Jump to content
Dogomania

TROPEK W SWOIM DOMKU!! ZAMIESZKAŁ W KRAKOWIE!! BĄDŹ JUŻ NA ZAWSZE SZCZĘŚLIWY MALUSZKU!!Malutki Tropek już u anecik!!!Jestem malutki, grzeczny, nie zajmę dużo miejsca!! Zabierzcie mnie stąd!!


Recommended Posts

Posted

Wieści niestety nie są na razie dobre :( Tropek użarl Panią w rękę i nie da do siebie dojść. Zwiedził mieszkanie, zrobił co trzeba, nie skorzystał z legowiska, leży pod stołem i patrzy "spode łba". Stresuje się maluch - nowe miejsce, nowi ludzie.....my to wiemy. Mam cichą nadzieję że Państwo to zrozumieją. Mają dzwonić rano.

Posted
12 minut temu, anecik napisał:

Wieści niestety nie są na razie dobre :( Tropek użarl Panią w rękę i nie da do siebie dojść. Zwiedził mieszkanie, zrobił co trzeba, nie skorzystał z legowiska, leży pod stołem i patrzy "spode łba". Stresuje się maluch - nowe miejsce, nowi ludzie.....my to wiemy. Mam cichą nadzieję że Państwo to zrozumieją. Mają dzwonić rano.

Ja się nie dziwię,że taka sytuacja zaistniała.Tropek całkowicie zmienił warunki bytowe.Dwoje obcych ludzi,mieszkanie w bloku,ograniczona przestrzeń,brak ogrodu(wybiegu) i on sam.Brak towarzystwa psiego i tej wolności,którą miał  u Ciebie.

Posted
18 minut temu, Anula napisał:

Ja się nie dziwię,że taka sytuacja zaistniała.Tropek całkowicie zmienił warunki bytowe.Dwoje obcych ludzi,mieszkanie w bloku,ograniczona przestrzeń,brak ogrodu(wybiegu) i on sam.Brak towarzystwa psiego i tej wolności,którą miał  u Ciebie.

No tak tylko wszystkie psiaki wychodząc ode mnie zmieniają nieraz zupełnie warunki bytowe a żaden jeszcze nie ugryzł. Raczej myślałam że ze stresu skryje się w mysią dziurę a nie będzie gryzł.

Czekam na poranny telefon.

Posted

Ale w sumie nie wiemy jak było... może za bardzo chcieli się spoufalać, może nie dali psu przestrzeni... stres robi swoje,w  tej chwili Tropek znowu czuje się porzucony - nie rozumie, że poszedł na swoje... Mam nadzieję, że się nie zrażą i dadzą Tropkowi czas.

  • Upvote 2
Posted
6 minut temu, Tyś(ka) napisał:

Ale w sumie nie wiemy jak było... może za bardzo chcieli się spoufalać, może nie dali psu przestrzeni... stres robi swoje,w  tej chwili Tropek znowu czuje się porzucony - nie rozumie, że poszedł na swoje... Mam nadzieję, że się nie zrażą i dadzą Tropkowi czas.

Dokładnie to samo powiedziałam anecik...Poczekajmy do jutra...ech..noc z głowy...Invision-Board-France-111.gif

Posted

Ojoj, niefajnie. Pewnie ze stresu chapnął. Może za bardzo jak na  początek chcieli się zbliżyć ,a on nie był jeszcze gotowy. Nie potrafił się przestawić w momencie na nowe otoczenie i ludzi.

Oby jutro było lepiej.

Posted

Miałam w hoteliku cudną sunie, jak poszła do nowego domu to pierwszego dnia warczała, chowała się, pani już się trochę zawiodła, dzień później zadzwoniła że inny pies, przytula sie, bawi piłeczką, doba jej wystarczyła, mam nadzieje ze i Tropek się otworzy, byle tylko Państwo dali mu szansę. 

Posted
6 minut temu, Olena84 napisał:

Miałam w hoteliku cudną sunie, jak poszła do nowego domu to pierwszego dnia warczała, chowała się, pani już się trochę zawiodła, dzień później zadzwoniła że inny pies, przytula sie, bawi piłeczką, doba jej wystarczyła, mam nadzieje ze i Tropek się otworzy, byle tylko Państwo dali mu szansę. 

Niestety, państwo nie dali szansy Tropkowi.....

Posted
32 minuty temu, Alaskan malamutte napisał:

Niestety, państwo nie dali szansy Tropkowi.....

No i na każdym kroku dowody, że ludziom z myśleniem i używaniem rozumu jest nie po drodze - niestety. Tylko Tropka bardzo szkoda.

Posted
35 minut temu, Alaskan malamutte napisał:

Niestety, państwo nie dali szansy Tropkowi.....

Eh

Jakie to niesprawiedliwie:( 

Maly przerazony piesek i za duzo zmian zeby w lepku to pomiescic:(

Wspolczuje calej sytuacji

 

Posted
5 minut temu, Poker napisał:

No tak , zabawka nie spełniła oczekiwań w pierwszej dobie, to buch do kosza.

Nie ma co ludzi oceniac

U nas ostatnio tez pies ugryzl ludzi w 2gi dzien po adopcji a Ci od razu wywalili go na ulice- cala noc sie blakal. 

Czasem ludzi przerasta sytuacja- nie zmienimy tego

Wazne ze Tropek jest bezpieczny

To po prostu nie bylo miejsce dla niego

Posted
10 minut temu, kiyoshi napisał:

Nie ma co ludzi oceniac

U nas ostatnio tez pies ugryzl ludzi w 2gi dzien po adopcji a Ci od razu wywalili go na ulice- cala noc sie blakal. 

Czasem ludzi przerasta sytuacja- nie zmienimy tego

 

Ale żeby wywalać??

Posted

No niestety tak jak napisała Alaskan. Tropek zamienił się u Państwa w "agresora" Piszę w cudzysłowie bo my wiemy skąd ta agresja a oni nie. Dzwonili już przed siódmą że znowu Panią ugryzł, nie daje do siebie dojść. Oczywiście koo i sioo w domu bo przecież nie wyszli z nim. Ale jak mówiłyśmy z Gabi żeby dać psu na początku spokój - niech ma soją "przestrzeń" to Pani latała za nim pół nocy z legowiskiem żeby mu go położyć tam gdzie aktualnie leżał Tropco.  Wypytałam też dokładnie jak się Pani zachowywała jak została z nim sama. No to oczywiście o razu chciała go "udusić" z miłości. Co ciekawe takie zachowania (gryzienie) ma tylko do Pani. Pana nie ugryzł tylko nie daje mu dojść bo warczy. Na koniec  rozmowy z Panią już się wnerwilam bo Pani swoje a ja swoje. Ja że on w stresie a Pani że agresor. Nie ma co dyskutować - po południu jadę po niego Jechałabym już zaraz po telefonie, ale nie mam auta.

Posted
17 minut temu, anecik napisał:

No niestety tak jak napisała Alaskan. Tropek zamienił się u Państwa w "agresora" Piszę w cudzysłowie bo my wiemy skąd ta agresja a oni nie. Dzwonili już przed siódmą że znowu Panią ugryzł, nie daje do siebie dojść. Oczywiście koo i sioo w domu bo przecież nie wyszli z nim. Ale jak mówiłyśmy z Gabi żeby dać psu na początku spokój - niech ma soją "przestrzeń" to Pani latała za nim pół nocy z legowiskiem żeby mu go położyć tam gdzie aktualnie leżał Tropco.  Wypytałam też dokładnie jak się Pani zachowywała jak została z nim sama. No to oczywiście o razu chciała go "udusić" z miłości. Co ciekawe takie zachowania (gryzienie) ma tylko do Pani. Pana nie ugryzł tylko nie daje mu dojść bo warczy. Na koniec  rozmowy z Panią już się wnerwilam bo Pani swoje a ja swoje. Ja że on w stresie a Pani że agresor. Nie ma co dyskutować - po południu jadę po niego Jechałabym już zaraz po telefonie, ale nie mam auta.

... jak czytam, pani odporna na wiedzę! :(  ...nic z tego nie będzie! masz rację Anetko, trzeba Tropeczka ,zabrać jak najszybciej się da...

Posted
Przed chwilą, anica napisał:

... jak czytam, pani odporna na wiedzę! :(  ...nic z tego nie będzie!

Czułam to po wczorajszym nocnym telefonie. Żałuję tylko że mąż zabrał auto :(

Posted

Przepraszam, ale w jednym z ogłoszeń wyczytałam, że Tropek "uwielbia być głaskany i przytulany". Taki opis niejako z automatu zachęca zwolenników natychmiastowego przytulania i głaskania. I trudno potem wytłumaczyć, że przytulanie i głaskanie może być po jakimś czasie, gdy pies już zaufa. Zgodnie z opisem Tropkowej historii, pies na początku obawiał się ręki opadającej na głowę i sztywniał brany na ręce.

Może warto na piśmie opracować podstawowe przykazania dla przyszłych opiekunów, poczynając od "traktuj psa spokojnie, ale  chłodno, dopóki sam nie podejdzie i nie poprosi o czułości". I wręczać taką instrukcję obsługi.    

  • Upvote 2

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...