Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Bardzo dziękuje Wszystkim, którzy przez ponad dwa lata byli z Szymkiem, wspierali go i dobrze mu życzyli. To dzięki Wam Szymuś opuścił schronisko i mógł spokojnie cieszyć się życiem na wolności.

                                     Jeszcze raz z całego serca dziękuję    ❤️

  • Like 1
Posted

Mam nadzieję, że Szymuś zaaklimatyzuje się do nowych warunków, odmiennych od tego co znał przez ostatnie dwa lata i że będzie w nowym domu szczęśliwy, choć nie ukrywam, że zabranie Szymka do gromera w drugim dniu po adopcji uważam za zły pomysł i zmartwiło mnie, że nowi opiekunowie nie pomyśleli, że już sama zmiana miejsca jest dla niego wystarczajaco stresująca. 

Posted
Dnia 7.10.2024 o 21:54, limonka80 napisał:

Mam nadzieję, że Szymuś zaaklimatyzuje się do nowych warunków, odmiennych od tego co znał przez ostatnie dwa lata i że będzie w nowym domu szczęśliwy, choć nie ukrywam, że zabranie Szymka do groomera w drugim dniu po adopcji uważam za zły pomysł i zmartwiło mnie, że nowi opiekunowie nie pomyśleli, że już sama zmiana miejsca jest dla niego wystarczająco stresująca. 

Pani podobno ma doświadczenie w opiekowaniu się psami, ale usytuowanie legowiska pod kaloryferem, pomiędzy klimatyzatorem, a wyjściem na balkon jest nieporozumieniem. Jest to miejsce bardzo nieodpowiednie dla psiego legowiska. Miejmy nadzieję, że ktoś powie o tym pani, jak również to, że Szymuś już jest przypakowany i nie powinno się go zachęcać do zrobienia czegoś ciasteczkami.

W imieniu mojej znajomej Agnieszki, jak i swoim własnym, proponuję część pozostałej kasy przekazać pieskom Jo37 - Kado i Nemo .

Posted
Dnia 7.10.2024 o 22:11, elik napisał:

W imieniu mojej znajomej Agnieszki, jak i swoim własnym, proponuję część pozostałej kasy przekazać pieskom Jo37 - Kado i Nemo .

Pełna zgoda.

Posted

A ja bardzo się cieszę że Szymek ma dom. Wierzę że trafił na wspaniałych ludzi.

sadze że metoda „na smaczki” czasem jest jedyną możliwą. Z tego co czytałam na wątku Szymek od dawien dawna nie był nawet wyczesywany bo tego nie lubił…. więc chyba jednak trzeba było jakoś sobie z tym poradzić.

jego nowi ludzie radzą sobie wspaniale, najlepiej jak potrafią.śle w ich stronę ogromna wdzięczność.

szkoda, że na Dogo jakiś festyn niezadowolenia. Ale to takie typowe przecież….

 

  • Like 3
Posted
Dnia 8.10.2024 o 08:14, kiyoshi napisał:

A ja bardzo się cieszę że Szymek ma dom. Wierzę że trafił na wspaniałych ludzi.

sadze że metoda „na smaczki” czasem jest jedyną możliwą. Z tego co czytałam na wątku Szymek od dawien dawna nie był nawet wyczesywany bo tego nie lubił…. więc chyba jednak trzeba było jakoś sobie z tym poradzić.

jego nowi ludzie radzą sobie wspaniale, najlepiej jak potrafią.śle w ich stronę ogromna wdzięczność.

szkoda, że na Dogo jakiś festyn niezadowolenia. Ale to takie typowe przecież….

 

Własnie Pani to mówiła, kiedy zwracałam uwagę na smaczki za wszystko. O innych rzeczach tez jej mówiłam. Groomer "na już" też mnie zaskoczył, o czym Limonka80 wie. Panstwo na pewno pokochali Szymka, nie każdy jest od razu fachowcem w temacie. I szczerze, to odrzucają mnie bardziej "eksperci", którzy mi w rozmowie mówia, ze wszystko wiedzą, bo już mieli jednego takiego psa. Pani przyjmowała wszystkie moje uwagi.

Na pewno już nigdy nie wezmę wypatrzonego przeze mnie psa, który nie bedzie miał swojego opiekuna. Jak widać dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane. Ludzie płacą deklaracje w nadziei, że pies znajdzie dom, a kiedy się znajdzie, to przecież nie moge powiedziec, że psa nie wydam, bo warunki sa całkiem odmienne, niż u nas. Bo co usłyszałabym od deklarowiczów? Że mam w takim razie nie brac za niego pieniędzy i go sobie zostawić, choć i tak starałam się jak mogłam mieć go za najniższą cenę, bo chciałam żeby dostał szansę. 

Myślałam, żeby za środki od Szymka wszystkim pozostałym psom zrobić odrobaczenie i szczepienia, bo żadnemu się nie przelewa i byłoby sprawiedliwie podzielone. Może ktoś nie zauważył, ale Aska7 od dłuższego już czasu sama kupuje karmę dla wszystkich 3 dużych psów pod swoją opieką. Profilaktyka kilku to naprawdę spory dodatkowy koszt.

Mam nadzieję, że mimo całkiem innych warunków niż u nas, Szymek bedzie szczęśliwy w nowym domu. 

Najważniejsze dla mnie, że wypatrzyłam go wtedy na zdjeciach Toli, udało się mu wspólnie pomóc i nie zmarł z choroby  czy zagryziony w schronisku, jak wiele innych burych, starych czy kalekich psów. Ma swój dom. Nie upchnęłyśmy go do byle jakiego domu, żeby się pozbyć. Zapewne Tola  tak jak i ja ma czyste sumienie, bo zawsze staramy się wspólnie wybierać najlepsze domy. Choć w przypadku Szymka, to nie było nawet wczesniej czego wybierac, bo przez te lata nikt nim się nie zainteresował.

Dotąd starałam się jak mogłam, żeby wszystkim u nas pomagać - robiłam tu bazarki, robiłam akcje, bazarki, licytacje na FB na leczenie, na wyróżnienia ogłoszeń. Robiłam ogłoszenia i udostepniałam na dziesiatkach grup na FB,  zabiegałam o pomoc w zakupie karmy. Prosiłam Tole o zbiórki, robiłam do nich odpowiednie zdjecia, czesto teksty, prosiłam tu o ogłoszenia. 

Na razie odpuszczam. Mam swoje zwierzeta, problemy, ważne sprawy i na tym raczej się skupię. Ostatnio zrobiłam akcję z wyróżnieniami ogłoszeń na FB, wiec na kolejne 3 tyg. wszystkie psy u nas są wyróznione i niekóre po kilka razy.

Został mi Rzepik jako priorytet w znalezieniu domu.

  • Like 1
Posted
Dnia 8.10.2024 o 08:14, kiyoshi napisał:

szkoda, że na Dogo jakiś festyn niezadowolenia. Ale to takie typowe przecież….

No tak, bo należy cię cieszyć, że stary, niewidomy piesio ze schroniskową przeszłością znalazł dom. Nie ważne, że nie pozwolono mu spokojnie przyzwyczaić się do nowych warunków, tylko wkrótce po adopcji zafundowano mu ogromny stres - groomera, co nawet dla domnych psów jest dużym przeżyciem. No ale piesio ma ładnie wyglądać i to jest dla pani najważniejsze. Nie ważne, że bardzo źle go usytuowano, nie ważna, że niepotrzebnie ładuje się w niego ciasteczka przy byle sposobności, co może się dla niego źle skończyć, bo i tak jest już zbyt gruby. To wszystko świadczy o braku świadomości, braku wiadomości jak należy postępować z psem, w dodatku po tak traumatycznych przeżyciach. Ale ważne, że ma dom. Cieszmy się.
W jego przekonaniu on ten dom miał i wyrwano go z otoczenia, które dobrze znał i akceptował. Z płatnościami nie było problemy, z samym Szymulkiem także niewiele. Nie mógł poczekać na dom na prawdę dobry, świadomy obowiązków, jakie wiążą się z adopcją takiego pieska?  Czy to mało powodów do braku zadowolenia z tej adopcji?

Posted
Dnia 8.10.2024 o 09:51, Jaaga napisał:

Na pewno już nigdy nie wezmę wypatrzonego przeze mnie psa, który nie bedzie miał swojego opiekuna. Jak widać dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane. Ludzie płacą deklaracje w nadziei, że pies znajdzie dom, a kiedy się znajdzie, to przecież nie moge powiedziec, że psa nie wydam, bo warunki sa całkiem odmienne, niż u nas. Bo co usłyszałabym od deklarowiczów? Że mam w takim razie nie brac za niego pieniędzy i go sobie zostawić, choć i tak starałam się jak mogłam mieć go za najniższą cenę, bo chciałam żeby dostał szansę. 

Szymek dostał szansę - opuścił schronisko. I zgadzam się, że należało mu szukać domu, ale takiego który będzie wiedział że starszy pies po przejściach ma swoje prawa i nawyki których nie trzeba na siłę zmieniać, a już na pewno nie od razu. I w którym dla nowych opiekunów jest oczywiste, że od tego czy pies ma kilka kłaczków na karku czy ich nie ma nie zależy jego szczęście. I według mnie takie rzeczy nie wynikają z braku wiedzy czy doświadczenia, tylko z tego, że ludzie po prostu przedkładają to czego chcą, ponad to co w danym momencie jest dobre dla psa. I to dotyczy większości ludzi, nie tylko nowych opiekunów Szymka. 

Nie rozumiem, dlaczego Szymek nie mógł poczekać właśnie na taki dom - nie był kłopotliwy, był grzeczny, zdrowy, zadowolony z życia ...  

Dnia 8.10.2024 o 09:51, Jaaga napisał:

Ludzie płacą deklaracje w nadziei, że pies znajdzie dom, a kiedy się znajdzie, to przecież nie moge powiedziec, że psa nie wydam, bo warunki sa całkiem odmienne, niż u nas. Bo co usłyszałabym od deklarowiczów? Że mam w takim razie nie brac za niego pieniędzy i go sobie zostawić, choć i tak starałam się jak mogłam mieć go za najniższą cenę,

Nie mogę wypowiadać się w imieniu deklarowiczów, ale myślę że większość wolałaby żeby Szymuś poczekał dłużej ale trafił do domu który go rozumie i akceptuje takim jakim jest a nie próbuje od razu zmieniać. Część osób wspierających Szymcia wykruszyła się po drodze, ale większość trwała przy nim przez cały czas. Kiedy prosiłam o przeniesienie na niego deklaracji po innych psach lub podwyższenie już istniejących, zawsze był odzew - starzy przyjaciele zawsze dopisywali, pojawiali się nowi. Gdyby jednak  stało się tak, że zabrakło by Szymkowi środków na utrzymanie, dopłacałabym różnicę, tak jak to robiłam w przypadku innych psów które kiedyś miałam na dogo, chyba wiesz, że w tej kwestii można być mnie pewnym. 

Podsumowująć,  żeby było jasne - też cieszyłam się, że Szymuś będzie miał własny dom, ale dom idealny dla jego potrzeb, w którym nie musiałby dostosowywać się do oczekiwań, dom z ludźmi którzy będą Szymka rozumieć i szanować jego charakter i nawyki.

Gdybym ktoś zapytał mnie o opinię przed wydaniem Szymka do tego domu, moja odpowiedź brzmiałaby  - nie, to nie jest ten dom.   

Dnia 8.10.2024 o 09:51, Jaaga napisał:

odpuszczam. Mam swoje zwierzeta, problemy, ważne sprawy i na tym raczej się skupię.

Rozumiem, bo mam dokładnie tak samo.

 

Posted

Limonka80,  informacja o zainteresowaniu Szymkiem i warunkach w nowym domu była tutaj, trzeba było zadzwonić.  Cieszę się i dziękuję, że byłaś skarbnikiem Szymka, ale nie byłaś jego opiekunką. Od kiedy jest zwyczaj, że trzeba pytać deklarowiczów,  czy można dać do adopcji psa ? Temat jest publiczny, kazdy mogł się wypowiedzieć. Uważamy z Tolą, że ma dobry dom.

Mogłaś napisać, że  bierzesz go pod finansową opiekę i mamy nie szukać mu domu. Dylan nie szuka, bo tak zadecydowała jego opiekunka.

Spuszczenia Eli z łańcucha nawet nie komentuję, bo to niesmaczne. Nie bede brala udziału w kopaniu się z koniem. Ona  najwyżej może sobie sprawdzić, co nowego u Ellio 😉 

  • Like 1
Posted

Jaaga, podobnie jak Ty i Tola ja również jestem pewna że Szymek ma dobry a nawet bardzo dobry dom. 
I amen. Już nie będę nawet próbować pomagać ogłaszać kolejnych psów z dogo:)) Trzymaj się Jaaga. 

  • Like 1
Posted

 

Jagna, mam wrażenie, że zupełnie nie zrozumiałaś tego co wcześniej napisałam.

Żonglujesz argumentami w zależności od tego jaka opcja Ci odpowiada.  

Przez ostatnie dwa lata dzwoniłaś w różnych sprawach dotyczących Szymka, ale kiedy zapadała decyzja o jego adopcji nie byłam jego opiekunką. Rozumiem.

Dnia 8.10.2024 o 11:51, Jaaga napisał:

Spuszczenia Eli z łańcucha nawet nie komentuję, bo to niesmaczne

Tak, bardzo niesmaczne co napisałaś. Te fragment wpisu jest poniżej wszelkiej krytyki. Dobrze, że chociaż masz tego świadomość.

Ela nie jest psem łańcuchowym, a ja nie mam potrzeby wysługiwać się innymi, żeby napisać że coś mi się nie podoba.

Każdy czyta i sam ocenia. Tyle. 

  • Like 3
  • Upvote 1
Posted

Zaglądam i tak sobie myślę, że przy każdej adopcji można mieć jakieś "ALE". Mam ogromną nadzieję, że Szymuś się już powoli aklimatyzuje i, że będzie szczęśliwy 😀

Posted

Ufam, że Szymuś ma dobry dom.  

Mimo, że moja deklaracja była skromna, jestem za tym żeby zaszczepić i odrobaczyć psy u Jagi

  • Like 1
Posted

Czy dom jest dobry, czy mniej właściwy, pewnie można dyskutować zawsze. Dyskutować. 

Tutaj natomiast zaskoczyła mnie na maksa wiadomość, że Szymuś nie miał opiekunki. Czyli Limonka zbierała dla niego deklaracje, prowadziła finanse, robiła ogłoszenia, dokładała się z własnych pieniędzy, gdy  brakowało na jego utrzymanie, bo jej się nudziło? Naprawdę? I nawet nie wiedziała, że szykuje się adopcja, "bo mogła przecież przeczytać na wątku"? Mam nadzieję, że Szymuś przyzwyczai się do nowego miejsca i pokocha swoich opiekunów, a oni jego, ale żadnej z osób, których psiaki są w hotelach, nie życzę takiego potraktowania. O tym, co przeczytałam o Elik nawet nie będę  pisać, bo to już było poniżej wszelkiej krytyki. Chyba Jaaga dałaś się ponieść emocjom naprawdę za daleko. 

  • Like 4
Posted

To mógł być ten jeden jedyny telefon. 

Można teraz taktownie udzielić  DS wskazówek. Nie wiem czy była wizyta przedA i rady były udzielone.

Pretensje, wzajemne zarzucanie sobie win naprawdę teraz nie ma sensu.

  • Like 2
Posted

To moj ostatni post tutaj. Szymek jest szczęśliwy,  pokochał swoją rodzinę, szczególnie pana. Jesteśmy w stałym kontakcie. Dla nas z Tolą to dalej najlepsza decyzja. Zajmijcie się szanowne Panie pomagaczki swoimi problemami i psami w prawdziwej potrzebie. Ciekawa jestem czy Limonka80 tak zajadle atakowała hotelik, który dopuścił do zaginięcia i prawdopodobnie śmierci chorej Nuuki i czy Elik z równym zacięciem interesuje się  Elio. Oczywiście  on nie był zabezpieczony, więc to inna sytuacja, niż tutaj 😉 Jakbyśmy Szymka wydały do psiej rzeźni lub do kojca.

Po to uparłam się , zeby wydostac go ze schroniska, żeby teraz go dać byle gdzie. Tak, to ma rzeczywiście sens 🤔

I ja i Tola dalej będziemy pomagać,  bo psów w potrzebie jest wiele. Ja, jak nie tu, to gdzie indziej. Możecie zwoływać sobie "dogo psiapsi" na wątek, ile chcecie.  Co do formy moich wypowiedzi, to wole napisać co myślę, niż obrabiać dupy na privach i wzajemnie tam nakręcać się. Tak mam. Co do szanownej Pani pomagaczki, która przez dwa lata popełniła jeden post odnośnie deklaracji i nagle podzielila sie od razu masowo swoimi przemyśleniami, to nie czarujmy się. Jak połowa dogo nie jestem w stanie jej strawić i podpuszczanie jej, żeby tu pisala swoje wypociny, które usłyszałam najpierw słowo w słowo od Bożenki,  uznaje jako krok za daleko. Choć przyznam, że dowiedziałam się, że jej nie trzeba szczuć, bo sama chętnie pisze na wątkach, kiedy tylko jest afera. 

Zastanawiam się jak to jest, że ja nie wchodzę na Wasze wątki i nie robię  afer, a Wy owszem. 

Szanownym Paniom życzę, żebyście nie miały w życiu większych problemów niż nowe, szczęśliwe życie Szymka. Poważnie. Zastanówcie się, czy wasza energia nie może zostać skierowana gdzie indziej i lepiej komuś posłużyć. Pamiętajcie, że ona wraca. I ta dobra i zła, bo we wszechświecie nic nie ginie.

Człowiek uczy się całe życie i to prawda. Kiedy niektóre tutaj dalej nakręcają się wzajemnie, to my dajemy szansę innym.

Życzę rozsądku  i oddechu. Życie ma się jedno, jest piękne i szkoda je sobie zatruwać jadem. Najważniejsze, że Szymek ma się dobrze i ma swoich kochających ludzi. O to chodziło, kiedy tak bardzo zależało mi na wyciągnięciu go ze schroniska.

 

  • Like 3
Posted

Policzyłam - Szymek był u fryzjera po 4 albo 5 dniach. Może właściciele chcieli uporządkować mu sierść dla jego komfortu.

Dając ciasteczka w nagrodę można dawać mniej karmy, ja tak robię z Tyćką. Czasem tylko taka metoda zdaje egzamin. Póki co kaloryfery nie grzały.

Dlaczego na dogo niektóre osoby kochają szukanie złego, którego nie ma ? Żeby komuś bezinteresownie dokuczyć? Jaki jest tego sens? nie szkoda tracić energii i czasu? Nie lepiej spożytkować je na pomoc psom?

Coraz mniej chętnie udzielam się na tym forum. Za chwilę nie będzie z kim współpracować , bo się utworzyły towarzystwa wzajemnej adoracji i panie słodzą sobie- Martusiu, Eluniu, Ewuniu, Bożenko , Anusiu, itd.  A jak tylko nadarzy się okazja to nóż w plecy.

  • Like 3
Posted
Dnia 9.10.2024 o 20:39, Poker napisał:

Policzyłam - Szymek był u fryzjera po 4 albo 5 dniach. Może właściciele chcieli uporządkować mu sierść dla jego komfortu.

Dając ciasteczka w nagrodę można dawać mniej karmy, ja tak robię z Tyćką. Czasem tylko taka metoda zdaje egzamin. Póki co kaloryfery nie grzały.

Dlaczego na dogo niektóre osoby kochają szukanie złego, którego nie ma ? Żeby komuś bezinteresownie dokuczyć? Jaki jest tego sens? nie szkoda tracić energii i czasu? Nie lepiej spożytkować je na pomoc psom?

Coraz mniej chętnie udzielam się na tym forum. Za chwilę nie będzie z kim współpracować , bo się utworzyły towarzystwa wzajemnej adoracji i panie słodzą sobie- Martusiu, Eluniu, Ewuniu, Bożenko itd.  A jak tylko nadarzy się okazja to nóż w plecy.

Troszkę zdradzę ale tak zupelnie nie z tego wątku :
wiem wiem i wiem  jakież to cuda o mnie krążą od lat..
w wiadomoścach wzajemnych ..powstałby niejeden film
ale odrzucam to wszytko na bok ..jako nieważne ,jako hańbę dla piszących ...
robię co serce nakazuje a modlitwa za Szymonka caly czas
  • Like 2
Posted
Dnia 9.10.2024 o 18:57, Jaaga napisał:

To moj ostatni post tutaj. Szymek jest szczęśliwy,  pokochał swoją rodzinę, szczególnie pana. Jesteśmy w stałym kontakcie. Dla nas z Tolą to dalej najlepsza decyzja. Zajmijcie się szanowne Panie pomagaczki swoimi problemami i psami w prawdziwej potrzebie. Ciekawa jestem czy Limonka80 tak zajadle atakowała hotelik, który dopuścił do zaginięcia i prawdopodobnie śmierci chorej Nuuki i czy Elik z równym zacięciem interesuje się  Elio. Oczywiście  on nie był zabezpieczony, więc to inna sytuacja, niż tutaj 😉 Jakbyśmy Szymka wydały do psiej rzeźni lub do kojca.

Po to uparłam się , zeby wydostac go ze schroniska, żeby teraz go dać byle gdzie. Tak, to ma rzeczywiście sens 🤔

I ja i Tola dalej będziemy pomagać,  bo psów w potrzebie jest wiele. Ja, jak nie tu, to gdzie indziej. Możecie zwoływać sobie "dogo psiapsi" na wątek, ile chcecie.  Co do formy moich wypowiedzi, to wole napisać co myślę, niż obrabiać dupy na privach i wzajemnie tam nakręcać się. Tak mam. Co do szanownej Pani pomagaczki, która przez dwa lata popełniła jeden post odnośnie deklaracji i nagle podzielila sie od razu masowo swoimi przemyśleniami, to nie czarujmy się. Jak połowa dogo nie jestem w stanie jej strawić i podpuszczanie jej, żeby tu pisala swoje wypociny, które usłyszałam najpierw słowo w słowo od Bożenki,  uznaje jako krok za daleko. Choć przyznam, że dowiedziałam się, że jej nie trzeba szczuć, bo sama chętnie pisze na wątkach, kiedy tylko jest afera. 

Zastanawiam się jak to jest, że ja nie wchodzę na Wasze wątki i nie robię  afer, a Wy owszem. 

Szanownym Paniom życzę, żebyście nie miały w życiu większych problemów niż nowe, szczęśliwe życie Szymka. Poważnie. Zastanówcie się, czy wasza energia nie może zostać skierowana gdzie indziej i lepiej komuś posłużyć. Pamiętajcie, że ona wraca. I ta dobra i zła, bo we wszechświecie nic nie ginie.

Człowiek uczy się całe życie i to prawda. Kiedy niektóre tutaj dalej nakręcają się wzajemnie, to my dajemy szansę innym.

Życzę rozsądku  i oddechu. Życie ma się jedno, jest piękne i szkoda je sobie zatruwać jadem. Najważniejsze, że Szymek ma się dobrze i ma swoich kochających ludzi. O to chodziło, kiedy tak bardzo zależało mi na wyciągnięciu go ze schroniska.

Musiałam odreagować zanim odpowiem na ten post zawierający potok obelżywych kłamstw, poprzekręcanych faktów i uwłaczających insynuacji. Coś takiego, to nawet jak na dogowe standardy jest szokiem. Nie ma zdania bez jadu, upokarzających określeń.
W trzech zdaniach, nie uchybiając niczyjej godności, napisałam, co myślę o przedstawionych na zdjęciach sytuacjach. Myślę, że jako stała deklarowiczka, od ponad roku jedna z większych, miałam do tego prawo. Z resztą każdy może wypowiadać się na forum publicznym, z czego wszystkie trzy Panie bardzo chętnie  korzystacie - Jaaga, kiyoshi, Poker, raz chwaląc, a innym razem ganiąc, w zależności od własnego uznania. Nie rozumiem więc, dlaczego odmawiacie tego prawa innym.
Powiedziałam co myślę o sytuacjach przedstawionych na zdjęciach i nie zamierzałam więcej tego komentować, bo i po co? Ale sprowokowała mnie ironiczna wypowiedź kiyoshi związana z moją wypowiedzią:

Cytat

szkoda, że na Dogo jakiś festyn niezadowolenia. Ale to takie typowe przecież….

Nie zabraniam nikomu mieć odmienne zdanie niż ja, a od kioshi trzymam się z daleka, bo znam Jej stosunek do mojej osoby Jak widać to nie wystarcza.
Dziwi mnie twierdzenie, że połowa dogo mnie nie trawi, bo skąd ma mnie trawić ta połowa lub nie trawić, jeśli ja nie znam połowy dogo i połowa dogo pewnie nie zna mnie. Lepiej mówić w swoim własnym imieniu i nie zasłaniać się połową dogo. Owszem jest kilka osób, które, jak mniemam, mnie nie trawi, ale to tylko z tego powodu, że bez względu na wszystko, mówię to co myślę i staję po stronie niesłusznie pomawianych. Nie wszystkim się to podoba.  Niektórzy oczekują wręcz, że będę tylko chwalić. Nie martwi mnie ta część dogo, która mnie nie trawi, bo ja także nie pałam sympatią do takich charakterów
Stała się rzecz straszna. Pękł balon samozadowolenia, wybujałego wyobrażenia o sobie, napompowany do granic możliwości i wystarczyła jedna, mała uwaga, żeby pękł i wylała się z niego rzeka pomyj.
Szczytem podłości było wypomnienie Bożence Nuki, której tragedia do dzisiaj nie daje Jej spokoju, a która nie zdarzyłaby się, gdyby utrzymanie Nuki nie przerosło Twoich oczekiwań. Tak, Nuka była psem wymagającym stałej opieki weterynaryjnej, co wiązało się z częstymi wyjazdami do weta. Zrozumieć można, być może, że przerosło to Ciebie, ale wypominanie teraz Bożence tej tragedii jest po prostu nieludzkie i pokazuje co z Ciebie za człowiek, do czego jesteś zdolna.
Twierdzenie, jakoby moje zainteresowanie się Szymkiem ograniczyło się do jednorazowej obecności na tym wątku jest wierutnym kłamstwem. Często zaglądałam do Szymka i wypytywałam o niego Bożenkę. To, że nie często pisałam posty nie świadczy o braku zainteresowania. Wiedziałam co u niego i nie miałam potrzeby produkowania się na wątku.
Jakże kuriozalne jest twierdzenie, że wątek Szymusia nie jest wątkiem limonka80 i że Ona nie była opiekunem, tylko skarbnikiem:

Cytat

Zastanawiam się jak to jest, że ja nie wchodzę na Wasze wątki i nie robię  afer, a Wy owszem. 

Kolejny przykład na przewrotność Twoich, chyba myśli i zakłamania, bo nieprawdą jest, że nie wchodziłaś na nasze wątki, jak i nieprawdą jest, że Bożenka była tylko skarbnikiem. Załóżmy teoretycznie, że tak  było, to co, nie zasługiwała na konsultowanie ewentualnej adopcji???
Zajadłość z jaką atakujesz godna jest sprawy najwyższej rangi. Nie zwracasz się bezpośrednio do mnie, chcąc jeszcze bardziej mnie upokorzyć. Nie będę przytaczać wszystkich szkalujących mnie określeń i podejrzeń o niecne czyny, bo każdy może je przeczytać. I to wszystko tylko dlatego, że miałam odwagę wypowiedzieć zdanie odmienne od Twojego. No cóż, nigdy nie znajdę się w gronie popleczników.  Wspomnę tylko, że nazywasz mnie pomagaczką, a kto Ty jesteś? 
Moja pomoc zwierzętom nie ogranicza się do tego forum i tak pozostanie.

Posted
Dnia 10.10.2024 o 16:03, elik napisał:

Musiałam odreagować zanim odpowiem na ten post zawierający potok obelżywych kłamstw, poprzekręcanych faktów i uwłaczających insynuacji. Coś takiego, to nawet jak na dogowe standardy jest szokiem. Nie ma zdania bez jadu, upokarzających określeń.
W trzech zdaniach, nie uchybiając niczyjej godności, napisałam, co myślę o przedstawionych na zdjęciach sytuacjach. Myślę, że jako stała deklarowiczka, od ponad roku jedna z większych, miałam do tego prawo. Z resztą każdy może wypowiadać się na forum publicznym, z czego wszystkie trzy Panie bardzo chętnie  korzystacie - Jaaga, kiyoshi, Poker, raz chwaląc, a innym razem ganiąc, w zależności od własnego uznania. Nie rozumiem więc, dlaczego odmawiacie tego prawa innym.
Powiedziałam co myślę o sytuacjach przedstawionych na zdjęciach i nie zamierzałam więcej tego komentować, bo i po co? Ale sprowokowała mnie ironiczna wypowiedź kiyoshi związana z moją wypowiedzią:

Nie zabraniam nikomu mieć odmienne zdanie niż ja, a od kioshi trzymam się z daleka, bo znam Jej stosunek do mojej osoby Jak widać to nie wystarcza.
Dziwi mnie twierdzenie, że połowa dogo mnie nie trawi, bo skąd ma mnie trawić ta połowa lub nie trawić, jeśli ja nie znam połowy dogo i połowa dogo pewnie nie zna mnie. Lepiej mówić w swoim własnym imieniu i nie zasłaniać się połową dogo. Owszem jest kilka osób, które, jak mniemam, mnie nie trawi, ale to tylko z tego powodu, że bez względu na wszystko, mówię to co myślę i staję po stronie niesłusznie pomawianych. Nie wszystkim się to podoba.  Niektórzy oczekują wręcz, że będę tylko chwalić. Nie martwi mnie ta część dogo, która mnie nie trawi, bo ja także nie pałam sympatią do takich charakterów
Stała się rzecz straszna. Pękł balon samozadowolenia, wybujałego wyobrażenia o sobie, napompowany do granic możliwości i wystarczyła jedna, mała uwaga, żeby pękł i wylała się z niego rzeka pomyj.
Szczytem podłości było wypomnienie Bożence Nuki, której tragedia do dzisiaj nie daje Jej spokoju, a która nie zdarzyłaby się, gdyby utrzymanie Nuki nie przerosło Twoich oczekiwań. Tak, Nuka była psem wymagającym stałej opieki weterynaryjnej, co wiązało się z częstymi wyjazdami do weta. Zrozumieć można, być może, że przerosło to Ciebie, ale wypominanie teraz Bożence tej tragedii jest po prostu nieludzkie i pokazuje co z Ciebie za człowiek, do czego jesteś zdolna.
Twierdzenie, jakoby moje zainteresowanie się Szymkiem ograniczyło się do jednorazowej obecności na tym wątku jest wierutnym kłamstwem. Często zaglądałam do Szymka i wypytywałam o niego Bożenkę. To, że nie często pisałam posty nie świadczy o braku zainteresowania. Wiedziałam co u niego i nie miałam potrzeby produkowania się na wątku.
Jakże kuriozalne jest twierdzenie, że wątek Szymusia nie jest wątkiem limonka80 i że Ona nie była opiekunem, tylko skarbnikiem:

Kolejny przykład na przewrotność Twoich, chyba myśli i zakłamania, bo nieprawdą jest, że nie wchodziłaś na nasze wątki, jak i nieprawdą jest, że Bożenka była tylko skarbnikiem. Załóżmy teoretycznie, że tak  było, to co, nie zasługiwała na konsultowanie ewentualnej adopcji???
Zajadłość z jaką atakujesz godna jest sprawy najwyższej rangi. Nie zwracasz się bezpośrednio do mnie, chcąc jeszcze bardziej mnie upokorzyć. Nie będę przytaczać wszystkich szkalujących mnie określeń i podejrzeń o niecne czyny, bo każdy może je przeczytać. I to wszystko tylko dlatego, że miałam odwagę wypowiedzieć zdanie odmienne od Twojego. No cóż, nigdy nie znajdę się w gronie popleczników.  Wspomnę tylko, że nazywasz mnie pomagaczką, a kto Ty jesteś? 
Moja pomoc zwierzętom nie ogranicza się do tego forum i tak pozostanie.

Trzeba pogadać przez telefon z osobami, które do Ciebie piszą "Eluniu kochana", to się okaże co o Tobie myślą tak naprawdę.
Dogo jest dwulicowe (ja nie) i jedna wspaniała osoba mi od dawna tłumaczy, że ma być miło, bo chodzi o psy.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...