Jump to content
Dogomania

LACRIMA

Members
  • Posts

    903
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by LACRIMA

  1. witam jezeli w schronisku przebywają [U]bernardyny[/U], Fundacja BERNARDYN prosi o przewiezienie psów do najbliższego bezpiecznego hotelu dla psów (Fundacja pokryje koszty pobytu) ewentualnie przyjmiemy do naszego ośrodka chore psy tej rasy. tel 601 32 22 00, 601 622 433,
  2. Martwię się o sukę. Mam nadzieję, że wiecie co robicie. Skorzystajcie z pomocy, jeśli same nie dajecie rady lub nie jesteście pewne swoich decyzji. Również mogę pomóc.
  3. Wszystko pod kontrolą. Ona jest bardzo kochana i przylepna. Zrzuca teraz to brudne, schroniskowe futro. Zostało jeszcze na kłębie. Nowa sierść jest mięciutka i z połyskiem. Pati wygląda coraz lepiej, przytyła. Za jakiś czas to będzie bardzo ładna suczka. Jest cały czas ogłaszana. Adopcje ruszą pewnie bliżej wiosny. Teraz dzwonią tylko jacyś dziwni (?) Znajdzie dobry dom na pewno. Ona jest adopcyjna. U Pati wszystko idzie tylko do przodu. Dużo biega i bawi się na śniegu. Nie sprawia żadnych problemów. Jedynie nie toleruje czesania. Absolutnie żadnej próby, nawet widoku szczotki. Podskubywać też nie wolno. Szkoda, bo aż korci wyczesać tu i tam. Ale jak nie to nie. Nie ma co denerwować niepotrzebnie.
  4. Stefan pozdrawia [URL="http://img16.imageshack.us/i/allegrostef.jpg/"][IMG]http://img16.imageshack.us/img16/3381/allegrostef.jpg[/IMG][/URL]
  5. Stefan uważa, że ma już swój dom, w którym jest szczęśliwy i wcale nie czeka na inny. Na pewno wyrwanie go ze świata, w którym żyje będzie dla psa szokiem. To nie schronisko, z którego każde zwierzę chce się wydostać. Dlatego często domy tymczasowe naturalną siłą rzeczy zmieniają status na stałe. Bo zwierzę się przyzwyczaiło, ludzie pokochali, bo nie było dla niego innego właściwego miejsca. Najlepiej byłoby gdyby został u mosii na stałe. Zastanawiamy się nad tym od jakiegoś czasu i żeby było uczciwie w stosunku do darczyńców, od początku tego roku Stefan jest na bezpłatnym tymczasie. Same ponosimy wszelkie koszty związane z opieką. Żeby jednak nie przeoczyć, czy też nie pominąć ew. szansy dla psa chcemy, żeby został ogłoszony. Może jednak jest dom i ludzie, gdzie Stefanowi będzie lepiej. Ale to trzeba sprawdzić i nie może być ciśnienia na pozbycie się psa. Nie ma takiej potrzeby. Warunki są. Bez względu na to, gdzie pies miałby zostać wyadoptowany wszystko trzeba dokładnie sprawdzić. W trosce o psa. Przez telefon można powiedzieć wszystko. Zresztą są pewne wypracowane procedury postępowania; spotkania przedadopcyjne, poadopcyjne itd. Inaczej psa nie damy. Osoby zainteresowane Stefanem muszą również wiedzieć, że w każdej chwili pies może się "rozjechać", tzn. chirurgicznie sztucznie poprawione panewki biodrowe mogą okazać się niewystarczające i puścić. Raczej nie stanie się to przez najbliższe dwa lata, ale później jest prawdopodobne. Psa ze względów humanitarnych trzeba będzie uśpić. To nie jest pies zdrowy po przeprowadzonej operacji. Stefan jest psem kalekim specjalnej troski, który dzięki ingerencji chirurgicznej jakiś czas będzie w miarę komfortowo żył. Padł tutaj zarzut, że allegro stefanowe jest złe. Uważam, że jest dobre. Nie bazuje na emocjach, nie manipuluje uczuciami innych. Jest informacyjne, skierowane do ludzi odpowiedzialnych, zabezpieczające psa przed osobami działającymi pod wpływem uniesienia. Już raz pod wpływem takich emocji pies poszedł do adopcji. Potem ciśnienie opadło (na drugi dzień) i wrócił. Adopcja Stefana musi być decyzją wyjątkowo przemyślaną, bo pies jest wyjątkowy. Bardzo dużo osób było zaangażowanych w dosłowne ratowanie jemu życia. I jeśli znajdą się chętne osoby do adopcji, na pewno wszystko będzie dokładnie sprawdzone. Nie przetrzymujemy psa, ale też nie damy go pierwszemu chętnemu. Inne trudne adopcje przebiegały podobnie. Np Kaszmir ze względu na agresję był psem, który miał zostać na stałe, jeśli nie znajdzie właściwego domu. I któregoś dnia znalazł. Pamiętam, że przy Karolu też padł zarzut, że za bardzo grymasimy, że za długo czeka. Ludzie dzwonili, chcieli, a nam ciągle coś nie pasowało. I bardzo dobrze. Teraz ma taką rodzinę i życie, o jakim inne psy mogą tylko marzyć. Przy Remiku było podobnie. Trzy domy chciały, ludzie przez telefon kłamali, wizyty przedadopcyjne stwierdzały brak ogrodzenia, niemowlaki itp. Teraz Remik mieszka z bardzo odpowiedzialnymi ludźmi i nawet jeśli ugryzie (wcześniej poinformowani) to z adopcji nie wróci. Pani z Berlina, z którą rozmawiałam telefonicznie, dokładnie dowiedziała się wszystkiego o Stefanie, nie pomijałam żadnej wg mnie istotnej informacji. Nie wyolbrzymiałam ale też nie bagatelizowałam niczego. Decyzję pozostawiłam drugiej stronie. Uczciwie powiedziałam, jak widzimy dalsze ew. postępowanie, jeśli pies miałby zostać wyadoptowany za granicę. Na pewno nie zapakujemy psa pani w samochód i pomachamy na pożegnanie. Ubolewam, że wiele adopcji wygląda właśnie w ten sposób.
  6. Trudna adopcja. Odległość, inne państwo. Skontaktowała się z nami Pani z Berlina. Długo rozmawiałyśmy o Stefanie i wszystkich sprawach z nim związanych. Zaprosiłyśmy Panią wraz z rodziną do odwiedzenia naszego Stefcia i wzajemnego poznania się. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Jeśli wszystkie strony będą na tak to przygotujemy formalnie psa i za niedługi czas pojedziemy (Stefan, mosii i ja) do Berlina. Chętnie odpoczniemy sobie kilka dni. Jeśli w nowej rodzinie Stefanowi się spodoba to zostanie. Jeśli nie to sobie w trójkę wrócimy. Do końca tygodnia będziemy wiedziały, czy Państwo przyjadą. Mamy telefony w sprawie Stefana. Wszystkich zainteresowanych adopcją zapraszamy do osobistego poznania psa.
  7. :lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol: [B] Imię:[/B] Stefan [B]Wiek:[/B] 1,5 lat [B]Płeć:[/B] samiec [B]Sterylizacja:[/B] tak [B]Sierść:[/B] Półdługa [B]Wielkość:[/B] 82 cm w kłębie [B]Zachowanie:[/B] [B]- dzieci:[/B] nie [B]- zwierzęta:[/B] tak [B]Miejscowość:[/B] ok.Częstochowy [B]Miejsce Pobytu:[/B] dt [B]Dla kogo:[/B] dom z ogrodem (kopie doły), duży teren, odpowiedzialni, opiekunowie, wskazana możliwość transportu do specjalistycznej kliniki ortopedycznej dla zwierząt (Wrocław, Warszawa) [B]Historia:[/B] schronisko; zwrot z adopcji, operacja daroplastyka, rehabilitacja [B]Kontakt:[/B] 601 622 433, 601 32 22 00 [B]Jedno zdanie o psie(to co wg Was najważniejsze)[/B] Pies musi być w ciągłym, niewymuszonym ruchu, zimą w domu, latem wg uznania. Specjalistyczna karma i suplementy. Towarzyski, uczuciowy, lubi się bawić.
  8. chodzę, na razie bez szaleństw [URL="http://img687.imageshack.us/i/20100121010.jpg/"][IMG]http://img687.imageshack.us/img687/3990/20100121010.jpg[/IMG][/URL] i wyleguję się [URL="http://img706.imageshack.us/i/20100124002.jpg/"][IMG]http://img706.imageshack.us/img706/5379/20100124002.jpg[/IMG][/URL]
  9. znalazłam jeszcze jedno, nauka chodzenia po operacji [URL="http://img706.imageshack.us/i/stefanx.jpg/"][IMG]http://img706.imageshack.us/img706/1355/stefanx.jpg[/IMG][/URL] i z 2.01 br [URL="http://img706.imageshack.us/i/20100102029.jpg/"][IMG]http://img706.imageshack.us/img706/420/20100102029.jpg[/IMG][/URL]
  10. Stefan jest do adopcji i zostało to napisane już kilka razy. Zdjęć nie odszukacie na wątku, bo nie macie czasu :crazyeye: Tekstu do ogłoszeń nie napiszecie, bo.....się nie chce albo nie potraficie. To nie wiem jak możecie jeszcze pomóc. Allegro wystawiłyśmy Stefanowi kilka dni temu. Potrafimy to zrobić same, gdy napiszemy tekst i wyszukamy zdjęcia. Dziękuję w imieniu Stefana wszystkim osobom, które przyczyniły się do uratowania tego psa. Zapewniam, że jest on pod troskliwą opieką i na pewno zadowolony z życia. A osoby, które znalazły się tutaj przypadkowo niech najpierw przeczytają wątek zanim zaczną wypisywać bzdury na temat swoich lęków o życie psa i podkładania zdjęć. Potrafiłyśmy zająć się ciężko kalekim Stefanem od początku. Od momentu odebrania go z Paczkowa, po źle przeprowadzonej przez dogomaniaczki adopcji. Jeździłyśmy z psem kilka razy do Wrocławia na badania, operacje, konsultacje. Tkwiłyśmy przy nim murem przez kilka tygodni po operacji. Rehabilitacja pooperacyjna psa to praca której większość nie jest w stanie sobie nawet wyobrazić. Nosiłyśmy go na rękach gdy nie był w stanie sam stawać. Gryzł nas gdy trzeba było z nim ćwiczyć, a on sobie nie życzył. Czuwało się przy nim nocami. Zrobiłyśmy dla niego więcej niż same oczekiwałyśmy od siebie na początku. Przypomnę Wam, że nawet dr Gierek z Katowic stwierdził, że Stefan jest nieoperacyjny. Ten pies już dawno by nie chodził. Nie żyłby, bo trzeba byłoby go uśpić, żeby nie cierpiał. Macie pretensje, że tekstu do ogłoszeń nie napiszemy i zdjęć z wątku wyszukamy? Ja mam od roboty przy psach w te mrozy czerwone i popękane dłonie. Mam u siebie kalekie i chore zwierzęta, przy których spędzam każdą wolną chwilę. Mosii nie miała dziesięć dni prądu, 100 litrów wody nosi dla koni sama dzień w dzień, a przy psach w takie mrozy ma pracę, o której nie macie widocznie żadnego pojęcia. Czy wy wiecie ile czasu dziennie zajmuje samo nagotowanie wszystkim psom ciepłego jedzenia. Bo muszą wszystkie dostać ciepłe i wysokoenergetyczne przy takim mrozie. Ile zabawy jest codziennie ze słomą, bo stale wydaje się, że może za mało i marzną? A te największe bidy zabiera się na noc do domu, bo jednak jest obawa, że za słabe i nie przetrzymają. [B] belka123 - Wiesz dlaczego Stefan nie ma ogłoszeń? Bo ich nie zrobiłaś.[/B] [B]A jeśli nie wiesz, czy Stefan jest przed czy po operacji to przeczytaj sobie wątek. Wszystko zostało napisane jakiś czas temu. Madallena- Czy Ty jesteś darczyńcą Stefana? [/B]
  11. [quote name='Paulina_mickey']No właśnie też wolała bym, żeby to było trochę w innym świetle napisane :D[/QUOTE] Zmieniam historię Pati, do allegro się w ogóle nie nadaje. Zaraz edytuję post z danymi. Jednak z uwagi na to, że suka potrafi jednak gryźć ( bez względu na okoliczności ) dom dla niej musi być wyszukany bardzo starannie.
  12. Dom okazał się porażką. Brakowało części ogrodzenia. Buda solidna i ślad po łańcuchu. Kolejni ludzie mieli przyjechać dzisiaj z Pszczyny "obejrzeć", ale nie przyjechali. Ogłaszamy i szukamy dalej.
  13. Magda podniosła się i zaczęła chodzić. Z każdym dniem jest lepiej.
  14. Będą nowe zdjęcia Karola. Może jeszcze dzisiaj.
  15. [quote name='Paulina_mickey']Mogła bym prosić o zestawienie informacji o Pati w takiej formie? [B]mię psa/numer:[/B] Pati [B]wiek: [/B] 2-4 l. [B]płeć:[/B] samica sierść: biało- ruda [B]sterylizacja: [/B] tak [B]wielkość: [/B]standard [B]miejscowość:[/B] [B]miejsce pobytu: [/B] ok. Częstochowy [B]Zachowanie: [/B]towarzyska, chętna do zabawy, komunikatywna, w stosunku do obcych ostrożna. Bardzo lubi się bawić z ludźmi. Pogodna. [B]Dla kogo:[/B]blisko rodziny, nie do dzieci. Aktualnie mieszka na zewnątrz. Duży zadaszony kojec, ocieplona buda, dużo świeżej słomy w okresie zimowym. Kojec ma służyć jako schronienie, nie jako miejsce gdzie pies jest stale zamknięty. [B]historia: [/B]przekazana przez schronisko w złym stanie fizycznym. Widać, że dużo w przeszłości wycierpiała. Przewieziona do lecznicy weterynaryjnej i dokładnie zdiagnozowana. Miała anemię. W domu tymczasowym leczona (podnoszenie odporności organizmu, dieta wysokobiałkowa, preparaty mineralne). Aktualnie zdrowa, wykastrowana, parametry krwi i moczy w normie. [B]stosunek do dzieci : [/B]brak danych [B]stosunek do innych psów: [/B]brak danych [B]kontakt: [/B]mosii 601 62 24 33, lacrima 601 32 22 00 [B]link do strony: [/B][/QUOTE] na psy zostanie sprawdzona, na dzieci brak możliwości, ale ze względu na jej historię wg mnie - nie
  16. [B]Witam wszystkich![/B] [URL="http://img6.imageshack.us/i/20494102.jpg/"][IMG]http://img6.imageshack.us/img6/527/20494102.jpg[/IMG][/URL][IMG]http://img251.imageshack.us/img251/7205/66080193.jpg[/IMG][IMG]http://img63.imageshack.us/img63/8161/29132207.jpg[/IMG][IMG]http://img62.imageshack.us/img62/1835/31220175.jpg[/IMG][URL="http://img197.imageshack.us/i/55845711.jpg/"][IMG]http://img197.imageshack.us/img197/136/55845711.jpg[/IMG][/URL][URL="http://img6.imageshack.us/i/64569676.jpg/"][IMG]http://img6.imageshack.us/img6/4317/64569676.jpg[/IMG][/URL][URL="http://img42.imageshack.us/i/82635392.jpg/"][IMG]http://img42.imageshack.us/img42/3886/82635392.jpg[/IMG][/URL][URL="http://img42.imageshack.us/i/28447042.jpg/"][IMG]http://img42.imageshack.us/img42/7207/28447042.jpg[/IMG][/URL][URL="http://img19.imageshack.us/i/15494072.jpg/"][IMG]http://img19.imageshack.us/img19/8120/15494072.jpg[/IMG][/URL]
  17. za wcześnie jeszcze tutaj potrzebny jest czas i spokój, trzeba ją odblokować
  18. Wiesz Jola bo nie ma ciśnienia. Niektóre psy muszą trochę dłużej posiedzieć i poczekać. Są takie, które nawet potrzebują takiego dłuższego wyciszenia. Remik nie był łatwym psem do adopcji. On gryzie. Dużo ludzi dzwoniło. Z dwoma rodzinami byłyśmy już nawet doklepane; odwiedziłyśmy domy (jeden prawie 400 km). I jednak nie, raz w ostatniej chwili odmówiłyśmy. Jeśli coś nie pasuje, często nawet trudno sprecyzować co budzi niepokój, to lepiej nie. Powroty z adopcji niestety zdarzają się, wiadomo. Ale dla psa to kolejna trauma. Te błędne adopcje to także wina nas samych.
  19. Jakoś to będzie. Tylu lekarzy ją skreśliło, a ona uparta. Podczas badań nie bierze się właściwie pod uwagę psychiki psa. I chyba błąd. Miała nie przeżyć, nie sikać, nie podnieść się. Mamy nadzieję, że ten pies nas jeszcze zadziwi.
  20. Zdjęć jeszcze nie mamy, ale mają być. Przypominałam przedwczoraj. Tzn może już są, ale mosii nie może sprawdzić poczty, bo jest odcięta po zamieciach. Ale za to porozmawiałam sobie. Tym bardziej długo, że dzień wcześniej nie mogłam się dodzwonić. Na wstępie od razu dowiedziałam się, że Remik tak pilnuje wszystkiego, że można go śpiącego wynieść ;) I chrapie. Misek już tak nie pilnuje, bo nikt mu nie wyjada. Tylko ptaszki. Wtedy się denerwuje. Marudny przy jedzeniu i raczej niejadek. Najchętniej makaron z mięskiem, ale już nie z każdym. I trzeba mu przywozić zawsze coś pysznego, gdy się wraca do domu, bo sprawdza w torbach. Mogą być jakieś cielęce kości, ale miękkie. Może być też psi baton. Piłeczką nie umie się bawić. Z dwóch bud, które ma do dyspozycji konkretnie nie wybrał jeszcze żadnej. Trochę ta, trochę tamta. Lubi spać na derkach na werandzie, a gdy bardzo zimno pakuje się do domu. Nieraz tak mocno zaśnie, że przysypuje go śnieg. Uznaje tylko swoich. Pogryzł panią, która przychodzi sprzątać dom. Ale chyba niegroźnie, bo przychodzi nadali. Państwo wyrażają się o naszym Remiku z szacunkiem; że bardzo mądry, że nie do każdego, że poznaje domowy samochód itd. Nie żałują decyzji, kochają Remika i mówią, że "to śliczny bernardyn".
  21. Allegro idzie na okrągło, kolejna odsłona. Mało ludzi dzwoni. Będzie sprawdzany pod koniec tygodnia dom chętny na Ramzesa.
  22. Ogłoszeń nie ma. 1,5 - 2 lata. Na dzieci nie sprawdzany. Towarzyski, ciekawy, dość odważny, trochę uparty. Przewrażliwiony na swoim punkcie; nie wolno ruszać jeśli nie wolno ani dotykać jeśli sobie nie życzy. Próby dominacji, ale niegroźne. Szanuje silniejszego. Nauczony życia w hierarchii. Tak wg mnie to do dzieci bym nie dała.
  23. Zająłby się może ktoś dyspozycyjny ogłoszeniami Pati :oops: Ciężki teraz czas na adopcje, ale może komuś serducho drgnie, gdy zobaczy. Ona jest gotowa i bardzo chce.
  24. Oddałabym. Bardzo reorganizuje mi dom. Ja każdego psa, który jest u mnie kocham, ale do dobrego domu dam. Ale musi mieć lepiej niż ma u mnie :evil_lol:
  25. Nieoperacyjne. Za późno na jakąkolwiek pomoc chirurgiczną. Gdyby trafiła na stół w ciągu tygodnia od wypadku miałaby szansę. Do nas trafiła niestety za późno. Teraz są zrosty. Trzeba byłoby wszystko łamać, ciąć przez mięśnie, nerwy. Drutować i śrubować. Dużo bólu i cierpienia, efekty mocno wątpliwe i można tylko zaszkodzić. Ale być może da radę jakoś funkcjonować. Potrzeba jeszcze jakiś dwóch miesięcy. Po wczorajszych badaniach, dodatkowych zdjęciach, naciąganiach itd dr Niedzielski nie skreślił jej. Wg niego powinna wstać. Już wczoraj po tym wszystkim podniosła się na trochę. Potrzebna jest rehabilitacja, konkretne ćwiczenia do wykonywania z psem. Jeśli udałoby się to Magda będzie chodziła, prawdopodobnie bez podpierania się prawą tylną łapą (możliwy ucisk na nerw kulszowy). Chód byłby upośledzony, ale jest szansa na w miarę komfortowe życie dla psa. Dużo rzutuje na jej stan psychika. Ale powoli odblokowuje się (zaczęła samodzielnie załatwiać się), więc jest nadzieja na lepiej. Powalczymy.
×
×
  • Create New...