Aska7 Posted December 16, 2020 Share Posted December 16, 2020 14 minut temu, Jaaga napisał: O to chodzi własnie. Masz dostęp do tych saszetek? Jesli tak, to prosze zamów na fakturę na dane fundacji ZEA. Podaj mi adres dostawy na pw Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa Marta Posted December 16, 2020 Share Posted December 16, 2020 37 minut temu, Jaaga napisał: Ewo, Amely wczoraj dostała Cerenię przeciwymiotną, dzis już nie ma jej podanej. boje się podać leki osłonowe, żeby ich nie zwróciła.Do tego ma ciągle ślinotok, kazda minimalna ilość podanego doustnie środka w wiekszości wypływa ze śliną. Mało co z tego przełyka, wiekszosć ląduje na zewnątrz w bańkach sliny. Odwadnia sie przez tę utratę śliny. Straszne:( Pozostaje nam tylko trzymać mocno kciuki za nią i za Ciebie:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Moli@ Posted December 16, 2020 Share Posted December 16, 2020 1 godzinę temu, rozi napisał: O tym metoclo wyczytałam: Nie należy stosować preparatu: · jeżeli występują krwawienia z przewodu pokarmowego, niedrożność mechaniczna lub perforacja Czopka nie utrzyma, wykupka zaraz. Można doodbytniczo olej rycynowy. Po co męczyć dodatkowo psa..., kleik z siemienia załatwiłby sprawę jeżeli nie czysty do wymieszać z jedzonkiem które je. No chyba coś je skoro jest kupka i ma zatwardzenie. Np przy wrzodach żołądka zalecają gastrolodzy..., osłoni śluzówkę i da poślizg. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted December 16, 2020 Share Posted December 16, 2020 5 minut temu, Moli@ napisał: Po co męczyć dodatkowo psa..., kleik z siemienia załatwiłby sprawę jeżeli nie czysty do wymieszać z jedzonkiem które je. No chyba coś je skoro jest kupka i ma zatwardzenie. Np przy wrzodach żołądka zalecają gastrolodzy..., osłoni śluzówkę i da poślizg. 59 minut temu, Jaaga napisał: Amely wczoraj dostała Cerenię przeciwymiotną, dzis już nie ma jej podanej. boje się podać leki osłonowe, żeby ich nie zwróciła.Do tego ma ciągle ślinotok, kazda minimalna ilość podanego doustnie środka w wiekszości wypływa ze śliną. Mało co z tego przełyka, wiekszosć ląduje na zewnątrz w bańkach sliny. Odwadnia sie przez tę utratę śliny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Moli@ Posted December 16, 2020 Share Posted December 16, 2020 Jaaga pisze, że boi się podać leków osłonowych, żeby nie zwróciła.... a ja nie piszę o lekach / chemii - na osłonę żołądka. Pusty brzuszek też produkuje kwasy żołądkowe - które niszczą uszkodzoną już śluzówkę. Trzeba coś wykombinować bo robi się błędne koło :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted December 16, 2020 Share Posted December 16, 2020 Cierpienie suni jest niewyobrażalne, oby jak najszybciej zaczęło działać wdrożone leczenie:( Trzymajcie się obie Jaaga! Kolejne wpłaty na konto fundacji dedykowane Amely: 60 zł - Jan P. Ząbrowo 50 zł - Agnieszka B. Częstochowa 715 zł - bazarek Havanka 53 zł - bazarek Nadziejka 20 zł - Elżbieta K. Szczecin 20 zł - Honorata P. Zawada 20 zł - Małgorzata R. Jasło Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted December 16, 2020 Share Posted December 16, 2020 matko jedyno malenka kruszenko Jaguniu modlimy z calych sil Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Havanka Posted December 16, 2020 Share Posted December 16, 2020 4 minuty temu, Tola napisał: Cierpienie suni jest niewyobrażalne, oby jak najszybciej zaczęło działać wdrożone leczenie:( Trzymajcie się obie Jaaga! Kolejne wpłaty na konto fundacji dedykowane Amely: 60 zł - Jan P. Ząbrowo 50 zł - Agnieszka B. Częstochowa 715 zł - bazarek Havanka 53 zł - bazarek Nadziejka 20 zł - Elżbieta K. Szczecin 20 zł - Honorata P. Zawada 20 zł - Małgorzata R. Jasło Tolu mogłabyś potwierdzić jeszcze bazarku? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted December 16, 2020 Share Posted December 16, 2020 6 minut temu, Tola napisał: Cierpienie suni jest niewyobrażalne, oby jak najszybciej zaczęło działać wdrożone leczenie:( Trzymajcie się obie Jaaga! Kolejne wpłaty na konto fundacji dedykowane Amely: 60 zł - Jan P. Ząbrowo 50 zł - Agnieszka B. Częstochowa 715 zł - bazarek Havanka 53 zł - bazarek Nadziejka 20 zł - Elżbieta K. Szczecin 20 zł - Honorata P. Zawada 20 zł - Małgorzata R. Jasło prosze o potwierdzenie tutaj na zakonczonym Malenka modlimy o Ciebie Rozliczony 53 zl Dziekuje! dla dzielnej Amely z ukrainy.. gdzie niema zycia jest tylko ..potwornosc ludzka do 13 .12 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted December 16, 2020 Share Posted December 16, 2020 2 minuty temu, Havanka napisał: Tolu mogłabyś potwierdzić jeszcze bazarku? Tak, oczywiście, zapomniałam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aska7 Posted December 17, 2020 Share Posted December 17, 2020 Co z małą ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted December 17, 2020 Share Posted December 17, 2020 Też zaglądam. Ślę ciepłe myśli dla kruszynki i dla Jagi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa Marta Posted December 17, 2020 Share Posted December 17, 2020 Dużo osób o niej myśli.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aska7 Posted December 17, 2020 Share Posted December 17, 2020 ??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted December 17, 2020 Share Posted December 17, 2020 malenka modlimy o wszystko Jaguniu sciskam sciskam serduchem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isiak Posted December 17, 2020 Share Posted December 17, 2020 Straszne z niej nieszczęście :( Nie wiem, jak Jaaga to wszystko znosi. Najgorsza chyba jest bezsilność, kiedy nie wiadomo już, co robić, żeby pomóc... 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted December 17, 2020 Share Posted December 17, 2020 Jagusiu Jagusiowa calunia rodzinko jestesmy z Wami cala dusza Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted December 17, 2020 Share Posted December 17, 2020 Niepokojąca ta cisza.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted December 18, 2020 Share Posted December 18, 2020 Może Jaga ma problem z netem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted December 18, 2020 Author Share Posted December 18, 2020 Juz jestem. Nie miałam jak tu wejść, bo większosć dnia siedzimy na kroplówkach albo w przychodni, a to tylko jeden pies do zaopiekowania. Podawanie kroplówki wymaga dwóch osób, bo musimy ją trzymac w kocu i pilnowac, żeby nie gryzła i żeby łapka była wyprostowana. Sama droga do Tychów w godz. popołudniowych to 2 godz w obie strony. Amely lepiej reaguje na Metronidazol. Leukocyty z 38,1 w dwie doby trochę spadły na 37,4, trochę też zmniejszyly się eozynofile. Zaczęła też krzepnąć krew. Juz jest skrzepik przy przepłukiwaniu wenflona, wcześniej od razu wylewała się krew z żyły, bo bakterie zaburzyły krzepliwość. Dostaje dwa leki osłonowe na żołądek. Do tego stale nie zrobiła kupy. Wczoraj lekarka ciut jej wyjęła. Nie pomógł olej parafinowy, Metoclopramid, który dostała wczoraj przed południem. Amely chciałaby jeść, ale nie potrafi. Pije chętnie mleko bez laktozy, jednak nawet ono nie poruszyło stolca. Zwykłego pokarmu nie jest w stanie zjesć. Surowe, mielone na papke mięso lize językiem. Otworzyłam paczkę z mięsem z drobno zmielonymi kośćmi, to trzepiąc głową, mieląc je w pysiu, kwiczała i pluła. Nie rozumiemy tego, bo lekarka zaglądała jej w pysio i nie ma nigdzie w zasięgu wzroku nadżerek. Ma oczyszczone zeby, jeden chory z tyłu usunięty. Wiekszosć pokarmów zakopuje nosem, ale na mięso surowe lub gotowane ma ochotę, tylko nie daje rady jeśc. Nie mam pojęcia co dalej bedzie. Na następne dni ma kroplówki do czasu, az jelita ruszą i zacznie się normalnie załatwiać. Praktycznie nie je, bo tego co siekaczami uszczknie, a potem omiela językiem i w większosci wypluwa, to nie nie ma co liczyć. lekarka zaleciła chodzenie, żeby pobudzic perystaltyke jelit, ale Amely wystawiona na zewnątrz po prostu stoi, czasem zrobi parę kroczków i trzęsie się, chwiejąc się na tylnych łapkach. Na każdy dotyk reaguje wrzaskiem. Wszystko trzeba robić zarzucając na nią koc. Podawanie leków doustnie jest utrudnione, bo trzeba po ociupince, bo zaraz wszysto leci wręcz bańkami ze śliną, a dodatkowo to oczywiście rodeo, bo Amely nie jest chętna do współpracy. Jeszcze nigdy nie poświęcalismy tyle czasu i zaangazowanie jednemu psu. W ostatnich dniach wszystko kręci się wokół niej. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted December 18, 2020 Share Posted December 18, 2020 6 minut temu, Jaaga napisał: Juz jestem. Nie miałam jak tu wejść, bo większosć dnia siedzimy na kroplówkach albo w przychodni, a to tylko jeden pies do zaopiekowania. Podawanie kroplówki wymaga dwóch osób, bo musimy ją trzymac w kocu i pilnowac, żeby nie gryzła i żeby łapka była wyprostowana. Sama droga do Tychów w godz. popołudniowych to 2 godz w obie strony. Amely lepiej reaguje na Metronidazol. Leukocyty z 38,1 w dwie doby trochę spadły na 37,4, trochę też zmniejszyly się eozynofile. Zaczęła też krzepnąć krew. Juz jest skrzepik przy przepłukiwaniu wenflona, wcześniej od razu wylewała się krew z żyły, bo bakterie zaburzyły krzepliwość. Dostaje dwa leki osłonowe na żołądek. Do tego stale nie zrobiła kupy. Wczoraj lekarka ciut jej wyjęła. Nie pomógł olej parafinowy, Metoclopramid, który dostała wczoraj przed południem. Amely chciałaby jeść, ale nie potrafi. Pije chętnie mleko bez laktozy, jednak nawet ono nie poruszyło stolca. Zwykłego pokarmu nie jest w stanie zjesć. Surowe, mielone na papke mięso lize językiem. Otworzyłam paczkę z mięsem z drobno zmielonymi kośćmi, to trzepiąc głową, mieląc je w pysiu, kwiczała i pluła. Nie rozumiemy tego, bo lekarka zaglądała jej w pysio i nie ma nigdzie w zasięgu wzroku nadżerek. Ma oczyszczone zeby, jeden chory z tyłu usunięty. Wiekszosć pokarmów zakopuje nosem, ale na mięso surowe lub gotowane ma ochotę, tylko nie daje rady jeśc. Nie mam pojęcia co dalej bedzie. Na następne dni ma kroplówki do czasu, az jelita ruszą i zacznie się normalnie załatwiać. Praktycznie nie je, bo tego co siekaczami uszczknie, a potem omiela językiem i w większosci wypluwa, to nie nie ma co liczyć. lekarka zaleciła chodzenie, żeby pobudzic perystaltyke jelit, ale Amely wystawiona na zewnątrz po prostu stoi, czasem zrobi parę kroczków i trzęsie się, chwiejąc się na tylnych łapkach. Na każdy dotyk reaguje wrzaskiem. Wszystko trzeba robić zarzucając na nią koc. Podawanie leków doustnie jest utrudnione, bo trzeba po ociupince, bo zaraz wszysto leci wręcz bańkami ze śliną, a dodatkowo to oczywiście rodeo, bo Amely nie jest chętna do współpracy. Jeszcze nigdy nie poświęcalismy tyle czasu i zaangazowanie jednemu psu. W ostatnich dniach wszystko kręci się wokół niej. Nie podawaj jej kości nawet zmielonych bo powodują zatwardzenie.Może po domu z nią chodzić zawsze to jakiś ruch byłby.A nie chodzi po ogrodzie bo jest słaba.Piszesz,że się trzęsie to raczej ze słabości.Nikt do konca nie wie co się z nią dzieje może jej się kręcić w głowie ale tylko ona o tym wie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted December 18, 2020 Share Posted December 18, 2020 12 minut temu, Jaaga napisał: Pije chętnie mleko bez laktozy Może jakąś rzadką kaszkę na tym mleku? Albo zmiksowany ryż, mięso domieszać? No cokolwiek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted December 18, 2020 Author Share Posted December 18, 2020 5 minut temu, rozi napisał: Może jakąś rzadką kaszkę na tym mleku? Albo zmiksowany ryż, mięso domieszać? No cokolwiek. Rozi, ona nie przełyka niczego, co nie jest całkiem płynne,kaszka nie przejdzie :( Karmienie strzykawką nie wchodzi w grę, bo ona dostaje wytrzeszczu oczu już jak zbliżam się ze strzykawką z lekami. Do tego oczy sa stale przekrwione, więc pewnie ma nadcisnienie. Dzieki za pomysł ze zmiksowaniem mięsa, jakoś nie pomyslałam. Kupie jej słoiczek dla dzieci na próbę, a po zakupach spróbuję zmiksować jej ugotowane mięso. 11 minut temu, Anula napisał: Nie podawaj jej kości nawet zmielonych bo powodują zatwardzenie.Może po domu z nią chodzić zawsze to jakiś ruch byłby.A nie chodzi po ogrodzie bo jest słaba.Piszesz,że się trzęsie to raczej ze słabości.Nikt do konca nie wie co się z nią dzieje może jej się kręcić w głowie ale tylko ona o tym wie. Taka paczkę rozmroziłam jako pierwszą, ale ona i tak nie zjadała nawet kawałeczka kości. Zjada to, co uda się na gładko zlizać. odłameczkami kości od razu pluła. Nie mam jak po domu z nią chodzić, bo ona nie chce sie prawie ruszać. Nie chce jej odstaszać szelkami i smyczą, bo nigdy w swoim życiu pewnie ich nie miała załozonych. prowokowałam chodzenie wystawiając ją na trawę, ale robiła parę kroczków i większosć czasu stała. Nie potrafię tu wstawić faktur i paragonów. Musze chyba poprosić Tole o pomoc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted December 18, 2020 Share Posted December 18, 2020 7 minut temu, Jaaga napisał: spróbuję zmiksować jej ugotowane mięso.. Ja bym surowe wołowe. Ale spytaj może weta. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted December 18, 2020 Author Share Posted December 18, 2020 2 minuty temu, rozi napisał: Ja bym surowe wołowe. Ale spytaj może weta. własnie dostaje surowa wołowinę, ale tylko liże, wiec wiele nie zjada. wczoraj dałam gotowanego kurczaka, żeby zobaczyć reakcję. Była zainteresowana, ale gotowanego nie potrafi przełknąć i wypluła od razu. Dlatego spróbuję jej zmiksować dziś gotowane. zamówiłam jeszcze surowa wołowine ze żwaczami, może to bardziej ją zachęci. Nie wiem tylko, czy dziś dostarczą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.