Klaudus__ Posted March 25, 2012 Posted March 25, 2012 [quote name='majqa']Już jedno psie hospicjum stało się słynne na dogo, może na tym wystarczy, za co 3mam kciuki.[/QUOTE] [I]Dokładnie...[/I] Quote
ang Posted March 26, 2012 Posted March 26, 2012 ja jeszcze w sprawie kotki - która przebywa u chorego psychicznie gościa - sprawa się nie ruszyła... - czy na dogo jest ktoś z KTOZ? Quote
ang Posted March 26, 2012 Posted March 26, 2012 [quote name='malagos']A Asior, nie jest z KTOZu?[/QUOTE] chyba tak, napisałam już na wątku krakowskim, nie wiem, czemu jest taka niemoc w tej sprawie, jak policja się wypięła, to trzeba do komendanta dzwonić, albo do mediów, ja to mogę zrobić jak jest problem, ale ciężko się czegoś dowiedzieć Quote
Zuzka2 Posted March 26, 2012 Posted March 26, 2012 [quote name='ang']chyba tak, napisałam już na wątku krakowskim, nie wiem, czemu jest taka niemoc w tej sprawie, jak policja się wypięła, to trzeba do komendanta dzwonić, albo do mediów, ja to mogę zrobić jak jest problem, ale ciężko się czegoś dowiedzieć[/QUOTE] ang,o "postępach" sprawy informuję Cię na bieżąco przez pw.Jestem tylko pośrednikiem-osobą uprawnioną do udzielania szczegółowych informacji jest tylko p.Ania wydająca kota;tel.698 681 714.Dlaczego jest tak jak jest-nie będę tu komentować,bo nie służyło by to nikomu-zwłaszcza dogomanii,temu wątkowi i wielu osobom,o których chcielibyśmy dobrze myśleć. Quote
ang Posted March 26, 2012 Posted March 26, 2012 [quote name='Zuzka2']ang,o "postępach" sprawy informuję Cię na bieżąco przez pw.Jestem tylko pośrednikiem-osobą uprawnioną do udzielania szczegółowych informacji jest tylko p.Ania wydająca kota;tel.698 681 714.Dlaczego jest tak jak jest-nie będę tu komentować,bo nie służyło by to nikomu-zwłaszcza dogomanii,temu wątkowi i wielu osobom,o których chcielibyśmy dobrze myśleć.[/QUOTE] Zuzka, ale nie tylko Ty powinnaś się zajmować tą sprawą, dlatego tu piszę, chyba jest jeszcze kilka osób, które powinny się zaangażować...sorry, ale ja mam w d... poprawność polityczną i nie będę się zastanawiała, czy nie nadepnę komuś na odcisk, jesteśmy tu po to, żeby pomagać zwierzętom, a nie tworzyć jakieś absurdalne kółka wzajemnej adoracji! Quote
fioneczka Posted March 26, 2012 Posted March 26, 2012 WROCŁAW Hallera Katarzyna M. i Piotr S., obecnie pani w ciąży (i to chyba powód oddania psa), syn 8 lat mieszkają z matką suczka kundelek z adopcji - Sara tel 724 770 2%& po 7 miesiącach Azyr wrócił z adopcji [url]http://www.dogomania.pl/threads/210291-Azyr-amstaff-z-smutn%C4%85-histori%C4%85-po-7-mies.-bycia-w-DS-wraca-do-hoteliku!?p=18895290#post18895290[/url] powód opisany dokładnie - w pierwszej wersji miał pogryźć dziecko ... Quote
monika083 Posted March 26, 2012 Posted March 26, 2012 [quote name='fioneczka']WROCŁAW Hallera Katarzyna M. i Piotr S., obecnie pani w ciąży (i to chyba powód oddania psa), syn 8 lat mieszkają z matką suczka kundelek z adopcji - Sara tel 724 770 2%& po 7 miesiącach Azyr wrócił z adopcji [url]http://www.dogomania.pl/threads/210291-Azyr-amstaff-z-smutn%C4%85-histori%C4%85-po-7-mies.-bycia-w-DS-wraca-do-hoteliku!?p=18895290#post18895290[/url] powód opisany dokładnie - w pierwszej wersji miał pogryźć dziecko ...[/QUOTE] wstawie na wroclawski watek.. fioneczka, moglabys podac mi nazwiska na pw-jestem z tych okolic . Quote
Glutofia Posted March 27, 2012 Posted March 27, 2012 (edited) Agnieszka W. Katowice ul. Załęska (wcześniej Mysłowice) 664xxxx09 bardzo dobrze wypada na wizycie przedadopcyjnej,osoba ciepła kochająca zwierzęta,perfekcyjnie kłamie. Owszem zwierzaki kocha tyle że z uwagi na swój stan zdrowia nie jest w stanie się nimi zajmować panią utrzymuje też opieka społeczna brak funduszy nawet na podstawowe szczepienia. Tak dobrze wypadła że dostała doga którego później musieliśmy odebrać jestem przekonana że będzie szukać kolejnego psa. Z rozbrajającą szczerością stwoerdziła że gdyby powiedziała prawdę nie dostałaby psa. i słusznie. Więcej na pv. Edited March 29, 2012 by Glutofia Quote
jola od jadzi Posted March 28, 2012 Posted March 28, 2012 Facet z Osieka lub Osieki poszukuje suczki owczarka niemieckiego dla swojego długowłosego owczarka w celu rozmnażania. Ma już jedną suczkę ale ma ona " dzikie cieczki"(cokolwiek to jest) i nie zachodzi w ciążę a pan chce mieć szczeniaki.Pan chętnie przyjedzie po suczkę, więc sądzę, że ta miejscowość może być niedaleko od Łodzi. Dzwoni z telefonu o nr 607 276 24* Quote
erka Posted March 28, 2012 Posted March 28, 2012 [quote name='Glutofia']Agnieszka W. Katowice ul. Załęska (wcześniej Mysłowice) bardzo dobrze wypada na wizycie przedadopcyjnej,osoba ciepła kochająca zwierzęta,perfekcyjnie kłamie. Owszem zwierzaki kocha tyle że z uwagi na swój stan zdrowia nie jest w stanie się nimi zajmować panią utrzymuje też opieka społeczna brak funduszy nawet na podstawowe szczepienia. Tak dobrze wypadła że dostała doga którego później musieliśmy odebrać jestem przekonana że będzie szukać kolejnego psa. Z rozbrajającą szczerością stwoerdziła że gdyby powiedziała prawdę nie dostałaby psa. i słusznie. Więcej na pv.[/QUOTE] A możesz jakis numer tel podac tu? Quote
sleepingbyday Posted March 29, 2012 Posted March 29, 2012 dzikie cieczki???? ktos cos słyszał o tym? Quote
margaret Posted April 1, 2012 Posted April 1, 2012 województwo : dawne płockie miejscowość : nieznana wieś nr telefonu : różne numery e-mail: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] znam imię i nazwisko (Anna H. - początek) z opowieści przez telefon i maila: poszukuje psa do adopcji, jest gotowa na wizyte pa, umowę itp., szuka w necie i w schronisku, w typie jamnikowatej suczki najlepiej, ma 3 psy w domu i być może więcej w innych miejscach, mąż i dorosła córka, z pozoru idealnie do adopcji, traf, że w rozmowie przyznała, że 2-3 razy w roku wyjeżdżają wszyscy z domu i zostawiają psy w zamknietym pokoju z wodą i nikt ich w tym czasie nie dogląda, a po ostatnim takim wyjeździe gdy wrócili jedna suczka nie żyła, co pani komentuje "chyba nażarła się trutki", rodzina pewnie świetnie wypadłaby na wizycie pa i z chęcią podpisała umowę, mają biznes jakiś samochodowy, który prowadzą chyba przy domu?, nie udało mi sie już dowiedzieć o miejscowość Quote
gameta Posted April 1, 2012 Posted April 1, 2012 (edited) [quote name='margaret']województwo : dawne płockie miejscowość : nieznana wieś nr telefonu : różne numery e-mail: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] znam imię i nazwisko (Anna H. - początek) z opowieści przez telefon i maila: poszukuje psa do adopcji, jest gotowa na wizyte pa, umowę itp., szuka w necie i w schronisku, w typie jamnikowatej suczki najlepiej, ma 3 psy w domu i być może więcej w innych miejscach, mąż i dorosła córka, z pozoru idealnie do adopcji, traf, że w rozmowie przyznała, że 2-3 razy w roku wyjeżdżają wszyscy z domu i zostawiają psy w zamknietym pokoju z wodą i nikt ich w tym czasie nie dogląda, a po ostatnim takim wyjeździe gdy wrócili jedna suczka nie żyła, co pani komentuje "chyba nażarła się trutki", rodzina pewnie świetnie wypadłaby na wizycie pa i z chęcią podpisała umowę, mają biznes jakiś samochodowy, który prowadzą chyba przy domu?, nie udało mi sie już dowiedzieć o miejscowość[/QUOTE] Wg Allegro Hel-Car mieści się w Piotrkówku. Możliwe? Sprzedają części do samochodów. Edit: firma ma adres Słubice Edited April 1, 2012 by gameta Quote
majqa Posted April 1, 2012 Posted April 1, 2012 [quote name='margaret'](...) że 2-3 razy w roku wyjeżdżają wszyscy z domu i zostawiają psy w zamknietym pokoju z wodą i nikt ich w tym czasie nie dogląda, a po ostatnim takim wyjeździe gdy wrócili jedna suczka nie żyła, co pani komentuje "chyba nażarła się trutki", (...) [/QUOTE] Bydlaki... :-( Quote
Marycha35 Posted April 1, 2012 Posted April 1, 2012 Przykro mi jak cholera, ale muszę zgłosić kogoś z nas, czyli psich maniaków. Tym większy wstyd i rozczarowanie. Uwaga na Atak, która oferowała BDT. Niestety poproszona o wyjaśnienie i porządne rozliczenie bazarków wybrała zwłokę, która zaowocowała banem. W grę wchodzą wysokie kwoty. [URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/195758-Misio-za%C5%82atwiony-finansowo-przez-by%C5%82y-BDT-ataK-prosi-o-pomoc-%28hotelikowanie%29"]http://www.dogomania.pl/forum/thread...telikowanie%29[/URL] Quote
koosiek Posted April 2, 2012 Posted April 2, 2012 696 226 ()$ Serock, gdzieś w pobliżu poligonu Ludzie byli mocno zainteresowani adopcją naszej Demi, twierdzili, że dwa dni temu odszedł na trzustkę ich bardzo podobny do Demi pies. W rozmowie z hotelem powtórzyli, że ich poprzedni pies odszedł z powodu trzustki - po czym, przy następnej rozmowie, stwierdzili, że adopcja nieaktualna, bo wrócił ich uciekinier... Quote
nina9999999 Posted April 14, 2012 Posted April 14, 2012 Młodzi ludzie, Dominika m. i jej partner, ul. Julianowska w Piasecznie lub Kamieńczyk. Oddali psa po ponad miesiącu- powód to zmiana sytuacji materialnej. Pies ze szczeniaczka stał się podrostkiem i się znudził. Jest już na tyle duży , że ma mniejsze szanse na adopcje.. Dodatkowo trauma ze stratą domu. Tel. 531 214 ... lub 884 601 ... Quote
sleepingbyday Posted April 16, 2012 Posted April 16, 2012 [quote name='koosiek']696 226 ()$ Serock, gdzieś w pobliżu poligonu Ludzie byli mocno zainteresowani adopcją naszej Demi, twierdzili, że dwa dni temu odszedł na trzustkę ich bardzo podobny do Demi pies. W rozmowie z hotelem powtórzyli, że ich poprzedni pies odszedł z powodu trzustki - po czym, przy następnej rozmowie, stwierdzili, że adopcja nieaktualna, bo wrócił ich uciekinier...[/QUOTE] to są jakieś jaja. Quote
MTD Posted April 24, 2012 Posted April 24, 2012 Pan Janusz ze Skawiny ,mail: [B][email protected][/B], szuka psa niekastrowanego, ma niesterylizowaną sunię, nie chce ciachać ani jednego ani drugiego.. do mnie dzwonił w sprawie Bernardyna, takiego będzie szukał, bo mu takowy zmarł, miły, sympatyczny i szczery do bólu Quote
Jenny19 Posted April 26, 2012 Posted April 26, 2012 Nie wiem czy nadaje się na czarne kwiatki, ale wrzucę żeby facet nie marnował nikomu czasu: Dzwoni i pisze z numeru 509***691, jest z Zabrza. Po głosie raczej młody. Zainteresowany adopcją naszego pitbulla Pioruna. Pierwszy SMS wyslał mi o 1.30 w nocy, już to powinno mi dać do myślenia. [IMG]http://www.amstaff-pitbull.eu/images/smilies/icon_e_confused.gif[/IMG] Napisałam mu jak wygląda adopcja- wizyta, umowa, poza tym obowiązkowo przynajmniej 1 spacer z psem na zapoznanie i zobaczenie w czym jest problem i czy sobie z psem poradzi (Piorun jest dosyć trudnym psem). Umawiamy się na wtorek. Dzień wcześniej proszę o potwierdzenie spotkania- dzwoni i potwierdza. Za minutę dostaje smsa ile ma wziąć kasy żeby wykupić psa. Odp że nie dostanie jutro psa i że tłumaczyłam jakie są procedury. Odp że ok. Oczywiście nie przyjeżdża na spotkanie i nie odbiera telefonu. Na szczęście i tak miałam być w schronisku ale wrzucam aby nikt nie marnował na dzieciaka czasu. Quote
magda222 Posted April 26, 2012 Posted April 26, 2012 Andrzej G. z Katowic-Zawodzia, ul. Cynkowa, nr tel.512 121 3xx (może też dzwonić z innego nr). Wydzwania codziennie o psa. Umawiam go na wizytę przedadopcyjną. Jeszcze tego samego dnia potwierdza wizytę. Po czym odwiedzający go wolontariusz nie zostaje wpuszczony. Po długim pukaniu i telefonie okazuje się, że pan jest w domu tylko nie słyszał pukania. Ma podejść do drzwi i otworzyć. Mijają minuty nikt nie otwiera. Po czym po jakimś czasie pan dzwoni z pretensjami, że nikt u niego nie był i że pewnie wolontariusze pomylili adres i pukali do kogoś innego. Okolica mało gościnna. Jednym słowem kamienica to jedna wielka melina. Kto zna Zawodzie ten wie o czym mówię. W sprawie psa dla swojej babci Janiny R. dzwoniła do mnie pani Mariola Cz. z francuskiego nr +33 615 834 5xx. Pani Janina mieszka w Olszynie Lubańskiej (dolnośląskie). Miał być dom z ogrodem. Pies miał mieszkać w domu i mieć do dyspozycji cały ogród. Ogólnie z opisu raj dla psa. Na wizycie okazało się, że ogród co prawda duży, ale podzielony na zagródki, zagródeczki a w nich m.in. butle z gazem. Prawdopodobnie państwo handlują tym i potrzebowali psa do pilnowania. ZuziaM wzięła Rockiego na wizytę ze sobą, bo to blisko niej. Państwo go nie widzieli wcześniej i chciała im go pokazać a jak będzie rzeczywiście taki raj to podpisać umowę i zostawić. Pies czekał w aucie, ale pani nawet nie podeszła bliżej zobaczyć go, przywitać. Natomiast zaczęła zastanawiać się co z nim zrobić, bo męża nie ma (pomimo że wizyta była wcześniej umówiona) a musi zrobić większą budę, bo ich poprzedni pies był mały. Pomijam fakt, że zuziaM nie została nawet wpuszczona na teren posesji. Rozmowa odbywała się w furtce. Quote
Pinesk@ Posted May 2, 2012 Posted May 2, 2012 Z małym offem.. Gdzieś ktoś tu pisał, że ma wzór umowy adopcyjnej.. czy mógłby sie do mnie odezwac na PW? Z góry dziękuję :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.