Jump to content
Dogomania

Pół roku trzymali go w piwnicy!!!A teraz śpi na kanapie:) Marlej ma dom! :):)


Recommended Posts

  • Replies 4.7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Zle wieści.
Pies zapewne będzie chcial znaleźć bezpieczne dla siebie miejsce. Jak pól roku temu w tej stolarni. Jak macie tam jakieś osiedlowe zakamarki, stare bunkry w parkach, miejsca gdzie niewiele się dzieje. Oby takie znalazl, bo bieg na oslep może się źle skończyć.
Acha, no i pamiętajcie, że już raz przecisnąl się przez niewielką szparę w plocie, teraz gdy jest przerażony może tez wleźć w wydawaloby się malo realne miejsce.
Tyle przychodzi mi teraz do glowy....

Posted

zaraz zrobimy akcję

[B]czy on ma wątek na zaginionych [/B]- byłoby łatwiej mi tam zwołać ludzi!

sporo nas tu na Ursynowie

[B]poproszę o dokkładne dane gdzie i kiedy!

o plakaty proszę: [email][email protected][/email]

kontakt telefoniczny

aktualne foty
[/B]

Posted

O matko..

Dałam na psy zaginione

[url=http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=13416823#post13416823]WARSZAWA-URSYNÓW!! Pomocy w szukaniu przerażonego Owczarka! - Dogomania Forum[/url]

Posted

[quote name='mru']zaraz zrobimy akcję

[B]czy on ma wątek na zaginionych [/B]- byłoby łatwiej mi tam zwołać ludzi!

sporo nas tu na Ursynowie

[B]poproszę o dokkładne dane gdzie i kiedy![/B]

[B]o plakaty proszę: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL][/B]

[B]kontakt telefoniczny[/B]

[B]aktualne foty[/B]
[/QUOTE]

Zginął dziś 2.11 ok godziny 8- 9 rano
Kontakt telefoniczny do Gusi 510 833 888 ( Agnieszka)
Zginął w kwadracie ulic Rosoła - Nugat - Kiedacza - Ciszewskiego
foty nie wiem czy sa jakieś aktualne.... do dt dojechał w sobotę.....

Posted

No wiec tak:

Moim skromnym zdaniem, to on będzie szukał takiego miejsca, zeby się ukryc. Należy pamiętać ze boi się ludzi, psów, wszystkiego się boi. Nie ma co go zatem szukać jak innych psów w pobliżu skupisk ludzi, szkół, śmietników - czyli tam gdzie inne psy szukają pomocy i żarcia.

Jego trzeba szukać po chaszczach, krzaczorach itp.

Biorąc pod uwagę szansę ( nikłą ale jednak ) ze do domu wróci. W domu siedzi osoba cały czas obserwująca czy się pod klatką nie pojawi.....

Gusia jezdzi po okolicy i szuka.

Na miejsce pojechała Mysza

Zawiadomiona została Kora - jeśli pies sie pojawi na Paluchu ( największe schronisko pod które podlega Wawa, kto jak kto ale ona będzie o tym wiedziała)

straży miejskiej rozda sie plakaty, do ekopatrolu sie usiłuje dodzwonić ( wrrr).
Prawda jest jednak taka, ze oni nawet jak go zauważą to go i tak nie odłowią.
Jedzenia szukał nie będzie, bo jest najedzony ( przynajmniej na razie). Na sedalin się też go nie złapie. A poza tym najpierw to go trzeba namierzyć....

Zebrałam wszystko o czym się gada w kuluarach. Bo jak sie siedzi 70 km dalej to jest wszystko co mogę kurna zrobić.

Achaś w pobliżu jest skarpa, na którą się chadza z psami. Idealne miejsce - krzaczki, dołki, laski, drzewka - tyle ze to sie ciągnie kilometrami......dlatego pytam o zaprzegowców.

Posted

JEST!
Wrócił pod klatkę!
Dziewczyny chodzą wokoł.....żeby go nie wystraszyć...

Pytanie co zrobić, zeby wszedł. Na kolana dogomanio i modły a to kogo to już wedle uznania!!!!

Posted

[quote name='Neigh']JEST!
Wrócił pod klatkę!
Dziewczyny chodzą wokoł.....żeby go nie wystraszyć...

Pytanie co zrobić, zeby wszedł. Na kolana dogomanio i modły a to kogo to już wedle uznania!!!![/QUOTE]

:modla::modla: Mówisz, masz. Neigh, ale nie wydaje Ci się, że to nie jest taki 100% dzikus, skoro przyszedł pod blok do Gusi!!

Posted

[quote name='mala_czarna']:modla::modla: Mówisz, masz. Neigh, ale nie wydaje Ci się, że to nie jest taki 100% dzikus, skoro przyszedł pod blok do Gusi!![/QUOTE]

Dobrze nie jest.......bo znów schrzanił.......Głupi nie jest.......trzyma sie w miarę znanego miejsca. Wejść do klatki ....hmm czarno widzę. Dziewczyny nie dają rady go nigdzie zagonić. Dwie osoby MAŁO!!!!!!!!

Posted

Wpadłam na moment w przerwie spotkania w firmie. Dziewczyny, on rano, po wyrwaniu się Sławkowi, bardzo wyraźnie biegł w stronę domu Gusi. Minął mnie kilka metrów, aj akurat szłam do nich. Biegłam najpierw za nim, potem wróciłam po samochód i samochodem z Gusią dojechałyśmy w jej okolice. On tam był. Wyraźnie trzymal się klatki, ale bał się wejść. Nadzieja w tym, że tam czuł się bezpiecznie i w końcu wejdzie. Nie reaguje na żadne wołanie, wręcz przeciwnie - wołanie powoduje szybsze oddalanie się. Nie chce szynki, nie chce nikogo. Cały czas biega, więc nie zamarza narazie. Kilka minut temu był znowu pod klatką. Ja wracam na zebranie, ale jak tylko będę mogła, urywam się i pędzę szukać go dalej. Jest przerażony, ale nie agresywny. Może jak już będzie bardzo zmęczony, wejdzie do klatki? Gusia pilnuje, żeby cały czas była otwarta. Najważniejsze, że wraca. Byłam pewna, że jest już daleko. Trzymam się tej myśli, że jednak wejdzie do klatki.

Posted

[quote name='fizia']O rany...z całych sił trzymam kciuki

Biedak, mimo tego przerażenia ciągnie Go do domu Gusi...[/QUOTE]

I oby tego sie trzymal, musi sie udac

Posted

Pamiętam jak się zachowywal w tej piwnicy. Najbezpieczniejsze miejsce dla niego to te które zna. Zdziwilo mnie wówczas, że pomimo, że gusia kucala tuż przy jego pslaniu (wtedy uciekl z niego) on na nie wrócil. Gdy gusia się poruszyla znów się z niego zrywal, by po chwili wrócić. A naprawdę bardzo się nas bal.
Do klatki wraca bo tam jest bezpieczniej. Nie wejdzie do niej na przysmak ale może skusi go zapach jego bezpiecznego poslania. Może warto spróbować polożyć je na klatce schodowej, blisko wejścia ale w kącie.

Posted

[quote name='Neigh']JEST!
Wrócił pod klatkę!
Dziewczyny chodzą wokoł.....żeby go nie wystraszyć...

Pytanie co zrobić, zeby wszedł. Na kolana dogomanio i modły a to kogo to już wedle uznania!!!![/QUOTE]


no to ja uderzam w modły, zeby jednak wszedł do klatki:modla::modla::modla:

psiaku - nie rób nam tego! przecież chcemy ci tylko odmienić twój za..ny los!:-(

Posted

Posłuchajcie.......nic sie zrobić nie da. Pies zwiewa. Potrzebne jest co najmniej kilka osób - dziewczyny gotowe są na 17.00 wyznaczyć godzinę zero. Im wiecej ludzi tym lepiej.

Koniecznym wydaje sie zorganizowanie specjalnej siatki ( takiej jak ma ekopatrol ) lub/i ( i to się wydaje najlepsze ) osoby strzelającej ze środków usypiających działających natychmiast. Żaden sedalin nie wchodzi w grę,bo pies pogna i uśnie gdzieś tam.

Znacie jakiegoś weta czy kogoś ze stosownym sprzetem???

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...