Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Myślę, że Farcik jest bardziej w typie owczarka staroangielskiego (bobtail) niż PONa.

Na razie jest nastawiony bardzo bojowo. Był problem z zapakowaniem go do samochodu w schronisku, nie pozwolił dotknąć klatki, rzucał się przy byle zbliżeniu. U weta też był problem, a zależało mi, żeby go zaszczepić na wirusówki ze względu na parwo. Musiał dostać uspokajacz, dzięki czemu udało się go zaszczepić, odrobaczyć, zakropić na pchły/kleszcze, obejrzeć uszy (czyste), zważyć (27 kg) i założyć obrożę. 

Jego agresja jest - na moje oko - podszyta strachem: szczerzy się, szczeka, straszy, kłapie, bo się boi. Wysyła jasne sygnały zanim się rzuca z zębami. Dam mu czas i zobaczymy. 

W boksie na razie stasuje strategię uniku, odsuwa się i schodzi z drogi, ale zobaczymy jak będzie jutro jak leki przestaną działać. Nie wiem czy umie chodzić na smyczy, bo do boksu wnieśliśmy go w klatce.

Sierść FATALNA, do golenia. Dredy wchodzą mu do oczu, pyska, obciążają łapy i inne części ciała. Przeszkadzają w jedzeniu i piciu. Jak się napił w boksie wody, to reszta była do wylania, taka była zabrudzona od tych dredów. 

Smród niemiłosierny... 

On ma książeczkę z poprzedniego domu i do 2015 roku był dość dobrze prowadzony weterynaryjnie: są regularne szczepienia, odrobaczenia, środki na pchły i kleszcze. Po 2015 tak jakby już o niego nikt nie dbał. Nazywał się Max.

Posted
7 godzin temu, Poker napisał:

Biedak, nie wiadomo jak z robieniem koo. Może pod ogonem ma też dredy i filce, które uniemożliwiają albo utrudniają koo.

To pewnie ten smród niemiłosierny,o którym pisze Murka

Biedny:(

Posted

Pieniążki przeleję do Murki.Nie wiem co Kasia zadecyduje czy normalny fryzjer czy w Lecznicy tam gdzie jest fryzjer i na uspakajaczu obciąć Farcika aż do skóry nie ma co golić tylko na najmniejszej długości nasadki maszynki.Pies jest przyzwyczajony do długiej sierści trzeba to mieć na uwadze.Sierść zgolona maszynką odrastając kłuje i bardzo długo odrasta.

Warto go wołać po imieniu Maks może będzie pamiętał i lepiej się zachowywał.Nowe miejsce i imię Farcik nie za bardzo teraz jest wprowadzać.

  • Upvote 1
Posted

Mnie przypomina briarda, przypomina mojego kochanego kudłaczka Ninusia, który odszedł w tamtym roku :(.

Mój pierwszy wątek na dogo ok 12 lat temu to był piesek bardzo podobny tylko większy jak Farcik, miał na imię Bryś, bardzo ładnie, starszy zaniedbany tak i zakudłacony że nie miał się jak wysikać :(, był na Paluchu, wtedy to schronisko było jeszcze niedobrym miejscem, ale byli wolontariusze, znalazł dom z ogrodem.

Mam nadzieję że i Farcik przekona się że człowiek może nieść dobro troskę i miłość.

Farcik dostanie troszkę pieniążków po Kokosku i Rabarbarku (1000zł).

Posted
2 minuty temu, Jo37 napisał:

Aż mnie zatkało z wrażenia. Szczęśliwy start w nowe życie. 

Posted
2 godziny temu, Onaa napisał:

Mnie przypomina briarda, przypomina mojego kochanego kudłaczka Ninusia, który odszedł w tamtym roku :(.

Mój pierwszy wątek na dogo ok 12 lat temu to był piesek bardzo podobny tylko większy jak Farcik, miał na imię Bryś, bardzo ładnie, starszy zaniedbany tak i zakudłacony że nie miał się jak wysikać :(, był na Paluchu, wtedy to schronisko było jeszcze niedobrym miejscem, ale byli wolontariusze, znalazł dom z ogrodem.

Mam nadzieję że i Farcik przekona się że człowiek może nieść dobro troskę i miłość.

Farcik dostanie troszkę pieniążków po Kokosku i Rabarbarku.

 

1 godzinę temu, Jo37 napisał:

Bardzo dziękuję:) To naprawdę ogromna kwota i bardzo pomoże Farcikowi.

Posted

Na imię Max faktycznie reaguje. 

W boksie jest spokojny, nie szczeka, nawet cieszy się do mnie machając ogonem. Smaczki dosłownie pochłania i trzeba uważać, bo nie patrzy na palce;) 

Na spacer niestety prędko nie wyjdziemy, bo nie pozwala się dotknąć. Przy byle smyrnięciu sierści wary mu chodzą i jak się nie odpuści to po chwili jest kłapnięcie. Na razie próbowałam go głaskać w rękawicy przez uchyloną bramkę (bo się nadstawił bokiem). Jak się nie próbuje go dotykać to jest spokojny, siedzi/stoi przy bramce. Aż chciałoby się mu otworzyć i zapiąć smycz. 

Jak zamiatam korytarz, to się chowa do budy (zapewne nawyk ze schroniska...) i wtedy mogę spokojnie zmienić mu wodę, posprzątać. 

Także na razie zapoznajemy się przez kraty z użyciem smaczków i rękawic . Mam nadzieję, że ta niedotykalskość mu minie z czasem. Gdyby długo z tym zeszło to trzeba będzie pomyśleć o jakimś uspokajaczu, żeby się filcu pozbyć, widać, że go obciążają te dredziska i może powodują dyskomfort przy dotyku.

  • Like 3
  • Upvote 1
Posted

Napewno bardzo mu przeszkadzają i z tego powodu może tak reaguje.

Wydaje mi się,że jeszcze kilka dni trzeba poczekać. Juz macha do Ciebie ogonem,a przecież jest dopiero drugi dzień,będzie dobrze.

Posted

Przycupnę na wątku. Po obcięciu i kąpieli ulży mu na pewno, lepiej się poczuje, to może i łaskawszym okiem spojrzy na Murkę :) SPA koniecznie potrzebne!

  • Like 1

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...