Jump to content
Dogomania

* stary, brzydki, wyłysiały, głuchy i ślepy pies po wypadku - bez szans , prawda ???


florida_blue

Recommended Posts

Osoby ,które znajdują kolejne wątki -z analogicznymi przypadkami , przy wklejaniu linków , bardzo proszę / w miarę możliwości /o podawanie przy wiadomości o linku, numerów stron najlepiej obrazujących zbieżność sytuacji ... /usprawni to czytanie -zapoznanie się osób zainteresowanych sprawą /

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sleepingbyday']ja juz nie mam co pisać. wszytsko w temacie zostało powiedziane. jesli okaze sie, ze to wszytsko pomyłka, to i tak sama sobie będzie florida winna. jej zachowanie na wątku sprzed weekendu, w ogóle wobec ivette - daja placet na zdecydowane działania. nie ma znaczenia, że njapewniej partyzant nie był nosicielem. z jakiegos powodu szczepimy obowiązkowo psy, no nie? nie czekałabym na pierwszą od lat targedię w temacie wścieklizny, tylko upewniła się, ze wszystko jest ok... w każdym razie na miejscu floridy bym wzięła się za pewne istotne formalności :roll:[/QUOTE]
TO jest oczywiste..ale florida wchodzi codziennie na dogo- mimo tego nie zamierza tutaj zabrac głosu..to wg mnie jest najgorsze i nasuwa w wyobraźni takie ibrazy o ktorych nigdy bym wolala nie czytać...i sie nie dowiedzieć, ze są prawda..a rzeczywiscie pisac- ja w kazdym razie jako laik, to nie mam co...tu duzo mądrzejszych ode mnie:lol::lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Margo05']Cała ta sytuacja jest nieciekawa :shake: Szkoda, że kolejna organizacja daje ciała na dogo. Może to bezmyślne branie przykładu z "zaprzyjaźnionej" organizacji, która postępuje identycznie?[/QUOTE]
A jaką to organizację masz na myśli?:shake: uświadom ,nieświadomych ,

Link to comment
Share on other sites

I słusznie Margo, nie ma co robić tematów obocznych do głównego, a główny to: zdrowie/ jego ratowanie przez Ivette i wyjaśnienie, co się dzieje z Partyzantem, nie wspominając i o oczywistości - oblicze oddziału wiadomej fundacji.

No właśnie... [B]Partyzancie, gdzie Ty się podziewasz piesku???[/B]

Link to comment
Share on other sites

Oczywiście, że każdy ma prawo się wypowiedzieć/ obronić/ rozjaśnić sytuację choć ... coś się spodziewam, że to może okazać się dla głównych zainteresowanych dość trudne i ciężko im będzie przedstawić się w korzystnym świetle. Stawiam na to, że mają zdrowego pietra przed ujawnieniem prawdy, o ile w ogóle będzie nam dane ją poznać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bea_m']florida_blue to nie cała fundacja. (...) Jako osoba z fundacji nic nie zrobi bez zgody "najwyższych". Taki jej los. :roll:[/QUOTE]
Na taki los się zgodziła, a nie taki jej los. To zasadnicza różnica.
Zresztą napisałabym to o kimkolwiek na jej miejscu. Żadna fundacja, organizacja, jak zwał tak zwał, nie zmusiłaby mnie jako jej członka do robienia rzeczy sprzecznych z moim sumieniem. Jeśli byłabym naciskana, pchana w coś, z czym bym się nie godziła, podziękowałabym za współpracę. [B]Przynależność nie jest musem, a wyrazem dobrowolnego wyboru. [/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='majqa']Na taki los się zgodziła, a nie taki jej los. To zasadnicza różnica.
Zresztą napisałabym to o kimkolwiek na jej miejscu. Żadna fundacja, organizacja, jak zwał tak zwał, nie zmusiłaby mnie jako jej członka do robienia rzeczy sprzecznych z moim sumieniem. Jeśli byłabym naciskana, pchana w coś, z czym bym się nie godziła, podziękowałabym za współpracę. [B]Przynależność nie jest musem, a wyrazem dobrowolnego wyboru. [/B][/QUOTE]

Coś podobne chciałem napisać. Fundacja ,fundacją, a sumienie i człowieczeństwo każdy ma swoje.

Link to comment
Share on other sites

W sumie Florida jest jedyną osobą z fundacji na dogo. Inni tylko siedzą i czytaja a nie piszą. MajGa nie kazdy jest taki jak ty. Czasami ludzie muszą być w fundacji żeby robic swoje.

Ps. Majga nie pracowałaś nigdy na cudzym?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bea_m']W sumie Florida jest jedyną osobą z fundacji na dogo. Inni tylko siedzą i czytaja a nie piszą. MajGa nie kazdy jest taki jak ty. Czasami ludzie muszą być w fundacji żeby robic swoje.

Ps. Majga nie pracowałaś nigdy na cudzym?[/QUOTE]
Już odpowiadam. Przynależę do jednej fundacji i się na niej nie zawiodłam. Jeśli tak się stanie, podziękuję jej za współpracę.

Z tego, co czytałam na tym wątku nie jest prawdą, że Florida jest jedyną na dogo z tej organizacji (jest o tym info stronę, dwie, a może trzy wstecz) to raz.
Dwa, nikt nie musi być taki jak ja, jeszcze by tego brakowało. :evil_lol:

I trzy, nie myl pojęć, proszę. Wyjaśniam. Pracowałam na cudzym, zauważ, że używasz słowa praca, pod pojęciem której ja widzę zawodową. W takiej, jak wyjaśniłam, również nie wyobrażam sobie, by postawiono mi oczekiwanie niemożliwe do spełnienia z wiadomych powodów. Jest ryzyko jest zabawa. Nie ma większego grzechu niż zrobienie czegoś wbrew sobie.

Być w fundacji i robić swoje, powiadasz. Czyli co? Domyślam się, że masz na myśli pomoc zwierzętom, a tej hołduję i nie mam sobie na tym polu nic do zarzucenia. Udaje mi się współpracować z fundacjami i organizacjami, nie przynależąc do nich, wspomnianą współpracę sobie chwalę. Można zatem pomagać zwierzętom bez pręgierza, o ile to pręgierz rzecz jasna.
Przynależność to nie ślepe podporządkowanie.

Tak ja to widzę, co nie znaczy, że nie masz prawa mieć odmiennego zdania. Każda z nas robi to co robi tak jak potrafi, chce, czuje i, jak mniemam, pod dyktando tego czegoś, co w sobie nosi.

Reasumując, mam kręgosłup ale jego giętkość ma ściśle określone granice.

Link to comment
Share on other sites

Chocbym nie wie w jakiej organizacji byla - tym bardziej w fundacji dla zwierzzat- a ktos kazalby mi zrobic cos wbrew mnie i zasadom jakie wyznaje- czyli cokolwiek, co mialoby szkodzic lub nie pomoc zwierzetom- w zyciu bym tego nie zrobila..w ime czego???w imie pieniedzy?????no prosze Cie.:crazyeye::crazyeye::crazyeye:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='majqa']Goniuś, o pieniądzach to nawet nie mówmy :evil_lol:, bo nie trafiłam jeszcze na fundację/ organizację, która by oficjalnie przyznała, że coś robi dla zarobku.[/QUOTE]No taaaaaaaak...jasne..ale jesli nie w imie pieniedzy..to pytam...w imie czego?????????
Byc na czyichs "usługach" za darmo?????:mad::mad::mad::mad:

Link to comment
Share on other sites

Witam , to ja jestem sprawczynią całego zamieszania. Dzisiaj byłam u pani Krystyny i obiecałam jej , że napiszę na forum, więc jestem. Rozmowa bardzo się przeciągnęła poza tym miałam straszne trudnosci z wejsciem tutaj i w związku z tym w dniu jutrzejszym podam wszystkie szczegółowe informacje.
Bardzo przepraszam, ale dzisiaj nie jestem w stanie juz nic tłumaczyc.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='goreckam'][B]Witam , to ja jestem sprawczynią całego zamieszania.[/B] Dzisiaj byłam u pani Krystyny i obiecałam jej , że napiszę na forum, więc jestem. Rozmowa bardzo się przeciągnęła poza tym miałam straszne trudnosci z wejsciem tutaj i w związku z tym w dniu jutrzejszym podam wszystkie szczegółowe informacje.
Bardzo przepraszam, ale dzisiaj nie jestem w stanie juz nic tłumaczyc.[/QUOTE]
OOOOOOOOOOO..nowa osoba i od razu sprawczyni????Bylas U Pani Krystyny???????:crazyeye::crazyeye::crazyeye::crazyeye:No ale skoro tu juz weszlas to moze napisz nam co zaczelas ....czekamy wszyscy dosc dlugo.......

Link to comment
Share on other sites

[quote name='goreckam']Witam , to ja jestem sprawczynią całego zamieszania. Dzisiaj byłam u pani Krystyny i obiecałam jej , że napiszę na forum, więc jestem. Rozmowa bardzo się przeciągnęła poza tym miałam straszne trudnosci z wejsciem tutaj i w związku z tym w dniu jutrzejszym podam wszystkie szczegółowe informacje.
Bardzo przepraszam, ale dzisiaj nie jestem w stanie juz nic tłumaczyc.[/QUOTE]


??????????????????????????????????????????????????????????????????

Link to comment
Share on other sites

No i tyle. Nowa osoba rzuca hasło i to ma być rozwiązanie. Mam czekać do jutra i jutro też zniknie? Jakiego zamieszania? To chyba nie zamieszanie, a poważny problem jak zwierzęta znikają. A ludzie zostają z możliwością zostania chorym. No i generalnie ten problem trwa przynajmniej dwa tygodnie. I po co pisać takie historie byłam, rozmawiałam, nie jestem w stanie?

Pytanie było proste.

Gdzie jest Partyzant i co z Nim? To chyba nie jest trudne pytanie?

Nie ma zwierząt widm.

Przy okazji może wyjaśnią się inne sprawy. Bo parę innych też jest.

Link to comment
Share on other sites

No i przy okazji o ile i wiadomo wspomnaina Pani u ktorej byla sprawczyni zamieszanai- nie ma na imie Krystyna...a Kaśka..?????To dopiero musiala byc rozmowa, ze pani sprawczyni zapomniala imie osoby z ktora rozmawiala...ciekawa srawa w takim razie ile jeszcze zapomni...GDZIE JEST PARTYZANT??????????????CZY TO TAK WIELE???Mordowac się "Pol nocy" z wejsciem na dogo, po czym napisac dwa zdania i przeczytac watek( bo wspomnaina sprawczyni go studiowala dos dlugo)....i nic wiecej nie napisac?/No to gratuluje takiego zalatwienia sprawy i potraktowania nas wszystkich....PONOWIE WIEC PYTANIE:GDZIE JEST PARTYZANT?????PROSZE NAM NAPISAC DOKLADNIE!!!!!!!!!!!!!

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...