halcia Posted May 18, 2009 Share Posted May 18, 2009 NIe na wszystkie reaguja,czasem bywa wręcz odwrotnie i podawanie niektórych w jedzeniu osłabia działanie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Reno2001 Posted May 18, 2009 Author Share Posted May 18, 2009 Niestety z tymi lekami jest na prawdę różnie. To co działa na jednego psa, na drugiego wcale. Moja Dotts nie zareagowała na hydroksyzynę :shake:. Dla mnie to był koszmar. Nie mogła ruszyc się z kanapy a trzęsła się jak osika, pozostając w całkowitej trzeźwości umysłowej. Rzecz miała miejsce oczywiście w Sylwestra rok temu. W tym roku nie zaryzykowałam leków. Zaszyliśmy się na wsi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dark Lord Posted May 18, 2009 Share Posted May 18, 2009 A ja trzymam kciuki za Loriego żeby udało się go wyprowadzić z tego stanu w jakim jest, nic więcej nie moge póki co... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yoko100 Posted May 18, 2009 Share Posted May 18, 2009 [quote name='anciaahk']Mogę zadeklarować 20 zł, więcej nie dam rady.[/quote] :loveu::loveu::loveu:Dziękujemy w imieniu Loriego Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ajula Posted May 18, 2009 Share Posted May 18, 2009 [quote name='Murka'] Myślę, że czas i spokój może zdziałać tu wiele. [/quote] :beerchug: podpisuję się pod tym jesli chodzi o sedalin, to ja mam bardzo złe doświadczenia nie będę tu się rozpisywać dlaczego, powiem krótko - podalismy naszej Hexi sedalin dwa razy i dwa razy żałowałam, więcej tego nie zrobię :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulka18 Posted May 19, 2009 Share Posted May 19, 2009 [quote name='Murka']Kierownik mówił, że tylko "na prochach" da radę Loriego przetransportować. I musi jechać z pracownikiem, bo sam go nie ruszy. Po tym co opisałaś boniko to wcale się nie dziwie, że Lori jest jaki jest i warczy... Pracownicy ewidentnie pogłębiają jego strach i agresję lękową. [/quote] Lori na pewno bardziej boi sie meżczyzn, ile razy bylam pod jego boksem leżal spokojnie, wcale nie uciekał. Mysle, ze gdyby byl z przodu schroniska, to pod opieką pan szybciej doszedlby do formy. Pani Iza ma dobry wplyw na psy, ile takich psow bylo, ze tylko ją akceptowaly np. kaukaz, czy bernardynka Samanta. Zatem czekamy na dalsze deklaracje na Loriego oraz miejsce w hoteliku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ra_dunia Posted May 19, 2009 Share Posted May 19, 2009 najważniejsze, że jest szansa, żeby psiak odzyskał spokój... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ajula Posted May 19, 2009 Share Posted May 19, 2009 ja stałych deklaracji składać nie mogę, bo mam nieregularne dochody, a mam na kogo wydawać ale w miarę przypływu gotowki jakiś chociaż nieduży grosik od czasu do czasu prześlę Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halcia Posted May 19, 2009 Share Posted May 19, 2009 Dla niego tez bedzie o wiele lepiej jak podchodzić bedzie 2 osoby/Murka,Mariusz/które pozna i będzie dobrze kojarzył.Ja gdy podchodziłam nie wywoływałam mocnej paniki,typu ucieczka,bał sie ale spogladał i miałam nawet wrazenie,ze słuchał jak wołałam po imieniu.Aparat troche jakby pogłębiał lęk...Ja mu zycze ,zeby okazał sie miziakiem jak "dzikusek"Rudi,który od poczatku do końca nas tak mile zaskoczył:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yoko100 Posted May 19, 2009 Share Posted May 19, 2009 W sumie tez sie bałam ze kierownik powie ze nie widzi sensu zeby ruszac Loriego i ze nie bedzie szans na jego resocjalizacje Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yoko100 Posted May 19, 2009 Share Posted May 19, 2009 [quote name='halcia']Dla niego tez bedzie o wiele lepiej jak podchodzić bedzie 2 osoby/Murka,Mariusz/które pozna i będzie dobrze kojarzył.Ja gdy podchodziłam nie wywoływałam mocnej paniki,typu ucieczka,bał sie ale spogladał i miałam nawet wrazenie,ze słuchał jak wołałam po imieniu.Aparat troche jakby pogłębiał lęk...Ja mu zycze ,zeby okazał sie miziakiem jak "dzikusek"Rudi,który od poczatku do końca nas tak mile zaskoczył:lol:[/quote] Tylko w tym halasie nie bylo nawet jak do niego mowic i mysle ze to szczekanie psow tez go dodatkowo stresowalo.Jeszcze troche do uzbierania zostalo niby juz niewiele a jednak:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_ChiQuiTa_ Posted May 19, 2009 Share Posted May 19, 2009 Podrzucam Lorusiaaa !!! Ja też mam nieregularne dochody, ale jak będę mogła od czasu do czasu grosik wpłynie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulka18 Posted May 19, 2009 Share Posted May 19, 2009 [quote name='yoko100']W sumie tez sie bałam ze kierownik powie ze nie widzi sensu zeby ruszac Loriego i ze nie bedzie szans na jego resocjalizacje[/quote]Kierownik sie zmienil i coraz bardziej wspiera nasze wyciaganie psów, niemajacych szans w schronisku, do hoteliku i do DT. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lionees Posted May 19, 2009 Share Posted May 19, 2009 [quote name='Ulka18']Kierownik sie zmienil i coraz bardziej wspiera nasze wyciaganie psów, niemajacych szans w schronisku, do hoteliku i do DT.[/quote] Pokażcie mu Antosia i jemu podobne psiaki,wtedy na 100%przekonacie kierownika do wyciągania psiaków do hotelików;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yoko100 Posted May 19, 2009 Share Posted May 19, 2009 [quote name='Ulka18']Kierownik sie zmienil i coraz bardziej wspiera nasze wyciaganie psów, niemajacych szans w schronisku, do hoteliku i do DT.[/quote] To bardzo milo z jego strony.No a Lori szans w schronisku nie ma zadnych. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lunarmermaid Posted May 19, 2009 Share Posted May 19, 2009 Ja również bardzo się cieszę,że Lori wyląduje u Murki w hoteliku.Jak tylko będę mogła to wspomogę przysłowiowym grosikiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulka18 Posted May 19, 2009 Share Posted May 19, 2009 [quote name='Renata5']Pokażcie mu Antosia i jemu podobne psiaki,wtedy na 100%przekonacie kierownika do wyciągania psiaków do hotelików;)[/quote]Pokazujemy wszystkie psy z DT. Nie musimy przekonywac kierownika do hotelikow. I to nie jest tak, ze wyciaganie zaczelysmy wczoraj, ale ok. 3 lat temu z Beatka i Foksia oraz Irenaka, niewidomy collie Mawie, szczeniaki (sam kierownik zawozil do Niepolomic). Potem Murka otwarla hotelik i z pomoca Murki uratowalysmy juz kilkadziesiąt psow. Ale teraz niezbyt dobrze sie dzieje i niektore organizacje zbieraja materialy obciazajace DT, wiec trzeba miec absolutne zaufanie do DT, do ktorych psy są wydawane, ze psy sa pod najlepsza opieką i leczone w razie potrzeby. Nie mozemy sobie pozwolic na niesprawdzone DT i popsucie opinii naszych dzialan (vide temat Buzki). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yoko100 Posted May 19, 2009 Share Posted May 19, 2009 [quote name='Ulka18']Pokazujemy wszystkie psy z DT. Nie musimy przekonywac kierownika do hotelikow. I to nie jest tak, ze wyciaganie zaczelysmy wczoraj, ale ok. 3 lat temu z Beatka i Foksia oraz Irenaka, niewidomy collie Mawie, szczeniaki (sam kierownik zawozil do Niepolomic). Potem Murka otwarla hotelik i z pomoca Murki uratowalysmy juz kilkadziesiąt psow. Ale teraz niezbyt dobrze sie dzieje i niektore organizacje zbieraja materialy obciazajace DT, wiec trzeba miec absolutne zaufanie do DT, do ktorych psy są wydawane, ze psy sa pod najlepsza opieką i leczone w razie potrzeby. Nie mozemy sobie pozwolic na niesprawdzone DT i popsucie opinii naszych dzialan (vide temat Buzki).[/quote] Ale Lori u Murki bedzie mial dobrze:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bonika Posted May 19, 2009 Share Posted May 19, 2009 No ale chyba jest jakiś lek który się stosuje do przewiezienia takich "dzikawych" psów ? - nie na stałe w celu leczenia tylko żeby przewieźć. Sedalin nie Sedalin coś chyba jest najczęściej stosowane ? A potem leczenie Loriego czymś to chyba się na miejscu zastanowicie - dobrze dać mu trochę czasu - może nic nie trzeba będzie - tak byłoby najlepiej. A co do pracowników to oni Murko tam go "specjalnie" nie stresowali - po prostu roboty dużo - coś przy psie mieli zrobić i to szybko, a że się psu nie wytłumaczy i w takim hałasie to jak trzeba było to postępowali jak z dzikim zwierzęciem - wypłaszając tam gdzie chcieli żeby się przemieścił, bo mnie się coś zdaje, że Lori jest taki sam jaki był po przywiezieniu do schroniska - gorzej chyba nie jest. W Mieleckim schronisku to właśnie tak chyba jest na tyle dobrze, że stan psów się nie pogarsza - jedynie może przywiezione psy jako młode wyrastają na trochę dzikie, trochę dzikie czasem trochę bardziej dziczeją, ale pracownicy nie robią tam nic celowo złego czy bez celu nie stresują zwierząt. No wtedy z tym kocem - chcieli spełnić moją prośbę a ja nie miałam zielonego pjęcia, że to tak będzie wyglądało. Takiego staruszka białego to wyciągnęli z budy, włożyli koc i wsadzili z powrotem do budy bez problemu - to było po wizycie u Loriego, ale myślałam, że z Lorim też jakoś tak pójdzie czy, że sam wyjdzie na jakieś wołanie. Ja wierze, że będzie dobrze - psina nie atakuje bez powodu i to wtedy wygladało, [B]że on straszył[/B], ale nie miał zamiaru ugryźć bo przecież mógł skoczyć. On taki DUŻY biduś raczej jest :oops: Dobrze napisałaś tam wcześniej, że on może prawie bez kontaktu z człowiekiem mógł być - może czegoś pilnował - pola kukurydzy czy czegoś - ktoś go tam gdzies umieścił jak miał z kilka miesięcy bo wyglądał już na dużego, dowoził jakieś jedzenie i pies taki wyrósł. On był podobno z interwencji - szkoda, że nie napisali, zabierając go, choć jednego zdania - w jakich był warunkach. A na tych Molosach wiedzą o nim ? Może nawet ktoś z właścicieli tego rodzaju psów będzie miał warunki i będzie chętny dać dom Lorkowi jak jeszcze będziemy już wiedzieć co i jak z nim i się go uda oswoić? A jak nie za tydzień jedzie do Ciebie to spokojnie zbieramy - mam nadzieję, że jednak juz niedługo pojedzie :oops: halcia - 100 zł LACRIMA - 50 zł bonika - 20 zł Pani Magda - 50 zł Justynna - 50 zł silke - 20 zł kaskadaffik - 20 zł Kolega yoko100 - 10 zł anciaahk - 20 zł ----------------------- Mamy już 340 zł :multi: Lorciu przypomina się i prosi o wsparcie :oops: [IMG]http://www.mielec.bezdomne.com/galeria/DSC_5680.JPG[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bonika Posted May 19, 2009 Share Posted May 19, 2009 [quote name='halcia']Dla niego tez bedzie o wiele lepiej jak podchodzić bedzie 2 osoby/Murka,Mariusz/które pozna i będzie dobrze kojarzył.Ja gdy podchodziłam nie wywoływałam mocnej paniki,typu ucieczka,bał sie ale spogladał i miałam nawet wrazenie,ze słuchał jak wołałam po imieniu.Aparat troche jakby pogłębiał lęk...Ja mu zycze ,zeby okazał sie miziakiem jak "dzikusek"Rudi,który od poczatku do końca nas tak mile zaskoczył:lol:[/quote] Właśnie [B]halciu[/B] - na żadnym zdjęciu tego nie widać, ale on potrafi tak "trzeźwo" - uważnie patrzeć prosto w oczy - z takim ogromnym smutkiem i jakby trochę prośbą czy nadzieją - też takie coś wydaje mi się zaobserwowałam a to bardzo dobry znak :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yoko100 Posted May 19, 2009 Share Posted May 19, 2009 [quote name='bonika'] Ja wierze, że będzie dobrze - psina nie atakuje bez powodu i to wtedy wygladało, [B]że on straszył[/B], ale nie miał zamiaru ugryźć bo przecież mógł skoczyć. On taki DUŻY biduś raczej jest :oops: Dobrze napisałaś tam wcześniej, że on może prawie bez kontaktu z człowiekiem mógł być - może czegoś pilnował - pola kukurydzy czy czegoś - ktoś go tam gdzies umieścił jak miał z kilka miesięcy bo wyglądał już na dużego, dowoził jakieś jedzenie i pies taki wyrósł. On był podobno z interwencji - szkoda, że nie napisali, zabierając go, choć jednego zdania - w jakich był warunkach. A na tych Molosach wiedzą o nim ? Może nawet ktoś z właścicieli tego rodzaju psów będzie miał warunki i będzie chętny dać dom Lorkowi jak jeszcze będziemy już wiedzieć co i jak z nim i się go uda oswoić? A jak nie za tydzień jedzie do Ciebie to spokojnie zbieramy - mam nadzieję, że jednak juz niedługo pojedzie :oops: [/quote] Może faktycznie warto wspomniec o Lorim na tym watku molosow Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halcia Posted May 19, 2009 Share Posted May 19, 2009 Lori,duza bida,myśle ,ze on patrzył na człowieka by poznać jego intencje...Jak go poznałam strasznie drzał,teraz tego nie widać,tylko te przestraszone oczy.Nie jeden psiak ma przestraszone spojrzenie,ale u małych mnie jest to tak porażające jak u tego olbrzyma:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LACRIMA Posted May 19, 2009 Share Posted May 19, 2009 dajcie na pw nr konta, gdy trzeba będzie wpłacać Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yoko100 Posted May 19, 2009 Share Posted May 19, 2009 [quote name='LACRIMA']dajcie na pw nr konta, gdy trzeba będzie wpłacać[/quote] Jesli juz dojdzie do skutku wszystko to pieniazki do Murki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kasiatatry Posted May 19, 2009 Share Posted May 19, 2009 Jak juz bedzie miejsce u Murki to ja sie też dołoże ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.