Jump to content
Dogomania

Zuzu, Raven, Hunter i koty plus inne potwory. Zapraszamy


Recommended Posts

Posted

se mogę chcieć :diabloti:

mój brat wczoraj gadał, że chce ONka, ale jak zaczął mówić o uczeniu ataku na komendę to zakończyłam z nim rozmowę :eviltong:

  • Replies 8.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='evel']Penny może zaatakować co najwyżej miskę z karmą :evil_lol:[/QUOTE]
łańcuch , buda i się ogranie zgodnie z wzorcem polskiego poczwarka :diabloti:

Posted

Coś Ty, jej poziom ekscytacji jest równy poziomowi pobudzenia życiowego mojego czarnego burka w chwili zasypiania :evil_lol: Ale liczę na to, że może jeszcze będą z niej psy, trzeba tylko czasu i pracy...

Posted

Ja też schodzę z drogi owczarkom... Ich wyraźną zaletą jest to, że zawsze zdążę je usłyszeć, zanim je zobaczę :evil_lol:

Posted

[I][B]a ja na wczorajszym spacerze utwierdziłam się w przekonaniu jak bardzo nigdy nie polubię owczarków :diabloti: suka ON-ka zaatakowała najpierw mojego Brutusa, a chwilę potem malutkiego Erosa (szczeniaka bullka). Na szczęście nic nikomu się nie stało.[/B][/I]

Posted

tydzień temu byliśmy na spacerze ze szwagrem szaszą i tolisem.....facetowi zerwała się suka onka ze smyczy (łańcuchowej-grubej jak od krowy) nawet nie zdążyliśmy się ruszyć a ona była już u nas i miała w ryju tolicę. ONce wystawały z pyska tylko nogi i zasrana ze strachu dupa toli....facet podleciał przepraszał suka tole wypluła...ale szczylowi z tyłka się lała sraka jak woda...

Posted

Ja wiem, że 90% populacji owczarków to zjeby, ale to jest nieON :diabloti: Nie szczeka, nie napada nikogo... :niewiem:

Posted

[quote name='omry']Ja też nie ufam owczarom i zawsze, w razie co, schodzę im z drogi :evil_lol:[/QUOTE]
[I][B]
ja pewnego razu nie zdążyłam takiemu jednemu zejść i do dzisiaj mam bliznę na udzie po jego zębach...[/B][/I]

Posted

Jakby się tak zastanowić, to ja też chyba schodzę z drogi owczarkom :hmmmm: Każdy jeden chce mi zeżreć psa. No ale zobaczymy, czy się laski polubią, a jak się nie polubią, to przynajmniej będą musiały się tolerować, nie ma lekko.

Okamia - ona ma wielkie uszy, ale nie jakoś bardzo, widywałam większe ;) Z tym, że jest zaniedbana straszliwie - sucha jak noga od stołu, ma niedowagę, zapadnięte boki i kurzy korpusik z wystającymi wszystkimi kosteczkami, wyłażącą garściami sierść, zero mięśni i wygląda jak stara szkapa, co pewnie potęguje efekt zająca ;) No i zdjęcie w ciemnej kuchni, robione tosterem :siara:

Posted

ja też schodzę jak widzę ONki, ale nie dlatego, że mam złe doświadczenia, tylko dlatego że w Etnie włącza się wtedy przymus zamordowania :evil_lol: i nienawidzę z nią chodzić w miejscach gdzie są domki jednorodzinne bo na co drugim podwórku drze japę ONek ;)

Posted

Udało się, Penny zostaje grzecznie sama w klatce :multi:, tylko na początku trochę pipczy... Może ktoś z Was ma konga dużego do odsprzedania za jakieś mniejsze pieniążki niż nówka sztuka nieśmigana?

My natomiast z Zu zostałyśmy dzisiaj storpedowane. Wpadła na nas, rozpędzona jak koń w gonitwie, miniatura Etny - nawet makaroniki za uszami miała takie same, na co pan właściciel stał sobie z 80 m dalej i PACZAŁ. Co ciekawe, Kama, bo tak jej na imię chyba, nie została nawet dotknięta przez Zu, którą zwolniłam ze smyczy, a która na taką niesubordynację postanowiła szczeniaka nauczyć szacunku dla starszych i pogalopowała gówniarze na spotkanie nastroszona i z ogonem na czole, a tamta rozdarła pałę, jakby jej kto ogon odgryzł. Grunt to dobra socjalizacja, dobrze zaplanowana i przeprowadzona, kontrolowana i w ogóle :grins:

Posted

My ONkom też schodzimy z drogi. Jakoś do tej pory nie miałam szcześcia do poczwarków, chociaż była to moja pierwsza psia miłość i fascynacja. Szybko mi przeszło :diabloti:
Chociaż na fajnego belga czy maliniaka do tej pory popatrze z zachwytem i "może kiedyś" :evil_lol:

Posted

Na wystawach jest ekstra w strefie "oneczków" :loveu: już pomijam sposób ich pokazywania w ringu. Ale przejść koło miejsca gdzie oczekują oneczki , przejść z pieskiem , to jest wyczyn. Gdzie bez problemu przechodzi się obok CAO , kaukazów , bulli , jorków , amstaffów.
Żaden inny pies , innej rasy nie pizdnął mi staffika prócz ONków. Maryśke skaleczył , Terriera dwa razy już capnął , Hanka też oberwała , nawet Emila dostała po zadzie od ONka ... ot tak po prostu , bo pieski były na dość luźnych smyczach i zobaczyły ofiarę w osobach moich psów.

Nie muszę wspominać , że moje staffiki loffciają łoneczki ? :loveu: no mają ku temu powód :diabloti: Taka drobna socjalizacja. I na widok ONeczków są czujne. Szczególnie Terrierek , bo ona oberwała dość mocno i niespodziewanie i ja też nawet nie przypuszczałam , że może nas zaatakować.

Posted

[quote name='Vectra']Na wystawach jest ekstra w strefie "oneczków" :loveu: już pomijam sposób ich pokazywania w ringu. Ale przejść koło miejsca gdzie oczekują oneczki , przejść z pieskiem , to jest wyczyn. Gdzie bez problemu przechodzi się obok CAO , kaukazów , bulli , jorków , amstaffów.
Żaden inny pies , innej rasy nie pizdnął mi staffika prócz ONków. Maryśke skaleczył , Terriera dwa razy już capnął , Hanka też oberwała , nawet Emila dostała po zadzie od ONka ... ot tak po prostu , bo pieski były na dość luźnych smyczach i zobaczyły ofiarę w osobach moich psów.

Nie muszę wspominać , że moje staffiki loffciają łoneczki ? :loveu: no mają ku temu powód :diabloti: Taka drobna socjalizacja. I na widok ONeczków są czujne. Szczególnie Terrierek , bo ona oberwała dość mocno i niespodziewanie i ja też nawet nie przypuszczałam , że może nas zaatakować.[/QUOTE]

[I][B]a właściciele tych oneczków co na to ? ja to bym chyba w plapę dała :mad: [/B][/I]

Posted

[quote name='Rinuś'][I][B]a właściciele tych oneczków co na to ? ja to bym chyba w plapę dała :mad: [/B][/I][/QUOTE]
wiesz co BETON ... zwrócenie uwagi , to jest setka durnych wymysłów. Zero pokory czy słowa przepraszam.

Posted

Jeszcze co zauważyłam przy ONkach to ilość psów przywiązanych do płota, ogrodzenia, klatek ogólnie Bóg wie czego i pozostawionych bez opieki. Jest ring ONków i wokoło porozrzucane pojedyncze osobniki. Czasem można przejść 2 ringi innych ras i przy 3 jeszcze znaleźć jakiegoś w pół zagubionego ONka :eviltong:

Posted

Macie rację - na wystawach ring owczarkarzy to patologia :roll: I ten idiotyczny double handling, ryczenie, gwizdanie, machanie zabawkami, w łeb można dostać jak się idzie popatrzeć :roll: Niby to ma być prezentacja maksymalnie skupionego psa w kłusie, ale kurna mać, nie da się tego zrobić bez tego całego zamieszania? :niewiem:

Penny jest... inna. Jak dobrze pójdzie, to za tydzień pieski w ogóle przestaną dla niej istnieć ;) A ja bym chciała kiedyś mieć szczęście i trafić na tak zrównoważonego osobnika. No dobra, mógłby jeszcze mieć w standardzie popęd łupu, który u Penny został totalnie zduszony i będę się musiała trochę namęczyć, żeby go wydobyć ;)

Posted

Trzymajcie kciuki :roll: Od trzech dni Penny ma nieustającą srakę, a przez nieustającą rozumiem, że drze ryja i skwierczy nawet w nocy, a ogólnie przez całą dobę co równe 3 godziny, żeby z nią wychodzić :mdleje: Dziewczyny - Amber, Unbleble - jak ja Wam współczuję :mdleje:

Dzisiaj dostała trzy zastrzyki w chude dupsko, jutro poprawka i może jakoś się ogarnie, bo w związku z tym, że jest zmemlana, niewyspana, zmęczona i sfrustrowana, a przede wszystkim GŁODNA, jest katastrofalna, jeśli chodzi o inne psy, zmiana o 180* :splat:

Dzisiaj przy okazji opanowywania jej wierzgania i tańczenia jak koń wyścigowy, zostałam zrugana przez jakąś starą srakę z pudelkiem. Sizar Milan w spódnicy... Niestety, przez niedospanie i ogólnie bycie nie w formie chyba byłam bardzo niemiła dla pańci :roll:

Posted

No co ty? To jest super :loveu: Dlatego tak bardzo chce mi się zmieniać karmę albo przechodzić na BARFa :eviltong:

Zdrówka dla suczy.

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...