WiedźmOla Posted June 12, 2013 Posted June 12, 2013 Idę sobie kulturalnie, widzę siedzą dwie babki na ławce, a mój pies gapi się w ich stronę cały sztywny. Myślę sobie: "Ocho, on widzi COŚ, czego ja nie widzę". No to skróciłam smycz, komenda noga i idziemy dalej. Patrzą a tu wyłazi zza ławki nic innego jak joreczek. :diabloti: Mój pies już cały podekscytowany, to ja go krócej itd. Tylko słyszę za plecami babka jedna do drugiej: "Ooo jaki ładny... Shila! Nie szczekaj! No zobacz ,zobacz jak ona się zjeżyła!" Odwracam się, a joreczka oczywiście bez smyczki :loveu: Już mi się nie chciało pytać szanownych pań czy ja też mam swojemu psu dać śmigać bez smyczy i warczeć i szczekać i latać za innymi pieskami :cool3: Na moim osiedlu to piep**ony standard: miliard joreczków bez smyczy. :roll: No i ostatnio pewni państwo zakupili sobie dwa joreczki, które cudownie dziamgają z balkonu jak tylko jakiś piesek przechodzi przed blokiem. A, że blok koło parczku to joreczki dziamgają cały dzionek :loveu: Serio, wziąć tylko powystrzelać ludzi którzy chcą joreczki do torebeczki. :eviltong:
badmasi Posted June 12, 2013 Posted June 12, 2013 Ja mam na osiedlu takiego dziamgającego tyle, że amstaffa. Trochę słabo się robi jak tenże amstaff spotka się oko w oko z obdziamgiwanym egzemplarzem. Przecież amstaff "mówił" koledze, że ma nie przechodzić pod jego balkonem a skoro kolega taki uparty to dostanie łomot.
Gdarin Posted June 13, 2013 Posted June 13, 2013 [quote name='Instant']Dog193, nie do końca. Artykuł 51 Kodeksu Wykroczeń:[COLOR=#000000][FONT=sans-serif]"§[/FONT][/COLOR] 1. Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny."Chciałabym zwrócić uwagę zwłaszcza na "spokój publiczny". Wg. orzecznictwa Sądu Najwyższego jest to: "naruszenie równowagi psychicznej ludzi, powodujące negatywne przeżycia psychiczne nieoznaczonych osób, powstające z bezpośredniego oddziaływania na organy zmysłów". Więc uciążliwe dla sąsiadów szczekanie psa (niezależnie od pory dnia!), głośna muzyka czy smród wychodzący z mieszkania na klatkę może być uznane za zakłócanie spokoju publicznego, a to prowadzi prosto do Kodeksu Wykroczeń. Stety lub niestety, niewielu ludzi zna interpretację tego przepisu w wymiarze podawanym przez Sąd Najwyższy, ale jak ktoś okaże się wystarczająco upierdliwy i znający na rzeczy, takie wielogodzinne szczekanie może skończyć się grzywną.[/QUOTE]Dokładnie, dlaczego ktoś ma być poszkodowany przez to, że inny mieszkaniec kupił sobie hałaśliwego psa? Ujadacz balkonowy nie powinien być tolerowany. To już problem wlaściciela jak oduczy psa darcia mordy na całe osiedle.
ajeczka Posted June 13, 2013 Posted June 13, 2013 Od czasu kiedy zostałam ugryziona przez małego burka atakującego moje psy nie mam skrupułów. Prawą rękę mam niesprawną, ale duże psy i gaz pod ręką. Już żaden psiak nie podejdzie do mnie bez mojej zgody. Kły zatopione w mojej dłoni pamiętam dobrze.
fattyciak Posted June 17, 2013 Posted June 17, 2013 Ja mam takiego ujadacza - znaczy się ujada gdy wroga z balkonu zobaczy ;) Ale ilekroć robi larum to sie go do domu zabiera a i zamontowaliśmy taką bramke jak dla dziecka :P Aby balkon mógł być otwarty na noc a pies miał uniemożliwione wejście, bo a nuż by tam coś wypatrzył i ciapotał ;) Dzisiaj Gimek(spaniel tybetański) po raz kolejny został pogryziony przez ONka - nie mamy szczęścia do tej rasy :/ ON puszczony luzem, mój był na smyczy, wąchał trawkę i nawet napastnika nie widział, wilczur od razu dopadł i zaatakował, na szczęście mama od razu zareagowała i ON dostał psika gazem pieprzowym miedzy oczy i odpuścił. Trochę Gizmo jest poobijany, dziur w ciele raczej nie ma, ponoć ON miał pełen pysk sierści - Gizmek w rejonach tylnych jest mocno obfutrzony i to mu chyba skórę uratowało - jedynie mi sie psina obfajdała ze strachu. Właściciel ONka stwierdził, że się mojemu psu "należało" .......
aussie&husky Posted June 17, 2013 Posted June 17, 2013 [quote name='fattyciak'] Właściciel ONka stwierdził, że się mojemu psu "należało" .......[/QUOTE] I chamstwo się szerzy.....Jak można być tak bezczelnym,żeby zasunąć właścicielowi pogryzionego psa z takim tekstem :angryy:.Współczuję Ci,fattyciak.
socurek Posted June 18, 2013 Posted June 18, 2013 Ja jestem strasznie nerwowa, wiec gdybym byla w takiej sytuacji to myślę, że po takim tekście właściciel ONka co najmniej z długą wiązanką by się spotkał. A potem panoszy się to to takie po osiedlu i się cieszy, że mu wszyscy z drogi schodzą :/
WiedźmOla Posted June 18, 2013 Posted June 18, 2013 Ja bym powiedziała, że jemu by się należało skopanie dupy i mandacik od policji :loveu: Dzisiaj kolejna sytuacja I ZNOWU JORECEK! :D Przywiązała jakaś pańcia to to do barierki przed samiuśkimi drzwiami do sklepu i to to sobie dziamgało na wszystko i wszystkich :)
Karoola Posted June 19, 2013 Posted June 19, 2013 Czytam sobie te wasze niektóre dosyć drastyczne opowieści... i nie mam pojęcia, jak bym zareagowała "na żywca". Wzięło mnie na nocne przeglądanie jutjuba: [URL]http://www.youtube.com/watch?v=qnzWgbdqerI[/URL] i nachodzi mnie smutna refleksja, że czasem na ludzką głupotę nie pomoże ani głaskanie (wtf? ta pani prosiła swojego psa, żeby łaskawie przestał mordować drugiego?), ani gaz, kopniak (łopatą), prośba, groźba, nowe ustawy, pozwolenia, zakazy, nakazy... i tak ktoś będzie miał to w dupie i może się skończyć właśnie tak. :angryy:
asiak_kasia Posted June 19, 2013 Posted June 19, 2013 [quote name='Karoola']Czytam sobie te wasze niektóre dosyć drastyczne opowieści... i nie mam pojęcia, jak bym zareagowała "na żywca". Wzięło mnie na nocne przeglądanie jutjuba: [URL]http://www.youtube.com/watch?v=qnzWgbdqerI[/URL] i nachodzi mnie smutna refleksja, że czasem na ludzką głupotę nie pomoże ani głaskanie (wtf? ta pani prosiła swojego psa, żeby łaskawie przestał mordować drugiego?), ani gaz, kopniak (łopatą), prośba, groźba, nowe ustawy, pozwolenia, zakazy, nakazy... i tak ktoś będzie miał to w dupie i może się skończyć właśnie tak. :angryy:[/QUOTE] Nie masz pogladu na cała sytuację i nie wiesz co się zdarzyło. To dogo argentino, psy które są myśliwymi, polują na dziki. Ten pies z tym drugim nie zrobił nic innego, niz to co zrobiłby z dzikiem. Chwycił i trzymał. Zdecydowanie mniejsze szkody to robi niż szarpanie jakie odstawia ON. Wygląda masakrycznie, ale z zasady jest mniej szkodliwe. Wracajać do sytuacji, pięknie się ocenia, nie mając zupełnie pojęcia jak wyglądało to spięcie. Chyba, ze wiesz, to spoko. Ja natomiast widzę tylko psa, który zachował się zgodnie ze swoją rasą i predyspozycjami. I będąc brutalnie szczerą, Dogo nie ma szarpać i kaleczyć dzika. To jest mięso i skóra, jedno i drugie to towar. Dlatego te psy mają za zadanie złapać i utrzymać, nie zabić. Jeżeli ten pies nie polował, to nie nauczył się puszczania ofiary. I tu na nic się zdadzą deski/drągi/lanie wodą. W takich sytuacjach trzeba użyć tzw. breaksticka. Posiadacze TTB pewnie wiedzą w czym rzecz. Nie wiem czy ten pies wykazywał się wczesniej agresją, wiec trudno mi powiedzieć czy powinien chodzić w kagańcu. Z samego faktu przynależności do rasy-NIE. Inna kwestia, że nie znam psa, właścicielki i patrząc na ten filmik, mogę powiedzieć tylko jedno, nie dopilnowała swojego psa.
evel Posted June 19, 2013 Posted June 19, 2013 Ten pies nie ma na szyi łańcuszka, tak jak ten drugi? Odcięcie dopływu powietrza by nie wystarczyło?
Fauka Posted June 19, 2013 Posted June 19, 2013 Ja wychodzę z założenia, że jak ma się już jakiegoś pieska to warto wiedzieć, co robić jak już innego dorwie, szczególnie posiadając psa o konkretnych predyspozycjach i specyfice chwytu. Pani na filmiku wygląda na niezbyt zorientowaną :shake: Bronienie swojego psa to jedno, ale czasem trzeba bronić inne psy przed swoim. Nas ostatnio zaatakował krwiożerczy joreczek miniaturka :evil_lol: dosłownie Laremu do szyji się rzucał! Pańcia nie mogła opanować a ja powstrzymać łez ze śmiechu :diabloti:
asiak_kasia Posted June 19, 2013 Posted June 19, 2013 [quote name='Fauka']Ja wychodzę z założenia, że jak ma się już jakiegoś pieska to warto wiedzieć, co robić jak już innego dorwie, szczególnie posiadając psa o konkretnych predyspozycjach i specyfice chwytu. Pani na filmiku wygląda na niezbyt zorientowaną :shake: Bronienie swojego psa to jedno, ale czasem trzeba bronić inne psy przed swoim. Nas ostatnio zaatakował [B]krwiożerczy joreczek miniaturka[/B] :evil_lol: dosłownie Laremu do szyji się rzucał! Pańcia nie mogła opanować a ja powstrzymać łez ze śmiechu :diabloti:[/QUOTE] tez takiego znamy, wszystko co wieksze od niego jest do zabicia :diabloti: Mały ale wariat :evil_lol:
Karoola Posted June 19, 2013 Posted June 19, 2013 [quote name='asiak_kasia']Nie masz pogladu na cała sytuację i nie wiesz co się zdarzyło. To dogo argentino, psy które są myśliwymi, polują na dziki. Ten pies z tym drugim nie zrobił nic innego, niz to co zrobiłby z dzikiem. Chwycił i trzymał. Zdecydowanie mniejsze szkody to robi niż szarpanie jakie odstawia ON. Wygląda masakrycznie, ale z zasady jest mniej szkodliwe. Wracajać do sytuacji, pięknie się ocenia, nie mając zupełnie pojęcia jak wyglądało to spięcie. Chyba, ze wiesz, to spoko. [/QUOTE] Masz rację, chodziło mi raczej o przykład, a to wyglądało dosyć brutalnie (jeszcze te lamenty ludzi po lewej) i po prostu uruchomiło moją wyobraźnię.
asiak_kasia Posted June 19, 2013 Posted June 19, 2013 [quote name='Karoola']Masz rację, chodziło mi raczej o przykład, a to wyglądało dosyć brutalnie (jeszcze te lamenty ludzi po lewej) i po prostu uruchomiło moją wyobraźnię.[/QUOTE] No nie zazdroszczę ani jednej, ani drugiej stronie. Natomiast mając 2 psy takiej rasy trzeba być jednak ciut mądrzejszym, niż reszta społeczeństwa. Tu widać zabrakło chyba wyobraźni. Evel nie wiem jak to się skonczyło, ale chyba pod koniec kobieta próbowała tego psa poddusić, nieudolnie dość... :roll:
ajeczka Posted June 20, 2013 Posted June 20, 2013 Nie wiem jak ta sytuacja się zaczęła, ale ja mając ttb nie lubię podbiegaczy. Często muszę prosić beztroskich właścicieli innych psów żeby łaskawie znaleźli smycz, bo ich "łagodny" kudłacz sadzi się do mojego. Na stwierdzenie, że on nic nie zrobi, mam odpowiedź, że mój może. Też łapie za kark i trzyma, patrzy na mnie i czeka na "puść". Niestety przez jego dobre wychowanie ja miałam szytą rękę, a rudy był pogryziony. Teraz już nie będę mu przeszkadzać jak będzie na smyczy. Może inni się czegoś nauczą.
isabelle301 Posted June 20, 2013 Posted June 20, 2013 Jak ogladam taki filmik to coraz bardziej upewniam się w pogladzie że każdy pies ras wybranych (wszelkie TTB, bullowate czy jak je tam nazywacie), oraz każdy pies przypominający choć z wyglądu wyżej wymienione powinny być natychmiast po pokazaniu się gdziekolwiek w miejscu publicznym, po jakimkolwiek zgłoszeniu przez sąsiadów - po prostu zabijany. No sorry! Mój pies tez aniołem nie jest ale nigdy przenigdy krzywda sie temu drugiemu żadna nie stała. I powiem jedno - nie ma absolutnie znaczenia kto zaczął, jak się zaczęło i kto psa wypuścił, czy niedopilnował. Właśnie ze względu na pewne określone własciwości i cechy niektórych ras psów zawsze kończy się tak samo. Ja się dziwię właścicielowi zaatakowanego psa że nic nie zrobił...majac taki drąg pod reką zabiłby to białe gie w ciągu paru minut rozklepujac go jak kotlet schabowy na asfalcie... gaz na spacerze to za mało - pałka teleskopowa lub od razu tasak pod ręka - to dopiero jest jakieś zabezpieczenie.
Fauka Posted June 20, 2013 Posted June 20, 2013 [quote name='isabelle301']Jak ogladam taki filmik to coraz bardziej upewniam się w pogladzie że każdy pies ras wybranych (wszelkie TTB, bullowate czy jak je tam nazywacie), oraz każdy pies przypominający choć z wyglądu wyżej wymienione powinny być natychmiast po pokazaniu się gdziekolwiek w miejscu publicznym, po jakimkolwiek zgłoszeniu przez sąsiadów - po prostu zabijany. No sorry! Mój pies tez aniołem nie jest ale nigdy przenigdy krzywda sie temu drugiemu żadna nie stała. I powiem jedno - nie ma absolutnie znaczenia kto zaczął, jak się zaczęło i kto psa wypuścił, czy niedopilnował. Właśnie ze względu na pewne określone własciwości i cechy niektórych ras psów zawsze kończy się tak samo. Ja się dziwię właścicielowi zaatakowanego psa że nic nie zrobił...majac taki drąg pod reką zabiłby to białe gie w ciągu paru minut rozklepujac go jak kotlet schabowy na asfalcie... gaz na spacerze to za mało - pałka teleskopowa lub od razu tasak pod ręka - to dopiero jest jakieś zabezpieczenie.[/QUOTE] :crazyeye: proponuję pozabijać wszystkie psy, bo mój słodki labradorek parę psów w życiu pogryzł tak, że farba poszła i gdyby nie to, że daję radę w rozdzielaniu walczących psów to skończyłoby się to gorzej. W związku z tym ja się pytam, czy labradory też należy usypiać? :razz: Mnie kiedyś upierdzielił joreczek, w kostkę ale krew się polała, czy powinnam sprzedać mu takiego kopa by wbił się w pierwszy lepszy murek i już nigdy nikomu nie zagrażał? :lol:
Amber Posted June 20, 2013 Posted June 20, 2013 Haha DA z filmu nie jest TTB tylko molosem. Radzę się dokształcić, a później wypowiadać swoje (nomen omen bzdurne) poglądy. Mój pies tez został zaatakowany przez asta, jednak to nie jest wina psów, że mają durnych właścicieli. Kaganiec jest doskonałym rozwiązaniem takich problemów. Eksterminacja...? Już byli tacy co lubili to wyjście :diabloti:
wiki4 Posted June 20, 2013 Posted June 20, 2013 Nie rozumiem czemu ta właścicielka ciągneła psa, przez to ten pewnie jeszcze bardziej zaciskał ucisk... No ale adrenalina robi swoje. Kiedyś na wybieg (ogrodzony kawałek trawnika z drzewem i ławką, czasem robimy sobie tam odpoczynek w drodze do miasta, gdy nie ma psów) została ciągnięta na oko 13letnia dziewczynka przez labradora. No więc zaczęłam zwijać manatki i krzyknęłam do niej, że ma nie wchodzić, my już wychodzimy. Otwieram furtkę, ruda za mną szła, a bydle pociągneło, smycz dziewczynce uciekła i się pastwił nad Lisą (jamniczka). Ona na plecach, ten nad nią, a dziewcze stoi zmurowane. Drę się do niej, że ma odciągnąć psa, a ta nic :angryy: No nie powiem, adrenalina mi podskoczyła poza normy chyba. Chciałam sama odciągnąć psa, ale tłuste to takie i kolczatka, to nie było jak chwycić i dostał z piąstki w łeb. Ogłupiło go to na tyle, że ruda zdążyła odbiec za furtkę. Dziewczyna dostała taką wiązankę, że myślałam, że się tam rozpłacze zaraz. Później spotkaliśmy ją jeszcze na mieście z tym psem i zaczął ciągnąć w naszą stronę to szybko się zmyłam. Ludzka nieodpowiedzialność nie zna granic... :roll:
asiak_kasia Posted June 20, 2013 Posted June 20, 2013 [quote name='isabelle301']Jak ogladam taki filmik to coraz bardziej upewniam się w pogladzie że każdy pies ras wybranych (wszelkie TTB, bullowate czy jak je tam nazywacie), oraz każdy pies przypominający choć z wyglądu wyżej wymienione powinny być natychmiast po pokazaniu się gdziekolwiek w miejscu publicznym, po jakimkolwiek zgłoszeniu przez sąsiadów - po prostu zabijany. No sorry! Mój pies tez aniołem nie jest ale nigdy przenigdy krzywda sie temu drugiemu żadna nie stała. I powiem jedno - nie ma absolutnie znaczenia kto zaczął, jak się zaczęło i kto psa wypuścił, czy niedopilnował. Właśnie ze względu na pewne określone własciwości i cechy niektórych ras psów zawsze kończy się tak samo. Ja się dziwię właścicielowi zaatakowanego psa że nic nie zrobił...majac taki drąg pod reką zabiłby to białe gie w ciągu paru minut rozklepujac go jak kotlet schabowy na asfalcie... gaz na spacerze to za mało - pałka teleskopowa lub od razu tasak pod ręka - to dopiero jest jakieś zabezpieczenie.[/QUOTE] :mdleje: z choinki się urwałas kobieto? Nas sukcesywnie w Poznaniu atakował golden, akita, owczarek, czyli co? Usypiamy wszystko, bo KAŻDY pies może się tak zachować, nawet jeżeli przez naście lat był grzecznym misiem :diabloti:
gops Posted June 20, 2013 Posted June 20, 2013 Mój dorastający ttb ostatnio zaczął pokazywać różki na większe samce typu malamut, onek więc jako porządna dogomaniaczka wzięłam problem za rogi i szybciutko się go próbujemy pozbyć . Na przedwczorajszym późnym spacerze po parku koło 23 mijaliśmy właśnie malamuta na smyczy z właścicielem k.40stki jak mój wypruł(na smyczy) na malamuta złapałam go za szeleczki odwróciłam w swoją strone i powiedziałam patrząc prosto w jego piękne oczka co myślę o takim zachowaniu .(jak ktoś zna ttb wie że wszystko robią całym sobą i karcenie bez odwracania psa do siebie można sobie w .. wsadzić) Właściciel malamuta się tym bardzo przejął i powiedział " to tylko pies niech się rzuca" cóż . A potem przez takich ludzi jak ten Pan mamy rzucające się psy bo "to tylko pies" i opinie o ttb że trzeba wszystkie pozabijać . A mój pies po 10min przy mijaniu owczarka przemyślał sytuacje i tylko warknął . Nie jest taki głupiutki na jakiego wygląda.
isabelle301 Posted June 20, 2013 Posted June 20, 2013 [quote name='asiak_kasia']:mdleje: z choinki się urwałas kobieto? Nas sukcesywnie w Poznaniu atakował golden, akita, owczarek, czyli co? Usypiamy wszystko, bo KAŻDY pies może się tak zachować, nawet jeżeli przez naście lat był grzecznym misiem :diabloti:[/QUOTE] To chyba ty się z choinki urwałaś...widziałas goldena w takiej akcji? Widziałas laba w takiej akcji? A może ONa widziałaś w takiej akcji? Ile widziałas w takiej akcji psów nie nalezących to biało przezroczystych świniowatych (te beżowe tez zaliczam do biało przezroczysto świniowatych paskud) - takich których za chińskiego pana nie można było oderwać od ofiary bez paralizatora, noża w żebra albo łomu w mordzie? Ile sie pytam??? Odnośnie jorecka który uchapał w nogę? Tak - nalezało go odkopać w kosmos...bo niestety byc może to byłaby jedyna metoda na to aby następną uchapana noga nie była noga małego dziecka
rika Posted June 20, 2013 Posted June 20, 2013 [quote name='isabelle301']To chyba ty się z choinki urwałaś...widziałas goldena w takiej akcji? Widziałas laba w takiej akcji? A może ONa widziałaś w takiej akcji? Ile widziałas w takiej akcji psów nie nalezących to biało przezroczystych świniowatych (te beżowe tez zaliczam do biało przezroczysto świniowatych paskud) - takich których za chińskiego pana nie można było oderwać od ofiary bez paralizatora, noża w żebra albo łomu w mordzie? Ile sie pytam??? Odnośnie jorecka który uchapał w nogę? Tak - nalezało go odkopać w kosmos...bo niestety byc może to byłaby jedyna metoda na to aby następną uchapana noga nie była noga małego dziecka[/QUOTE] To może właścicieli tępić? Wszak to ich wina :roll:
asiak_kasia Posted June 20, 2013 Posted June 20, 2013 Nie no ponizej pewnego poziomu to ja schodzić nie będę. Z anusią to chociaż jest w miarę "merytoryczna dyskusja" :diabloti:
Recommended Posts