NaamahsChild Posted February 10, 2010 Share Posted February 10, 2010 [quote name='Jasza']Mam nadzieję. Mocno w to wierzę. Licząc, że ciąża trwa około 63 dni, to Misia rodziłaby około końca marca, lub na początku kwietnia. Pan Adam prosił, żebym zapytała, do jakiego momentu mozna sterylizować, kiedy taki zabieg staje się niebezpieczny dla suczki?[/QUOTE] Jaszo, o to mam mega awanturę na dogo, ale w oparciu o rozmowę w weterynarzami, zabieg ten jest bezpieczny w miarę do połowy ciąży. Na pewno największe ryzyko jest tuż przed porodem (7-10 dni, nie mówiąc o zabiegu "na ostatnią chwilę"). Na podparcie, cytat z książki "Rozród Psów" pod pieczą Andrzeja Dubiela: "Zabieg ten powinien być przeprowadzany w pierwszej połowie ciąży (3-4 tydzień), kiedy jest technicznie łatwiejszy i istnieje mniejsze ryzyko pooperacyjnych komplikacji". Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasza Posted February 10, 2010 Author Share Posted February 10, 2010 Wiem Naa, bo czytam wątek Miszki. Nic nie piszę bo nie znam się na tym w ogóle. Wiem, że Misia nie jest jedynym psem w potrzebie, ale teraz moje myśli krążą ciągle wokół niej i nic na to nie poradzę. Rozpisuję się na tym wątku, uspokajając w ten sposób kotłowaninę, którą mam w głowie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
amikat Posted February 10, 2010 Share Posted February 10, 2010 Przepraszam za offa. Na pomoc [url]http://www.dogomania.pl/threads/179661-UMIERALNIA-NA-POMOC-Szczeniaki-zjadane-przez-szczury-psy-i-kozy-w-karcerze[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NaamahsChild Posted February 10, 2010 Share Posted February 10, 2010 [quote name='Jasza']Wiem Naa, bo czytam wątek Miszki. Nic nie piszę bo nie znam się na tym w ogóle. Wiem, że Misia nie jest jedynym psem w potrzebie, ale teraz moje myśli krążą ciągle wokół niej i nic na to nie poradzę. Rozpisuję się na tym wątku, uspokajając w ten sposób kotłowaninę, którą mam w głowie.[/QUOTE] Rozumiem, sama wolałabym tylko czytać.. Misia miała niedawno cieczkę, więc czas na sterylkę aborcyjną jest bardzo dobry. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulaa Posted February 10, 2010 Share Posted February 10, 2010 Wysterylizować można w każdym momencie ciąży, potem po prostu jest to aborcja. NaamahsChild może nie rozpowszechniaj więcej tych swoich moherowych średniowiecznych bzdur, co? Miałam kilka suk w ciąży wysterylizowanych lub sterylka aborcyjna, jeśli wysoka ciąża i nigdy nie było żadnych problemów, także nie słyszałam o tym, by u jakiejkolwiek suki, ze znanych mi sterylizowanych w ciąży, zdarzały się większe problemy niż ewentualnie po zwykłej sterylce. Dużo zależy od umiejętności i doświadczenia weta. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasza Posted February 10, 2010 Author Share Posted February 10, 2010 Proszę, nie sprzeczajmy się. Dziękuję za wszystkie opinie. Ja mam tylko takie marzenie, żeby malutką złapać w miarę bezstresowo dla niej. Mam nadzieję, że uda nam się na tyle wcześnie, że nie będzie tematu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
amikat Posted February 10, 2010 Share Posted February 10, 2010 Jadę ją odłowić w sobotę. Doktor w poniedziałek ja wysterylizuje o ile jej stan zdrowia na to pozwoli . KONIEC. Żadnych szczeniąt! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasza Posted February 10, 2010 Author Share Posted February 10, 2010 !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! I tak trzymać! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
hebanowa Posted February 10, 2010 Share Posted February 10, 2010 NIe jest powiedziane ,że suczka jest obecnie w ciązy.Widząc jak ona szybko jednak robi postępy w podchodzeniu do człowieka to może wystarczyłoby dwa tyg.żeby można było całkowicie ją zjednać. Nastepne nieumiejetne lapanie może spowodowac jej znikniecie calkowite. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasza Posted February 10, 2010 Author Share Posted February 10, 2010 Hebanova - sunia jest tam od lipca ( ostateczna, wiarygodna wersja!) i nawet w dwudziestostopniowe mrozy nie weszła do środka! Nawet w ulewach i w śniegu z deszczem siedziała na schodkach...a drzwi były otwarte! Dwa tygodnie..nie ma szans. Co do ciąży - ja sama widziałam psa, ktory na niej "wisiał'. Strażnicy widzieli ją sklejoną z innym psem - szkoda, że wtedy nie rozmawiałam z Panem Adamem, pewnie można ją było wtedy złapać. Now ieć jeśli nie ma jakiejś wady ktora sprawia, że jest bezpłodna, to chyba jest w ciąży? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
hebanowa Posted February 10, 2010 Share Posted February 10, 2010 Tak czy siak psu trzeba cos podac....jest szansa ,ze cos zje jak juz jest nastraszona? Ostatnio wróciła po sedalinie,a teraz nauczona strachem czy wroci??? Sobota -mróz minus 7 prognoza. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasza Posted February 10, 2010 Author Share Posted February 10, 2010 Hebanova - sunia nie chce nic zjeść w miejscu stróżówki i swojej budki. Miski stoją pełne. Ja jak przyszłam i wyciągnęłam jedzenie to zaraz uciekła, mimo, że wcześniej jadła z ręki. Co gorsza, skoro Pan Adam nie dzwoni, to znaczy, że mała nie wchodzi do budki i nie wiadomo gdzie spędza noc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciaszek Posted February 10, 2010 Share Posted February 10, 2010 Jasza przysłała sms: "[I]Dzisiaj troszkę lepiej. Bawiła się z moim małym. Poszła na patrol. Zareagowała na gwizdanie. Do budy jednak nie wchodzi :(, leży na śniegu. Ech...[/I]" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
amikat Posted February 10, 2010 Share Posted February 10, 2010 Ona jest swystrachana i BARDZO nieufna. W sobotę dalsze próby Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasza Posted February 11, 2010 Author Share Posted February 11, 2010 Dzięki Maciaszku za wpis. Byłam wczoraj u Misi dwie godziny. Reaguje na gwizdanie, podeszła na metr, przechyliła główkę, usiadła. Pobawiła się z moim Reksiem troszkę. Pan Adam zagwizdał na nią, jak usłyszała słowo PATROL - pobiegła do niego. Pierwszy raz zrobili obchód razem od tej niedzieli. Próbowalismy ją zwabić do stróżówki, zaglądała, bo widziała, że mój mały wszedł, ale wycofała się i położyła na zakręcie. I tak leżała. Skoro Pan Adam nie dzwonił, to znaczy, że do budy nie weszła, albo noc spędziła nie wiadomo gdzie. Dzisiaj spróbuję wziąć aparat i zrobić jej zdjęcia. Martwi mnie, że nie wiem jaki strażnik bedzie w sobotę..... Misia nadal nic nie je. Przynajmniej nic co ma w miskach. Pomysły sie mnożą. Łapanie w firankę, zwabienie jej do stróżówki i zamknięcie drzwi z drugiej strony... Leonarda zrobila burzę mózgów w rodzinie, podała pomysł, żeby zrobić pułapkę przysypaną śniegiem i jak Misia stanie na niej, to ją podciągnąć. Ja sobie pomyślałam, że szkoda, że nie mam szczeniaka, np. na DT, może Misia zainteresowałaby się nim na tyle, żeby stracić czujność. Nie myślcie, że jestem bez serca i chcę potraktować maluszka przedmiotowo, ale mojego Reksia też "wykorzystuję" niejako w formie przynęty. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kaja555 Posted February 11, 2010 Share Posted February 11, 2010 zapisuję się Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasza Posted February 11, 2010 Author Share Posted February 11, 2010 Misiu, słonko, dzisiaj to Cię chyba zasypie! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
OlaLola Posted February 11, 2010 Share Posted February 11, 2010 Witam, śledzę wątek od jakiegoś czasu i bardzo kibicuje Misi... Mam nadzieję że uda się ją złapać, na pewno należy pamiętać, że złapanie jej zależy od wielu czynników, m.in. jak bardzo zdziczałe jest zwierzę, od tego jakiej jest rasy ( tu mamy doczynienia z kundlekiem) i czy w przeszłości nie było bite... Myśle że powinniście zastanowić sie nad próbą złapania Misi poprzez strzelbe ze środkiem usypiającym.... Jest to kosztowne, ale myślę że dzięki temu najszybciej ją złapiecie.... Zawsze można zrobić zbiórkę na pokrycie kosztów.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
__Lara Posted February 11, 2010 Share Posted February 11, 2010 [quote name='OlaLola']Witam, śledzę wątek od jakiegoś czasu i bardzo kibicuje Misi... Mam nadzieję że uda się ją złapać, na pewno należy pamiętać, że złapanie jej zależy od wielu czynników, m.in. jak bardzo zdziczałe jest zwierzę, od tego jakiej jest rasy ( tu mamy doczynienia z kundlekiem) i czy w przeszłości nie było bite... Myśle że powinniście zastanowić sie nad próbą złapania Misi poprzez strzelbe ze środkiem usypiającym.... Jest to kosztowne, ale myślę że dzięki temu najszybciej ją złapiecie.... Zawsze można zrobić zbiórkę na pokrycie kosztów....[/QUOTE] Myślę, że pomysł ze strzelbą to ostateczność. Ale dobrze, że pojawiają się różne pomysły ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
OlaLola Posted February 11, 2010 Share Posted February 11, 2010 Ja też myśle że to ostateczność, ale jest to "w miare" mało stresogenne, dziewczynka sobie zaśnie, a jak sie obudzie to zacznie wreszcie nowe życie.... Strasznie jej kibicuje złapała mnie za serce może właśnie przez tą dzikość... W końcu "dzikie serca" też da sie pokochać :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
amikat Posted February 11, 2010 Share Posted February 11, 2010 NIe mamy strzelby. Mamy jedynie sitakę zaporowa jak na dziki i siatkę z obciążnikami do łapania Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasza Posted February 11, 2010 Author Share Posted February 11, 2010 Widzę, że Misia nie tylko mi skradła serce. Wierzcie mi, że gdybyście ją poznali osobiście ( niektórzy mieli okazję!) Zakochalibyście się na pewno jeszcze bardziej! Jest dziwna i niesamowita! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
OlaLola Posted February 11, 2010 Share Posted February 11, 2010 [quote name='amikat']NIe mamy strzelby. Mamy jedynie sitakę zaporowa jak na dziki i siatkę z obciążnikami do łapania[/QUOTE] Taką strzelbę powinno mieć Powiatowy Inspektorat Weterynarii, weterynarz pracujący w Zoo... Broni Palmera nie pożyczą, bo musi z niej strzelać osoba, która ma pozwolenie... więc wet albo z zoo albo z inspektoratu przyjedzie strzeli i pojedzie... Może można by jeszcze uderzyć do Mikołowa ( tam jest ośrodek dla dzikich ptaków), oni chyba też powinni mieć taką broń.... Może mogliby pomóc, jeśli oczywiście zdecydujecie sie na takie rozwiązanie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
__Lara Posted February 11, 2010 Share Posted February 11, 2010 [quote name='OlaLola']Taką strzelbę powinno mieć Powiatowy Inspektorat Weterynarii, weterynarz pracujący w Zoo... Broni Palmera nie pożyczą, bo musi z niej strzelać osoba, która ma pozwolenie... więc wet albo z zoo albo z inspektoratu przyjedzie strzeli i pojedzie... Może można by jeszcze uderzyć do Mikołowa ( tam jest ośrodek dla dzikich ptaków), oni chyba też powinni mieć taką broń.... Może mogliby pomóc, jeśli oczywiście zdecydujecie sie na takie rozwiązanie...[/QUOTE] Można zadzwonić i spytać się. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
amikat Posted February 11, 2010 Share Posted February 11, 2010 NIe - załatwiłam lufke ze strzałakmi i siatki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.