Jump to content
Dogomania

Saba, Kreska, Mejk i inni -STRACH PRZED I ULGA PO STERYLCE


PIKA

Recommended Posts

[quote name='ciacho']na dodatek na 3 łapach miała opatrunki po wenflonach więc to wyglądało jakby w getrach chodziła[/quote]
O rety, Kreśka miała tylko na jednej łapce i na szczęście już w 24 godziny po zabiegu został wyjęty, i nie dostała żadnego opatrunku po wenflonie, bo nawet śladu po wkłuciu trudno się dopatrzyć 8)

PIKA, moja produkcja porządniejsza, jeszcze nic nie puściło ;)
Flaire, chętnie bym się wzięła za taką produkcję, tylko że u mnie talentu brak :-?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.5k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='coztego'] PIKA, moja produkcja porządniejsza, jeszcze nic nie puściło ;)[/quote]

No masz w to nie wątpilam 8) Poza tym Ty na miarę szyjesz :lol:


Ja się tak zastanawiam, jak w takich kubrakach chodzi mastiff np. , Bo robia tylko rozmiar XXL i to na moja Sabe było z letka za małe, to taki mastif by w to w ogóle nie wlazł :o

Link to comment
Share on other sites

coztego te getry na każdej łapce to dlatego że u Somy była jeszcze leczona babeszjoza w trakcie rekonwalescencji więc codzienne kroplówki wyczerpywały możliwości każdej kolejnej łapki a i tak w końcu dostala igłę w karczycho

nasz kubraczek wytrzymał ponad 2 tygodnie używania non-stop (z przerwą na pranie i suszenie), tylko tasiemki się trochę poplątały i porozdzielały na niteczki - ale w razie czego (tfu, tfu) będzie go można jeszcze używać

Link to comment
Share on other sites

[quote name='PIKA'] "rano" o [b]13[/b] :oops: to zanim się dobrze rozbudze to znowu ciemno się robi :-?[/quote]
Znowu 13 :oops:

Kuna. :x

Mam nagła przerwę w robocie więc wykorzystam ten czas na powrót do domu i dotlenienie rudego.
Siebie też.
Jest okazja.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ciacho']coztego te getry na każdej łapce to dlatego że u Somy była jeszcze leczona babeszjoza w trakcie rekonwalescencji [/quote]
Wiem, pamiętam :roll:
[quote name='PIKA']Poza tym Ty na miarę szyjesz [/quote]
W zasadzie to nic nie szyłam... Wycięłam tylko dziury na łapy i małe dziureczki wzdłuż brzegów, przez które przeciągnęłam sznurówki 8)

Link to comment
Share on other sites

Jesteśmy po kolejnej wizycie kontrolnej. 8)
Pani wet niezwykle się ucieszyła widząc w jak dobrej formie jest Kreśka, nie chciała wierzyć, że wcale nie wymiotowała.

Ranka pięknie się goi, została na nowo potraktowana sreberkiem (musiała się sznupa pierońska dosznupać do rany w pierwszym kubraczku, bo zlizała sreberko :evilbat: ). W czwartek jesteśmy umówione na ściągnięcie szwów.
:D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='argo']Własciwa terapia, przestrzeganie zalecen pooperacyjnych potrafią wieleGdy dodamy do tego troskliwą opieke opieke, to rany faktycznie goja się błyskawicznie.
Bez śladu. :D
:lol.:[/quote]

A ja tam nic nie robiłam, :oops: kukałam tylko, czy się sucz nie dobiera do brzuszka :oops:

Ona jak szew miała to się dobrze przyjrzec musiałam, żeby go zobaczyć, jedytnie cienka kreseczka była 8)

Link to comment
Share on other sites

A ja tak poczytałam i mi lepiej ale i tak się boję. Takie głupie myśli chodza mi po głowie.
A jeszcze pamiętam jak Argisz miała łape szyta i to jej się źle zrastało, poszedł jeden szew.
Teraz co prawda wszystko jest bardzo dobrze ale ja mam opory co do sterylizacji :(
A najgorsze mysli to zę Arga się nie wybudzi albo że będzie jakaś infekcja :(
brrrrrrrrrrr......sio złe myśli :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='argo']Własciwa terapia, przestrzeganie zalecen pooperacyjnych potrafią wiele.
Gdy dodamy do tego troskliwą opieke opieke, to rany faktycznie goja się błyskawicznie.
Bez śladu. :D
:lol:[/quote]
Myślę, że najważniejsza jest sprawna ręka chirurga! 8)
[quote name='Arga']A ja tak poczytałam i mi lepiej ale i tak się boję. Takie głupie myśli chodza mi po głowie. [/quote]
Ja też się bałam, ale tak jak pisałam, jak tylko zobaczyłam panią wet i powiedziała "Proszę się nic nie martwić, wszystko będzie w dobrze" to cały strach mi minął, bo wiem, że skoro pani doktor tak mówi, to tak będzie. :D
Więc idź do ulubionego i najlepszego na świecie weta, i nic sie nie bój, wszystko będzie dobrze, brzuszek to nie łapa, a cięcie jest niewiele większe niż na rozciętej łapce ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='coztego']cięcie jest niewiele większe niż na rozciętej łapce ;)[/quote]Albo i mniejsze - Misia rozcięła sobie łapę na 5 szwów. I to butelką, nie skalpelkiem. :evil: Też jeden szew poszedł, ale przecież na tym, pomimo opatrunków, chodziła - a na brzuszku się nie chodzi :wink: .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Flaire']Albo i mniejsze - Misia rozcięła sobie łapę na 5 szwów. I to butelką, nie skalpelkiem. :evil: .[/quote]

Te potłuczone butelki to jakaś zmora :evil:
To, że chlają to niech chlają, ale czemu te butelki tak tłuką? :evil: ........ ale psiego gówna się czepiają :evilbat:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Arga']A kiedy to najlepiej zrobić ?
Bo mi wet powiedziała że po pierwszej cieczce trzeba troche odczekac i można robić zabieg. A tu znowu przeczytałam zę mozna przed pierwszą cieczką .
Więc jak to jest ?[/quote]Na zachodzie było przeprowadzane wiele badań statystycznych, z których wszystkie potwierdzają, że najzdrowiej jest robić sterylkę przed pierwszą cieczką. W Polsce, wielu wetów i jeszcze więcej właścicieli trzyma się niczym nie potwierdzonej, "na rozum", teorii, że należy poczekać i robić po pierwszej cieczce (oczywiście są i tacy, którzy uważają, że w ogóle nie należy sterylizować - to też niczym nie potwierdzona, "na rozum" teoria). Na szczęście, wetów, którzy śledzą postęp światowej medycyny weterynaryjnej jest coraz więcej, więc w tym zakresie, nawet w Polsce możesz skorzystać z tego postępu. Wybór jest Twój.

Link to comment
Share on other sites

Ja po szkoleniu jakie przeszłam na Dogomanii uwierzyłam, że najlepiej sterylizować przed pierwszą cieczką. 8)
Niestety, najpierw nie mogłam wziąć urlopu, zeby się suką zająć po zabiegu, potem suka chorowała sporo... No i się nie udało.
Za to teraz bardzo spieszyłyśmy się z panią wet, żeby zdążyć przed drugą cieczką. Jak tylko okazało się, że suka wreszcie jest zdrowa- na stół!

A o sterylizacji przed pierwszą cieczką nawet nie miałam kiedy pogadać z moją wetką... może przy zdejmowaniu szwów będzie chwila to ją zapytam 8)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...