eloise Posted December 15, 2009 Share Posted December 15, 2009 my się non stop tulimy,uwielbiamy na łyżeczkę :) a dziś chłopcy spali ze swoją ukochaną ciocią Mileną i byli bardzo niezadowoleni jak wstała, wystawili łebki spod kołdry i patrzyli na nią z taką dezaprobatą... jakby pytali-na zegarku się nie znasz głupia kobieto? ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kaskadaffik Posted December 16, 2009 Share Posted December 16, 2009 Fejnie mają Ci co mają psy w łóżku :) :) ja Madzia tak myślę, że ja mam nawet chyba gorzej z psami niż Ty u chłopa albo podobnie, ale się nie zrażajmy, bo jak nie my to kto troszkę o bidach pomyśli, talk się pocieszam, że zdjęcia szczęśliwych psiaków rekompensują te kłótnie :) Zapraszam tymczasem [url]http://www.dogomania.pl/threads/175720-DOGOtorba-klapki-szelki-rA-A-noA-ci-na-Mielec-22-XII?p=13701727#post13701727[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halcia Posted December 16, 2009 Share Posted December 16, 2009 Ja mam Nute w łózku,ale ona układa sie niewygodnie.Dafik poprzedni ,ukochany psiak ,cudnie sie dopasowywał na łyzeczke.Teraz mam Nute i łyzke piasku na wyrku co rano:eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kaskadaffik Posted December 16, 2009 Share Posted December 16, 2009 Halcia ja też całe życie spałam z Daffikiem, tylko ze swoim :) a teraz musze z mężem, zamienił stryjek siekierką na kijek ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Reno2001 Posted December 16, 2009 Share Posted December 16, 2009 A ja mam w łóżku cały zwierzyniec. Pół nocy jest nas troje (Dotts śpi tylko w łóżku). Nad ranem gramoli się do nas Masza. Łojc, dobrze, ze łóżko duże i dwie kołdry :) Pościel do prania co tydzień. Hawajskie piaski każdej nocy ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MagdaNS Posted December 16, 2009 Author Share Posted December 16, 2009 Ech, ja też bym chciała mieć w łóżku cały zwierzyniec, ale to będzie dopiero możliwe, jak się pozbędę TZ :diabloti:. Tymczasem się cieszę, że moje psiorki mają duże, wygodne i miękkie legowisko (pod kocami są poduszki :evil_lol: ) i mogę tam sobie z nimi poleżeć. Mróz taki, że Kolusia tylko robi "siuuuur" i wraca do siebie, za to Red niezmordowany w bojach, nawet nie chciał słyszeć o pozostaniu w ciepłym garażu :). Tak szczekał, wył i drapał w drzwi, jak go rano zamknęłam, że go razem z budą musiałam wypuścić na pole :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wieso Posted December 16, 2009 Share Posted December 16, 2009 o, czytam temat lozkowy. Wpadlam do Was na chwile i musze powiesziec interesujacy temat.... Magda chyba jestes za krotko mezatka ( sorry nie mam polskich literek na klawiaturze :shake: wiec trzeba bedzie tekst odcyfrowywac ;) ) U mnie tez zwierzyniec, 2 psy, trzy koty i MAZ....mamy duuuuuuuuze lozko... jeden kotek spi na mnie i to noc w noc :evil_lol:.... Pozdrawiam Wiesia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
eloise Posted December 16, 2009 Share Posted December 16, 2009 mój tata 20 lat dochodził do tego, że pies służy do spania w łóżku ;) cierpliwości dziewczyny, teraz mój tata śmiga 2 raz dziennie z psami na spacer, usuwa sie z poduszki, żeby Kapselkowi było wygodnie i uchyla kołderki dla Dżeka ;) no i prawie że z dziubka ich karmi ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Energy Posted December 16, 2009 Share Posted December 16, 2009 Ja też śpię z całą swoją gromadką, mam trzy sunie pudliszony,mój mąż całe szczęście nie ma nic przeciwko temu, chociaż czasami coś pogada, jak najstarsza sunia Kaja na niego nawarczy i do łóżka nie ma ochoty wpuścić albo miejsca już dla niego za dużo nie zostało:diabloti::evil_lol:Genaralnie bardzo przyjemnie się poprzytulać z psiakami na legowisku, w łóżku i wszędzie:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MagdaNS Posted December 16, 2009 Author Share Posted December 16, 2009 [quote name='wieso'] Magda chyba jestes za krotko mezatka [/QUOTE] Hmm, z poprzednim mężem wytrzymałam w sumie 12 lat, z obecnym jestem od 4 (haha akurat dziś mija 4 rocznica jak się poznaliśmy), więc juz trochę z tymi facetami się użeram ;) Przy czym obecny tolerował moją poprzednią sunię w łóżku, póki mieszkaliśmy w bloku, a poprzedni to sam ją sobie pakował do łóżka :). No cóż, kiedyś na pewno będę znowu spać z psiorkami w łóżku ;). Fajna sprawa, jak od rana ciepły jęzor liże na pobudkę :). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Energy Posted December 16, 2009 Share Posted December 16, 2009 O to co się stało, że psy nie mogą być w domu i no już nie mówię w łóżku, ale np obok? Ja jestem mężatką od 23 lat:cool3:i zawsze jak był psiak w domu to był i w łóżku, a że zachciało mi się hodowli to teraz są trzy:evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agusiazet Posted December 16, 2009 Share Posted December 16, 2009 Jestem mężatką 22 lata i jak o mnie chodzi pies, kot może być w łóżku, ale mojemu to przeszkadza, ale i tak wpuszczam Sonego cichaczem, jak zaśnie szanowny małżonek:) Ciekawe, czemu mojego TZ-ta nie da się wychować, może on jest bardziej oporny i dłużej to potrwa? Na szczęście Sony nie specjalnie za wchodzeniem do łóżka jak jest Pan w domu, więc problem sam znika, bo psisko spi na fotelu lub na własnym legowisku:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted December 16, 2009 Share Posted December 16, 2009 A moj TZ sunie, ktore u nas były lub są, przez pierwsze dni uczyl spania w psim legowisku - wieczorem pokazywal, przemawial, tlumaczyl. W nocy spędzal z poscieli. A rano i tak budzil się z twarzą przy cycuchach naszej Tolki:evil_lol: Po paru dnaich dawal spokoj. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halcia Posted December 16, 2009 Share Posted December 16, 2009 Jednym słowem zaradność psiaków i bezradnosc TZ-ów.U mnie jest narzekanie,ze trza cos z tym zrobic,:eviltong:bo z Nutą sie nie mozna wyspac ,bo sie strasznie kręci,ja kiwam głową,ten mędzi,a Nutka dalej sypia w łózkach i kreci sie jak kreciła,a jak sie człowiek kreci to warczy zła,ze sie jej spac przeszkadza:evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anciaahk Posted December 16, 2009 Share Posted December 16, 2009 U mnie nie ma problemu ze spaniem z psami, tylko odwrotnie-psiaki nie zawsze chcą. Poprzednia hrabina Cindy, jeśli jej było niewygodnie to warczała na mnie lub męża i schodziła z oburzeniem w głosie ;). A obecny Karmel - niestety uwielbia spanie tylko między nami, jeśli chce się go przełożyć na lewą lub prawą stronę to już mu się w łóżku nie podoba i idzie na swoją kanapę. A Agrafka póki co w nocy nie sypia, więc nie wiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
eloise Posted December 16, 2009 Share Posted December 16, 2009 u nas swego czasu było spanie w 6 :) my, dziecko, kot i 2 psy. ale psy dostały eksmisję do czasu aż wyeksmitujemy dziecko ;) a to dlatego, że Ania się kręci niesamowicie, a psy też nie lepsze i raz przez sen Ania kopnęła Foxa, ten ją użarł w stopę i nie potrafiłam wytłumaczyć tej sytuacji rocznemu drącemu się w niebogłosy dziecku... ani psu, który taki jest i chyba się nie zmieni...innym razem obudziłam się a na poduszce obok mnie zwiniety w kuleczkę nad głową Ani śpi Fox! widok uroczy ale się tak przeraziłam co by było gdyby go rączką zahaczyła... i teraz zdarzają nam się tylko drzemki całym towarzystwem. Ku swojemu zdziwieniu nie zauważyłam szczególnego wyrzutu czy poczucia odtrącenia na "twarzach" swoich psów :) widocznie kanapy, legowiska i inne łóżka im wystarczają :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Energy Posted December 17, 2009 Share Posted December 17, 2009 Ale się łóżkowy temat zrobił:evil_lol::evil_lol::evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ra_dunia Posted December 18, 2009 Share Posted December 18, 2009 A tu jak zwykle ciekawe wątki się przewijają :) Moje psy są raczej niełóżkowe... Świr w ogóle nie chce spać w łóżku - kiedyś jeszcze czasami do mnie wskakiwał i się wtulał, ale jak np spał na łóżku rodziców, to jak tylko oni się tam zjawiali to Świr od razu obrażony schodził. Mój tata nawet zawsze chciał go w łóżku przytrzymać, ale Świr nigdy się mu nie dawał i nawet potrafił go pięknie obwarczeć. Teraz Świrek jest już staruszeczkiem i na łóżko nie wskoczy. Mel do łóżka przyjdzie, porozpycha się, pomarudzi jak go się chce przesunąć ale w sumie to większość nocy woli spędzić u siebie na legowisku (albo gdzieś indziej). Za to jak miałam kiedyś sunie na dość długim tymczasie Tinusię - to ta nie dość, że była stanowczo łóżkowa to jeszcze podkołdernikowa :) Taki mały grzejniczek do nóg w sam raz na zimowe wieczory. Co było zaskakujące, ona się pod kołdrę ładowała nawet jak było +30 :) Mój ostatni tymczasowicz - mix amstaffa też pakował się od razu do łóżka i morderczo wtulał w szyję :D Chyba tak jest, że psiaki po przejściach cały czas chcą być blisko człowieka... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halcia Posted December 18, 2009 Share Posted December 18, 2009 Moja Nutka tez spi pod kołdra nawet w upały.Jesli wietrzy to nos.Poprzedni jamnikowaty Dafi,tez spał cały rok pod kołdrą a jesli wietrzył,to jajka,głowa musiała byc przykryta.Mam mnóstwo takich zdjec gdy spod kołdry wystawały jajeczka i ropzcapirzone nózki,:evil_lol:ale to jeszcze z aparatu na klisze.A chrapał jak stary tęgi facet,ale jego chrapanie akuratnie mnie bawiło i usypiało.Ale jedo i drugie łaziło lub łazi po mnie w nocy kilkanascie razy:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MagdaNS Posted December 19, 2009 Author Share Posted December 19, 2009 Taaa, psie chrapanie jest urocze :). Matko, te mrozy mnie wykończą, rano na termometrze minus 18 stopni. Kolusie to chyba wręcz boli chodzenie po śniegu w takich temperaturach, normalnie ledwie chodzi, szybko robi siuuuuur i zmyka do siebie. To jest taka hrabinka, że ona na pewno miała dom, mówię Wam. Az mnie ściska coś w gardle na myśl, że tak delikatny i szlachetny psiak wylądował na ulicy, jeśli to za sprawą człowieka, a nie złego zbiegu okoliczności, to na pohybel temu "opiekunowi". Wiecie, to tak jakby księżniczka z dnia na dzień wylądowała pod mostem wśród bezdomnych. Ona jest taka delikatna, im więcej z nią jestem, tym mniej się dziwię, że tak się w sobie zamknęła. Jest krucha pod każdym względem, jak ona zeszłą zimę żyła na ulicy, nie mam pojęcia. Kupiłam jej Royal Canin Calm, zobaczymy, czy to będzie działało na nią uspokajająco. Mam nadzieję, że już niedługo przekona się, że tu naprawdę jest jej miejsce, nie ma się czego bać i nikt jej krzywdy nie chce zrobić. I wtedy "wspomagacze" nie będą potrzebne. Biedna malutka psinka, jak ona się tuli i prosi o głaskanie.Ona to robi tak delikatnie, subtelnie, bo Red to bez pardonu całym sobą się ładuje na człowieka ;). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Reno2001 Posted December 19, 2009 Share Posted December 19, 2009 te wszystkie colakowate chyba sa takie delikatne. Gdyby moja Dotts posiedziała dłużej w schronisku, przypuszczam, że byłaby dokłądnie w tkim samym stanie psychicznym, jak Kolusia. Wydaje mi się, że identycznie byłoby z Ulki Casablanią. Już to takie subtelne panienki. Choc nie powiedziałby tak o nich nikt, kto je widział za płotem ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MagdaNS Posted December 19, 2009 Author Share Posted December 19, 2009 [quote name='Reno2001']t Już to takie subtelne panienki. Choc nie powiedziałby tak o nich nikt, kto je widział za płotem ;)[/QUOTE] Oj, [B]Reno[/B], masz absolutną rację :). Za płotem to ona sprawia wrażenie bardzo groźnego psa :). A gdybyś usłyszała, jaki ma szczek!!! Matko, niejeden amstaf b jej głosiku pozazdrościł. Normalnie, gdybyście posłuchały, jak ona szczeka, a nie widziały psa, żadna z Was by nie zgadła, że to delikatna i krucha Kolusia, wagi 12 kg ;). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MagdaNS Posted December 21, 2009 Author Share Posted December 21, 2009 Red i Kolusia wczoraj - w śniegu :). Jak widać Red bawi się świetnie, Kolusia już mniej - woli zmykać do ciepłego legowiska :) [IMG]http://i46.tinypic.com/2nid1dv.jpg[/IMG] [IMG]http://i46.tinypic.com/ere81v.jpg[/IMG] [IMG]http://i46.tinypic.com/2n7qrsw.jpg[/IMG] [IMG]http://i48.tinypic.com/10fb7d2.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kaskadaffik Posted December 21, 2009 Share Posted December 21, 2009 O kurcze ja myślałam że Redzik przy Koluśce jest malutki a on niewiele na zdjciach odstaje ;) Super psiaki hasają, mój biedny tylko na chwileczkę teraz wychodzi, bo my chorzy i nie ma z nim kto biegać :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MagdaNS Posted December 21, 2009 Author Share Posted December 21, 2009 Kasiu, Red jest tak samo wysoki jak Kolusia, ale więcej waży - na 12 kg, a on 18 kg :) Jest pędzącą kulą energii, mnie przewraca bez problemu jak na mnie skoczy, gdy kucam :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.