jej popełnienia przestępstwa ?[/QUOTE] czy schronisko w Gnieznie oddalo psa? w tym schronisku jak sie odda samemu psa musi sie placic za oddanie,wiec lepiej powiedziec ze znalazlo To jest bardzo zle schronisko ,psy wiecznie choruja na parwo.jest to schronisko twierdza bez wolontariatu ,rodzinna firma,nietykalne Edited August 15, 2013 by xxxx52 Quote
juli88 Posted August 15, 2013 Posted August 15, 2013 [quote name='iwonamaj']Wklejam z FB " [B]ALARM!!! PSYCHOLE SIĘ NIE SIEJĄ - SAMI SIĘ RODZĄ!!! MUSZEK.. przepraszam Cię piesku, tak bardzo przepraszam To maleństwo 2 tygodnie temu zostało zabrane z poznańskiego piekła do domu. 1500 razy pytałam Anita Czerniak czy jest tego pewna, zanim Go zabierzemy od Józefa. "TAK - jestem pewna" - ciągle padała taka odpowiedź! Wszyscy byliśmy tacy szczęśliwi! Wczoraj Anita zadzwoniła do mnie, że jutro (czyli dziś) wyjeżdża na wakacje i nie ma co z psem zrobić i czy znam jakiś hotel.. Podałam namiary i "zapomniałam o temacie".. Dziś (14.08.2013) rano dostaję sms'a od Anity "Much jest w schronisku w Gnieźnie".. Nie wierzyłam własnym oczom.. Zaczęłam wydzwaniać do niej - nie odbierała! Kraken Pies (Karola) zadzwoniła do Schroniska w Gnieźnie - potwierdzili. Potwierdzili, też że został przywieziony przez Straż Miejską Gniezna. Karola dalej dzwoniła na SM Gniezno.. Okazało się, że Anita wczoraj wieczorem zadzwoniła z Gniezna na SM, że "znalazła psa" i żeby zabrali Go do schroniska."[/B] Na FB podany jest profil tej osoby W Obronie Bezbronnych WROG ZWIERZAT! adoptowala bezdomnego, a potem wyrzucila bez skrupulow, bo...przyszly wakacje... ZYCZYMY TEJ PANI, BY LOS OBSZEDL SIE Z NIA TAK SAMO! Anita Czerniak Specjalista ds Logistyki w: Żabka Polska S.A. Studiowała na uczelni: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu Mieszka w: Poznan, Poland[/QUOTE] możesz podesłać mi na pw link do tego na fb? JUŻ MAM... Quote
brazowa1 Posted August 15, 2013 Posted August 15, 2013 Fajnie,gdyby pociągnąc to dalej (ale czy ktoś będzie miał siłę?...) i zgłosić do SM i gminy,że ta durna krowa była właścicielką psa (ale czy jest umowa?),niechby z niej ściągnęli kasę za interwencję. Quote
Avilia Posted August 22, 2013 Posted August 22, 2013 [quote name='iwonamaj']Ostrzeżenie z FB "[B]Ostrzeżenie!! Ostrzegam wszystkich zwierzolubów , którzy spotkają się z osobą, która posługuje się mailem : mariola164..... nie oddawajcie jej psów!!! szczegóły na pw." [/B][/QUOTE] Kto podał to ostrzeżenie - chciałabym się czegoś dowiedzieć, bo i do nas laska pisze o kilka psów. Twierdzi, że nie ma tel. Quote
juli88 Posted August 22, 2013 Posted August 22, 2013 Artur D. Poznań Dębiec tel. 7253626__ adoptował szczeniaka po czym oddał go bo stwierdził że nie ma dla niego czasu. Wcześniej miał shih tzu może szukać tej rasy, bo jest spokojniejsza (szczeniak miał "ADHD" - był kompletnie nie wybiegany) Jak psa oddawał nie widziałam skruchy, mimo około 3 miesięcy mieszkania z psem. Ciesze się, że psa oddał i uczciwie przyznał się do błędu co nie zmienia faktu, że innego psa dostać nie powinien. Quote
Pipi Posted August 22, 2013 Posted August 22, 2013 [quote name='Avilia']Kto podał to ostrzeżenie - chciałabym się czegoś dowiedzieć, bo i do nas laska pisze o kilka psów. Twierdzi, że nie ma tel.[/QUOTE] . . . jest nick [B]iwonamaj. . . .[/B] Quote
iwonamaj Posted August 22, 2013 Posted August 22, 2013 Wkleiłam tylko treść, którą otrzymałam... Potem zapytałam o szczegóły i dowiedziałam się tylko, że "babka chce psa, nie podaje telefonu, ściemnia z miejscem zamieszkania i chce psa bez sprawdzania. Uważajcie, bo zgłosiła się do mnie dziewczyna, która odesłała ją do schroniska, nie wiadomo czy czasem psa nie dostała, ale chyba nie, skoro odezwała się wczoraj do mnie." Niczego więcej nie wiem... Chciała także naszego staruszka Puszka, ale ja nią nie miałam kontaktu... Wcześniej słyszałam, że starała się o jakiegoś spaniela... Quote
Nutusia Posted August 22, 2013 Posted August 22, 2013 I chyba o Maniusia, który jest pod opieką jola_li (można do niej napisać). Quote
Avilia Posted August 22, 2013 Posted August 22, 2013 [quote name='Pipi']. . . jest nick [B]iwonamaj. . . .[/B][/QUOTE] Chodziło mi o to kto na FB podał ostrzeżenie. [quote name='iwonamaj']Wkleiłam tylko treść, którą otrzymałam... Potem zapytałam o szczegóły i dowiedziałam się tylko, że "babka chce psa, nie podaje telefonu, ściemnia z miejscem zamieszkania i chce psa bez sprawdzania. Uważajcie, bo zgłosiła się do mnie dziewczyna, która odesłała ją do schroniska, nie wiadomo czy czasem psa nie dostała, ale chyba nie, skoro odezwała się wczoraj do mnie." Niczego więcej nie wiem... Chciała także naszego staruszka Puszka, ale ja nią nie miałam kontaktu... Wcześniej słyszałam, że starała się o jakiegoś spaniela...[/QUOTE] Jasne, dzięki za informację. Quote
Pipi Posted August 22, 2013 Posted August 22, 2013 . . . no to ja jestem razdziawa. . . sama czytac nie umiem. . PRZEPRASZAM. Quote
zuzlikowa Posted August 22, 2013 Posted August 22, 2013 [quote name='Pipi']. . . no to ja jestem [B]razdziawa.[/B] . . sama czytac nie umiem. . PRZEPRASZAM.[/QUOTE] :) :) :) ...przepraszam- nie mogłam się powstrzymać. Quote
diana79 Posted September 12, 2013 Posted September 12, 2013 (edited) proszę o dopisanie na czarne kwiatki Zawiercie Łazy Aneta S. tel 666....99 Osoba nieuczciwa, zawiozłam do niej psa na DT 150zł miesięcznie, dałam z góry 200zł czyli 150 za cały miesiąc + 50zł na weta, pies po 4 dniach wrócił do domu bo okazało się że się tylko zgubił, DT nie oddało mi reszty pieniędzy czyli 180zł mimo iż umowa była że jak wróci do wlaściciela to kasę mi odda, nie odbiera tel, zero kontaktu, na dogo zalogowała się jako Basiura odradzam, osoa nieuczciwa, oszukuje, kłamie i wyłudza pieniądze razem ze swoim mężem na dogo i gdzie się da szuka różnych psów na dt Edited September 12, 2013 by diana79 Quote
brazowa1 Posted September 12, 2013 Posted September 12, 2013 Zwęszyła interes. Przeciez nie trzyma tych psów z miłości, tylko dla kasy. Dziwie się,ze w sumie takie na Dogo sytuacje sa sporadyczne. Może dlatego, że mało ludzi szuka tych psów. A może po prostu bardzo potrzebowała tych pieniedzy np na spłatę kredytu i ich po prostu nie ma.Już ich nie odzyskasz,więc odżałuj... Quote
malagos Posted September 13, 2013 Posted September 13, 2013 [quote name='egradska']z pelna odpowiedzalnoscia za swoje slowa zalecam daleko posunieta ostroznosc w kontaktach z uzytkowniczka basiura, ktora proponuje dom tymczasowy dla pieskow w miejscowosci Rokitno Szlacheckie. Gdyby ktos mial jakies watpliwosci, zachecam do poczytania jej wypowiedzi na watkach pieskow, ktore mialy okazje trafic pod jej opieke.[/QUOTE] Ona już była na Czarnych Kwiatkach - dobrze, ze ją zgloszono! Quote
sleepingbyday Posted September 13, 2013 Posted September 13, 2013 ludzie, czytajcie czarne kwiatki, bo widac, ze trzeba! Quote
Jenny19 Posted September 21, 2013 Posted September 21, 2013 Sylwia T. Jaworzno 534 044 *** chcieli adoptować Wiórka (mixa pitbulla red nose) pani "zapomniała" jednak wspomniec o tak istotnej informacji jak małe dziecko (twierdziła że ma dwóch synów, okazało się że w domu jest jeszcze 2,5 letnia dziewczynka) i że mieszkają w 5 osób w jednopokojowym mieszkaniu. Po poinformowaniu że z powodu okłamywania nas nie dostaną psa, na fb chłopak napisał że szuka małego amstaffa więc będą szukać kolejnego psa. Quote
paula_t Posted September 21, 2013 Posted September 21, 2013 Proszę o dopisanie na Czarne Kwiatki dwóch domków: Pani Jadwiga W., starsze małżeństwo mieszkające na ulicy Borkowskiej w Krakowie, nr telefonu 505-108-***. Adoptowali sunię, wszystko było w jak najlepszym porządku, sunia grzeczna, spokojna. Po 3 dniach dostaję telefon, że mąż otworzył drzwi od domu, sunia uciekła do ogrodu i Pani nie może jej znaleźć. Od razu pojechałam na miejsce, po chwili sunia znalazła się w domu, ale Pani stwierdziła, że "już nie ma siły i rezygnuje". Na co siły? Nie wiem... Pan Tomasz P., ulica Bocheńska w Krakowie, nr telefonu 512-144-***. Państwo adoptowali sunię i po kilku miesiącach ją oddają ze względu na to, że Pan zmienił pracę i nie ma Ich w domu po kilkanaście godzin na dobę. Kiedy na wizycie pytałam, czy gdyby pojawiły się jakieś problem, to mają kogoś, kto mógłby się sunią zająć, wyprowadzać itp., to Pani odpowiedziała, że oczywiście tak- siostrę. Teraz, kiedy próbowałam jakoś rozwiązać tą sytuację, to żadnych znajomych nie mają, z sąsiadami nie utrzymują kontaktu, a kluczy do mieszkania nie dadzą obcemu (zaproponowałam zapłacenie paru złotych jakiejś młodej osobie, żeby raz, dwa razy dziennie wyszła z psem). Jednym słowem dla Nich to sytuacja bez wyjścia, dla mnie zwyczajny brak chęci. Quote
Anula Posted September 22, 2013 Posted September 22, 2013 (edited) Zwracam uwagę na [B]P.Jadwigę[/B] [B]i P.Macieja[/B] [B]z Podrzewie ul.Stawna[/B] [B](k/Poznanie,między Bukiem a Pniewami)[/B],starsze,niezamożne małżeństwo przed 70-tką. Tel. 504 010 ... .Adoptowali ode mnie 28.08.13 starszą suczkę (9 lat),suczka miała być jedynakiem,ponieważ nie dogaduje się z innymi psami. 10.09.13 zaadoptowali suczkę bernardyn w wieku 9 miesięcy z Oświęcimia twierdzą,że przywiózł im osobiście weterynarz. 21.09.13 otrzymałam wiadomość od osób trzecich,że moją suczkę zgłosili do Schroniska celem zabrania jej.To zrobili za moimi plecami,gdyby nie zawiadomienie mnie sunia by wylądowała w schronie.W umowie widniało,że w razie jakikolwiek zmian zamieszkania psa,zaginięcia, muszą natychmiast zgłosić osobie wyadoptowującej( o tym warunku też była mowa w rozmowie).Mogą szukać następnego psa (Pani powiedziała,że chcą i będą mieli dwa psy) i jeżeli im się nie spodoba to fora ze dwora.Po trzech tygodniach pobytu u Państwa suczki dzisiaj zabrałam ją.Jeszcze nadmienię,że adoptującym zawsze daję dwa tygodnie na decyzję czy pies pozostaje w DS,czy nie.W rozmowie telefonicznej (po dwóch tygodniach) Państwo zadeklarowali,że absolutnie suni nie oddadzą,pokochali ją bardzo,sunia pozostanie u nich do końca jej dni.Są obłudni i krętaczami. Edited September 23, 2013 by Anula Quote
sleepingbyday Posted September 23, 2013 Posted September 23, 2013 (edited) WARSZAWA I OKOLICE: nie wiem, jak zapodać tego faceta. zainteresowany adopcją dużego psa w typie onka, ludzie nieco patologiczni mają do oddania,umówilismy się na miejscu, sprawa nie doszła do skutku, bo pies za mały (5,5 miesiaca oraz 25kg wagi, ale już duzy nie urośnie, bo " paani, ja psy hodowałem, ja się znam"). zresztą potem wyszło, ze ten pies to suka, a facet ma już sukę, szuka do niej psa. do schronu nie pojedzie, bo tam są kastrowane, a on absolutnie nie chce, juz miał takie cztery i dziekuje bardzo, bo takie psy do niczego się nie nadają, "paani, ja kilkaset psów miałem, to się znam". (zaczął w poprzednim wcieleniu???). a suka jest, też onkowa, też pewnie nie dziabnięta. facet chce psa na 1400m2 terenu, z kojcem, w okolicach Zakrętu, będzie szukał po ogłoszeniach, ponieważ ma kontakt z osobą, ktora troche psom pomaga i uważa, ze to dobry dom, to może zacząć kłamać w kwestii przyszłego przeprowadzenia kastracji. facet z pękatym brzuszkiem, łysy, w dekatyzowanych dżinach, z pederatską pod pachą, wojtek albo daniel, ni cholery nie pamiętam... bardzo głosno mówi i trzymanie psow w miastach uważa za patologię dla pieniędzy. Edited September 24, 2013 by sleepingbyday Quote
malvaaa Posted September 26, 2013 Posted September 26, 2013 myślę, że opisałaś go idealnie :) i masz rację, że raz na jakiś czas trzeba poczytać wątek bo niestety sytuację jak widać się powtarzają. Quote
rodzice Posted September 26, 2013 Posted September 26, 2013 [quote name='Anula']Zwracam uwagę na [B]P.Jadwigę[/B] [B]i P.Macieja[/B] [B]z Podrzewie ul.Stawna[/B] [B](k/Poznanie,między Bukiem a Pniewami)[/B],starsze,niezamożne małżeństwo przed 70-tką. Tel. 504 010 ... .Adoptowali ode mnie 28.08.13 starszą suczkę (9 lat),suczka miała być jedynakiem,ponieważ nie dogaduje się z innymi psami. 10.09.13 zaadoptowali suczkę bernardyn w wieku 9 miesięcy z Oświęcimia twierdzą,że przywiózł im osobiście weterynarz. 21.09.13 otrzymałam wiadomość od osób trzecich,że moją suczkę zgłosili do Schroniska celem zabrania jej.To zrobili za moimi plecami,gdyby nie zawiadomienie mnie sunia by wylądowała w schronie.W umowie widniało,że w razie jakikolwiek zmian zamieszkania psa,zaginięcia, muszą natychmiast zgłosić osobie wyadoptowującej( o tym warunku też była mowa w rozmowie).Mogą szukać następnego psa (Pani powiedziała,że chcą i będą mieli dwa psy) i jeżeli im się nie spodoba to fora ze dwora.Po trzech tygodniach pobytu u Państwa suczki dzisiaj zabrałam ją.Jeszcze nadmienię,że adoptującym zawsze daję dwa tygodnie na decyzję czy pies pozostaje w DS,czy nie.W rozmowie telefonicznej (po dwóch tygodniach) Państwo zadeklarowali,że absolutnie suni nie oddadzą,pokochali ją bardzo,sunia pozostanie u nich do końca jej dni.Są obłudni i krętaczami.[/QUOTE] potwierdzam - rozmawiałam z nimi kilka razy - co innego przez telefon co innego w domu . Majac ich zapewnienie ze Sawanka jest kochana i nigdy jej nie oddadza po niecałym tygodniu miała wyladować w schronie . Co najbardziej boli to mieli pełną swiadomośc ze sunia juz przezyła traume z powodu porzucenia ( jednego dnia na kanapie a drugiego na betonie w kojcu schroniskowym ) oraz wiedzieli ze w razie problemów DT ja zaraz od nich zabierze . Wybrali dla suni schron ! Quote
inka33 Posted October 3, 2013 Posted October 3, 2013 Kojarzycie z tego wątku jakiś Koszalin...? Coś mi się plącze po głowie.. :hmmmm: Quote
Bogusik Posted October 9, 2013 Posted October 9, 2013 Natknęłam się właśnie na tą szokującą wiadomość na Fb...Nie wiem,czy pod opieka tej pani prezes fundacji, były jakieś psy z dogomanii...? [url]http://ktoz.eadopcje.org/interwencja/znowu_dramat_zwierzat[/url] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.