bea100 Posted December 27, 2004 Share Posted December 27, 2004 Zdrowie Sabci......lalalalalalala... :drinking: Już teraz można, prawda Pikuś ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KORONA Posted December 27, 2004 Share Posted December 27, 2004 No to :drinking: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Evelina Posted December 27, 2004 Share Posted December 27, 2004 Bylismy dzisiaj na zdjęciu szwów :angel: Pan doktor powiedział, ze ranka wygląda super i że .......... nie była lizana 8) A szew artystycznie doktorkowi wyszedl ? :roll: Co do ciązy urojonej to ją ma na pewno :roll: sutki są lekko powiększone, ale mleka nie ma, ale tak bywa :roll: Według zaleceń mamy to przetrwać :roll: ten ostatni raz 8) :wink: To Saba ma cieczki tak czesto jak kobiety ? :o :wink: Ktory to juz raz w tym roku ? :o Miejmy nadzieje, ze juz po raz ostatni. :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PIKA Posted December 27, 2004 Author Share Posted December 27, 2004 Beatko można, można :D Tym bardziej, że Saba schudła 2,5 kg :o i to pomimo ciązy urojonej :o przy której bardzo sie rozdmuchiwała" :roll: chyba się sprawdzaja moje podejrzenia, że ona taka "puszysta" to była z powodów szalejących hormonów :niewiem: A szew artystycznie doktorkowi wyszedl ? :roll: No masz 8) Jedno przecięcie niteczki, jedno pociagnięcie i po usunięciu szwa 8) Nie wiem czy to minutke trwało. A szewek piekny łoj piekny, :angel: za jakiś czas nie będzie chyba nic widac :fadein: Acha i teraz można lizać :lol: To Saba ma cieczki tak czesto jak kobiety ? :o :wink: Ktory to juz raz w tym roku ? :o Miejmy nadzieje, ze juz po raz ostatni. :D Jakiej cieczki? :o cieczka to jej się ok 2 miesiące temu skończyła :o I to była druga w tym roku :o Ja o ciązy urojonej mówię, :o ktora wystepuje w takiej formie jak teraz jakieś 2 miesiące po cieczce :o Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Evelina Posted December 27, 2004 Share Posted December 27, 2004 Beatko można, można :D Tym bardziej, że Saba schudła 2,5 kg :o i to pomimo ciązy urojonej :o przy której bardzo sie rozdmuchiwała" :roll: chyba się sprawdzaja moje podejrzenia, że ona taka "puszysta" to była z powodów szalejących hormonów :niewiem: A ja mysle, ze wreszcie nabrala odwagi zeby powiedziec NIE nadmiarowi zarcia wpychanego do mordki :lol: :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PIKA Posted December 27, 2004 Author Share Posted December 27, 2004 A ja mysle, ze wreszcie nabrala odwagi zeby powiedziec NIE nadmiarowi zarcia wpychanego do mordki :lol: :wink: Chyba SOBIE powiedziala NIE :evilbat: I se przysięgła że "Więcej nie będę żebrać o żarcie, zjem tyle co mi dadzą i ani grama więcej" :evilbat: Dzisiaj nawet nie zjadła wszystkiego i zostawiła sporo w misce :o A dostała malutko :o Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bea100 Posted December 27, 2004 Share Posted December 27, 2004 Bo to mogła ten poprzedni apetycik wywoływać burza hormonów :wink: A teraz zdrówko Miss wciętej w talii :D :drinking: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Evelina Posted December 27, 2004 Share Posted December 27, 2004 A ja mysle, ze wreszcie nabrala odwagi zeby powiedziec NIE nadmiarowi zarcia wpychanego do mordki :lol: :wink: Chyba SOBIE powiedziala NIE :evilbat: I se przysięgła że "Więcej nie będę żebrać o żarcie, zjem tyle co mi dadzą i ani grama więcej" :evilbat: Dzisiaj nawet nie zjadła wszystkiego i zostawiła sporo w misce :o A dostała malutko :oGdy patrze na fotki Saby to widze, ze jeszcze duzo "niejedzenia" wcale jej nie zaszkodzi :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
argo Posted December 27, 2004 Share Posted December 27, 2004 Zdrowie Miss Saba :drinking: :drinking: A ja swojego rudasa dzisiaj ważyłem - 40,5 kg. No i zrobił sobie dzisiaj lekką, poświąteczną głodówkę. Zjadł rankiem 'boby' a teraz nawet nie ruszył gotowanego z michy :o :D Zadowolił siem tylko kromką suchego chleba w trakcie kolacji. 8) :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted December 27, 2004 Share Posted December 27, 2004 PIKA, bardzo się cieszę, że wszystko tak dobrze poszło! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PIKA Posted December 27, 2004 Author Share Posted December 27, 2004 Flaire dzięki :D Gdy patrze na fotki Saby to widze, ze jeszcze duzo "niejedzenia" wcale jej nie zaszkodzi :wink: zaszkodzi, nie zaszkodzi, jej to nigdy nie przeszkadzało, bawiła sie, była szybka, zwinna, skoczna, silna Serce ma jak dzwon, bez śladów otłuszczenia (przebadane było z pól roku temu 8) ) więc mnie tez to nie przeszkadzało, ten typ tak miał i juz :wink: Jak mówiłam, najbardziej "rozdmuchiwała" się w czasie ciąż urojonych więc poobseruje ja teraz, jak się to wszystko unormuje i zobaczę, ale coraz bardziej się skłaniam to tego co mówi Bea, hormony, hormony i jeszcze raz hormony :wink: A ja swojego rudasa dzisiaj ważyłem - 40,5 kg.No i zrobił sobie dzisiaj lekką, poświąteczną głodówkę. Moja nie miala po czym 8) A teraz wróciliśmy ze spacerku, pierwszy spacer od 10 dni bez kaftaników i smyczy i ............. pies oszalał :o Latała, skakała (mało TZ-ta nie wywaliła :evilbat: taki do niego radosny skok oddała i to ze sporego rozpędu :lol: ) dostała tzw "speeda", wytarzała się w jakichś krzaczorach :roll: Jest z letka smierdząca zgnilizną :roll: ale szczęśliwa :D i teraz spi snem sprawiedliwego psa :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
argo Posted December 27, 2004 Share Posted December 27, 2004 :D Pika Serce jak dzwon. Stawy w porządku. Rozbrykana. :angel: :ylsuper: :lol: 'Hołubienie' piłeczek ? :hmmmm: - myślę, że skoro robiła TO przez 4 lata to tak szybko TEGO nie zapomni. :roll: Ale czas i brak hormonów zrobią swoje. :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Evelina Posted December 28, 2004 Share Posted December 28, 2004 :D PikaSerce jak dzwon. Stawy w porządku. Rozbrykana. :angel: :ylsuper: :lol: 'Hołubienie' piłeczek ? :hmmmm: - myślę, że skoro robiła TO przez 4 lata to tak szybko TEGO nie zapomni. :roll: Ale czas i brak hormonów zrobią swoje. :D Argo nie zapominaj, ze brak hormonow bardzo czesto dziala "rozpychajaco" na cialko suczki :lol: Jakiegos hopla macie na punkcie holubienia pileczek :o Skoro juz po sterylce to w czym problem ? Moja ma ukochane pileczki z ktorymi sie nie rozstaje, spi z nimi, dopieszcza je, dba o nie. Ma potrzebe wiec czemu jej tego bronic ? :o Czasem swe lozeczko zgwalci, zeby przywolac je do porzadku i mi to wcale nie przeszkadza. :lol: Skoro jej to sprawia przyjemnosc i zaspokaja potrzeby ? :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PIKA Posted December 28, 2004 Author Share Posted December 28, 2004 :D PikaSerce jak dzwon. Stawy w porządku. Rozbrykana. :angel: :ylsuper: :lol: 'Hołubienie' piłeczek ? :hmmmm: - myślę, że skoro robiła TO przez 4 lata to tak szybko TEGO nie zapomni. :roll: Ale czas i brak hormonów zrobią swoje. :D Argo nie zapominaj, ze brak hormonow bardzo czesto dziala "rozpychajaco" na cialko suczki :lol: No masz ci :roll: Eve czy musisz odbierac człekowi ostatnią nadzieję :roll: :wink: J akiegos hopla macie na punkcie holubienia pileczek :o Skoro juz po sterylce to w czym problem ? Ano problem, bo suczydło ma powiększone sutki i wygląda jakby się do karmienia przygotowywała :evilbat: Moja ma ukochane pileczki z ktorymi sie nie rozstaje, spi z nimi, dopieszcza je, dba o nie. Ma potrzebe wiec czemu jej tego bronic ? :o A piszczy Ci do tych piłeczek po nocach ? Znosi Ci je do łózka ? Liże je? gada do nich? Podstawia sobie pod cyce, żeby karmić? Leci na każdy pisk piłeczki? Patrzy na Ciebie z wyrzutem jak piłeczke zrzucisz z łózka? Sprawdza stan piłeczek po powrocie ze spaceru? A nie daj Boże jak się piłeczkę schowa rozpacz normalnie :roll: Ja jej tam tego wszystkiego co powyżej nie bronię, ale mi żal bo ona sie męczy :( i ja też :-? Eve suczka w nasilonej ciązy urojonej to naprawde koszmarny widok :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mokka Posted December 28, 2004 Share Posted December 28, 2004 Zdrowie Miss Saba :drinking: :drinking: A ja swojego rudasa dzisiaj ważyłem - 40,5 kg. Jeny, toż to byk okrutny! A ile ma w kłębie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
argo Posted December 28, 2004 Share Posted December 28, 2004 Zdrowie Miss Saba :drinking: :drinking: A ja swojego rudasa dzisiaj ważyłem - 40,5 kg. Jeny, toż to byk okrutny! A ile ma w kłębie? Powiedzmy, że jest słusznej postury / 62 cm /. :roll: Pika - co powiedział wet. na sutki (na styku dwóch sąsiadujących ze sobą) czerwone i gorące i wygląda mi to na odparzenie :confused: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PIKA Posted December 29, 2004 Author Share Posted December 29, 2004 Pika - co powiedział wet. na sutki (na styku dwóch sąsiadujących ze sobą) czerwone i gorące i wygląda mi to na odparzenie :confused: Wet powiedział, ze to odparzenie (ale ulga że nie zapalenie sutków) po prostu ma powiekszone sutki, zdjęty kubrak, ogolony brzuszek skórka się styka i stąd odparzenie. Smarujemy Alantankiem :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
argo Posted December 29, 2004 Share Posted December 29, 2004 Wet powiedział, ze to odparzenie (ale ulga że nie zapalenie sutków) Otóż to, otóż to. Cieszę się. :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Miga Posted December 29, 2004 Share Posted December 29, 2004 Dotarłam tu dopiero teraz. Biedna Pika najadła się strachu, pewnie więcej niż suczydło :) Cieszę się, że wszystko w porządku. Mój pół facet też nie czuje się pokrzywdzony, że 5 lat temu pozbawiony został klejnotów, a muszę Wam powiedzieć, że temperament miał niezły. Jak wtedy robił sobie głodówki, teraz jest lekko zaokrąglony, chociaż ruchu ma sporo. Jestem ciekawa ile hormony `siedzą` w psim ciałku. Dino jak spotka się z `cieczkowatą`suczką to popiskuję trochę i nawet czasem `przymierza się`, ale zaraz sam doprowadza się do porządku "Chłopie, co ty czynisz" ;) Także spacery z cieczkowatymi suczydłami nie stanowią dla nas problemu, bo zawsze moge go odwołać, kiedy inni psi panowie przeżywają kryzys ;) Jak wspominała już więcej `ale` miała moja mama przed zabiegiem niż mój tata ;) Kwestia przywiązania :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PIKA Posted December 29, 2004 Author Share Posted December 29, 2004 więcej `ale` miała moja mama przed zabiegiem niż mój tata ;) Kwestia przywiązania :P To Twoja mama była bardziej przywiązana do jajeczek? :o :oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Miga Posted December 29, 2004 Share Posted December 29, 2004 No na to wygląda ;) Przemawiałą do nas kwestiami moralnymi. Teraz się cieszy się, że pies nie robi sobie głodówek. Nie wysiaduje przed oknem i wyje do księżyca ;). Nie daje znać, że sunia drzwi obok ma cieczkę. Luz Blues :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
argo Posted December 30, 2004 Share Posted December 30, 2004 Dotarłam tu dopiero teraz. Lepiej późno niż wcale. :roll: Teraz się cieszy się, że pies nie robi sobie głodówek. Nie wysiaduje przed oknem i wyje do księżyca . Nie daje znać, że sunia drzwi obok ma cieczkę. Argo nie robi sobie głodówek. Nie wyje do księżyca. :lol: Faktem jest, że jeździ nochem po ziemi, liże trawę, sprawia wrażenie zdezorientowanego. :roll: Daje się TO przeżyć. Tak, jak cieczkę. 8) Gorzej jest gdy pojawiają sie komplikacje. :( Dlatego cieszę się, ze Saba jest już PO, i że wszystko jest ok! :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ihaczka Posted December 30, 2004 Share Posted December 30, 2004 spokojnie. Wierze ze to przez to że ją bardzo kochasz!! A jak będziesz się tak denerwować to jeszcze pies wyczuje że coś się kroi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bila Posted December 30, 2004 Share Posted December 30, 2004 Argo nie robi sobie głodówek. Nie wyje do księżyca. :lol: Faktem jest, że jeździ nochem po ziemi, liże trawę, sprawia wrażenie zdezorientowanego. :roll: Daje się TO przeżyć. Tak, jak cieczkę. 8) Gorzej jest gdy pojawiają sie komplikacje. :( Dlatego cieszę się, ze Saba jest już PO, i że wszystko jest ok! :D No, podpisywam siem pod wszystkim obiema ręcyma. I że Sabcia juz po przejściach, i że u psów da się to przeżyć. Bilbo ma te same objawy, co Argo :lol:. Sytuacja krytyczna następuję wtedy, gdy mu przed nochalem jakaś cieczkowa paniena przeleci :x :evil: . Ale ogólnie da się przeżyć. Zastanawiałam się nad kastracja, ale przez najbliższych kilka miesiecy wolałabym jednak nie oglądać kołnierza i być pozbawiona tych "atrakcji", w związku z czym Bilbadło dalej jajucha ma :) Ciocia Bila czeka na fotke Saby w kaftaniku? :D Gdzież ona? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PIKA Posted December 30, 2004 Author Share Posted December 30, 2004 Ciocia Bila czeka na fotke Saby w kaftaniku? :D Gdzież ona? U mamusi Piki w aparacie :oops: Siakoś komórka cięzko się robi takie zdjęcia :oops: Musi być widno, a teraz robi się szybko ciemno a Saba tak mnie po nocach przetrenowała spacerowo, że długo w dzień spałam :wink: Ale spróbuje jutro jej załozyc kaftanik (ten ostatni jako jedyny jest niebieski :D ) i zrobić jej zdjęcie jak będzie widno :wink: Ale się sucz zdziwi jak ją jutro w kaftan ubiore :o Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.