leni356 Posted September 3, 2009 Share Posted September 3, 2009 [quote name='maciaszek'][SIZE=4][COLOR=Red][SIZE=2][COLOR=Black] [B][COLOR=Red][/COLOR][/B] Jestem załamana... :placz: :placz: :placz:. Może udałoby się go umieścić na 3 doby w lecznicy na Brynowie w Katowicach. Tylko co potem? I jak go tu przywieźć? Moja mam obiecała pokryć koszty transportu jeśli znajdzie się ktoś, kto go do Katowic przywiezie. Najlepszy byłby jednak dom, w którym ktoś się nim zaopiekuje, okaże mu miłość. [SIZE=4][COLOR=Red][B]RATUNKU !!!!!!!![/B][/COLOR][/SIZE][/COLOR][/SIZE][/COLOR][/SIZE][/quote] Może komuś uda się go zawieźć na Brynów? Tylko czy są miejsca? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciaszek Posted September 3, 2009 Author Share Posted September 3, 2009 Mnie się to w głowie nie mieści... A takie dobre wrażenie sprawiała. Ech :(. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lionees Posted September 3, 2009 Share Posted September 3, 2009 [quote name='leni356']Może komuś uda się go zawieźć na Brynów? Tylko czy są miejsca?[/quote] A może psa w takim stanie przyjmą na cito? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
leni356 Posted September 3, 2009 Share Posted September 3, 2009 Trzeba by może jeszcze najpierw sprawdzić kliniki w Krakowie, może gdzieś go przyjmą - łatwiej byłoby zawieźć, może ktoś się znajdzie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Daria_13 Posted September 3, 2009 Share Posted September 3, 2009 W Krakowie to znam tylko tą klinikę: [url=http://www.arka-vet.pl/]Klinika Weterynaryjna - Arka[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
leni356 Posted September 3, 2009 Share Posted September 3, 2009 Jeśli nie je i nie pije to prawdopodobieństwo babeszji jest bardzo duże. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lionees Posted September 3, 2009 Share Posted September 3, 2009 [quote name='leni356']Jeśli nie je i nie pije to prawdopodobieństwo babeszji jest bardzo duże.[/quote] Dokładnie!! Za chwilę,a na pewno rano będzie już po ptokach:mad:,nie będzie kogo ratować:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patia Posted September 3, 2009 Share Posted September 3, 2009 A gdzie psiak jest teraz ? Jaka to miejscowość ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciaszek Posted September 3, 2009 Author Share Posted September 3, 2009 Ona jest poza Krakowem, nie wiem dokładnie gdzie. Psa dzisiaj nigdzie nie będzie wozić. Ja z kolei mam kołomyję dziś w pracy, do 21.00. Z kompa mogę korzystać (cichaczem i nie zawsze), ale dzwonienie (np. po lecznicach) odpada. Rozsyłam info po dogomaniakach z Krakowa, wszystkich, którzy przychodzą mi do głowy. Może ktoś coś wymyśli? Do amikat, w sprawie Brynowa, dzwoniłam (udało mi się wyłuskać chwilę między jednym ludziem a drugim). Ma wyłączony telefon. Nagrałam się na sekretarkę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
leni356 Posted September 3, 2009 Share Posted September 3, 2009 A może udałoby się gdzieś zamówić wizytę domową weta? Ja kilkakrotnie zamawiałam, płaciłam 60 zł za dojazd weta, tylko znaleźć kogoś w jej okolicy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patia Posted September 3, 2009 Share Posted September 3, 2009 Maciaszku , dowiedz się gdzie psiak jest . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
leni356 Posted September 3, 2009 Share Posted September 3, 2009 Trzeba szukać weta w okolicy i dzwonić czy dojedzie na wizytę domową Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
emilia2280 Posted September 3, 2009 Share Posted September 3, 2009 Kogo bic? :mad::mad::mad: Do kliniki trzeba go zawiezc, do jutra nie ma co czekac. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciaszek Posted September 3, 2009 Author Share Posted September 3, 2009 [quote name='Patia']A gdzie psiak jest teraz ? Jaka to miejscowość ?[/quote]Zadzwoniłam w tej sprawie do pani. Okazało się, że wróciła do Krakowa (podejrzewam, że w ogóle nie wyjeżdżała). Jest w domu. Z psem do weta nie pójdzie, bo przyszła do niej córka z wnuczkiem i chce sobie z nimi posiedzieć i pogadać. Próbowałam tłumaczyć. Nic. W końcu mocno się z nią ścięłam. Dowiedziałam się, że specjalnie jej daliśmy chorego psa i w ogóle nie będzie ze mną gadać, tylko z Kenny. I wcale nie było umowy, że w razie czego da nam kilka dni na znalezienie lokum psu. :angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lionees Posted September 3, 2009 Share Posted September 3, 2009 [quote name='maciaszek']Zadzwoniłam w tej sprawie do pani. Okazało się, że wróciła do Krakowa (podejrzewam, że w ogóle nie wyjeżdżała). Jest w domu. Z psem do weta nie pójdzie, bo przyszła do niej córka z wnuczkiem i chce sobie z nimi posiedzieć i pogadać. Próbowałam tłumaczyć. Nic. W końcu mocno się z nią ścięłam. Dowiedziałam się, że specjalnie jej daliśmy chorego psa i w ogóle nie będzie ze mną gadać, tylko z Kenny. I wcale nie było umowy, że w razie czego da nam kilka dni na znalezienie lokum psu. :angryy:[/quote] :wallbash::flaming:...no i chyba mamy po psie:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halbina Posted September 3, 2009 Share Posted September 3, 2009 przeczytałam wątek, na panią słów brak... niestety ani samochodu, ani dt nie mogę zaoferować... podesłałam wątek znajomym ze Śląska i Krakowa... Formica napisała tak: Formica 17:49:26 ja będę w niedziele w CHrzanowie pod Krakowem, jeśli trzeba będzie to mogę psa przewieźc do KAto wracając Ja 17:49:50 napisać na wątku? Formica 17:50:54 możesz tzn ten Chrzanów to tak w połowie drogi między Kato a Krakowem :) ale przewieźc mogę, o ile go ktoś tam podwiezie niestety nijak więcej nie pomogę Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciaszek Posted September 3, 2009 Author Share Posted September 3, 2009 [B]Halbino[/B], podasz mi numer do Formiki? Zbieram wszelkie propozycje. Może coś się wyklaruje. Mam nadzieję. Zaraz mnie z roboty wywalą. Już nawet szefowa pytała czy coś znowu z pieskami się dzieje... Najchętniej pojechałabym do tego Krakowa, wzięła Stupiego i dała babie w pysk. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
__Lara Posted September 3, 2009 Share Posted September 3, 2009 maciaszku, ale to była osoba godna polecenia od Kenny? skąd tak nagle okazało się, że jest tak nieodpowiedzialna??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciaszek Posted September 3, 2009 Author Share Posted September 3, 2009 Nie wiem _Laro. Kenny robiła u niej wizytę przedadopcyjną w sprawie innego psa. Babka i dom sprawiały świetne wrażenie. Niektórzy potrafią grać i ściemniać... Biedna Kenny wyrzuca sobie, że to jej wina. Niepotrzebnie. Tego nie dało się przewidzieć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
__Lara Posted September 3, 2009 Share Posted September 3, 2009 [quote name='maciaszek']Nie wiem _Laro. Kenny robiła u niej wizytę przedadopcyjną w sprawie innego psa. Babka i dom sprawiały świetne wrażenie. Niektórzy potrafią grać i ściemniać... Biedna Kenny wyrzuca sobie, że to jej wina. Niepotrzebnie. Tego nie dało się przewidzieć.[/quote] No to nic tylko zapisać ją na czarną listę. Pomóc Ci jakoś??/ kogo szukać?? jakiegoś weta z okolic??? Jaka to jest dokładnie miejscowość, dokładny adres??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciaszek Posted September 3, 2009 Author Share Posted September 3, 2009 Ona jest w tej chwili w Krakowie i razem z nią jest Stupi. Nawet jak znajdziemy jakąś lecznicę w Krakowie to ktoś musi go tam zawieźć a potem gdzieś (gdzie?!) zabrać... Nadal rozsyłam info z prośbą o pomoc po ludziach w Krakowie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted September 3, 2009 Share Posted September 3, 2009 tragedia z tymi ludźmi :shake: a może psiak wcale nie jest chory tylko baba wymyśliła to bo uznała, że jednak nie podoba jej się? :angryy: bo jakoś nie chce mi się wierzyć, że można mieć aż tak zryty beret, żeby siedzieć i bawić się z wnusiem patrząc na umierającego psiaka :crazyeye::angryy: Patia prosiła żeby się dowiedzieć gdzie psiak jest - może więc udałoby się żeby ktoś z Krk podjechał i go zobaczył Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
leni356 Posted September 3, 2009 Share Posted September 3, 2009 Jeśli to jest babeszja to niestety każda godzina jest ważna :-( Może jakiś wet dojedzie do nich do domu? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
__Lara Posted September 3, 2009 Share Posted September 3, 2009 [quote name='leni356']Jeśli to jest babeszja to niestety każda godzina jest ważna :-( Może jakiś wet dojedzie do nich do domu?[/quote] Właśnie chce zdobyć adres, bo bez tego nic nie będzie. Można to zgłosić do TOZu krakowskiego? może niech pojadą z jakąś interwencją ???? Aha, wiecie co, teraz ja czegoś nie rozumiem... kenny nie zna adresu, bo nie ma w ogóle spisanej umowy... czyli pies jest kobiety, a nam nic do tego, jednym słowem. Nawet nie wiemy gdzie jest. Jeśli naślemy na nią kogoś to może jeszcze nas podać do sądu, jednym słowem... ale i tak nie naślemy, bo nie mamy adresu... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kenny Posted September 3, 2009 Share Posted September 3, 2009 dobry pomysł z wetem ale i tak trzeba znaleźć lokum...może też spróbujmy być bardziej wyrozumiali dla tej kobiety. Ja wiem, że tak się nie robi i żadna z nas by tak nie zrobiła na jej miejscu jak ona. Ale może trzeba spojrzeć na fakt że niedawno zmarł tej pani mąż, zaraz później jej suczka...została całkiem sama - może nie chce patrzeć jak ten psiak umiera na jej oczach tylko chce żebyśmy go szybko zabrały i ratowały, boi się że sobie nie poradzi. Ja jej nie tłumaczę, bo mam takie samo zdanie jak Wy, ale staram się zrozumieć...lepiej myślmy co robić... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.