Jump to content
Dogomania

Dwa psy w bloku:)


O1us_89

Recommended Posts

  • Replies 188
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

4 szt + dziecko(pod kocykiem) tak śpi jak tylko przestał sypiać w łóżeczku ,nie zawsze są to psy domowe
czasem jakaś znajdka w pierwszą noc się komuś z nas zapakuje do wyrka ,akurat tu toto najmniejsze ;)
kurcze ,mamy szczęście że jeszcze żyjemy :evil_lol:
[IMG]http://img823.imageshack.us/img823/842/p3070605r.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Mój faflak też śpi z nami w łóżku, czasem na fotelu. Nie jemy jednym widelcem ale nie ze względu obrzydzenia tylko po prostu nie. Mnie pies może polizać ale moja mama tego nie lubi i nigdy nie pozwalała ma to żadnemu psu. I nigdy nic od psa nie złapałam (ani on ode mnie :evil_lol:)

[IMG]http://img195.imageshack.us/img195/1479/p1020509o.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kaaasia']Mój faflak też śpi z nami w łóżku, czasem na fotelu. Nie jemy jednym widelcem ale nie ze względu obrzydzenia tylko po prostu nie. Mnie pies może polizać ale moja mama tego nie lubi i nigdy nie pozwalała ma to żadnemu psu. I nigdy nic od psa nie złapałam (ani on ode mnie :evil_lol:)

[IMG]http://img195.imageshack.us/img195/1479/p1020509o.jpg[/IMG][/QUOTE]



Nie ma sensu się o to spierać; jeśli ktoś chce jeść z psem z jednej miski, no to przecież ma do tego święte i niezbywalne prawo. Ma również prawo wierzyć, że to nie jest niezdrowe, mimo że to jest niezdrowe, bo pies liże wszystko, co spotka na trawniku, bierze do pyska wiele wstrętnych rzeczy, liże się po tyłu i jajkach, a ponadto nigdy nie myje zębów i nie płucze jamy ustnej płynem do płukania jamy ustej elmex albo, *****, meridol. Pogłoski o silnie antybakteryjnym działaniu psiej sliny są mocno przesadzone: psia ślina ma pewne właściwości antyseptyczne, tak samo jak ludzka ślina ale te najgroźniejsze bakterie oraz wirusy są najgroźniejsze między innymi dlatego, że mogą sobie spokojnie bytować w jamie ustnej i ślina ani trochę im nie przeszkadza.

Link to comment
Share on other sites

Tak samo jak się psa zabezpiecza odpowiednimi preparatami przeciw pchłom, kleszczom i wszołom, i odrobacza się go regularnie, tak samo podaje się mu odpowiednie przysmaki czyszczące zęby albo te zęby się mu myje (są pasty, żele i preparaty w sprayu do psich zębów). Pies to nie jest dzikie zwierzę, należy dbać o jego higienę to nie będzie nic roznosił. Poza tym jeżeli pies przebywa w tym samym otoczeniu co człowiek to i jeden i drugi jest tak samo narażony na te same zarazki. Żadne chorobotwórcze drobnoustroje nie są bezpośrednio produkowane przez psa, więc jeśli twój pies się czyś zaraził to i ty pewnie miałeś z tym kontakt.

ps.: A dla wyjątkowych czyściochów są też preparaty do higieny intymnej dla psów.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ejre']Żadne chorobotwórcze drobnoustroje nie są bezpośrednio produkowane przez psa, więc jeśli twój pies się czyś zaraził to i ty pewnie miałeś z tym kontakt. [/QUOTE]

no chyba, że była to wspaniale pachnąca padlina :cool3: ale mimo że nie raz zdarzyło się mojemu psu coś takiego upolować i mimo że wyjmowałam te paskudztwa z pyska, nic mi się nie stało. a, jak już mówiłam, mój pies to pasjonat lizania ;)

Link to comment
Share on other sites

No, ale się uśmiałam czytając ten wątek! :cool2:

A dla bojących sie bakterii informacja - nasze ciała składają sie w większości z bakterii, mamy w sobie więcej komórek przeróżnych bakterii niż komórek własnego ciała. Wiedzieliście o tym? Jeśli nie, to już wiecie. Poza tym przecież bakterie to nasza rodzina! Pochodzimy od bakterii, gdyby nie bakterie nie byłoby żadnego życia na Ziemi. Wszystko jest jednością, nie zapominajmy o tym nigdy.

Link to comment
Share on other sites

Mam hopla na punkcie swoich psów. Leżą na kanapie jak jest na niej kocyk, bez nie wejdą. Jak M wyjeżdża pies włazi do łóżka na jego miejsce. Liże moje rany i wszystko ładnie się goi. Rozdają buziaki, dzieci nie liżą po buziach (tak mają, nie były uczone). Nie dzielimy się jedzeniem z talerzy, ale jak chrupię orzechy lub migdały to czasem coś dostaną. Nie zawsze myję ręce po zabawie z kundlami, często wtulam nos w ich futra. Mam tak od dziecka i żyję, a nawet mam dobrą odporność. To moje całkowicie prywatne podejście do moich zwierzaków i nikomu nie będą go narzucać.

Link to comment
Share on other sites

[IMG]http://img39.imageshack.us/img39/4861/1005927z.jpg[/IMG]


Łomatko :diabloti: Ale mnie wystraszyliście ;) Myślicie, że mimo wszystko jeszcze trochę pożyję ??? :razz: Ale tak czy siak chyba przejdę się jutro do lekarza :evil_lol::evil_lol::evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Właśnie dlatego, że pies nie ma dłoni i chwyta wszystko w pysk ma ślinę, która zabija wszelkie bakterie.
Dlatego też jest takie powiedzenie "goi się jak na psie", bo psia ślina zabija bakterie i szybciej się rany goją.
Na każdym z nas żyją bakterie i dziwię się, że nie brzydzisz się swojego chłopaka, przecież na nim żyje gronkowiec!

Ja rozumiem takie podejście,bo są ludzie, którzy nie pozwalają psu wchodzić na kanapę. Ok, nie ma sprawy. Mój pies śpi ze mną, je po mnie z talerza, czasem jemy jednego loda ;)
Natomiast mój pies z racji swojej budowy nie jest w stanie się wylizywać, więc o jego higienę intymną dbam ja ;)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

u nas jest podział jeden pies moze wchodzić do łózka drugi nie.... ale wchodzić do sypialni mogą oba, na kanapy też.... całuję się z psami, daję czasem polizać mniejszej loda... mała jest psem myśliwskim-poluje na myszy i musi się wytarmosić w padlinie ale wtedy zaraz po spacerku idzie się kąpać i jest po problemie.... większy jest regularnie czesany (jest szorstkowłosy i brud się go w ogóle nie trzyma)
moje psy- moje bakterie, z psami żyję od 20 lat i żadnej odzwierzęcej choroby nigdy nie miałam..

Link to comment
Share on other sites

To ja może powiem coś o mojej mamie i jej psie ;) . Mama jest po przeszczepie nerki jakieś cztery lata . Całe stadko dobrych koleżanek po zabiegu naciskało na pozbycie się psa - kundelek nieco zbliżony do boksera . Zdesperowana mama udała się do swojego lekarza transplantologa z pytaniem , czy koniecznie musi się pozbywać tego źródła bakterii , wirusów i wszystkiego z czym jej ogłupiony układ odpornościowy nie da sobie rady . Lekarz zapytał czy pies jest pod opieką weta , czy szczepiony , odrobaczony , czy żywi się w śmietniku , czy jedzą z tego samego talerza ???????? Nie ????? " Jak nie , to proszę pani jest pani bardziej narażona na infekcje jadąc tramwajem , dotykając koszyk w supermarkecie albo w blokowej windzie a psu proszę dać spokój :) . I tak żyją sobie od czterech lat mama po przeszczepie i Polcia .

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...