halcia Posted April 11, 2010 Share Posted April 11, 2010 A Państwo pewnie dumni i z siebie i z psiaka.Jest z czego!:multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jelena Muklanowiczówna Posted April 11, 2010 Share Posted April 11, 2010 No ja to jestem dumna jak paw! :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted April 11, 2010 Share Posted April 11, 2010 :laugh2_2::laugh2_2::bigcool::bigcool:super!!!!!!!!! tylko tak dalej!:multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karolciasz28 Posted April 11, 2010 Share Posted April 11, 2010 Podziwiam i gratuluję! :):loveu::loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ra_dunia Posted April 12, 2010 Share Posted April 12, 2010 Jupi! Masz być z czego dumna! Mądry Jaruś! Mądra jego Rodzinka!!!! To co? mogę go z podpisu eksmitować? ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jelena Muklanowiczówna Posted April 12, 2010 Share Posted April 12, 2010 [quote name='Ra_dunia']. Ja od burzy i fajerwerków odczulałam mając odgłosy nagrane na płycie. Najpierw puszczałam cichutko potem coraz głośniej. Trochę pomogło, choć i tak nie jest normalnie ;).[/QUOTE] A skąd wzięłaś taką płytę? Ja już kiedyś czegoś podobnego szukałam, bo sunia moich rodziców bardzo boi się burzy. Nawet pytałam w sklepie z akcesoriami dla zwierząt, ale facet tylko popatrzył na mnie dziwnie i powiedział, że takich cudów jeszcze nie mają. [quote name='Ra_dunia']To co? mogę go z podpisu eksmitować? ;)[/QUOTE] Ależ owszem, eksmituj! Jeszcze się, nie daj Bóg, znajdzie ktoś, kto też będzie chciał go wziąć i zostaniemy pozbawieni praw rodzicielskich! :) A Jarek uparcie nie chce chodzić na spacery po parku przy hali sportowej. Woli skrawek trawnika za blokiem. Nie wiem co go tak odstrasza. Tam jest naprawdę cicho i spokojnie, teren jest duży. Jedna część jest mocno zalesiona, a druga część to trawnik. No i wystarczy, że wyjdziemy spomiędzy tych drzew na trawnik, a Jarek staje, nastawia uszy, wciąga zapach i po chwili takiego wąchania, krecim sposobem (z nosem przy ziemi, na ugiętych łapach) śmiga do domu pomiędzy drzewami. Próbowałam odwracania uwagi, ale zabawki w ogóle go jeszcze nie interesują, a ciastko wypluł i zaczął zwiewać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halcia Posted April 12, 2010 Share Posted April 12, 2010 "a ciastko wypluł i zaczął ziewac"a to artysta.Charakter ma! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ra_dunia Posted April 12, 2010 Share Posted April 12, 2010 płytkę trzeba sobie niestety samemu nagrać i faktycznie w necie strasznie trudno odgłosy burzy znaleźć... ale ;) dla chcącego nic trudnego :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Filipki Posted April 12, 2010 Share Posted April 12, 2010 To ja też wyrzucam banerek Jarusia. Cieszę sie , że wszystko dobrze się układa.Mam nadzieję, że następca Jarka też znajdzie taki wspaniały domek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jelena Muklanowiczówna Posted April 13, 2010 Share Posted April 13, 2010 Przełom w stosunkach ludzko-psiejskich! Jarek do tej pory rezydował w kuchni, a że jest duża, zmieścił się bez problemów koło pralki. Dzisiaj jednak włączyłam pralkę i oczywiście Jarek się wystraszył. Plus tego jest taki, że przyszedł do pokoju. Najpierw się kulił pod stołem, teraz leży dumnie na dywanie. Śpi! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halcia Posted April 13, 2010 Share Posted April 13, 2010 Czyli wbrew pozorom adrenalinka mu słuzy:autobus,wizyta "w gosciach" teraz pralka:diabloti::eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Murka Posted April 13, 2010 Author Share Posted April 13, 2010 Fajnie, że wszystko idzie w dobrym kierunku :) Oby tak dalej! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jelena Muklanowiczówna Posted April 16, 2010 Share Posted April 16, 2010 Melduję się z kolejnymi informacjami. Wydaje się, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Jarek chyba się do nas przyzwyczaja. Poznaje już drogi, którymi chodzimy na spacery, więc zaczyna podbiegać, wyprzedza. Zaczyna chodzić z zadartym ogonem. Dzisiaj nawet powąchał jakiegoś pana. Rozpoznaje blok i klatkę i grzecznie czeka aż otworzę mu drzwi.. Zaczął przychodzić do nas do pokoju, więc zostawiłam mu jeden kocyk w kuchni, a drugi rozłożyłam pod stołem w pokoju. Korzysta z jednego i drugiego. Widać, że zaczyna szukać towarzystwa człowieka, bo chodzi za mną z kuchni do pokoju i na odwrót. Dzisiaj w nocy nawet spał z nami w pokoju. A jak wróciłam rano ze sklepu, z zakupami, to nawet zaczął merdać ogonem i wybiegł na przywitanie! Co prawda tylko do połowy kuchni, a potem się cofnął. Ale postęp jest! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karolciasz28 Posted April 16, 2010 Share Posted April 16, 2010 Jarek mądra psina:multi::multi::loveu::loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halcia Posted April 16, 2010 Share Posted April 16, 2010 Jak ogon pracuje,to super!Juz go puszczesz bez smyczy?Bo piszesz o wyprzedzaniu/chyba,ze na długiej smyczy/bo Jarus jeszcze byle czego moze sie wystraszyc i uciec w stresie.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jelena Muklanowiczówna Posted April 16, 2010 Share Posted April 16, 2010 Nie no, jasne, że na smyczy. Raz szłam z nim i w drugiej ręce trzymałam parasol. Jakoś tak mi się oplątał, że ta smycz się wysmyknęła, a drugą ręką nie udało mi się złapać przez ten parasol. Jarek tylko poczuł odrobinę wolności i od razu zaczął zwiewać. Na szczęście udało mi się przydepnąć smycz od razu. Smycz mam dość długą, taką regulowaną lonżę. Nie tą automatyczną, tylko taką taśmę z zapinkami na obu końcach. Jedną się zahacza o obrożę, a drugą można zapiąć o kółeczka na smyczy (są 3 na całej długości: przy karku, na środku i przy ręce). Dzięki temu można ją skracać i wydłużać. Dość wygodne i małe prawdopodobieństwo, że się zatnie w nieodpowiednim momencie. A jak chcę skrócić, to po prostu zawijam wokół ręki - mniejsze możliwości wyrwania się, np. przy przechodzeniu przez ulicę. Początkowo Jaruś chodził blisko nogi, na tej najkrótszej długości. Potem mu trochę wydłużyłam i teraz mu zaczyna wolności brakować, ale na razie nie puszczam go na dłuższej. Za bardzo jeszcze panikuje. W każdym razie, zaczyna już podbiegać, prowadzi, wysuwa się na przód. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halcia Posted April 16, 2010 Share Posted April 16, 2010 Super,wiem,ze odpowiedzialnie podchodzisz do adopcji,ale ostatnio był "zimowy "cykl zaginiec psów zaadoptowanych,:shake:dlatego juz taka ostroznosc,nerwowosc....sorki i dzieki.:lol:Żaden tez nie miał adresówki,która robi swoja robote,ostatnio Kaskadaffik sie o tym przekonała.Ludzie od razu zadzwonili,ze znalezli psiaka... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
eloise Posted April 16, 2010 Share Posted April 16, 2010 to prawda- za nami okres ucieczek tuz po adopcji :( i zwroty z adopcji :( mam nadzieje, że przed nami tylko dobre! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jelena Muklanowiczówna Posted April 16, 2010 Share Posted April 16, 2010 Jarcio ma pchły! :( Chyba niedawno złapał, bo znalazłam małą pchłę, jeszcze nie najedzoną. Jutro wizyta w zoologicznym po przeciwpchelną chemię. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majuska Posted April 16, 2010 Share Posted April 16, 2010 A może by tak coś kompleksowego , od razu przeciw kleszczom, bo u mnie już psy i koty naniosły i właśnie są po akcji odkleszczania...a w Jarusia jak się kleszczyska wbija to kto zauważy?, a że się wbiją to jestem pewna, bo teraz nie ma opcji , żeby tego uniknąć:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jelena Muklanowiczówna Posted April 16, 2010 Share Posted April 16, 2010 No właśnie taki mam zamiar. Są takie obroże specjalne, więc chyba mu kupię. A najpewniej będzie jak się poradzę faceta w zoologicznymi, oni się na tym znają! Ot co! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
eloise Posted April 16, 2010 Share Posted April 16, 2010 ja wolę kropelki spot-on, bo obroża okrutnie cuchnie pierwszych kilka dni ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halcia Posted April 17, 2010 Share Posted April 17, 2010 Ja kupuję u weta eXspot,jest stosunkowo tanie i skuteczne.Oczywiscie dobiera sie do wagi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulka18 Posted April 17, 2010 Share Posted April 17, 2010 Polecam obroze KILTIX firmy Bayer, najlepsza, wyprobowana przeze mnie na dwoch suczkach collie, wiec futra im nie brakuje. Wczesniej stosowalysmy Frontline, ale mimo tego zdarzaly sie kleszcze. Obroza Kiltix do kupienia na allegro po ok. 35-37 zl ( u weta drozej, nie do kupienia w sklepach zoologicznych). Wcale nie smierdzi jak inne obroze, no moze troche przy otwieraniu opakowania. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
izzie1983 Posted April 17, 2010 Share Posted April 17, 2010 Popieram Ulkę. Sama stosuję kiltix już któryś sezon, bardzo skuteczna. Tzn. mój pies stosuje, nie ja :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.