Jump to content
Dogomania

Czarne Kwiatki czyli na kogo warto uważać.


Recommended Posts

[quote name='Asior']masakra....

[URL]http://allegro.pl/show_item.php?item=1195533765[/URL][/QUOTE]

Gdzie indziej reklamuje się jako "domowa" hodowla.... :mad: i oprócz psów sprzedaje także ptaki:
[URL]http://www.gratka.pl/ogloszenie/5859365_sprzedam_papugi_faliste_zeberki_oraz.html[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Legnica
Sylwia i Jarosław
tel 500xxx776
667xxx217

Ludzie wydają się być idealni, wspaniale wypełniona ankieta adopcyjna, dobrze sytuowani, doświadczenie z psami, zadbana piękna sunia alergiczka, nie zrażają ich żadne problemy....
Po psa przyjechali w nocy, przez pół Polski i zwrócili go po jednym dniu, odwożąc bez wcześniejszego poinformowania. Stwierdzili, że i tak zrobili dobrze, bo go odwieźli, a mogli zrobić coś innego i powiedzieć, że pies im uciekł. Grozili przez telefon, że uśpią psa, jeśli nie wskażę adresu, dokąd mają go zawieźć :angryy:

Szczegóły [url]http://www.dogomania.pl/threads/183462-Adi-Ju%C5%BC-3-raqz-dosta%C5%82-quot-kosza-quot-....?p=15238720&posted=1#post15238720[/url]

Błagam, uważajcie, ludzie wydają się być idealni, nie było się do czego doczepić :shake:

Link to comment
Share on other sites

Spotkałam na swojej drodze podobna panią, mieszka pod Żyrardowem. Umarła jej mama, ma dziecko i męża.
chciała od nas nieduzego psa a po godzinie kazała go zabierać ,bo ( pies do połowy łydki ,o którym gadałam z nia przez tydzien ) :jest wielkości owczarka i jak go za chwilę nie zabiorę to wypusci go ns ulicę" Schowała go do garazu, mokrego, po wykapaniu,wczesną wiosną...

Psa zabrałam ,znalazł wspaniały dom.
Babka jest zdrowo jebn....
Numer telefonu niestety wykasowałam.

Link to comment
Share on other sites

ZGŁASZAM 2 OSOBY
KRAPKOWICE WOJ OPOLSKIE
UL.Krasickiego
1.Roksana L(wziela Klare bokserke po roku DZIECKO DOSTALO ALERGII,PIES ZROBIL SIE AGRESYWNY)JA BIEGALAM TAM MILION RAZY DZIENNIE SPRAWDZIC ,BO MIALA SUCZKE KTORA BYLA U MNIE NA DT ,NIC NIE ZAUWAZYLAM ALE....MUSIALAM ZNALEZC KLARZE nowy dom,teraz szuka spaniela (a alergia)??
2.Zaneta K
wszystko jak wyzej(to sasiadki)
wziela w ubieglym roku 2 psy ze schronu opole,bullowata Norme i chilałke Lilo i znowu alergia.....a w domu masakra to chyba stad alergia!!!!oddala oba psy a po 2 tyg widze ja z yorkiem,ktorego na smyczy spuszcza z 1 pietra na SPACER!!!ZERO KAPANIA,WLOS KLEJACY Z BRUDU,PIES ZACHUKANY ,PRZESTRASZONY,MICHA PUSTA,SASIADKA JEJ TAM NIBY POMAGALA ALE ZROBILAM JEJ AFERE,INNI SASIEDZI TEZ SIE SKARZYLI I ODDALA,NA SZCZESCIE W DOBRE RECE.ZE O ZDEPTANYCH CHOMIKACH NIE WSPOMNE -MALE DZIECI..W RAZIE PYTAN -PISZCIE NA PW

Link to comment
Share on other sites

724-918-38* Państwo z Łodzi, dwójka małych dzieci 3 i 5 lat. Mam wrażenie, że już na którymś wątku o nich czytałam. Państwo szukają asta, pytają głównie po ile ten pies, po chwili rozmowy okazuje się, że znaleziony przez nich w lesie labrador został oddany do siostry, bo był za duży... jak powiedziałam, że Faust też będzie dużym psem, Pani spytała o adres, dowiedziawszy się, że to lubelskie podziękowała...


721-029-05* - ludzie ze Świdnika, dzwoniło do mnie dziecko, mamę słyszałam w tle, oczywiście tez o Fausta - szczeniaka asta. Głównym problemem był fakt kastracji psa, bo znajomi mamy mają suczkę no i oni by ją chcieli dopuścić, by były młode. Pierwsze pytanie jaka cena, drugie pytanie jaka ulica [IMG]http://www.amstaff-pitbull.eu/images/smilies/icon_e_wink.gif[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Państwo z Dobronia pod Łodzią, ul. Sienkiewicza, tel. 519-703-0xx, poszukują takiego pieska jak Misia:

[url]http://www.dogomania.pl/threads/188957-Misia-rudo-bia%C5%82a-%C5%9Bliczna-malutka-sunia-szuka-domu!?p=15251005&viewfull=1#post15251005[/url]

która przypomina państwu ich pierwszego, zmarłego pieska, sunię, której nie upilnowali w czasie cieczki, zaszła w ciąże z chyba dużo większym od siebie psem i w czasie porodu umarła. Państwo robią doskonałe wrażenie, są emerytami, dom z ogródkiem i faktycznie - to jest bezsporne - bardzo kochają zwierzęta. Tylko zupełnie nie potrafią o nie dbać i zupełnie nie potrafią pojąć na czym polega odpowiedzialne dbanie o zwierzę. 2 ich pieski - sunia i pies nie są wysterylizowane. Sunia już miała małe, bo nie byli w stanie upilnować psów. Za zabawny uznają fakt, że ich sunia ucieka z posesji i biega za ... pociągami. Cóż, jeszcze jej łap nie ucięło. Mieli 7 kotów - bid bezdomnych przygarniętych, chorych - nie byli w stanie ich wyleczyć i finansowo i jakoś tak chyba z nieporadności i niewiedzy - 3 zdechły, zostały 4. Nie radzą sobie z 6 zwierzakami w domu. Niby dali się przekonać, że 7 zwierzę, w dodatku dzikie, do oswojenia, to zbyt wielkie dla nich obciążenie - ale chyba nie na długo, znowu będą szukać. Przekonani są, że sama, wyabstrahowana ich miłość do zwierząt zwycięży wszystko a zwierzęta niczego tak jak odczuwania tej miłości nie potrzebują, a reszta nieważna ...

Link to comment
Share on other sites

[B]WARSZAWA:[/B]

dane pani:
[FONT=Arial][SIZE=2][FONT=Arial]Jolanta Mor***[/FONT][/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2][FONT=Arial]Wynajmuje mieszkanie na Służewiu (Mozarta), zameldowana jest na Ursynowie (Wiolinowa)
[/FONT][/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2][FONT=Arial]Tel. 606 *** 991[/FONT][/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2][FONT=Arial]e-mail: [EMAIL="[email protected]"]jolapia***@gmail.com[/EMAIL][/FONT][/SIZE][/FONT]



pani miała wizyte i czas na przemyslenie, widziała psa przezd adopcją i została o wszystkim poinformowana
dostała psa i [B]po 3 godzinach kazała go zabierać[/B] - nie podała powodu konkretnego...

oddała nam gołą sukę, a dostała dla suki rzeczy o wartości około 300 zł...
oczywiście nie zostawimy tak tego, ale przestrzegamy, że to osoba nie tyle nieodpowiedzialna, co może jakaś nienormalna.



[B]kopiuję z wątku suni:[/B]


[quote name='magda_']
Otóż zgłosiła się [B]pewna Pani, w wieku ok 50-kilka, może 60 lat, tak na marginesie artystka pianistka.[/B]

Pani [B]po rozwodzie z mężem postanowiła rozpocząć nowe życie. Chciała mieć kogoś do kochania i przytulania.[/B] Zgłosiła się do Iwonki (DT) z informacją, że chciałaby adoptować psa, aby go kochać i aby być kochaną. Przez chwilkę korespondowały z Iwonką, pani ta dostała kilka zdjęć, m.in. Mimi. No i wybór padł właśnie na naszą kruszynkę, bo sunia po przejściach, ze złamanym serduszkiem, że razem będą się wspierać i kochać.

W ubiegły czwartek Iwonka z Mimi [B]pojechały na wizytę przed adopcyjną[/B]. Dla pewności pojechała z nimi koleżanka Iwony, wiadomo, we dwie "lepiej" ocenią tę panią. Wizyta przebiegła w 100% dobrze, wspaniale można by rzec... Pani zrobiła wrażenie bardzo dobre tym bardziej, że Mimi zapałała do niej ogromną sympatią, w mieszkaniu czuła się jak u siebie, dawała się brać na ręce! Nie piszczała, a przecież piszczy w wniebogłosy kiedy obcy ją podnosi...

Na przekazanie Mimi umówiły się na sobotę, aby dać pani czas na gruntowne przemyślenie sprawy, ale [B]już w piątek pani dzwoniła, że jest pewna, i że może brać Mimi choćby zaraz, że będzie ją kochać do grobowej deski[/B], że bardzo się ciesz, że spać nie może z wrażenia i szczęścia...

W sobotę pojechałam z Mimi i z Iwoną, aby też zobaczyć dom no i podpisać umowę adopcyjną. Pani wydała mi się nieco sztywna, ale zrzuciłam winę na obecność mamy tej pani, 85 letniej bardzo miłej staruszki, która cieszyła się chyba bardziej od córki nowym nabytkiem. Opowiadała nam o wszystkich swoich psach, o swojej miłości do nich itp itd. jednym słowem robiła bardzo dużo zamieszania i myślałam, że jej córka jest zwyczajnie zakłopotana. Iwona oprócz Mimi przytachała tam 4 worki Hillsa (po 2kg), nowiutkie łóżko z wikliny, nowiutkie szelki i smycz flexi, oczywiście książeczkę zdrowia i lekarstwa, bo Mimi walczy z małym uczuleniem i trzeba jej smarować podrażnione miejsca (pani o tym wiedziała).

[B]Umowę podpisałyśmy[/B] i szczęśliwe zostawiłyśmy Mimi w nowym "fantastycznym" domku.... hmmm.... 3 godziny później pani się rozmyśliła.... 3 godziny później!!!!! kazała przyjechać i zabrać Mimi... Zwaliła winę na mamę, która ponoć ZMUSIŁA JĄ DO WZIĘCIA PSA mając nadzieję, że to postawi córkę na nogi po rozwodzie...

Pojechałam po Mimi prawie od razu, Iwona nie mogła się wyrwać z domu (wszak ma stado psów i kotów). [B]Na miejscu pocałowałam klamkę.[/B] [B]Przez godzinę stałam pod drzwiami tej pani nie wiedząc co robić!!! Nie odbierała telefonów, ani nie reagowała na sms-y. Po godzinie odebrała. [/B]Poinformowała mnie, że jest u koleżanki bo cierpi, a pies jest u mamy. łaskawie podała mi adres... Oczywiście natychmiast pojechałam. [B]Mimi była tam faktycznie, została mi oddana goła... nawet bez szelek i smyczy... [/B]Już jest z powrotem u Iwonki w DT... czuje się dobrze....[/QUOTE]

wątek: [url]http://www.dogomania.pl/threads/187234-m%C5%82oda-male%C5%84ka-Mimi!-mikro-bosko%C5%9B%C4%87-zgarni%C4%99ta-z-parkingu!-szuka-domu!?p=15276998#post15276998[/url]

Link to comment
Share on other sites

Rodzina L. z "synowa" Paulina
Banie ul. Grunwaldzka
tel. 7232113#1, 508625&99

Chcieli od nas Adiego ale po wizycie w hoteliku napalili sie na Bube. Od poczatku byl w domu konflikt, bo mama sie nie zgadzala na psa (syn zwalal to na niechec mamy do zmian) ale zostala przekonana przez dzieciaki i zgodzila sie na wizyte przedadopcyjna i osobiste poznanie suczki. W domu sie nie przelewa ale wrazenie zrobili dobre, pokazywali zdjecia swojego bylego psiaka, ktorego ojciec znalaz na drodze wyrzuconego z auta. Pies podobno odszedl pol roku temu ze starosci ale zdjecia mieli tylko szczeniaka, co juz nas zatanowilo. Matka nakarmila nam Bube kotlecikiem rybnym, wpierw pytajac o pozwolenie. Buba czula sie u niech bardzo dobrze, spacer do parku tez wyszedl swietnie. Na szczecie udalo sie zrobic wywiad srodowiskowy i... dramat!!!! Malo tego nie potrafa zrozumiec slowa NIE i wydzwaniaja, pisza, obrazaja nas i nasza dzialalnosc. Mam nadzieje, ze odpuszcza nekanie mnie telefonami i wiadomosciami.

Link to comment
Share on other sites

Zgłaszam Anetę i Henryka z Dzierżoniowa, 883 050...

26.07 adoptowali Dixona, który był pod naszą opieką, dom sprawdzony przeze mnie, wydawał się super, on firma budowlana, ona nie pracująca, z dużym sercem do zwierząt.
Dzisiaj rano dostałam sms-a "Czy dostała Pani list? Co z Dixonkiem? My w przyszłym tygodniu już wyjeżdżamy". Jestem w tym tygodniu w Niemczech, więc listu żadnego nie miałam okazji przeczytać, no to dzwonię i dowiaduję się, że dostali kontrakt w Holandii, o który starali się już dawno, nie sądzili że jeszcze to wypali a tu niespodzianie, itp, itd,że jadą na pół roku ale za te pół roku to chcieliby Dixona z powrotem!!!!!
Powiedziałam, żeby Dixonka odwieźli do hotelu do Bogatyni, oni na to, że pojadą w sobotę popołudniu. A tu dzisiaj o 19.30 dzwoni do mnie Marek, że Dixon już jest u niego!
Zadzwonili do Marka czy mogą być dzisiaj o 20 i czy Marek może po nich do Zgorzelca wyjechać, bo oni nie wiedzą jak teraz z przejazdem. No to Marek, wkurzony, że taki numer odstawili, im na to, że nie ma problemu, za zwrotem kosztów paliwa, 35zł. Oni na to, że to w takim razie nie, oni sobie poradzą. Ok. Marek był z żoną na zakupach, a oni dzwonią o 19 że już są pod hotelem. To Marek na to, żeby poczekali 15minut, on jest w drodze do hotelu, zaraz będzie. Przyjeżdża po 10minutach, a tam...... Dixonek uwiązany do płotu [IMG]http://www.dogomania.images/smilies/anger.gif[/IMG][IMG]http://www.dogomania.images/smilies/anger.gif[/IMG], książeczka na parapecie i worek karmy Puffy!
Stwierdził, że ten scheiss to wyda bezdomnym psom na wsi, Dixon schudł, ucieszył się jak szalony, dostał jeść, pić a jutro ma obiecany długi spacer.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Dorota S., Słupsk

tel.: 508 542 #*#
później dzwoniła też z: 796 115 $%)

Kobieta mieszka z bratem i matką. Po śmierci swojego pudelka chcieli adoptować Maksa: [URL]http://www.dogomania.pl/threads/189585[/URL]

Przez telefon kobieta brzmiała dobrze, zapewniała o swojej wielkiej miłości do zwierząt... Jednak nie wspomniał o kilku faktach, które wyszły podczas przedadopcyjnej :roll:

[quote name='Kasia77']Nie wiem jak Wam to napisać....
Drzwi otworzyła mi miła pani i od progu zaczęła opowiadać o swoim ukochanym pudelku- Icusiu, którego miała od szczeniaka(poczatek był bardzo obiecujacy i myslałam,ze bedzie dobrze...).Pokazała mi jego zdjecia i naprawde nie wątpie,że kochała tego psa mocno,ale im dłuzej mówiła zbaczając z tematu pudla, tym było tylko gorzej....
Icusiowi w wieku 8miu lat łapy odmówiły posłuszeństwa, wiec zaczęli leczyć psa u jednego z najgorszych partaczy w Słupsku(zwyczajny pech, dopiero po fakcie doszły ich opinie na temat tego weterynarza), kiedy nie pomagały tabletki,weterynarz pobrał do badania krew poczym zadzwonił i powiedział,żeby przyszli z psem, bo Icuś ma silną cukrzyce i trzeba go uspić.
Pani pożegnała sie z pudelkiem a córka pani( która znalazła w internecie Waszego Maksia) zaprowadziła Icusia do uspienia.
Myslę,ze oni bardzo kochali tego pudelka i generalnie niczego mu w tym domu nie brakowało(był czas kiedy pudel wazył 24kg!), no ale że pani jest z gatunku pepowatych, to [B]rozplątał jej sie język i powiedziała,że wprawdzie córka radziła żeby mi tego nie mówić, ale ona powie mi prawde,więc zaczęła opowiadać,jak to wzięła ze schroniska pieska-Dagusia(tak miał na imie), miała go 2m-ce a potem oddała do schroniska z powrotem bo sie rozchorował. Pytam na co ?, no i okazało sie,że na nic, tylko był niedobry-niszczył i cytuje"rzucał sie z pazurami". Tak wiec oddali go do schroniska i wzieli bardzo wygłodzoną suczkę, którą jak mówi-przekarmili, suczka cytuje 'srała" i "rzygała", więc ja też oddali do schroniska. Mówie jej,ze kazdy nastepny pies, w tym Maks, moze tak samo zwymiotować, albo coś pogryźc i co wtedy?, na co Pani mówi,ze nawet jak bedzie tak samo jak z tymi ze schroniska, to ona sobie juz postanowiła,ze go nie odda, Dwa oddała a trzeciego nie odda niezależnie jaki będzie, po czym dodaje,ze Dygusia juz jej w schronisku nie chcą dać trzeci raz, bo w sumie brała go i oddawała dwa razy.....[/B]
Dopytywała strasznie kiedy dostanie psa, i czy moze ja mam jakiegoś do oddania( oczywiscie dla niej nie mam żadnego i chocbym miała nawet setke to bym powiedziała,że nie mam psów), [B]bo ona i tak jakiegoś znajdzie ,jak nie ten to inny,ale i tak musi mieć psa bo bez psa zwariuje.[/B]
Fakt-pokazała jakąś karme w woreczku i smyczke,która kupiła,zapewniała,ze psu niczego u niej nie zabraknie i bedzie bardzo kochany, i nie watpie,ze bardzo kochali swojego pudelka,ale oby już nie "kochała" tak żadnego psa jak te dwa,które po smierci pudelka trafiły pod jej dach.

Przykro mi ,ze takie a nie inne przekazuje Wam wiesci. Chciałabym zeby było inaczej, ale sama mam czterech tymczasowiczów i zadnego bym do niej nie wysłała
[/QUOTE]

[URL="http://www.dogomania.pl/threads/189585-Wyrok-zapad%C5%82-czeka%C5%82-go-zastrzyk-%C5%9Bmierci...-Maksio-potrzebuje-deklaracji-na-hotel%21?p=15366413&viewfull=1#post15366413"]http://www.dogomania.pl/threads/189585-Wyrok-zapad%C5%82-czeka%C5%82-go-zastrzyk-%C5%9Bmierci...-Maksio-potrzebuje-deklaracji-na-hotel!?p=15366413&viewfull=1#post15366413[/URL]

Na pewno będzie szukać dalej... Oby nie znalazła...

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=#000000][FONT=MS Shell Dlg 2][B]Boguslawa Rub...- z Legnicy[/B]- Przez rok czasu miala dobermana ,teraz podrosl ,znudzil sie i chce go na allegro sprzedac ,miala tez kota ,ktorego wyrrzucila pod jakas fabryke- to sa info od znajomej z Legnicy. Uwazajcie na ta osobe ,bo moze szukac kolejnej zabawki.[/FONT][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

nr tel. 704 604 998
dostałam sms o treści : "Interesuje mnie państwa ogłoszenie, jak będzie już zasięg proszę o sygnał na pewno oddzwonię"
no to puszczam sygnał ... co słyszę ?
OPŁATA ZA POŁĄCZENIE 9 ZŁ ....
po prostu .... szczyt wszystkiego ....

Uważajcie, i nie dajce się naciągnąć jak ja to zrobiłam ;/

Link to comment
Share on other sites

Kraków : 794-924-62*

Pani robi super wrażanie , opowiada o kotku którego przygarnęła w Grecji i przywiozła do Polski , bardzo odpowiedzialnie podchodzi do adopcji . Dzisiaj po południ pani miała po psa przyjechać , oczywiście już odmówiłam innym domkom i rano dostaje sms ( nawet nie zadzwoniła) , że jednak zbyt pochopnie podjęła decyzje i rezygnuje . A od pierwszego telefonu do dzisiaj minął ponad tydzień . Piszę , żeby nikt inny nie nabrał się i nie trzymał psiak dla tej pani .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Malwi']nr tel. 704 604 998
dostałam sms o treści : "Interesuje mnie państwa ogłoszenie, jak będzie już zasięg proszę o sygnał na pewno oddzwonię"
no to puszczam sygnał ... co słyszę ?
OPŁATA ZA POŁĄCZENIE 9 ZŁ ....
po prostu .... szczyt wszystkiego ....

Uważajcie, i nie dajce się naciągnąć jak ja to zrobiłam ;/[/QUOTE]

Dziś rano dostałam takiego samego smsa. Dzięki Twojemu wpisowi nie zadzwoniłam. Dzięki :)

Link to comment
Share on other sites

507 170 050 nr kom
nr gg 10926072

pseudo dogomanka o niku Blood.

dostala ode mnie sunie ze schroniska na dt, umawialysy sie na zwrot kosztow wyzywienia i leczenia. za wyzywienie ja zakreslilam kolo a 100zl. i tyle dostawala kilka miesiecy bez zajakniecia. nie narzekala. nigdy rachunkow nie dostawalam, za karme, bo gotowala i suche dostawala. jedyne rozliczenie 1szego tygodnia wynioslo ponad 60zl, co mnie zdziwilo, ale mowila,ze to zakupy na prawie caly miesiac- suche i makarony, itp
w lipcu dostalam sygnal,ze tn dt jest zly. byly tam tez 2 sunie z fundacji Sos dla zwierzat. jedna sunie Blood wydala na ds, druga sunie fundacja odebrala, bo na wizycie zobaczyli,ze sunia wycofana, siedzi w piwnicy i jest jeszcze bardziej wycofana i zestresowana, spanikowana na widok czlowieka.
zrobilam wizyte, dzieki Natusiaaa pod katem mojej suni Belli.
okazal sie koszmar, sunia w syfiastym kojcu, wylozonym zwisajacymi szmatami, podloga z plyt ze sklejki, miedzy garazem a szklarnia, ogrodzona zardzewiaym plotem jakims starym. za dach byl stos rur. sunia w lipcowym upale bez miski z woda. poza kojcem staly 3 garnki, w tym 2 zielone od plesni- miski na wode

sunie zabralam na hotl, przy czym musialam sciemniac Blood, ze na ds, zeby ja wydala, bo tamtej fundacji grozila,z e psa nie wyda. pies papery schroniskowe mial wypisane na Blood
po miesiacu w hotelu suka oszczenila sie!! 8letnia suka, po poronieniu wiosna w schronie!!!
zaszla u Blood na dt

ostrzegam przed Grazyna B. nikiem Blood. mloda dziewucha, rozpieszczona jedynaczka

[url]http://www.dogomania.pl/threads/184036-wiosna-poronienie-i-pogryzienie-w-schronie.-Latem-najgorsze-dt.-Jesien-porod-w-hotel[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Malwi']nr tel. 704 604 998
dostałam sms o treści : "Interesuje mnie państwa ogłoszenie, jak będzie już zasięg proszę o sygnał na pewno oddzwonię"
no to puszczam sygnał ... co słyszę ?
OPŁATA ZA POŁĄCZENIE 9 ZŁ ....
po prostu .... szczyt wszystkiego ....

Uważajcie, i nie dajce się naciągnąć jak ja to zrobiłam ;/[/QUOTE]

ooo ja też to dostałam, ale nie oddzwaniam z zasady więc czekałam aż sami zadzwonią :mdleje: ufff

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Malwi']no to widzę że naciągacze na grubszą skalę .... ja byłam zaspana bo dostałam sms wcześnie jak na mnie ( przed 8 ) i się nabrałam ...[/QUOTE]

oj fakt na grubszą...ja dzisiaj rano również dostałam tego sms-a, ale na szczęście przeczytałam wcześniej ostrzeżenie na CK i byłam na tyle przytomna, że nie dałam się nabrać :) wielkie dzięki Malwi...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malawaszka']ooo ja też to dostałam, ale nie oddzwaniam z zasady więc czekałam aż sami zadzwonią :mdleje: ufff[/QUOTE]
A zdjęło Ci z konta te 9 zł ??
Może to poprostu granie na czekanie, moja znajoma ustawiła sobie taki w telefonie ale po 22 i jeśli ktoś późno dzwonił to odrazu się rozłączał.

Link to comment
Share on other sites

moni3a - nie - z konta zabiera dopiero jak do nich zadzwonisz , i nie - to NIE jest granie na czekanie ;) za Granie na czekanie płaci ten który sobie to granie na czekanie ustawia...
ja się nabrałam - zadzwoniłam ... na rachunku + 9 zł ... zobaczcie na początek numeru telefonu 704 - czyli infolinie i inne "0 - 700"

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...