Jump to content
Dogomania

NIEŚMIAŁY KUDŁACZEK JAREK - w najwspanialszym domku na świecie :-)


Murka

Recommended Posts

  • Replies 2.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Jarek po prostu dzisiaj jedzie po bandzie! Nie dość, że o 3 rano nas zaalarmował, że psy szczekają za oknem, to jeszcze próbował Piotrkowi ukraść placka po węgiersku! W porę się spostrzegłam, zdążył tylko raz liznąć. A na wieczornym spacerze pogoniłby kota, gdyby nie fakt, że uwiązany jest na smyczy.

Pieronek! :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Pamiętam jak w "szkolnych czasach" mama zostawiała mi kanapki na śniadanie i wychodziła wcześniej, a ja po jakimś czasie spytałam czy ciągle jest chleb z masłem, tu konsternacja, okazało się, że wędlinę zjadał mój ówczesny Amik, a ja dojadałam resztki. Eloise Kapsel nie jest brzydki, on po prostu jest piękny inaczej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='eloise']my to wiemy ;) kiedyś jedna Pani się nim zachwyciła i stwierdziła- jest tak brzydki, że aż piękny! :)[/QUOTE]

E tam brzydki, u mnie cała rodzina go podziwia, bo do naszej Majusi bardzo podobny ( tylko ona ma czarny nochal nie różowy ) , mi sie bardzo podoba:)

Link to comment
Share on other sites

e tam zaskoczenie, przecież było wiadomo, że z Jarusia będzie przytulak.
Dostał ludzia na własność to od razu ujawnił swoje prawdziwe ja :D

A pamiętacie - kiedyś na dogo był cały wątek psów pięknych inaczej... Nawet parę psiaków właśnie dzięki temu, że są tak brzydkie, że aż ładne domki znalazło :)

Link to comment
Share on other sites

Zdjęcia super odjechane :) Zwłaszcza z mięskiem na nosie :)
Naprawdę ekstra się czyta teraz Jarusiowy wątek :) Jarusiu - masz super Pancię :)
Red też znowu złapał jakiegoś kleszczola na pysiu, ale szybko go namierzyłam i wyciągnęłam. Też biega tylko u nas po ogrodzie i po łąkach, w żadnym lesie.

Link to comment
Share on other sites

Jak na moje oko, to wszystko ma na właściwym miejscu. Woreczek po "reszcie" też jakiś psowy, a nie suniowy! ;-)

Cioteczki, tak się zastanawiam jak namówić Jarusia do zabawy. Zasadniczo pewne chęci wykazuje, bo wczoraj znalazł kulkę papieru i od razu złapał ją w łapki i zaczął rozdzierać. Jednakże sprawia to wrażenie, że on raczej wolałby tę kulkę zjeść niż się bawić. Mam dla niego piłkę do rzucania i taki sznuerk do szarpania, ale ani jednym, ani drugim nie jest zainteresowany. Próbowałam z patykami, ale w ogóle nie zwraca uwagi.

Próbowałam metody "na rozentuzjazmowaną pańcię", ale machania nad głową Jarcio się boi, więc gwałtowne ruchy odpadają. I w ogóle wydaje mi się, że on jest smutny, że się nie bawi.

Link to comment
Share on other sites

[B]Jelena[/B], moja starsza sucz zaraz po adopcji też nie potrafiła sie bawic. Ona nawet nie znała zabawek, żadna nie była w zakresie jej zainteresowań. Było to dla mnie o tyle zaskakujące, że suka miała ... ROK. Rzucanych piłek czy patyków wręcz się bała. Dopiero gdy nastała młodsza sunia, Dotty zobaczyła jak fajne mogą byc zabawy. Młodsza Masza była 3-miesięcznym szczeniakiem i każda jedna zabawka ( i nie tylko) była dla niej potencjalnym obiektem do zabawy. Poprzez obserwację zabaw młodej, starsza nauczyła się bawic.
Nie proponuję bynajmniej, abyście brali drugiegi psa ;). Po prostu to zachęcanie Jarcia do zabawy może troszkę potrwac. Nie wiadomo, czy on kiedykolwiek w swoim życiu bawił się czymkolwiek.
Podam jeszcze jeden przykład: na działkę przychodzi do nas sunia ze wsi. Moje już się bawiły różnymi zabawkami, ona nie. Nawet wspólne zabawy moich suk w "mordowanie" siebie na wzajem sprawiały, ze chowała sie gdzies w kąt. Teraz, po 3 latach kontaktów z moimi psami, wiejska sunia potrafi wziąc patyk i zacząc się nim bawic. Potrafi patykami przeciągac się z moją młodszą suczą. Potrafi bawic się w "mordowanie" :). I rzeczywiście widac wtedy na jej pysiu radośc.
Po prostu dajcie psu czas. Nawet nie zdajemy sobie sprawy, jakim pilnym obserwatorem jest pies. Pokazujcie mu różne zabawki. Niech te chwile zawsze mu się miło kojarzą. Może na poczatek spróbujcie z kongiem (lub czymś podobnym, bo oryginalny kong jest zabójczo drogi). Kong to gumowa zabawka z dziurą w środku. Pies aby wyjeśc zawartośc musi się nakombinowac. My na przykład wpychamy tam duże kawałki serdelka. Na prawdę moim sukom wyciągnięcie mięcha zabiera nawet do godziny. O kalorie nie ma co się martwic. Pies kombinując więcej spali niż zyska ;). Może dzięki temu Jarciu choc poznałby gumową zabawkę.

Link to comment
Share on other sites

Poczytałam Jarusiowy blog i pooglądałam zdjęcia, Niesamowite jak pies się zmienił w ciągu kilku miesięcy, podobno w schronie był nieśmiały , agresywny i w ogóle , a mnie się podobał. Znałam go tylko ze zdjęć. To taka pokazowa adopcja.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...