Alaskan malamutte Posted August 27, 2017 Author Posted August 27, 2017 7 minut temu, auraa napisał: Alaskan, nie moge przeslac Ci wiadomosci. nie wiem dlaczego..Takie maluchy rzeczywiscie szybko ida Napisałam do Ciebie PW, Quote
mdk8 Posted August 27, 2017 Posted August 27, 2017 teraz to już jest Fundacja : https://www.facebook.com/pg/Fundacja-dla-Szczeniąt-Judyta-304551119750449/about/?ref=page_internal Quote
Alaskan malamutte Posted August 27, 2017 Author Posted August 27, 2017 10 minut temu, mdk8 napisał: teraz to już jest Fundacja : https://www.facebook.com/pg/Fundacja-dla-Szczeniąt-Judyta-304551119750449/about/?ref=page_internal Dziękuję bardzo!! Tola już się skontaktowała i szczeniaki mogą jechać do Judyty!!!! Quote
Gabi79 Posted August 27, 2017 Posted August 27, 2017 3 minuty temu, Alaskan malamutte napisał: Dziękuję bardzo!! Tola już się skontaktowała i szczeniaki mogą jechać do Judyty!!!! Super!!! A co z sunią, facet ją odda? Nie wyobrażam sobie, by tam została Quote
Alaskan malamutte Posted August 27, 2017 Author Posted August 27, 2017 2 minuty temu, Gabi79 napisał: Super!!! A co z sunią, facet ją odda? Nie wyobrażam sobie, by tam została Gabi, nie wiem...podjedziemy tam, okaże się wszystko na miejscu... Zrobimy wszystko, aby zabrać też suczkę. 1 Quote
Tola Posted August 27, 2017 Posted August 27, 2017 Przed chwilką rozmawiałam z Judytą - maluchy mają szczęście - właśnie zwolniły się miejsca i można szczeniaki przywozic. Trzeba to jednak zrobic jak najszybciej, bo Judyta nie trzyma długo miejsc... Jak ogarnąć transport? Sprawa jest pilna i ze wzgledu na miejsce i na bezpieczeństwo malców... To ok. 300 km od Zamościa... Quote
Alaskan malamutte Posted August 27, 2017 Author Posted August 27, 2017 2 minuty temu, Tola napisał: Przed chwilką rozmawiałam z Judytą - maluchy mają szczęście - właśnie zwolniły się miejsca i można szczeniaki przywozic. Tolu, dobrze, że jesteś!!! Quote
Tyśka) Posted August 27, 2017 Posted August 27, 2017 Na fb widziałam, że p.Magdalena M. wybiera się do Warszawy z Lublina... ma wolne miejsca... oferuje transport... ale dopiero w sobotę... do tego czasu trzeba by coś ze szczeniakami zrobić, jakoś zabezpieczyć... Quote
Tola Posted August 27, 2017 Posted August 27, 2017 3 minuty temu, Tyś(ka) napisał: Na fb widziałam, że p.Magdalena M. wybiera się do Warszawy z Lublina... ma wolne miejsca... oferuje transport... ale dopiero w sobotę... do tego czasu trzeba by coś ze szczeniakami zrobić, jakoś zabezpieczyć... Myslę, ze do soboty nie ma co czekać, to za długi czas; jeden maluch jest w złym stanie - bardzo wychudzony. Quote
Alaskan malamutte Posted August 27, 2017 Author Posted August 27, 2017 21 minut temu, Tola napisał: Myslę, ze do soboty nie ma co czekać, to za długi czas; jeden maluch jest w złym stanie - bardzo wychudzony. To szukamy intensywnie transportu!!! Quote
Nesiowata Posted August 28, 2017 Posted August 28, 2017 Podajcie nr konta,dobrze? Jeśli nie znajdziecie miejsca dla mamusi - to może jakoś dogadałyby się z moimi psami? Tylko, że to też Warszawa. 4 Quote
Alaskan malamutte Posted August 28, 2017 Author Posted August 28, 2017 4 godziny temu, Nesiowata napisał: Podajcie nr konta,dobrze? Jeśli nie znajdziecie znajdziecie miejsca dla mamusi - to może jakoś dogadałyby się z moimi psami? Tylko, że to też Warszawa. Witaj Nesiowata. Bardzo dziękuję za chęć pomocy suni. Musimy jakoś to sprawnie rozegrać, aby szczeniaczki i sunie zabrać stamtąd.... Quote
agat21 Posted August 28, 2017 Posted August 28, 2017 Czy ktoś mógły psiaczki dowieźć do Lublina? Mogłabym po pracy pojechać i przywieźć do Warszawy i dalej do Judyty, ale całej trasy nie dam rady zrobić w ciągu poźnego popołudnia - wieczora.. Quote
Tola Posted August 28, 2017 Posted August 28, 2017 35 minut temu, agat21 napisał: Czy ktoś mógły psiaczki dowieźć do Lublina? Mogłabym po pracy pojechać i przywieźć do Warszawy i dalej do Judyty, ale całej trasy nie dam rady zrobić w ciągu poźnego popołudnia - wieczora.. Agat - bardzo dziękujemy i bardzo chętnie skorzystamy, ale w środę, ponieważ Judyta dopiero wtedy może przyjąć maluchy. 3 szczeniorki ( suczka i 2 pieski ) już w aucie Alaskan - nie wytrzymała i zaraz po pracy pojechała do faceta. Zgodził się tez oddać suczkę (ma 4 lata). Ostatni szczeniak - suczka został wydany tuż przed przyjazdem Alaskan. TZ umówił juz wizytę u wetki, maluchy zaraz tam trafią. Do wyjazdu przetrzyma je kobieta która zawiadomiła Alaskan o psiej rodzince. Quote
Tola Posted August 28, 2017 Posted August 28, 2017 Martwię się o stan tego wychudzonego szczeniorka, Alaskan mówi, ze w realu wygląda jeszcze gorzej:( Quote
Tyśka) Posted August 28, 2017 Posted August 28, 2017 Szkoda, że nie udało się wszystkim maluchom pomóc... dobrze, że reszta jest u Alaskan... Trzymam kciuki za całokształt. Quote
Tola Posted August 28, 2017 Posted August 28, 2017 Już bezpieczne! Całą drogę siedziały cichutko jak myszki:( Quote
Tyśka) Posted August 28, 2017 Posted August 28, 2017 Judyta świetnie się nimi zajmie i szybko nabiorą na wadze i pofruną do siebie. :) Jak dobrze, że Tola i Alaskan jesteście... Tyle żyć uratowanych... Quote
agat21 Posted August 28, 2017 Posted August 28, 2017 Alaskan dzwoniła do mnie jak wiozła maluszki. Cudnie, że udało się je zabrać. Szkoda, że jakaś maleńka poszła nie wiadomo gdzie. Teraz jeszcze mamusia do zabrania. W takim razie szykuję się na środę po pracy. W razie czego - dzwońcie, bo nie zawsze jestem w necie. 3 Quote
Alaskan malamutte Posted August 28, 2017 Author Posted August 28, 2017 Już jestem. Trzy maluszki okruszki zaopiekowane, już smacznie sobie śpią u mojej znajomej. Teraz sobie wyrzucam, że nie pojechałam wcześniej, byłoby cztery maluszki...... Mam tylko nadzieję, że będzie miała dobry domek. Odbiór maluszków przebiegł zadziwiająco łatwo!! Po prostu wlazłam na posesję, powiedziałam, że fajne pieski i usłyszałam; "Pani bierze" A ja na to:że biorę, ale wszystkie i sunie też. A "pan" przyniósł pudło i zapakował maluchy. Powiedziałam, że po suczkę przyjadę jutro, nie mając pojęcia co z nią zrobię, gdzie przetrzymam do środy... Ale dzięki Toli i jej TZ już mamy miejsce!!!!. Suczka wychudzona, w typie pekińczyka, z dłuższą sierścią. Bardzo przyjazna. "Pan" mówił, ze ma 4 lata, nie chce jej, bo znowu będzie miała szczeniaki..... A maluszki.....zarobaczone, zapchlone, z przepukliną, jeden skrajnie zagłodzony, waży 0,5 kg. Drugi szczylek 1,3 kg a trzecia sunia 1,7. Według pani wet maja 4 miesiące. Już są odrobaczone, odpchlone, pazurki przycięte, A tutaj najmniejszy maluszek już utulony, nakarmiony, smacznie sobie śpi. 1 Quote
Alaskan malamutte Posted August 28, 2017 Author Posted August 28, 2017 37 minut temu, agat21 napisał: Alaskan dzwoniła do mnie jak wiozła maluszki. Cudnie, że udało się je zabrać. Szkoda, że jakaś maleńka poszła nie wiadomo gdzie. Teraz jeszcze mamusia do zabrania. W takim razie szykuję się na środę po pracy. W razie czego - dzwońcie, bo nie zawsze jestem w necie. Agatko, ja nie mogłam ich tam zostawić, spać nie mogłam w nocy, tylko kombinowałam co zrobić. Z determinacją szukamy z Tolą transportu, dlatego zadzwoniłam. Ale teraz wierzę, że wszystko się jakoś uda, ułoży i ta gehenna suni i szczeniaczków sie skończy....One tam nie miały wody ani misek..... 1 Quote
mar.gajko Posted August 28, 2017 Posted August 28, 2017 Pozostaje mieć nadzieję, że ta jedna maleńka, wygłodzona sunia nie wisi już uczepiona do łańcucha i tak przewisi do końca życia. Quote
Alaskan malamutte Posted August 28, 2017 Author Posted August 28, 2017 5 minut temu, mar.gajko napisał: Pozostaje mieć nadzieję, że ta jedna maleńka, wygłodzona sunia nie wisi już uczepiona do łańcucha i tak przewisi do końca życia. Ta znajoma, która zgłosiła szczeniaczki obiecała, że dowie się, gdzie sunia poszła, tam mieszka jej mama.To mała wiocha, tam wszyscy o wszystkim i wszystkich wiedzą....Pojadę i sprawdzę, a jak trzeba będzie to zabiorę. 2 Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.