Jump to content
Dogomania

Olbrzym Lori - co może zdziałać morze miłości i ogrom cierpliwości...


Recommended Posts

[quote name='Murka']Ja nadal podtrzymuję ofertę hoteliku.
Niestety tylko tyle mogę :-([/quote]


Murka, TO BARDZO DUŻO a nie "tylko tyle" ;)

Ja myślałam Loriego wziąć na środku nasennym, przewieźć do gotowego, ogromnego kojca - pod tym kątem szukałam domu z odpowiednio dużą działką aby kojec był tak duży by nie trzeba było w razie czego go sprzątać, ale niestety udało mi się kupić tylko 9 arów. Do tego poprzedni właściciele mieli cztery duże psy i sąsiedzi byli z tego, delikatnie mówiąc, bardzo niezadowoleni. Naprzeciw mojej działki starsi ludzie mają spore pole z którym nic nie robią - myślałam, że może to dokupię, ale brak teraz kasy to nawet nie pytam..

Lori wymaga wg mnie BARDZO dużego kojca [B]aby mieć możliwość nie sprzątania - tak przynajmniej z 5 arów[/B], z czego zadaszona wystarczy część tylko od budy do bramki - bo buda powinna stać blisko bramki aby móc z nim nawiązać kontakt a zarazem na tyle daleko aby bezpiecznie można było wsunąć rękę z garnkami - to jakieś 3m.

Ja jak miałam nadzieję go zabrać to myślałam go tak właśnie trzymać i oprócz garnka jedzenia i wody, oswajać - codziennie wsuwając bardzo powoli na długim kiju przywiązaną szufelkę (taką plastkiową do śmieci, ale oczywiście nową) z kawałkami surowego mięsa np. piersi kurzej. I tak powoli, bez oczekiwania na jakiekolwiek efekty, [B]no i przemawiać[/B], co w schronisku przy jego boksie jest niemożliwe, [B]ale z szufelką z surowym mięsem można by próbować.[/B]


Jak Murka widzisz możliwość zabrania Loriego do siebie to byłoby to BARDZO DOBRE - [B]tylko właśnie większy kawałek ogrodzony[/B] - pies przejawia trochę agresji, [B]ale tylko wtedy jak coś się chce na nim wymusić [/B]np. wyjście z budy[B]. [/B]

Ale jemu BARDZO by pomogło - [B]kawałek ziemi z budą w[/B] [B]SPOKOJNYM MIEJSCU[/B] no i oczywiście życzliwy mu człowiek :-)

Nie chcę deklarować, że coś będę na niego teraz wysyłała, bo jestem w trakcie remontu i moja "dzikuska" kotka niedawno miała ropnia po sterylce i leczenie bardzo drogo kosztowało - trwało pół roku - a i tak się skończyło operacją i potem znowu leczenie.
Ale bedę tu zaglądała i czasami może mi się uda wesprzeć mojego byłego podopiecznego.

Lorciu DO GÓRY !

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Murka']Ja nadal podtrzymuję ofertę hoteliku.
Niestety tylko tyle mogę :-([/QUOTE]
[B][COLOR="Red"][SIZE="3"]Trzeba sie liczyc z wydatkiem rzędu 500 zl miesiecznie na sam hotelik.[/SIZE][/COLOR][/B]

Yoko, wybacz jesli Cie urazilam. ale chodzilo mi tylko o to, ze dogomaniak musi troche sam od siebie szukac wiadomosci, my wszyscy jestesmy przeciez na maxa zajęci i nie ma czasu na sledzenie wątkow, kto sie chce i czego dowiedziec. Ty masz sesje, my mamy prace itd.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ulka18'][B][COLOR=red][SIZE=3]Trzeba sie liczyc z wydatkiem rzędu 500 zl miesiecznie na sam hotelik.[/SIZE][/COLOR][/B]

Yoko, wybacz jesli Cie urazilam. ale chodzilo mi tylko o to, ze dogomaniak musi troche sam od siebie szukac wiadomosci, my wszyscy jestesmy przeciez na maxa zajęci i nie ma czasu na sledzenie wątkow, kto sie chce i czego dowiedziec. Ty masz sesje, my mamy prace itd.[/quote]



Ale skad ja mialam ta Pania znac i wiedziec ze o niej pisza na internecie skoro jej nie znam.Myslalam ze to moze jakas Pani ktora zna sie na psach tylko i siedzi na dogo..Wystarczylo napisac poczytaj sobie o niej na internecie i tyle.

Link to comment
Share on other sites

Mamy deklaracje comiesięcznych wplat od Pani Magdy :multi:
[QUOTE]Jesli udaloby sie umiescic Loriego w hoteliku u Murki, to deklaruje 50 zł miesiecznych wplat na niego ode mnei, mam nadzieje, ze uda mi sie to powikszyc do 100 zl (bede wiedziala w nastepnym tygodniu). Ten pies strasznie mi lezy na sercu, bardzo bym chciala jakos pomoc. Zdaje sobei oczywiscie sprawe, ze Lori moze pozostac abrdzo dlugo w hoteliku, ale mam nadzieje, ze uda sie go tam przeniesc.
magda z. uszaki cardigans [/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bonika']500 zł to trochę dużo.. Może Murka napisze ?

Czyli, jak przeczytałam, byłoby 170 zł. :

halcia - 100 zł
LACRIMA - 50 zł
bonika - 20 zł[/QUOTE]
Plus Pani Magda 50 zl, razem 220,- zl.

Murka nic innego nie napisze, 15 zl za dobe, juz byla o tym mowa na wątku, do tego szczepienia, inne wydatki, które mogą sie pojawic i raczej pojawiaja sie przy kazdym psie. Jesli nie wierzysz zajrzyj na watek hotelikowy u Murki, zobaczysz stawki za dobe za psy w zaleznosci od wielkosci.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ulka18'][B][COLOR=red][SIZE=3]Trzeba sie liczyc z wydatkiem rzędu 500 zl miesiecznie na sam hotelik.[/SIZE][/COLOR][/B][/quote]

500 zł to trochę dużo.. Może Murka napisze ?

Mnie teraz kilka setek zawsze brakuje do końca miesiąca i tak będzie jeszcze czas nieokreślony - znaczy długo - dlatego żeby coś się dołożyć to deklaruję 20 zł co miesiąc.
Czyli, jak przeczytałam, byłoby 170 zł. :

halcia - 100 zł
LACRIMA - 50 zł
bonika - 20 zł

Podnoście wątek - może się zbierze :oops:

Link to comment
Share on other sites

To już tak :

halcia - 100 zł
LACRIMA - 50 zł
bonika - 20 zł
Pani Magda - 50 zł
-----------------------
220 zł


To ja wierze - wiem, że stawki w hotelikach są dosyć wysokie - tylko moje dwa koty na Royalu + jeden - schabik co dwa dni oraz dla obu żwirek i średniej wielkości pies na suchej tańszej karmie, ale codziennie kawałeczek mięsa, sery itp. + dla wszystkich woda tylko kupowana to ok. 220 zł na m-c - dlatego mnie trochę zawsze przerażają te ceny.
No szczepienia tak - są drogie, ale to raz na dłużej.


W wątku może dodać, że zbieramy na hotelik ?

Link to comment
Share on other sites

[B]bonika[/B]-nie porównuj kosztów utrzymania własnych zwierząt w domu z utrzymaniem zwierząt [B]w hoteliku[/B]. Czy uważasz, ze ktos ma sprzątac goowna, socjalizowac i wykonywac zabiegi pielęgnacyjne za darmo? To normalna praca, za którą należy się wynagrodzenie.
Będziemy przeszczęśliwe, jeśli weźmiesz Loriego do siebie do domu i bedziesz chciała jedynie pokrycia kosztów jego utrzymania :roll:.

Link to comment
Share on other sites

Bonika wrocilas na dogo po dlugim milczeniu i od razu widac, ze niestety nie znasz cen hotelikowych. Ceny hotelikow dla normalnych psow zaczynaja sie od 20 zl w gore w wiekszych miastach, a ceny Murki sa bardzo przystepne. Mamy psy wyprowadzone na prostą, zsocjalizowane, mamy wiadomosci, zdjecia, relacje na bieząco. Moze zamiast pisac posty nt. slynnej szufelki z mięsem na cala strone wejdz Boniko na watek hotelikowy i zobacz, poczytaj ILE psow zostalo uratowanych podczas Twojej nieobecnosci. My tutaj nie siedzimy z zalozonymi rękami. Wyrwalysmy juz dziesiątki psów ze schroniska, ze znanych weteranów zostało niewiele psów, w tym najslynniejszy Lori.

Link to comment
Share on other sites

Napisałam do pana Jacka Gałuszki o Lorim oto odpowiedź:
"Obawiam się, że bez podania leków nie ma co marzyć o jakiejkolwiek zmianie. Żeby można było pracować z psem musi on mieć przynajmniej minimalne możliwości nauki. Gdy jest w panice - takich możliwości nie ma. Dlatego w takich przypadkach podaje się zwykle Clomipraminę albo Fluoxetynę (zależy od decyzji weta) i dopiero po 2 - 3 tygodniach gdy zaczyna się pojawiać efekt terapeutyczny zaczyna sie pracę z psem. Czasami się to udaje"
I jeszcze jedno, nie stosujcie Sedalinu!
"NIGDY nie podawajcie psu, który się boi acetpromazyny (ACP) znanej w Polsce jako SEDALIN. Jest to lek, który jedynie hamuje motorykę, ale nie działa przeciwlękowo i uspokajająco. Dlatego pies boi się dalej tak samo, ale nie moze się ruszać. Właściciel mysli, że pies się uspokoił, ale nic bardziej mylnego. To musi być dla niego prawdziwy koszmar. Nadal jest w panice, ale nie może uciec."

Link to comment
Share on other sites

Problem tego psa mnie osobiście przerasta. Nie mam zamiaru zaśmiecać wątku. Będę go obserwowała i na pewno pomogę jeśli tylko będę potrafiła. Wydaje mi się, ze trzeba ściągnąć tutaj ludzi, którzy posiadają konkretną wiedzę i doświadczenie. Same chęci to jednak za mało.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dark Lord']Napisałam do pana Jacka Gałuszki o Lorim oto odpowiedź:
"Obawiam się, że bez podania leków nie ma co marzyć o jakiejkolwiek zmianie. Żeby można było pracować z psem musi on mieć przynajmniej minimalne możliwości nauki. Gdy jest w panice - takich możliwości nie ma. Dlatego w takich przypadkach podaje się zwykle Clomipraminę albo Fluoxetynę (zależy od decyzji weta) i dopiero po 2 - 3 tygodniach gdy zaczyna się pojawiać efekt terapeutyczny zaczyna sie pracę z psem. Czasami się to udaje"
I jeszcze jedno, nie stosujcie Sedalinu!"[/QUOTE] Dark Lord, wielkie dzięki za przedstawienie Panu Galuszce mieleckiego Loriego :Rose:
Czytam jego odpowiedz i niestety potwierdza sie teza, ze Loriego nie bedzie prosto wyprowadzic z jego lęków. Pan Jacek napisal: czasami sie to udaje.

Czy mamy zaczac podawac ten lek już teraz w schronisku? I zobaczyc czy jest nieco lepiej i wtedy zdecydowac - przy zalozeniu, ze beda deklaracje na utrzymanie Loriego- czy nadaje sie do hoteliku czy nie.

Link to comment
Share on other sites

antydepresanty trzeba podawać [U]regularnie[/U] i przez dłuższy czas- to jest bardzo ważny warunek skutecznej terapii. Jesli schronisko jest w stanie tego przypilnować to moim zdaniem warto spróbować ( juz takie rozwiązanie wcześniej proponowałam ;)). W przeciwnym razie nie ma to niestety sensu.

Link to comment
Share on other sites

Dopiero trafiłam na wątek.Tzreba spróbować pomóc Loriemu.To jest piękny,przeokropnie przerażony pies.Ale nie można postawić na nim przysłowiowej kreski,trzeba spróbować go zsocjalizować.I tym samym znaleźć mu dom,gdzie zapomni o tym,co kiedyś zrobił mu człowiek!

Kibicuję Wam dziewczyny całym sercem,zwłaszcza,że bardzo lubię duże psy.

Mam nadzieję,że zobaczę kiedyś uśmiechniętego Loriego u boku swojego Pana.

Link to comment
Share on other sites

Podstawowa rzecz jest taka, że Lori jest wielką niewiadomą. Pies w schronisku i pies poza schroniskiem to przeważnie dwa różne zachowania.

Niektórzy znają historię Loczka, spędził w schronisku ponad 10 lat, bo miał opinię charakternego, nieprzewidywalnego i gryzącego. Wszyscy bali sie poruszać jego temat. Tymczasem gdy trafił do nas po kilku dniach można przy nim było zrobić wszystko, łącznie z zakładniem obroży, noszeniem na rękach.

U Loriego może być podobnie.
Jego lęki mogą być potęgowane przez pracowników.
Z Lorim nie może być tak źle, bo jeśli nawet przejawia agresję lękową to muszą to być zachowania przewidywalne (pracownicy sprzątają jego boks, wiec muszą sobie jakoś radzić) - gdyby zaatakował bez powodu pracownika z pewnością zostałby uśpiony.
W nowym, spokojnym miejscu może zacząć się uspokajać i otwierać na człowieka. Jego wiek na pewno nie działą na jego korzyść... ale nie wiemy jak zareaguje zmianę miejsca, otwarty teren, trawę...

TZ będzie prawdopodobnie w poniedziałek w schronisku i jeśli zastanie Kierownika to porozmawia o Lorim.

Link to comment
Share on other sites

Murko ja bylam u niego z 3 razy.Byl ze mna zawsze ktos aby mu dac jedzenie.Lori siedzial w swoim dolku za pierwszym razem podsikal pod siebie , za drugim razem nie.Ale sie byl bardzo wystraszony.Jak mu ktos dawal jedzenie to nie warczal ani nic z tych rzeczy.Dalej byl przerazony.
Pracownicy co by go nie denerwowac rzadziej mu boks sprzataja.Ucho ktore mu zanosilam to podobno zakopywal. Z czego tez jestem zadowolona ze sie wogole nim zainteresowal.Bo myslalam ze go nie ruszy

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Murka']TZ będzie prawdopodobnie w poniedziałek w schronisku i jeśli zastanie Kierownika to porozmawia o Lorim.[/QUOTE]
To dobry pomysl, kierownik lubi Mariusza, to powie prawde jak jest. Ale tez nie trzeba slepo ufac w opinie pracownikow, bo gdyby tak bylo to Foksia, Loczek, Miko i wiele innych psów nadal siedzialoby w boksach. Problem najwiekszy tkwi w wielkosci Loriego i jego sile.

[B]Taks[/B], pisalas o srodkach, ale teraz po mailu P.Galuszki mamy konkretne nazwy leków i bedzie pytac kierownika i weta o ich podawanie.

Link to comment
Share on other sites

Fluoxetyna nie jest droga. Myślę, że Lori jako pies nie będzie miał przepisanej (jeśli ten lek będzie wybrany) jakiejś dużej dawki. To wydatek rzędu ok. 20 zł miesięcznie jak nie mniej. Właśnie, jeśli na psy ten lek działa podobnie jak na ludzi to trzeba uważać przy zwiększaniu dawki, bo zbyt drastyczna zmiana z dnia na dzień może spowodować nasilenie się lęku!


Co do drugiego leku to chyba jakiś zwierzęcy, niestety go nie znam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='izzie1983']

Co do drugiego leku to chyba jakiś zwierzęcy, niestety go nie znam.[/quote]
nie , to też "ludzki" lek - występuje pod nazwami:
Anafranil albo Hydiphen
poza tym jest jeszcze sporo innych z grupy trójpierscieniowych i generalnie cena tych leków nie jest powalająca. Sęk tylko odpowiednim dobraniu dawki i co jeszcze raz do znudzenia powtarzam - pełnej kontroli nad podawaniem

Link to comment
Share on other sites

Z tymi lekami to może lepiej poczekajcie (?) żeby, jak się znajdzie u Murki mogła właśnie poobserwować jego reakcje gdy nie będzie pod wpływem żadnych środków a zmienią się warunki na lepsze bo właśnie :

"Pies w schronisku i pies poza schroniskiem to przeważnie dwa różne zachowania."


Murko, czy Ty bierzesz pod uwagę i się zgodzisz, że w przypadku gdy dla Loriego nie znajdzie się odpowiedni dom a będą zdeklarowane osoby do płacenia na niego "na zawsze", to będzie on mógł zostać u Ciebie ?


Gdyby się zebrało kilkanaście osób deklarujących stałe wpłaty to nie byłoby to wtedy nawet "na długo" dużym dla nich obciążeniem :oops:


A ta biedna psina nie patrzyłaby tak tylko na te ledwo docierające do jego nory promyki słońca..
Strasznie smutny ten widok :-(
[IMG]http://www.mielec.bezdomne.com/galeria/DSC_5680.JPG[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Ja oczywiście nie mam żadnego wpływu na sytuację Loriego, tak sobie tylko z tymi lekami poteoretyzowałam. Może i masz rację z tą obserwacją u Murki tylko jest jeden problem - trzeba go jakoś tam przewieźć jak wszystko będzie załatwione, a opinia na temat Sedalinu wystawiona przez fachowca została tu umieszczona... Trzeba się zastanowić w jaki sposób można by było to inaczej zrobić.

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Calibri]Mój pies od pewnego czasu ma podawany fluoxetin koszt miesięczny to ok 20 zł , trochę to blokuje zachowania lękowe ( wielkość psów z tego co widzę jest chyba podobna więc koszt leku też byłby zbliżony) Lek ułatwia trochę życie zarówno psu jak i nam ,ale to cięzki orzech do zgryzienia.[/FONT]

Link to comment
Share on other sites

jest jeszcze fluoksetyna w wersji weterynaryjnej z ustalonym dla zwierząt dawkowaniem(stosowana juz z powodzeniem m in. w Kanadzie) ale nie wiem jaka jest jego cena w Polsce

[URL]http://www.emea.europa.eu/vetdocs/PDFs/EPAR/reconcile/V-133-pl1.pdf[/URL]

oczywiście taka terapia to tylko pomoc w pracy z psem ale skoro rysuje się szansa hotelu to zaczyna to wszystko wyglądać nieco realniej:lol:
Niestety wydaje mi się, że na sam transport trzeba by zastosować drastyczne środki a więc klatka i "głupi jaś"

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...