Jump to content
Dogomania

Szansa na cud - komu podarować życie :(


Recommended Posts

Łatka  wróciło siku, umiarkowane - nie za dużo i nie za mało, czyli chyba się  cieszymy, chociaż chwil grozy też Nam dziś nie brakowało - Łatka kichnęła krwią a mi wyłaczyło się racjonalne myślenie . Wszystko co najgorsze stanęło mi przed oczami. Pędem jazda do kliniki , zastrzyk przeciwkrwotoczny , prześwietlenie płuc, bo moje wizje zakładały wszystkie możliwe scenariusze dotyczące problemów z płucami . Na szczęście płuca w stanie niezmienionym od ostatniego RTG - stosowne do wieku,  przerzutów nie odnotowano , wyniki z krwi dobre . Krew z nosa to na 98% wynik chemii/osłabienia, nie można wykluczyć "obcych" w nosku , ale jak to wet. dziś powiedziała - Łatka to ciężki pacjent , nowotwór jest rozsiany , zmiany obejmują głowe, więc nie można ot tak znieczulić, żeby sie prześwietlać i szukać... Na tą chwile jest dobrze, wróciła zmęczona stresem, odsypia . 
 

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

A u mnie też zmiany - przybyła nowa podopieczna ,

sunia przyjechała z Grudziądza, ma na imię Pusia.

Jej Pani zmarła , a rodzina przekazała ją jakiemuś wujkowi z rodziny, który całe lato trzymał Pusię na działkach, nie byłoby to może złe ale razem z nią były tam dwa spore psy, które ja w końcu pogryzły.

Z dziełek sunia trafiła do schroniska , a w końcu trafiła do mnie. Jest po zabiegu usunięcia listwy mlecznej, sterylce , a przy okazji usunięto jej tez śledzionę. Jak na swoje lata dobrze przeszła zabiegi. 

W kolejce czeka operacja drugiej listwy i zęby :(.

Na razie sunia dochodzi do siebie potym wszystkim.

Pusia.jpg

  • Like 4
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Dzisiejszy nabytek , biegł bieda ulicą przed siebie , zatrzymaliśmy się , jechała z nami Matylda i mały podszedł jak ją zobaczył. Mały piesek, młody , przyjazny, grzeczny, zamknęłam w psim domku i siedzi cichutko. Przytłacza go obecność  psów , bał się Amosa .

Ogłoszony na facebooku i olx  jako znaleziony, ale nie licze na cuda, odczekam chwilę i mały będzie szukał dobrego nowego domu

6cf7a6f90765314fgen.jpg

4049b350e83738e1gen.jpg

5f2aa52519805effgen.jpg

031ce6e94115699agen.jpg

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

15 godzin temu, Tyśka) napisał:

Maluszka chętnie ogłoszę, jeśli będziesz potrzebowała pomocy. Cudny, dobrze że spotkał Was na swojej drodze...

Bardzo chętnie skorzystam z oferty, dziękuje :)

Byliśmy dziś u weterynarza, czipa oczywiscie brak , waga 10 kg, oceniony na około 3 lata.

Bardzo jest grzeczny, cichutki, nocował w psim domku -  nie piszczał , nie szczekał ,  jak go zamykam po wyprowadzeniu na siku, również nie protestuje. Ładnie jeździ samochodem, lubi być brany i noszony na rękach .

Porobie trochę łądnych zdjęć do ogłoszeń, to wrzuce.

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

.... dostałam prywatną  informacje od chłopaka, który napisał  tak :


"Pare dni temu znalazłem go w globinie, siedział przy drodze na chodniku. Przepytalem tam wszystkich ale nikt nic nie wiedział o tym piesku. Przedwczoraj zawiozłem go do dziadków do Karzcina gdzie po prostu im uciekł "


- chłopak uznał go za bezdomnego i przewiózł 17 km dalej czyli tu, gdzie wypatrzyłam go Ja , jak  biegł ulicą przed siebie.
Dziś dostaje informacje od kogoś innego ,kto twierdzi że pies ma na imie Hitler , że wie czyj jest i przekaże mój telefon właścicielowi - dzwoni właściciel i  zastanawiania się jak  pies znalazł się tak daleko , mówi że on zawsze biega za dziećmi do szkoły, że nie miał nigdy na sobie obroży i nigdy nie uciekał , tylko po wsi biegał i może wskoczył komuś do samochodu jak zobaczył dziecko w środku bo on bardzo lubi dzieci.


 Niestety Pan nie posiada książeczki zdrowia, pies nie ma szczepień, Pan nie ma ani jednego  jego zdjęcia, innymi słowy nie jest w stanie udowodnić że pies jest jego, tyle że znajomi mogą zaświadczyć że psa znają , no i wiadomo że byłoby widac po reakcji psa . Na pytanie ile ma lat, twierdzi że 10 a potem że nie wie, bo to sąsiadka dała go matce jak matka jeszcze  żyła. Pies oceniony jest na 3 lata przez wet. więc rozbieżność wielka , z drugiej strony zgadza się miejscowość skąd chłopak psa zgarnął i skąd rzekomy właściciel dziś dzwonił...

Czy w tych okolicznosciach  rozważalibyście szanse  na powrót małego do takiego domu ? 

 


 

 

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, katakka napisał:

.... dostałam prywatną  informacje od chłopaka, który napisał  tak :


"Pare dni temu znalazłem go w globinie, siedział przy drodze na chodniku. Przepytalem tam wszystkich ale nikt nic nie wiedział o tym piesku. Przedwczoraj zawiozłem go do dziadków do Karzcina gdzie po prostu im uciekł "


- chłopak uznał go za bezdomnego i przewiózł 17 km dalej czyli tu, gdzie wypatrzyłam go Ja , jak  biegł ulicą przed siebie.
Dziś dostaje informacje od kogoś innego ,kto twierdzi że pies ma na imie Hitler , że wie czyj jest i przekaże mój telefon właścicielowi - dzwoni właściciel i  zastanawiania się jak  pies znalazł się tak daleko , mówi że on zawsze biega za dziećmi do szkoły, że nie miał nigdy na sobie obroży i nigdy nie uciekał , tylko po wsi biegał i może wskoczył komuś do samochodu jak zobaczył dziecko w środku bo on bardzo lubi dzieci.


 Niestety Pan nie posiada książeczki zdrowia, pies nie ma szczepień, Pan nie ma ani jednego  jego zdjęcia, innymi słowy nie jest w stanie udowodnić że pies jest jego, tyle że znajomi mogą zaświadczyć że psa znają , no i wiadomo że byłoby widac po reakcji psa . Na pytanie ile ma lat, twierdzi że 10 a potem że nie wie, bo to sąsiadka dała go matce jak matka jeszcze  żyła. Pies oceniony jest na 3 lata przez wet. więc rozbieżność wielka , z drugiej strony zgadza się miejscowość skąd chłopak psa zgarnął i skąd rzekomy właściciel dziś dzwonił...

Czy w tych okolicznosciach  rozważalibyście szanse  na powrót małego do takiego domu ? 

 


 

 

A co będzie, jak następnym razem nikt go nie złapie z drogi :(.?  Jednak, jak będą zawzięci, to mogą się awanturować. 

Link to comment
Share on other sites

Rozmawiałam wczoraj z panią która psa rozpoznała na zdjęciach, Pani pracuje w miejscowym sklepie, mówi że pies jest bardzo zżyty z właścicielem, mieszkali sami od śmierci matki owego pana, codziennie chodzili razem do sklepu na kosteczki, w sensie pies dostawał. Z jednej strony mnóstwo nieprawidłowości i nic się kupy nie trzyma, z drugiej dom pies ma i chyba nie było im ze sobą źle

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, katakka napisał:

Rozmawiałam wczoraj z panią która psa rozpoznała na zdjęciach, Pani pracuje w miejscowym sklepie, mówi że pies jest bardzo zżyty z właścicielem, mieszkali sami od śmierci matki owego pana, codziennie chodzili razem do sklepu na kosteczki, w sensie pies dostawał. Z jednej strony mnóstwo nieprawidłowości i nic się kupy nie trzyma, z drugiej dom pies ma i chyba nie było im ze sobą źle

To jeżeli uważasz,że nie było im ze sobą źle i pies będzie miał opiekę to wydaj go tylko by dobrze było aby wet go oglądnął,założył książeczkę i zaszczepił(jezeli pies lata wolno to wskazane wirusówki). Obroża by też się przydała z adresówką.

Link to comment
Share on other sites

już sama nic nie wiem :( , mam w  głowie mętlik , Pani z którą rozmawiałam, twierdzi, ze trzech lat nie ma ale i nie ma 10 ciu. Weterynarze u Nas to też tacy specjaliści, że w sumie bym sie nie zdziwiła gdyby z tym wiekiem wszyscy spotkali się gdzieś pośrodku .

rozi , o to chodzi że nie ma szczepień, żadnych....

Pani która go zna, w samych pozytywnych słowach wypowiada się o włascicielu i relacjach pies-pan, ale zgadza się w zupełności że nie tak powinno być , ze pies niezabezpieczony chodzi samopas. Tym razem miał szczęście bo chłopak który go zgarnął z chodnika uznając za bezdomnego przywiózł go tu gdzie mieszkam , pies od tych ludzi zwiał  a ja go zgarnęłam z ulicy, ale wiadomo ze więcej tyle szcześcia może nie mieć....  Spotkam się z tym włascicielem , zobacze jak to wygląda na żywo i co wyniknie z rozmowy... Ja też bym wolała żeby pies miał inny dom, taki przeze mnie wymarzony, ale wszyscy wiemy jak ciężko o te domy, dlatego póki co zostawiam w sprawie uchyloną furtke a co będzie to zobacze....

 

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...