Jump to content
Dogomania

Czarne Kwiatki czyli na kogo warto uważać.


Recommended Posts

[quote name='malagos']A Asior, nie jest z KTOZu?[/QUOTE]
chyba tak, napisałam już na wątku krakowskim, nie wiem, czemu jest taka niemoc w tej sprawie, jak policja się wypięła, to trzeba do komendanta dzwonić, albo do mediów, ja to mogę zrobić jak jest problem, ale ciężko się czegoś dowiedzieć

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ang']chyba tak, napisałam już na wątku krakowskim, nie wiem, czemu jest taka niemoc w tej sprawie, jak policja się wypięła, to trzeba do komendanta dzwonić, albo do mediów, ja to mogę zrobić jak jest problem, ale ciężko się czegoś dowiedzieć[/QUOTE]
ang,o "postępach" sprawy informuję Cię na bieżąco przez pw.Jestem tylko pośrednikiem-osobą uprawnioną do udzielania szczegółowych informacji jest tylko p.Ania wydająca kota;tel.698 681 714.Dlaczego jest tak jak jest-nie będę tu komentować,bo nie służyło by to nikomu-zwłaszcza dogomanii,temu wątkowi i wielu osobom,o których chcielibyśmy dobrze myśleć.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Zuzka2']ang,o "postępach" sprawy informuję Cię na bieżąco przez pw.Jestem tylko pośrednikiem-osobą uprawnioną do udzielania szczegółowych informacji jest tylko p.Ania wydająca kota;tel.698 681 714.Dlaczego jest tak jak jest-nie będę tu komentować,bo nie służyło by to nikomu-zwłaszcza dogomanii,temu wątkowi i wielu osobom,o których chcielibyśmy dobrze myśleć.[/QUOTE]
Zuzka, ale nie tylko Ty powinnaś się zajmować tą sprawą, dlatego tu piszę, chyba jest jeszcze kilka osób, które powinny się zaangażować...sorry, ale ja mam w d... poprawność polityczną i nie będę się zastanawiała, czy nie nadepnę komuś na odcisk, jesteśmy tu po to, żeby pomagać zwierzętom, a nie tworzyć jakieś absurdalne kółka wzajemnej adoracji!

Link to comment
Share on other sites

WROCŁAW Hallera
Katarzyna M. i Piotr S., obecnie pani w ciąży (i to chyba powód oddania psa), syn 8 lat
mieszkają z matką
suczka kundelek z adopcji - Sara
tel 724 770 2%&

po 7 miesiącach Azyr wrócił z adopcji [url]http://www.dogomania.pl/threads/210291-Azyr-amstaff-z-smutn%C4%85-histori%C4%85-po-7-mies.-bycia-w-DS-wraca-do-hoteliku!?p=18895290#post18895290[/url]

powód opisany dokładnie - w pierwszej wersji miał pogryźć dziecko ...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='fioneczka']WROCŁAW Hallera
Katarzyna M. i Piotr S., obecnie pani w ciąży (i to chyba powód oddania psa), syn 8 lat
mieszkają z matką
suczka kundelek z adopcji - Sara
tel 724 770 2%&

po 7 miesiącach Azyr wrócił z adopcji [url]http://www.dogomania.pl/threads/210291-Azyr-amstaff-z-smutn%C4%85-histori%C4%85-po-7-mies.-bycia-w-DS-wraca-do-hoteliku!?p=18895290#post18895290[/url]

powód opisany dokładnie - w pierwszej wersji miał pogryźć dziecko ...[/QUOTE]

wstawie na wroclawski watek..
fioneczka, moglabys podac mi nazwiska na pw-jestem z tych okolic .

Link to comment
Share on other sites

Agnieszka W. Katowice ul. Załęska (wcześniej Mysłowice) 664xxxx09

bardzo dobrze wypada na wizycie przedadopcyjnej,osoba ciepła kochająca zwierzęta,perfekcyjnie kłamie. Owszem zwierzaki kocha tyle że z uwagi na swój stan zdrowia nie jest w stanie się nimi zajmować panią utrzymuje też opieka społeczna brak funduszy nawet na podstawowe szczepienia. Tak dobrze wypadła że dostała doga którego później musieliśmy odebrać jestem przekonana że będzie szukać kolejnego psa. Z rozbrajającą szczerością stwoerdziła że gdyby powiedziała prawdę nie dostałaby psa. i słusznie.
Więcej na pv.

Edited by Glutofia
Link to comment
Share on other sites

Facet z Osieka lub Osieki poszukuje suczki owczarka niemieckiego dla swojego długowłosego owczarka w celu rozmnażania. Ma już jedną suczkę ale ma ona " dzikie cieczki"(cokolwiek to jest) i nie zachodzi w ciążę a pan chce mieć szczeniaki.Pan chętnie przyjedzie po suczkę, więc sądzę, że ta miejscowość może być niedaleko od Łodzi. Dzwoni z telefonu o nr 607 276 24*

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Glutofia']Agnieszka W. Katowice ul. Załęska (wcześniej Mysłowice)

bardzo dobrze wypada na wizycie przedadopcyjnej,osoba ciepła kochająca zwierzęta,perfekcyjnie kłamie. Owszem zwierzaki kocha tyle że z uwagi na swój stan zdrowia nie jest w stanie się nimi zajmować panią utrzymuje też opieka społeczna brak funduszy nawet na podstawowe szczepienia. Tak dobrze wypadła że dostała doga którego później musieliśmy odebrać jestem przekonana że będzie szukać kolejnego psa. Z rozbrajającą szczerością stwoerdziła że gdyby powiedziała prawdę nie dostałaby psa. i słusznie.
Więcej na pv.[/QUOTE]

A możesz jakis numer tel podac tu?

Link to comment
Share on other sites

województwo : dawne płockie
miejscowość : nieznana wieś
nr telefonu : różne numery
e-mail: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]
znam imię i nazwisko (Anna H. - początek)
z opowieści przez telefon i maila: poszukuje psa do adopcji, jest gotowa na wizyte pa, umowę itp., szuka w necie i w schronisku, w typie jamnikowatej suczki najlepiej, ma 3 psy w domu i być może więcej w innych miejscach, mąż i dorosła córka, z pozoru idealnie do adopcji, traf, że w rozmowie przyznała, że 2-3 razy w roku wyjeżdżają wszyscy z domu i zostawiają psy w zamknietym pokoju z wodą i nikt ich w tym czasie nie dogląda, a po ostatnim takim wyjeździe gdy wrócili jedna suczka nie żyła, co pani komentuje "chyba nażarła się trutki",
rodzina pewnie świetnie wypadłaby na wizycie pa i z chęcią podpisała umowę, mają biznes jakiś samochodowy, który prowadzą chyba przy domu?, nie udało mi sie już dowiedzieć o miejscowość

Link to comment
Share on other sites

[quote name='margaret']województwo : dawne płockie
miejscowość : nieznana wieś
nr telefonu : różne numery
e-mail: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]
znam imię i nazwisko (Anna H. - początek)
z opowieści przez telefon i maila: poszukuje psa do adopcji, jest gotowa na wizyte pa, umowę itp., szuka w necie i w schronisku, w typie jamnikowatej suczki najlepiej, ma 3 psy w domu i być może więcej w innych miejscach, mąż i dorosła córka, z pozoru idealnie do adopcji, traf, że w rozmowie przyznała, że 2-3 razy w roku wyjeżdżają wszyscy z domu i zostawiają psy w zamknietym pokoju z wodą i nikt ich w tym czasie nie dogląda, a po ostatnim takim wyjeździe gdy wrócili jedna suczka nie żyła, co pani komentuje "chyba nażarła się trutki",
rodzina pewnie świetnie wypadłaby na wizycie pa i z chęcią podpisała umowę, mają biznes jakiś samochodowy, który prowadzą chyba przy domu?, nie udało mi sie już dowiedzieć o miejscowość[/QUOTE]

Wg Allegro Hel-Car mieści się w Piotrkówku. Możliwe? Sprzedają części do samochodów. Edit: firma ma adres Słubice

Edited by gameta
Link to comment
Share on other sites

[quote name='margaret'](...) że 2-3 razy w roku wyjeżdżają wszyscy z domu i zostawiają psy w zamknietym pokoju z wodą i nikt ich w tym czasie nie dogląda, a po ostatnim takim wyjeździe gdy wrócili jedna suczka nie żyła, co pani komentuje "chyba nażarła się trutki", (...) [/QUOTE]

Bydlaki... :-(

Link to comment
Share on other sites

Przykro mi jak cholera, ale muszę zgłosić kogoś z nas, czyli psich maniaków. Tym większy wstyd i rozczarowanie. Uwaga na Atak, która oferowała BDT. Niestety poproszona o wyjaśnienie i porządne rozliczenie bazarków wybrała zwłokę, która zaowocowała banem. W grę wchodzą wysokie kwoty.
[URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/195758-Misio-za%C5%82atwiony-finansowo-przez-by%C5%82y-BDT-ataK-prosi-o-pomoc-%28hotelikowanie%29"]http://www.dogomania.pl/forum/thread...telikowanie%29[/URL]

Link to comment
Share on other sites

696 226 ()$
Serock, gdzieś w pobliżu poligonu

Ludzie byli mocno zainteresowani adopcją naszej Demi, twierdzili, że dwa dni temu odszedł na trzustkę ich bardzo podobny do Demi pies. W rozmowie z hotelem powtórzyli, że ich poprzedni pies odszedł z powodu trzustki - po czym, przy następnej rozmowie, stwierdzili, że adopcja nieaktualna, bo wrócił ich uciekinier...

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Młodzi ludzie, Dominika m. i jej partner, ul. Julianowska w Piasecznie lub Kamieńczyk. Oddali psa po ponad miesiącu- powód to zmiana sytuacji materialnej. Pies ze szczeniaczka stał się podrostkiem i się znudził. Jest już na tyle duży , że ma mniejsze szanse na adopcje.. Dodatkowo trauma ze stratą domu. Tel. 531 214 ... lub 884 601 ...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='koosiek']696 226 ()$
Serock, gdzieś w pobliżu poligonu

Ludzie byli mocno zainteresowani adopcją naszej Demi, twierdzili, że dwa dni temu odszedł na trzustkę ich bardzo podobny do Demi pies. W rozmowie z hotelem powtórzyli, że ich poprzedni pies odszedł z powodu trzustki - po czym, przy następnej rozmowie, stwierdzili, że adopcja nieaktualna, bo wrócił ich uciekinier...[/QUOTE]


to są jakieś jaja.

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem czy nadaje się na czarne kwiatki, ale wrzucę żeby facet nie marnował nikomu czasu:

Dzwoni i pisze z numeru 509***691, jest z Zabrza. Po głosie raczej młody. Zainteresowany adopcją naszego pitbulla Pioruna. Pierwszy SMS wyslał mi o 1.30 w nocy, już to powinno mi dać do myślenia. [IMG]http://www.amstaff-pitbull.eu/images/smilies/icon_e_confused.gif[/IMG] Napisałam mu jak wygląda adopcja- wizyta, umowa, poza tym obowiązkowo przynajmniej 1 spacer z psem na zapoznanie i zobaczenie w czym jest problem i czy sobie z psem poradzi (Piorun jest dosyć trudnym psem). Umawiamy się na wtorek. Dzień wcześniej proszę o potwierdzenie spotkania- dzwoni i potwierdza. Za minutę dostaje smsa ile ma wziąć kasy żeby wykupić psa. Odp że nie dostanie jutro psa i że tłumaczyłam jakie są procedury. Odp że ok. Oczywiście nie przyjeżdża na spotkanie i nie odbiera telefonu. Na szczęście i tak miałam być w schronisku ale wrzucam aby nikt nie marnował na dzieciaka czasu.

Link to comment
Share on other sites

Andrzej G. z Katowic-Zawodzia, ul. Cynkowa, nr tel.512 121 3xx (może też dzwonić z innego nr).
Wydzwania codziennie o psa. Umawiam go na wizytę przedadopcyjną. Jeszcze tego samego dnia potwierdza wizytę. Po czym odwiedzający go wolontariusz nie zostaje wpuszczony. Po długim pukaniu i telefonie okazuje się, że pan jest w domu tylko nie słyszał pukania. Ma podejść do drzwi i otworzyć. Mijają minuty nikt nie otwiera. Po czym po jakimś czasie pan dzwoni z pretensjami, że nikt u niego nie był i że pewnie wolontariusze pomylili adres i pukali do kogoś innego. Okolica mało gościnna. Jednym słowem kamienica to jedna wielka melina. Kto zna Zawodzie ten wie o czym mówię.

W sprawie psa dla swojej babci Janiny R. dzwoniła do mnie pani Mariola Cz. z francuskiego nr +33 615 834 5xx.
Pani Janina mieszka w Olszynie Lubańskiej (dolnośląskie). Miał być dom z ogrodem. Pies miał mieszkać w domu i mieć do dyspozycji cały ogród. Ogólnie z opisu raj dla psa. Na wizycie okazało się, że ogród co prawda duży, ale podzielony na zagródki, zagródeczki a w nich m.in. butle z gazem. Prawdopodobnie państwo handlują tym i potrzebowali psa do pilnowania. ZuziaM wzięła Rockiego na wizytę ze sobą, bo to blisko niej. Państwo go nie widzieli wcześniej i chciała im go pokazać a jak będzie rzeczywiście taki raj to podpisać umowę i zostawić. Pies czekał w aucie, ale pani nawet nie podeszła bliżej zobaczyć go, przywitać. Natomiast zaczęła zastanawiać się co z nim zrobić, bo męża nie ma (pomimo że wizyta była wcześniej umówiona) a musi zrobić większą budę, bo ich poprzedni pies był mały. Pomijam fakt, że zuziaM nie została nawet wpuszczona na teren posesji. Rozmowa odbywała się w furtce.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...