PIKA Posted January 20, 2005 Author Share Posted January 20, 2005 [b] Coztego [/b]po zdjęciu szwów nie będzie potrzebny żaden kubrak, ani żaden kołnierz [b]Mrówka [/b]– jak się czujesz na dzień „przed” :D O Mejka nie pytam bo on pewnie swietnie :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted January 20, 2005 Share Posted January 20, 2005 Mejuś trzymam :kciuki: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LAZY Posted January 20, 2005 Share Posted January 20, 2005 Lazy tez trzyma łapki...:kciuki: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ciacho Posted January 20, 2005 Share Posted January 20, 2005 ciacho i Soma też trzymają łapki i kciuki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
coztego Posted January 20, 2005 Share Posted January 20, 2005 [b]No i już po strachu i po kłopocie!![/b] :D Szwy zdjęte! Obawiałyśmy się z panią wet, że konieczne będzie rozwiązanie siłowe, a tymczasem Kreska była bardzo dzielna! Grzecznie dawała sobie ściągać po jednym szewku (ciach- chwila odpoczynku, ciach-chwila odpoczynku, ciach i po kłopocie). Co prawda całe zdejmowanie odbyło się na podłodze (ona nienawidzi tego stołu), ale moja ukochana pani wet poświęciła się i, niemal na czworaka, szewki wyjęła ;) I po całej operacji zostało lekkie zaczerwienienie na brzuszku, pewnie za parę dni zejdzie i tyle będzie po sterylce :D Rety jak się cieszę, ze już jesteśmy po tym wszystkim i że tak świetnie nam poszło! [b]Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie! [/b] :D [b]mrówka[/b], trzymam kciuki!!! [size=2]Nie bedzie mnie przez jakiś czas na dogomanii, ale będę z Tobą myślami!!! [/size]Nic się nie martw, wszystko będzie super! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted January 20, 2005 Share Posted January 20, 2005 nooo my się z wetem przygotowaliśmy do sciagania szwów jak na wojnę :lol: po tym jak wczesniej Luna dawała popisy :-? a Ona nam niespodziankę zrobiła i ani drgnęła :lol: haha a ja jej kaganiec zakładałam, wet poprosił kolegę do pomocy hahaha a tu NIC nie zrobiła :lol: :lol: :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PIKA Posted January 20, 2005 Author Share Posted January 20, 2005 :lol: :lol: Coztego myśmy też ściagali szwy na podłodze......... ale to z racji gabarytów pacjenta bardziej :lol: A ta moja cholera u weta to ani drgnie, 8) coby jej nie robili to cierpliwie czeka aż skończą 8) Przypomniało mi się teraz, jak dostawała "głupiego jasia" przed zabiegiem Siedziała jakoś tak sama oparata o ściane, ani ja ani mój TZ nie bylismy zbyt blisko niej. Była bez kagańca oczywiście :wink: Nagle podszedł do niej lekarz schylił się wbił jej igłę w tyłek i zrobił zastrzyk :o A ona....... nic..... popatrzyła lekko zdziwiona na niego a potem patrzyła co on jej tam robi :o Teraz mi właściwie przyszło do głowy jaki ten wet odważny był, przeciez nikt jej nie przytrzymywał, była bez kagańca, w czasie zastrzyku jego twarz była mniej więcej na wysokości jej pyska, dobrze psa nie zna i se tak podłazi i zastrzyki robi :o A jakby tak sucz się odwinęła? Facet by pół twarzy stracił :o Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mrowka Posted January 21, 2005 Share Posted January 21, 2005 Dziekujemy wszystkim!!! Mejk ma sie dobrze, narazie spi(wczorajszy dzien go wykonczyl pierwszy raz jechal pociagiem :D ).. Ja pomalu juz sie szykuje bo zaraz bedzie trzeba wychodzic.. :roll: Od 8 nie spie, ledwo zyje, strasznie sie denerwuje. Mam nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze. Nie wiem juz czy dobrze robie, okropne mysli przychodza mi do glowy.. :-? No nic koncze kochani, mam nadzieje ze zrozumiecie o co mi chodzilo bo ze zdenerwowania nawet myslec normalnie nie potrafie :oops: :oops: za 10 min wychodzimy.. :roll: :roll: Dziekuje Wam jeszcze raz!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mokka Posted January 21, 2005 Share Posted January 21, 2005 mrówka, jesteśmy z Wami :kciuki: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted January 21, 2005 Share Posted January 21, 2005 już pewnie po wszystkim, nie???? [b]Mrówka[/b] :kciuki: A ja Wam jeszcze chciałam "donieść" że róznież od dziś do naszego grona sexownyhc inaczej dołączył nikt inny tylko nasza kochana Leonka [b]Emi[/b] :angel: :angel: :angel: [b]Arima[/b] pisala, że Emi ma się świetnie i że super zniosła zabieg :angel: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anetta Posted January 21, 2005 Share Posted January 21, 2005 Mrowka, i jak tam? :D Za ciachnetych :drinking: :drinking: :drinking: :drinking: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PIKA Posted January 21, 2005 Author Share Posted January 21, 2005 Mrówcia żyjecie? :) daj jakies info, bo siem denerwuje :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted January 22, 2005 Share Posted January 22, 2005 no Mrówka!!!!!!!! czemu nic nie piszesz??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
arima Posted January 22, 2005 Share Posted January 22, 2005 A ja czekam aż Emisia siusiu zrobi i ide spać :D U nas na razie żadnych komplikacji :D Emiśka zachowuje sie jakby była caly czas senna ale nie widze,żeby ją bolało i wogóle nie interesuje sie gatkami :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PIKA Posted January 22, 2005 Author Share Posted January 22, 2005 [b]arima[/b] Dawajcie Emisi dużo pić niech ona sie szybko wysika, jak zacznie sikać to sie szybciej obudzi :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mrowka Posted January 22, 2005 Share Posted January 22, 2005 [b]Zyjemy!! :angel: [/b] Wczoraj nawet nie mialam sily wejsc na kompa, ciagle siedzialam z Mejkiem. No wiec zaczne po koleji: Poszlam po 2 do niego (mialam isc o 3 ;) ), gdy przyszlam pani weterynarz poszla po niego. Mejk jeszcze ledwo szedl, na nasz widok posikal sie ( w sumie to z 3 razy sie tam zscikal ). Wetka powiedziala, ze pierwsze co po przepudzeniu to pomachal ogonkiem :angel: . Pozniej gdy chcielismy juz isc do domu to ten nie chcial isc, wiec jeszcze poczekalismy w poczekalni. Tam podszedl do nas ON i Mejk na niego z zebami :o jak nigdy, do kazdego psa zawsze przyjaznie nastawiony. No i tak z godinke czekalismy. Do domku doszlismy powoli, mamy niedaleko a auta brak :( W domu Mejk dostal spodenki (pozneij pokaze zdjecie :lol: ) no ale po jakiejs godzinie dostal nowe bo tamte mu spadaly. Caly czas chodzil spiacy (tak jak Emisia ), nie umial sobie miejsca znalezc, spal na stojaco/siedzaco :lol: . Po 3,5 godzinach poprosil o wyjscie na dwor, wiec ja szybko kurtke, buty i na dwor. Wysikal sie,kupcie zrobil i do domu spac dalej.. Caly wieczor przespal, dopiero od 2 w nocy dal mi popalic ostro.. Musialam wstawac co 5 min, o 4 poszlismy na dwor i tak gdzies o 5:30 zasnal pozadnie-spalismy do 10 8) Na dwor poszlismy i pozniej dostal jedzonko ktorego nie chcial jesc, ale dalismy rade i zjadl. Po zjedzeniu wysmarowalam mu brzusio rivanolem. Chodzi ciagle przybity, nie wie co robic.. :( Biednactwo moje kochane.. Teraz dopiero zasnal i spi, wiec skorzystalam z okazji i weszlam na kompa :D W poniedzialek idziemy po antybiotyk, mam nadzieje ze wetka powie ze ladnie sie goi :) Ach jak sie ciesze, ze juz zabieg mamy za soba, teraz tylko gojenie sie i sciagniecie szwow.. No a pogoda jak na zlosc, snieg po kolana, dzieci na sankach i Mejkowi ochote na dwor robia :evil: :lol: A i w domu wogole sie nie zsikal!! :angel: [b]Dziekujemy wszystkim, ze byliscie z nami!!! :calus: :angel: [/b] :kciuki: trzymamy za Emisie, zeby szybko wrocila do formy.. Aha mam pytanie po ilu dniach/tygonidniach Wasze piechy mogly normalnie biegac?? O jejku jak on wyglada w tych spodenkach.. :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted January 22, 2005 Share Posted January 22, 2005 No, mrówa, nie chciałam się dopytywać, ale fajnie, że już jesteście! :D Uściśnij łapę rekonwalescentowi! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PIKA Posted January 22, 2005 Author Share Posted January 22, 2005 mrówka wysmyraj Mejka za uszkiem od nas :angel: A to, że warknął na innego psa? Pamiętaj, że był lekko pólprzytomny po znieczuleniu, mógł miec zwidy, coś go bolało i wszystko go denerwowało. Tym bym się nie przejmowała w jego stanie :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
coztego Posted January 22, 2005 Share Posted January 22, 2005 No, Mrowka, wiedzialam, ze bedzie dobrze. Dzielny chlopczyk!!! Superowo. Co do biegania, ja mysle, ze z sunkami jest inaczej troche, bo to jednak kawal operacji, au chlopczykow ciach i juz po strachu. Na pewno po zdjeciu szwow bedzie mogl szalec do woli, ale na razie lepiej uwazac, zeby mu sie cos nie poprulo. ;) [size=2]ja specjalnie przylecialam na internet, zeby zobaczyc jak sie Mejku miewa [/size] 8) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted January 22, 2005 Share Posted January 22, 2005 :angel: wspaniale że wszystko ok z Mejkiem zdrówko :wink: :drinking: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mrowka Posted January 22, 2005 Share Posted January 22, 2005 Wysciskany i wycalowany :D Diabel juz wraca do siebie, spodenki chce sciagac, bawic sie chce, na dworze chcialby ciagle byc (tylko nie wiem czy on moze dlugo chodzic po dworze :roll: ).. Nie wiem jak my wytrzymamy przez ten tydzien.. :wink: Dzieeeeekuje jeszcze raz!!!! Gdyby nie Wy to nie iwem jak ja bym wytrzymala :calus: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KORONA Posted January 22, 2005 Share Posted January 22, 2005 Mrówciu bardzo sie ciesze że juz po wszystkim... Uściskaj Mejka i wytłumacz, zę bez jajek tez się fajnie zyje... :wink: Z resztą chyba juz to zauważył :roll: Co do bieganie to moja Negra, miała ochotę na szaleństwa jeszcze ze szwami. Musiałam na nią bardzo uważać... Mocno zaciskam :kciuki: za Emisie i Mejka :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aga_ostaszewska Posted January 23, 2005 Share Posted January 23, 2005 [b]mrowka: [/b]Mejk, caly czas trzymalismy za Ciebie kciuki! Twardy z Ciebie facet! :lol: A co do spacerkow, to mysle, zeby tak po troszku mu dawkowac... zeby brzusia golego nie przeziebic! A jak tam [b]Kreska[/b] sie miewa? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Amaka Posted January 23, 2005 Share Posted January 23, 2005 Czy rany pooperacyjne Waszych psów się szybko goiły? Moja jest 4 tygodnie po sterylizacji i ranka jej ropieje. Byłam u weta, dostałyśmy antybiotyk, ale to było juz 2 tygodnie temu i coś słabo się goi... Nie wiem czy iść znowu czy to już tuż tuż od zagojenia? Dodam że sterylizację miała w schronisku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PIKA Posted January 23, 2005 Author Share Posted January 23, 2005 [b]Amaka[/b] idź do weta, nie czekaj Ropienie świadczy, ze cos jest nie tak :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.