Jump to content
Dogomania

Dwa psy w bloku:)


O1us_89

Recommended Posts

  • Replies 188
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Ineger']Pies zawsze jest brudny...na psim języku jest więcej bakterii, niż na podeszwie buta...pies nie wyciera tyłka po defekacji, liże się po jajkach, może mieć pchły, wszy i całą masę innych drobnoustrojów....[/QUOTE]
Trzymajcie mnie bo nie wyrobię ze śmiechu :roflt:

Mój pies śpi ze mną w łóżku, ewentualnie z rodzicami. Jest bardzo czysty, nie wydziela psiego zapachu, można spokojnie jej włożyć nos między sierść i nie poczujesz, że to pies. Jest regularnie kąpana, pcheł, ani wszy nigdy nie miała. Czasami je ze mną z jednego talerza, baa nawet widelca :diabloti: (ale z widelca bierze tak, że go nawet nie dotknie fafelkiem), ja się jej nie brzydzę, jeśli kogoś to brzydzi to przepraszam ;-) Ja nadal żyję, jestem zdrowa i żadne robale mnie od środka nie zjadają :evil_lol: Ale ogółem mówiąc, większość psów jest bardziej czysta niż ni jeden człowiek. U mnie w mieście tyle chodzi meneli (którzy oczywiście mają domy, mają wodę, ale nie korzystają z tego), że na ich widok jak i na zapach mi się autentycznie rzygać chce. :shake:

Link to comment
Share on other sites

[B]Ineger[/B], ciekawe co być zrobił jakbyś zobaczył mnie jedzącą jogurt z jednej łyżeczki z zaślinionym rottkiem ;)
Nie brzydzę się swoich psów, są czyste, zadbane i zdrowe. Avril miała pchły jak do mnie przyjechała, a i tak spałam z nią na jednym łóżku wtulona w jej sierść. Mrrrrrooocznie, co? :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']wezcie jednak pod uwage, ze pies nie musi spac z wlascicielem w lozku ani jesc z jednego talerza, zeby byc szczesliwym psem. nie musi tez sypiac na fotelach czy kanapach, zeby osiagnac ten stan.[/QUOTE]
Wiemy, ale chcemy udowodnić, że psy nie są brudne, parszywe i zawszone ;-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']Matko i córko, ale bzdety :roll: Na ludzkim języku jest znacznie więcej bakterii niż na psim, bo psia slina ma właściwości antybakteryjne jak u wszystkich drapieżników. Człowiek jest wszystkożerny, jego ślina ma inny skład chemiczny i tam to dopiero jest syf; taka biologia.
Psi tyłek jest ukształtowany inaczej niż ludzki, więc nie obsrywa się jak my, a pcheł, wszy i innych robali to ja na swoich psach chyba z 10 lat nie widziałam... Za to zawszone dzieci owszem, i to nie od psów, o nie :evil_lol:
Jak czytam teorie takich ludzi, to żal mi właśnie się robi ich dzieciaków, bo jak zobaczą pełną pieluchę, to uciekną chyba z krzykiem; to dopiero obrzydliwe, a ile w tym bakterii :mdleje:

Naprawdę polecam trochę mikrobiologii; jak uświadomisz sobie, co Ci żyje w ustach, w jelitach, na głowie, w mieszkach włosowych rzęs, o skórze nie mówiąc, to przestaniesz przejmować się psem :diabloti:
A Twoja pościel i bez psa się pod mikroskopem cała rusza, od takich miłych stworzonek:
[URL]https://encrypted-tbn3.google.com/images?q=tbn:ANd9GcTjidLnKdBOlwSikK2Z5NQ2sGwNm6cn1GEC3uaBqZLcD2-GUX-p[/URL][/QUOTE]


To może zrób taki test: u każdego lepszego stomatologa można zrobić wymaz z jamy ustnej celem sprawdzenia czy nie masz na przykład wirusa hpv albo jakichś groźnych bakterii(są różne bakterie, niektóre są mało groźne, inne są bardzo groźne)...to zrób sobie wymaz sobie i swojemu psu, a potem porównaj, bo szkoda tutaj strzępić języka. Na psim języku mogą być na przykład pałeczki e-koli, tężca i całej masy innych śwnistw.

Link to comment
Share on other sites

Poza tym psi układ immunologiczny jest odmienny od ludzkiego, więc to, co dla psa neutralne dla ciebie może być groźne...tak to jest w przyrodzie, że na przykład ssaki umierają na wściekliznę, a ptaki albo gady nie mogą na nią zachorować.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ineger']Psy na kanapach? A śpią w waszej pościeli albo jedzą z waszych talerzy?[/QUOTE]

Owszem, na kanapach, a czasem nawet w łóżku. Oprócz tego suka je niehigieniczne surowe mięcho-gnaty, w których pełno drobnoustrojów :evil_lol:, jest kąpana raz na miesiąc - dwa, regularnie wyczesywana i przystrzygana, zakrapiania przeciwko pchłom i kleszczom, odrobaczana i szczepiona. Nie widzę problemu.

[quote name='Ineger']Pies zawsze jest brudny...na psim języku jest więcej bakterii, niż na podeszwie buta...pies nie wyciera tyłka po defekacji, liże się po jajkach, może mieć pchły, wszy i całą masę innych drobnoustrojów....[/QUOTE]

Współczuję Twojemu psu. Naprawdę musi mieć "klawe" życie, skoro jest ciągle brudny, zawszony, zapchlony... :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ineger']Poza tym psi układ immunologiczny jest odmienny od ludzkiego, więc to, co dla psa neutralne dla ciebie może być groźne...tak to jest w przyrodzie, że na przykład ssaki umierają na wściekliznę, a ptaki albo gady nie mogą na nią zachorować.[/QUOTE]
A wiesz, ze psy często zagrażają się chorobami od ludzi. Każda "ludzka" choroba ma swój odpowiednik w " psiej" i odwrotnie, więc z tym układem immunologicznym nie jest tak do końca prawda. A ja jeszcze żyje i moje psy rownież ;)

Link to comment
Share on other sites

Ostatnio mój pies zaraził się ode mnie przeziębieniem - tylko on jedynie kichał, a mnie zdrowo rozłożyło na łopatki ;) Poza tym, psi jęzor ma właściwości antyseptyczne i antybakteryjne, nie bez powodu mówi się, że coś goi się jak na psie - np. obecnie w przypadku przeprowadzania kastracji ze szwem jedynie wewnętrznym wskazane jest, aby pies (oczywiście nie namiętnie, ale w granicach rozsądku) lizał rankę po zabiegu - dlatego, że ją oczyszcza i całość szybciej się goi. No a jak się psa odrobacza, chroni przed pasożytami zewnętrznymi, czesze i kąpie to nie widze powodu, aby bać się pcheł, wszołów czy glist ;) A jak ktoś jest brudasem, to i psa ma brudnego i z całym arsenałem - jak to mówią, każdy sądzi według siebie :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

ja spie z moimi psami, ale bez przeginki.

nie zjadlabym z zadnia z nich niczego ta sama lyzka-z nikim zreszta bym nie zjadla niezaleznie od gatunku. nawet z moim TZ, nie daje im talerzy do wylizania itd, a jak jedna sie zadala z wiejskimi burkami i przyniosla kilka pchel do chaty, to ja wykapalam i do kennelu na noc-na pewno to, ze spie z psami nie musi oznaczac, ze budze sie z pchlami.

u mojej siory np. psy nie sypiaja w lozku, na kanape wchodza tylko wtedy, kiedy lezy na niej ich kocyk, inaczej tez nie maja tam wstepu. moja suka, kiedy zostala tam na wakacje w jeden dzien zakumala, ze w tym domu sa inne zasady i jakos nie wydawala sie specjalnie zalamana faktem, ze odebrano jej przywileje.

pamietam z dziecinstwa taka scene: ja mam z 9 lat, moja siora z 6, wakacje nad jeziorem. pojechalysmy na rowerach do pobliskiego sklepu po lody. tata dal nam na dwa, a przeciez jeszcze pies. przeliczylysmy fundusze, ale lipa-nie bylo tanszych lodow smietankowych, ktorych pies byl fanem. i moja siora lat 6 siedzi pod sklepem i zre na spole z psem loda magnum-on jednego liza, ona jednego. juz wtedy mnie to obrzydzalo.

jakis czas temu jeden z naszych psow postanowil poczestowac sie kanapka i zostawil nawet slady zebow na serku. oczywiscie chcialam wywalic te kanapke, a moj tz ja zjadl twierdzac, ze taka dobra kanapka, co sie ma marnowac. tez mnie to obrzydzilo.

i jeszcze jedno: niezbyt lubie jak psy mnie liza po twarzy. moja starsza suka, z ktora jestem bardzo zwiazana, nie lize mnie po twarzy, bo wie i rozumie, ze tego nie lubie. bardzo rzadko pozwala sobie na to, zeby mnie policac i jesli juz to jest to tylko przylozenie jezyka do policzka.

nie smierdzi jej z geby, nie ma robali ani nic z tych rzeczy. ale i tak mnie brzydzi slinienie mi ryja.

i mimo to nie czuje sie jakims zlym wlascicielem, a moje psy nie sa mniej kochane przez to ze nie jemy sobie z pysiow.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']
nie zjadlabym z zadnia z nich niczego ta sama lyzka-z nikim zreszta bym nie zjadla niezaleznie od gatunku..[/QUOTE]
ja tak samo. albo jem sama, albo wcale niezależnie czy miałby jeść ze mną człowiek czy pies.

a loda to zawsze mu zostawiam trochę i wylizuje po mnie:cool3:

Link to comment
Share on other sites

No ja też psu z michy nie wyjadam, a więc on mnie z talerza też nie, ale tak samo mój mąż - też nie je z mojego talerza, ani ja z jego. Dla nas to prosta zasada zachowania odrobiny własnej przestrzeni, nawet nie liczy się tu higiena, a prywatność po prostu.
U nas po domu latają trzy szczury. Jeśli muszą kupę, wracają do klatki, a jak nie zdążą, lecą za piec, bo tam jest często sprzątane ze względu na sadzę, piec stoi na płytkach, wiec łatwo sprzątnąć. Zaskakująco czyste zwierzaki. Jak mój syn się urodzi (już moze za 4 tygodnie - ufufuf), to szczury nie będą miały dostępu do jego rzeczy, bo jeszcze się podekscytują i podleją z wrażenia - tak już mają. Teraz wszystkie trzy śpią za kanapą, totalne aniołki :)

Link to comment
Share on other sites

Ale to już jest kwestia "brzydliwosci"- taka cecha własna ;) a to czy ktos ma psy zadbane i czyste, czy nie to sprawa dbałosci o zwierzę.

Ja sie tam swoich psów nie brzydzę, czyste są, zadbane są, odrobaczone i odpchlone też. Śpią ze mna w łóżku, czasem jemy coś razem. Że juz nie mówię, że na ostatnim wypadzie BARDZO byłam zadowolona z psów w śpiworze i w namiocie, przynajmniej nie zmarzłam ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']
i mimo to nie czuje sie jakims zlym wlascicielem, a moje psy nie sa mniej kochane przez to ze nie jemy sobie z pysiow.[/QUOTE]

To, że ja jem z psem, śpię z nim i nie przeszkadza mi, jak mnie liże po twarzy czy ustach nie znaczy, że uważam, że każdy tak powinien i że psy, które nie mogą tego robić są nieszczęśliwe..

Link to comment
Share on other sites

No u nas wspólne czynności ograniczają sie do wspólnego spania - nie wyobrażam sobie jedzenia z moim psem z jednego talerza, ale to bardziej kwestia tego, że pies by mi na głowę wlazł, a nie kwestia brzydzenia się ;) Tak samo jak ja nie jem z jego miski, on nie je z moich talerzy ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']ja tam przyznaje sie otwarcie: brzydzi mnie to na maxa.[/QUOTE]

Ja mam przyjaciółkę, którą brzydzi dzielenie się choćby bułką, picie z tej samej butelki - no cóż, po prostu tak ma i już, co nie sprawia, że jest lepsza/gorsza ;) To tak samo, jak ja nienawidzę, jak ktos obcy mnie obejmuje na przywitanie - kwestia osobistych zasad.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...