Jump to content
Dogomania

Pół roku trzymali go w piwnicy!!!A teraz śpi na kanapie:) Marlej ma dom! :):)


Recommended Posts

Posted

[quote name='Tora&Faro']:bigcool::bigcool::bigcool:

Kochana ale mi poprawiłaś nastrój...

to kiedy jedziesz?;)[/QUOTE]


Pewnie jakoś w przyszłym tygodniu bo dzisiaj przyjeżdża Bianka i chciałabym jej poświęcić trochę czasu.
Zadzwonię do Marlejowego Piotrka i się umówię jakoś.

Jak głupia jakaś się cieszę :multi:

  • Replies 4.7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

No dla mnie to szok, ale bardzo, bardzo pozytywny:-) Gusia, nie zapomnij aparatu, obfoć Skarba ze wszystkich stron!!!!!

A czy Piotr zajmuje się też takimi domowymi psami, ale z dużymi problemami wychowawczymi? Bo jeśłi tak, bardzo chętnie wzięłabym na niego namiar dla Pani Laury, która pomaga naszym psiakom fiansowo. Jej malutka sunia beagle demoluje jej mieszkania, mimo, że cały czas jest z kimś w domu. Karcenie nic nie daje, tu trzeba wiedzy specjalisty....

Posted

[quote name='Ewa Marta']No dla mnie to szok, ale bardzo, bardzo pozytywny:-) Gusia, nie zapomnij aparatu, obfoć Skarba ze wszystkich stron!!!!!

A czy Piotr zajmuje się też takimi domowymi psami, ale z dużymi problemami wychowawczymi? Bo jeśłi tak, bardzo chętnie wzięłabym na niego namiar dla Pani Laury, która pomaga naszym psiakom fiansowo. Jej malutka sunia beagle demoluje jej mieszkania, mimo, że cały czas jest z kimś w domu. Karcenie nic nie daje, tu trzeba wiedzy specjalisty....[/QUOTE]


Pewnie, że się zajmuje. Nawet bardziej takimi niż takimi psycholami jak Gliździoch ;)

Posted

Ale fajnie. Kurde, zupełnie inaczej myślałam- że jak zobaczy Gusię to juz nie odstąpi i będzie chciał z Nią wracać (dalej wg mnie może tak być:evil_lol: ale ja behawiorystą nie jestem). A tu pies ma zaspokojone potrzeby i z głowy, jakie to pierwotne, nie?

Posted

[quote name='mysza 1']Ale fajnie. Kurde, zupełnie inaczej myślałam- że jak zobaczy Gusię to juz nie odstąpi i będzie chciał z Nią wracać (dalej wg mnie może tak być:evil_lol: ale ja behawiorystą nie jestem). A tu pies ma zaspokojone potrzeby i z głowy, jakie to pierwotne, nie?[/QUOTE]

Ja też nie jestem behawiorystą, ale próbuję tak stricte uczuciowo, a nie naukowo podejść, i moim zdaniem Marlej jeszcze za Gusią tęskni. Może trzeba mu jeszcze czasu dać? On na prostą wychodził 7 miesięcy, a fiziol i tak jest ;) Jak Gusia pojedzie to znowu sobie przypomni swój ukochany dywanik, zakopywanie uszu w doniczkach, złamaną deskę klozetową, i zechce mu się z nią wrócić na stare śmieci :)

Posted

[quote name='gusia0106']Pewnie, że się zajmuje. Nawet bardziej takimi niż takimi psycholami jak Gliździoch ;)[/QUOTE]

A wrzucisz mi na PW Gusiu jakiś telefon do niego? Czy Pani Laura może się powołać, że kontakt ma od Ciebie?

A w kwestii pamięci psów... Kiedy wzięłam Semika, a wcześniej mieszkał kilka miesięcy z samym Jackiem, został u mnie i nie widział Jacka przez ponad 2 miesiące. I kiedy Jacek w końcu przyjechał, Semik wyszedł do przedpokoju i po prostu go zatkało. Nie mogę sobie darować, że nie miałam kamery i nie nagrałam tego, bo to był taki szok dla psa, że stał w kompletnej ciszy, potem wskoczył łapami na Jacka, powąchał mu twarz, zszedł... Za moment jeszcze raz to samo i tak ze dwa razy i dopiero po dłuższej chwili (a Jacek stał bez ruchu i nie odzywal się do niego) nagle go poznał i oszalał ze szczęścia. Co on robił, jak skakał, zawodził, skowyczał i całował Jacka. Myślę że nie mógł początkowo uwierzyć że go widzi, a potem, jak uwierzył, to zwariował ze szczęścia. Łaził za nim wszędzie, ładowal się do łazienki, no wszędzie tam, gdzie szedl Jacek. Ale został znowu ze mną kiedy Jacek musiał wyjechać i nie była to dla niego tragedia. I teraz łazi tak za mną łajza ruda:-) I kto nas nie znał wcześniej, ten myśli, że Barsa była od zawsze Jacka, a Semik mój, bo ja jestem dla niego ważniejsza:-)
Może więc i Marlej bardzo się ucieszy, ale zdążyl sie już przyzwyczaic do nowego życia i tam zechce zostać...

Posted

[quote name='mysza 1']Znacie może kogoś zaufanego do sprawdzenia domu na Żeraniu/Tarchominie? Nikt mi nie przychodzi do głowy...[/QUOTE]

okolice Modlińskiej?
pytalam stronę wczesniej
czyżby dla Płomyka od Ani?

Posted

[quote name='Nutusia']Się poryczałam... I na piłeczkę też przyjdzie czas... Świat nie jest jednak taki zły![/QUOTE]


ufff bo myslałam, że tylko mnie się oczy spociły po przeczytaniu rozmowy Gusi i Piotra :oops:

fantastycznie :laola: i przyznam, że też byłam w błędzie myśląc, że takie odwiedziny są długo długo niewskazane :roll:

Posted

Kurcze, to chyba wszystkich nas zadziwił Piotr tym pozwoleniem na odwiedziny.
No dobra, nawet jeśli ma teraz zaspokojone swoje potrzeby to nie wchodzi tu jeszcze w grę przywiązanie? Z Gusią był zżyty, tyle razem przeszli, a czy przez te 3 tygodnie zdążył przyzwyczaić się do nowych państwa? Nie wiem sama, jestem ciekawa jak będzie przebiegać ta wizyta.

Posted

A ja tak sobie myślę, jak Gusia zniesie te odwiedziny. Bo piszemy o Marleju, o tym, że będzie chcial z nia wracać. A co będzie, jak go Gusia zobaczy i zwinie obecnym opiekunom;-) Sama nie wiem, czy dałabym radę psychicznie jechać na takie spotkanie. Gusię podziwiam...

Posted

Mysza - na Tarchomin to ja mam w sumie niedaleko.......
Tylko ze ja się ostatnio na przedadopcyjne nie nadaję.......wszyscy to według mnie potencjalni mordercy. Nic nie poradzę.

Dziś dostałam maila z kolejnym psem zamordowanym w ds. W ciągu ostatnich 2 - 3 tygodni to trzeci przypadek o którym wiem.
A'propos dostałyscie maila z ostrzeżeniem ( Ninka - wydana cudnej pani - bibliotekarce z Krakowa? ) całe 36 godzin w nowym domu przeżyła........

Odpadam mówię Wam.

Posted

[quote name='Neigh']Mysza - na Tarchomin to ja mam w sumie niedaleko.......
Tylko ze ja się ostatnio na przedadopcyjne nie nadaję.......wszyscy to według mnie potencjalni mordercy. Nic nie poradzę.

Dziś dostałam maila z kolejnym psem zamordowanym w ds. W ciągu ostatnich 2 - 3 tygodni to trzeci przypadek o którym wiem.
A'propos dostałyscie maila z ostrzeżeniem ( Ninka - wydana cudnej pani - bibliotekarce z Krakowa? ) całe 36 godzin w nowym domu przeżyła........

Odpadam mówię Wam.[/QUOTE]

Boże, co Ty za horrory piszesz? Poważnie?

A ta bibliotekarka to chyba słyszałam, offy na wielu wątkach były. Niezła ilość psów zginęła :-( Ale poj...ów jest na tym świecie.

Posted

Domek sprawdzany przez wolontariuszy.......
Pani cudwona miła wspaniała bibliotekarka, mama jej starsza cały czas w domu itp itd.......chętna na starszą suczynkę.
Wszyscy szaleli........Po 36 h czapa......bo niby chore nerki..nie chce mi sie nawet pisać.
Po śmierci suczki zaczeli sprawdzać i wyszło ze to już któryś adoptowany i uśpiony pies....

Dwa tyg temu pies od p. Małgosi ( wiecie której) pojechał do ds.......Ekstra, super, cudownie.....Po czym go uśpili, bo miał ponoć nogi połamane.......NIEEEEEE to się gadać nie chce nawet........


A ja mam od dziś 3 kociaki.......i dzwoniła do mnie laska z info, że chce rudego bo cytuje "ona się zna na kotach, miała już 3,ale jej zastrzelili. I wyciągnęła wnioski, tego wykastruje - i ma tylko po ogródku chodzić". Znaczy się wytresuje kota, zeby poza ogródek nie wychodził.....

K......r......a. Przysiegam nie mogę już z tymi ludzmi! Koniec..... będę mieć 6 kotów. .......Naprawdę nie wiem jak im domy znajdę. Psychozę łapię....

I jeszcze na moje nieszczęście jeden rudy, drugi rudo - biały i ricolorowa dziewusia. W sprawie takich to dzwonią niemal sami debile.....

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...