Jump to content
Dogomania

Jaki pies dla samotnej cioci? :)


Aśkacoszukapsa

Recommended Posts

Dzień dobry! :) 
Zupełnie nie znam się na psach, psa miałam tylko w dzieciństwie. Ale mam rasowego kota, więc ciocia poprosiła mnie o pomoc w znalezieniu rasowego psa. Więc teraz ja proszę o pomoc :)  
Będę wdzięczna za podpowiedzi w 3 tematach: 
1. Jaką rasę wybrać dla cioci? 

Ciocia (54 lata) została sama w domu z dużym ogrodem.  Ogród jest ogrodzony solidnym i wysokim ogrodzeniem. Pies ma być do towarzystwa, nie do pilnowania, ale żeby cioci było raźniej,ma być duży. Będzie mieszkał w domu i na pewno będzie bardzo rozpieszczany i brany na długie spacery. 

W rozmowie najczęściej przewijał się owczarek niemiecki długowłosy, ale nie wiemy jaka rasa będzie najlepsza. Chodzi o pieska, który: będzie chętnie się uczyć (nie jakieś sztuczki, ale zrozumienie czego jego człowiek chce), będzie aktywny (bo ciocia chodzi na długie spacery w pagórkowatym terenie), ale taki który nie będzie wymagał super wysokiej aktywności. No i towarzyski, żeby chciał być przy pani nie tylko wtedy, kiedy chce jeść ;)  Może wymagać codziennego szczotkowania. 

Budżet na pieska to 2 000 zł. Jeżeli to nierealne, żeby kupić pieska z dobrej hodowli w tej cenie to będę negocjować z przyszłą właścicielką  ;) 1 000 dodatkowo mogę dorzucić. 

2. W okolicy cioci jest kilka hmm "hodowli"? Nie wiem jak to nazwać i nie wiem co o tym myśleć. Tzn w ogłoszeniach jest napisane, że pieski (owczarek niemiecki) są rasowe i mają rodowody ale kosztują 700-900 zł i są do odebrania w wieku 5-6 tygodni. Tak jak pisałam, nie znam się na psach, ale mojego kota mogłam odebrać dopiero jak miał 3 miesiące. Czy 6 tygodni to nie mało? 

Jak powiedziałam jednemu panu z takiego miejsca, że chcę pieska 3 miesięcznego to zapytał czy zapłacę za karmę dla niego... W innym miejscu pani powiedziała, że pieski (5 tygodni) już nie są karmione przez matkę, więc mogą iść do nowego domu. 

W jakim wieku piesek może opuścić hodowlę? 

3. Jak sprawdzić czy hodowla jest dobra? Tzn poza oczywistymi rzeczami jak czystość, ilość miotów w roku, karma itp. Czy jest jakaś lista sprawdzonych hodowli? Albo stowarzyszenie do którego musi należeć hodowca? 

 

 

Link to comment
Share on other sites

Aska - bardzo rozsądne pytania zadajesz,teraz już późno,ludzi niewiele,ja również "nieczynna",bo w pracy.

Wrócę jutro do Twojego wpisu,jeśli sie mądrzejsi ode mnie nie pojawią,to napiszę Ci co sama wiem I co zrobiłabym.

Szukaj w ogloszeniach hodowli ZKwP!Zadne inne spod znaku BurkaiKocurka.Poszukaj w necie,moze cos jest w Twojej okolicy,

"owczarki niemieckie FCI ZKwP,hodowle".

http://www.ashossa.pl/o-hodowli.html

http://psy-pies.com/artykul/wzorzec-owczarka-niemieckiego-fci-nr-166,1810.html

http://www.owczarek-niemiecki.com/?menu=home&dzial=fci

Link to comment
Share on other sites

Najwcześniejszy termin opuszczenia hodowli to ukończone 7 tygodni. Warunkiem dobrego rozwoju emocjonalnego jest, aby właściciel zapewnił bardzo wiele czasu takiemu maluchowi. W psiej rodzinie szczenię w tym wieku nie jest izolowane od matki ani od rodzeństwa. Do ukończenia trzeciego miesiąca życia szczenię rozwija się najmocniej emocjonalnie - zaniedbania z pierwszych miesięcy nie dadzą się odrobić

Należy koniecznie poznać matkę szczeniaka i warunki, w jakich prowadzona jest hodowla - najczystsze, ale puste  klatki i najlepsza karma nie oznaczają dobrej hodowli. Szczeniak powinien już w hodowli mieć możliwość kontaktu z ludźmi w zabawie i badania otoczenia - są hodowcy,  którzy zapewniają szczeniakom coś w rodzaju placu zabaw i kontakty ze światem. Już kilkanaście lat temu znajoma mi hodowczyni goldenów  bawiła się ze szczeniakami siedząc w ogrodzie na wypożyczonym wózku inwalidzkim (jeden ze szczeniaków miał towarzyszyć osobie niepełnosprawnej). Szczeniaki muszą mieć odpowiednie zabawki, wybieg o urozmaiconym podłożu, kontakty nie tylko z hodowcą - dobrze, aby miały kontakty z dziećmi.

Predyspozycje charakteru są dziedziczne; po nerwowej, lękliwej matce, trzymanej w zamkniętej klatce nie urodzą się pewne siebie, zrównoważone szczeniaki.  Więc szukaj nie tylko hodowli ZKwP, ale dobrej hodowli ZKwP. Jeśli zdecydujesz się na owczarka niemieckiego, unikaj bardzo mocno kątowanych psów - szukaj takich o normalnej, nie wydziwaczonej modą  budowie. 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Zgadzam się z Sową, te opisywane hodowle to pseudo i to gorszej jakości. Tylko hodowle ZKwP i to dobre bo niestety i niektóre związkowe zamieniają się w pseudo i są nastawione wyłącznie na zarobek a nie z miłości do psów. I ceny też mogą być różne, czasem te nieco tańsze bywają lepsze od tych przereklamowanych i bardzo drogich choć nie zawsze. O cenie decyduje jakość hodowli, pochodzenie rodziców, ich osiągnięcia wystawowe i szkoleniowe a nie wszyscy hodowcy mają czas i ochotę na częste i drogie wystawianie, wystawiają tylko tyle ile muszą choć mają dobre psy.

Link to comment
Share on other sites

Równie dobrze ktoś, kto w chwili kupna zwierzaka ma na przykład  40 lat, po 10 latach może poważnie zachorować i stracić możliwość opieki nad psem.

A co do starzenia się psa - znałam wiele owczarków niemieckich z linii pracujących - i pracujących na co dzień po kilka godzin. Około10-11 roku życia z reguły traciły pełną sprawność i przechodziły na emeryturę.  

 

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dobry hodowca pomoże dobrać szczeniaka do oczekiwań. Dobry, powtarzam, nie taki, który na pytanie o charakter i umiejętności PÓŁROCZNEGO ONka (ZKwP, hodowla domowa!) odpowiedział "no wie pani, to młody pies, szaleje"  :D

Link to comment
Share on other sites

Dlatego lepiej kupić szczeniaka 7-9-tygodniowego i od początku kształtować zachowania. 6-miesięczny ON, jeśli jest od poważnego hodowcy, powinien  być już gotowy do egzaminu PT-1.  To wcale nie jest za wcześnie - szkolenie szczeniaka jest najwdzięczniejszym rodzajem pracy z psem. .

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Widzę, że ciocia chce psa o konkretnych predyspozycjach. Ze szczeniakiem to nigdy do końca nie będzie wiadome, a szczęnięta ras dużych nie powinny na początku chodzić na forsowne spacery ze względu na stawy. 

Skłaniam się do tego co napisała Agat. W schroniskach i DT psów nie brakuje, i to nie tylko tych w "typie" rasy ale także rodowodowych, oddawanych z powodów rozmaitych. ja bym się rozejrzała i odmieniła jakiś psi los :)

Link to comment
Share on other sites

Jeśli ktoś chce kupić rasowego szczeniaka,  to namawianie na psa z azylu nie ma moim zdaniem racji bytu.  Dramaty azylowych psich nieszczęść wymagają przede wszystkim ograniczenia niekontrolowanego rozrodu; pełen szacunek dla ratujących azylowe zwierzęta nie wyklucza szacunku dla tych, którzy odpowiedzialnie zajmują się rasowym psem..

Akurat predyspozycje szczeniąt można ocenić z ogromną przewidywalnością, byle nie testem Volhardów. Można poznać sukę-matkę i ocenić warunki, jakie dla rozwoju psychicznego stwarza hodowca. Predyspozycje charakteru są dziedziczne, Pani Genetyki nie da się oszukać, choć najlepszego szczeniaka można zniszczyć przez nieodpowiednie warunki odchowu i nieodpowiednie wychowanie.  

 

 

Link to comment
Share on other sites

12 minut temu, Sowa napisał:

Jeśli ktoś chce kupić rasowego szczeniaka,  to namawianie na psa z azylu nie ma moim zdaniem racji bytu.  Dramaty azylowych psich nieszczęść wymagają przede wszystkim ograniczenia niekontrolowanego rozrodu; pełen szacunek dla ratujących azylowe zwierzęta nie wyklucza szacunku dla tych, którzy odpowiedzialnie zajmują się rasowym psem..

Akurat predyspozycje szczeniąt można ocenić z ogromną przewidywalnością, byle nie testem Volhardów. Można poznać sukę-matkę i ocenić warunki, jakie dla rozwoju psychicznego stwarza hodowca. Predyspozycje charakteru są dziedziczne, Pani Genetyki nie da się oszukać, choć najlepszego szczeniaka można zniszczyć przez nieodpowiednie warunki odchowu i nieodpowiednie wychowanie.  

 

 

Sowa zgadzam się z Tobą właściwie we wszystkich kwestiach w Twoich wypowiedziach na dogo ale...

tam, gdzie życie istoty (tu akurat psów) wymienia się na pieniądze, tam niestety najczęściej pojawia się niekontrolowany rozród (a w przypadku ludzi niewolnictwo). Pojawia się przemysłowy chów zwierząt do towarzystwa, dla mody, do pracy, do zjedzenia, na ubrania, do testowania laboratoryjnego, itd. itp. I tego się nie zatrzyma dopóki będą chętni by zapłacić.

Gdyby pozyskanie zwierzęcia wiązało się z koniecznością zapracowania na nie w formie przebywania z nim, np. chcesz mieć psa? Ok. Poznajesz samca i samicę, z których będą młode u hodowcy. Opiekujesz się ciężarną suczką. Widzisz cud narodzin nowego życia. Dbasz i opiekujesz się maleństwem i samicą do czasu oddzielania. Po prostu poświęcasz im swój czas, a nie pstryk... pieniądze. 

Takie tam, moje marzenia o szacunku człowieka dla zwierząt :) 

Widzę, że tu od dwóch tygodni Aśkacoszukapsa nie wchodzi. Więc chyba piszemy tylko dla siebie :)

Link to comment
Share on other sites

No to fajnie powymieniać poglądy:-), chociaż może każda z nas zostanie przy swoich.

Pies został udomowiony nie dla mięsa ani futra - tylko dla współpracy umożliwiającej przetrwanie i psa i człowieka. Przez tysiące lat świadomej hodowli kształtowano rasy biorąc pod uwagę możliwości zwierzęcia i potrzeby człowieka. Jeśli chcę mieć psa poszukującego trufli, to nie kupię mopsa, mimo sympatii dla mopsów. Jeśli chcę szkolić psa poszukującego zaginionych, nie kupię nowofundlanda, chociaż szalenie lubię niufki; a jeśli chcę psa zdrowego psychicznie i fizycznie - nie kupię zwierzęcia wydziwaczonego modą (opadający grzbiet u ON-ków!!! horror)  ani z masowej produkcji klatkowej.

Taka jestem kapryśna za własne zapracowane pieniądze - wybór szczeniaka poprzedzałam co najmniej 2-letnimi poszukiwaniami, analizowaniem zachowań potencjalnych suk-matek i zachowań dorosłych psów z wybranych linii, wizytami w hodowlach - płacę, wymagam. Są niewielkie hodowle prowadzone dla pasji, dla zachowania cech użytkowych plus zdrowie, gdzie nikt nie dorabia się na szczeniakach - jeszcze można takie znaleźć.

Akl Capone wpadł nie za zbrodnie, ale za niepłacenie podatków. Starczyłoby doprowadzić do realnego opodatkowania WSZYSTKICH hodowli, także tych co to "bo suczka raz musi" albo z przypadku. I zwolnic od podatku tylko wysterylizowane psy. Za 10 lat trzeba byłoby do psa azylowego ustawiać się w kolejce, co daj św. Rochu, którego podobno uratował pies.

I jeszcze jedno - możesz uznać, że to nieładnie  oczekiwać od psa realizacji jakichkolwiek zadań, że starczyłoby kochać. Moim zdaniem pies czuje się bezpiecznie wtedy, kiedy może realizować potrzebę zajęcia się - nie tylko leży nawet na najwygodniejszej kanapie.  Wiec szukam dla siebie takiego psa, którego potrzeba zajęcia się jest dla mnie możliwa do zrealizowania - husky, wszystko jedno czy z hodowli z rodowodem od 100 pokoleń czy mieszaniec w typie tej rasy z azylu nie byłby szczęśliwy ze mną ani ja z nim.

Link to comment
Share on other sites

Każdy ma wolny wybór - można mieć psa z super hodowli, drogiego, bez wad i psa wielorasowego, ze schroniska i z problemami. I można być szczęśliwym - i w jednym, i w drugim przypadku. Ja tak mam. Kocham owczarki belgijskie i mam z hodowli, i mam też w typie rasy - bo serce mi pękało, jak ją zobaczyłam w przytulisku. Wszystko zależy od tego, czego pragniemy bardziej, na co nas stać - finansowo i nie tylko. Ważne, by była to przemyślana decyzja.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...