Alaskan malamutte Posted December 9, 2016 Author Posted December 9, 2016 Ciekawa jestem, co tez kajtek nam nowego napisze. Jestem przekonana, że Bi -Dusia znowu czymś zaskoczyła swoja opiekunkę Quote
elik Posted December 9, 2016 Posted December 9, 2016 3 godziny temu, agat21 napisał: Ciekawe czemu służy to rozglądanie się na boki przed skokiem? ;) Pełna konspiracja Quote
Jo37 Posted December 9, 2016 Posted December 9, 2016 A ja poproszę o bywanie na bazarku i zapraszanie znajomych bo tam pusto a 40% jest dla suni. Quote
kajtek Posted December 9, 2016 Posted December 9, 2016 Pytałyście jak zniosła kąpiel - bez problemów, stała, nie wyrywała się, chyba to dla niej ani nowość, ani przykrość, a ta wczorajsza z pewnością sprawiła jej ulgę. Dlaczego się rozgląda przed skokiem na łóżko? Pewnie czeka na reakcję rezydentek, a te pozostają raczej obojętne. Kiedy zasnęła, myślałam, że ma czkawkę, a ona poszczekiwała, coś jej się śniło. W nocy przyszła, położyła się w nogach, Tycia na nią warczała, więc zeskoczyła i potuptała do męża, a on rano bardzo się zdziwił, że zamiast kota, śpi z nim gość ;-) Koty na nią patrzą z góry, a ona ich nie zauważa, albo nie ma z nimi złych skojarzeń. Łazi sobie po domu, poszła za mną do łazienki, czuje się coraz śmielej. Dziś nie chciała chodzić po dworze, mżyło, wiało, no taka pogoda, że psa nie wygoń, to co miała z własnej woli moknąć? Dziś apetyt nie bardzo, chyba zaspokoiła głód, widzi, że jedzenie jest, ale to raczej będzie wybredny niejadek :-(. Kupy się formują w bobki, wczoraj załatwiła się w domu, gdy byłam w sklepie. Dziś, gdy wróciłam, zastałam małe siusiu, ale to przecież nic, Teraz jest już czysta, obmierzę ją i zrobię na drutach ocieplacz, bo zimowy z Tchibo stanowczo za wielki. Mam nadzieję, że ocieplacze też zna i zaakceptuje. Włóczkę wybiorę ciepłą, to ma być ochrona, a nie rewia mody ;-). Fajna jest ta Bi-Dusia i taka bidusia... Ciekawa jestem co stwierdzi dr Garncarz. Ona się rozgląda, coś widzi, poprzednio po ogródku spacerowała bardzo sprawnie i była zainteresowana otoczeniem. Okulista to teraz chyba najważniejsze, a później trzeba będzie porobić dokładniejsze badania, upewnić się czy to nóżka, czy jakieś zwyrodnienia, no i czy jest wysterylizowana. Numery konta podałam na . Gusiaczku gdzie mam potwierdzić wpłatę od Pani Ł z bazarku? Za wpłatę bardzo dziękuję! Quote
Poker Posted December 10, 2016 Posted December 10, 2016 Mała dość szybko się aklimatyzuje. Może jednak coś widzi skoro tak śmiało chodzi . Co z kasą na badanie okulistyczne? Ja też kiedyś dziergałam sweterek Zuni, łysej grzywce, bo nic w sklepach nie pasowało. Quote
Gusiaczek Posted December 10, 2016 Posted December 10, 2016 Kajtek Kochana, relacja = miód na serce!:) Bi-Dusia dzięki Waszej opiece wraca do żywych, robi postępy ... nie ukrywam, że Wasze w to zaangażowanie/oddanie, serdeczność są dla mnie kolejnym motywatorem: robić wszystko na ile mogę, by pomóc Pomagającym :) Żadne potwierdzenie nie jest potrzebne, te parę zeta "wpadło" poza bazarkami i muszę Wam wszystkim napisać, że pieniądze te są za książki pozabazarkowe od 8letniej Oli, która z kieszonkowego je kupiła i, jak pisała Mama, jest bardzo przejęta i podekscytowana tym, że mogła wspomóc pieska w potrzebie <3 Oczywiście zaraz napiszę pw i przekażę podziękowania :) 2 Quote
Havanka Posted December 10, 2016 Posted December 10, 2016 Z każdym dniem wieści o BI-Dusi są coraz lepsze . Bezproblemowa kąpiel, budząca się ciekawosć zakamarków w domu, ciekawość świata... Tylko do szczęścia brakuje zdrowia i widzących oczu. Zdrowie pewnie da się podreperować. Zobaczymy, co w sprawie oczu powie dr Garncarz. Gusiaczku, wzruszyłam się postawą Oli, o której pisałaś. Przekaż Jej, że jest wyjątkową dziewczynką z wrażliwym serduszkiem, i że my również Jej dziękujemy za wsparcie finansowe. Quote
elik Posted December 10, 2016 Posted December 10, 2016 Godzinę temu, Gusiaczek napisał: Kajtek Kochana, relacja = miód na serce!:) Bi-Dusia dzięki Waszej opiece wraca do żywych, robi postępy ... nie ukrywam, że Wasze w to zaangażowanie/oddanie, serdeczność są dla mnie kolejnym motywatorem: robić wszystko na ile mogę, by pomóc Pomagającym :) Żadne potwierdzenie nie jest potrzebne, te parę zeta "wpadło" poza bazarkami i muszę Wam wszystkim napisać, że pieniądze te są za książki pozabazarkowe od 8letniej Oli, która z kieszonkowego je kupiła i, jak pisała Mama, jest bardzo przejęta i podekscytowana tym, że mogła wspomóc pieska w potrzebie <3 Oczywiście zaraz napiszę pw i przekażę podziękowania :) Gusiaczku, to stara prawda, że dobro przyciąga dobro :) Dobrzy ludzie, jak magnez, przyciągają do siebie innych dobrych ludzi. Dlatego gromadzą się wokół Ciebie dobrzy ludzie. Jeśli to możliwe, ucałuj od nas (myślę, że mi to wybaczycie) kochaną Oleńkę i powiedz, że te pieniążki zrobiły bardzo dożo dobrego, że to wielka pomoc dla tego psiaczka i wielka radość dla nas tu na wątku Niestety podobnie ma się ze złem. Dlatego źli ludzie zazwyczaj występują i atakują grupowo. Quote
Gusiaczek Posted December 10, 2016 Posted December 10, 2016 36 minut temu, elik napisał: Niestety podobnie ma się ze złem. Dlatego źli ludzie zazwyczaj występują i atakują grupowo. Chyba dlatego, że gdy w pojedynkę czynisz coś dobrego za nikim się nie oglądasz, nie oczekujesz poklasku i nie patrzysz, co czyni ręka druga - po prostu zupełnie bezwiednie wysyłasz w świat dobrą energię , bo tak masz i już. Zło jest przypisane jednostkom empatycznie kompletnie pustym, są bezwartościowe - muszą się zbijać w grupy w przekonaniu, że w ilości siła, bo nawet gdy w pojedynkę zrobi krzywdę szuka audytorium i niestety znajduje :( 4 Quote
elik Posted December 10, 2016 Posted December 10, 2016 7 minut temu, Gusiaczek napisał: Chyba dlatego, że gdy w pojedynkę czynisz coś dobrego za nikim się nie oglądasz, nie oczekujesz poklasku i nie patrzysz, co czyni ręka druga - po prostu zupełnie bezwiednie wysyłasz w świat dobrą energię , bo tak masz i już. Zło jest przypisane jednostkom empatycznie kompletnie pustym, są bezwartościowe - muszą się zbijać w grupy w przekonaniu, że w ilości siła, bo nawet gdy w pojedynkę zrobi krzywdę szuka audytorium i niestety znajduje :( Całkowicie sie z Tobą zgadzam Gusiaczku :) Quote
Alaskan malamutte Posted December 10, 2016 Author Posted December 10, 2016 Zaglądam do Bi-Dusi i z niecierpliwością czekam na nowe wieści. Quote
kajtek Posted December 10, 2016 Posted December 10, 2016 Sucho mi, ciepło, odsypiam. Dziś spotkała się z największą suczką, mixem benka i moskala - do tej pory słyszały się przez ścianę. Wielka zrobiła jeszcze większe oczy, obwąchała malca, a Bi-Dusia zadowolona koło niej tuptała i machała ogonkiem. Do innych zwierząt jest nastawiona pozytywnie: klatki ze świnkami morskimi jej kompletnie nie interesują; koty się nią nie interesują, a dwie suczki są obrażone na intruza. Pogoda paskudna, pada, kałuże takie, że Tycię musiałam po spacerze umyć, a szelki uprać. /jakieś te zdjęcia weszły ucięte, nie mam wprawy/ Pozdrawiamy <3 2 Quote
Alaskan malamutte Posted December 10, 2016 Author Posted December 10, 2016 Widok Bi-Dusi na miękkim kocyku, bezcenny!!! Ze wzruszenia oczy mi się spociły!! Kochana nasza kruszynka lepiej trafić nie mogła!! Okazuje się, że ona grzeczna jest. Jak ją widziałam w schronisku taką klapiącą ząbkami i uciekającą, to miałam trochę obaw....Widać, niepotrzebnie! Quote
Havanka Posted December 10, 2016 Posted December 10, 2016 Patrzę na jej pyszczek: Czyżby to był uśmiech? Bi-Dusia wyluzowana, czyściutka i najedzona odpoczywa na miękkim łóżeczku. Chyba już załapała, ze krzywdzić jej już nie będą. Nasza kruszynka kochana... Quote
elik Posted December 10, 2016 Posted December 10, 2016 31 minut temu, Alaskan malamutte napisał: Widok Bi-Dusi na miękkim kocyku, bezcenny!!! Ze wzruszenia oczy mi się spociły!! Kochana nasza kruszynka lepiej trafić nie mogła!! Okazuje się, że ona grzeczna jest. Jak ją widziałam w schronisku taką klapiącą ząbkami i uciekającą, to miałam trochę obaw....Widać, niepotrzebnie! Prawie wszystkie psiaczki zmieniają swoje nastawienie do ludzi po opuszczeniu schroniska. Nasza malutka widać nie jest wyjątkiem. Na szczęście :) 15 minut temu, Havanka napisał: Patrzę na jej pyszczek: Czyżby to był uśmiech? Bi-Dusia wyluzowana, czyściutka i najedzona odpoczywa na miękkim łóżeczku. Chyba już załapała, ze krzywdzić jej już nie będą. Nasza kruszynka kochana... Mi też sie wydaje że kruszynka się uśmiecha :) Quote
agat21 Posted December 10, 2016 Posted December 10, 2016 Jak miło się tu wchodzi. :) Suczynka coraz lepiej, cieplej i najedzonej ;) A Ola ma moje najszczersze wyrazy i uznania i uściski. Taka dobra wrażliwa dziewczyna będzie kiedyś dobrym wrażliwym dorosłym. Quote
Alaskan malamutte Posted December 11, 2016 Author Posted December 11, 2016 O 10.12.2016 o 09:13, Gusiaczek napisał: pieniądze te są za książki pozabazarkowe od 8letniej Oli, która z kieszonkowego je kupiła i, jak pisała Mama, jest bardzo przejęta i podekscytowana tym, że mogła wspomóc pieska w potrzebie <3 Brawa dla MAMY Oli, która pięknie wychowuje swoją córkę, uczy empatii, wrażliwości i szacunku do zwierząt. To piękna postawa!! 13 godzin temu, agat21 napisał: A Ola ma moje najszczersze wyrazy i uznania i uściski. Taka dobra wrażliwa dziewczyna będzie kiedyś dobrym wrażliwym dorosłym. Moje także!! Masz wielkie serduszko, Olu!! 1 Quote
Alaskan malamutte Posted December 11, 2016 Author Posted December 11, 2016 Ciekawa jestem, gdzie dzisiaj spała nasz Bi-Dusia? Quote
Havanka Posted December 11, 2016 Posted December 11, 2016 32 minut temu, Alaskan malamutte napisał: Ciekawa jestem, gdzie dzisiaj spała nasz Bi-Dusia? Jestem pewna, że nie na twardym, zimnym betonie, tylko w ciepłym, miękkim łóżeczku, najedzona, wykąpana...w końcu szczęśliwa. Quote
malagos Posted December 11, 2016 Posted December 11, 2016 Nie mogę się na tę maliznę napatrzeć! Co ona w tym schronisku by zrobiła, w zimie, na betonie......Eh, jak dobrze, ze ma taki domek tymczasowy! Quote
Gusiaczek Posted December 11, 2016 Posted December 11, 2016 Cudny widok Bi-Dusi <3 Mam nadzieję, że Ola z Mamą przeczytają Wasze miłe słowa, bo podesłałam Im link do wątku, by poznały komu są przeznaczone pieniądze :) Quote
malagos Posted December 11, 2016 Posted December 11, 2016 Nie mogę się oprzeć i opowiem Wam i tak ą historię: moja córka Aga (20 lat) mieszka sobie w centrum Warszawy, w starym wieżowcu. Kilka dni temu wieczorem wraca z kina, podchodzi do windy, a tu stoi dresiarz z amstaffem na smyczy. Dresiarz ma ponurą minę, łańcuchy przy kieszeniach, tatuaże na szyi i rękach, irokeza na czubku łysej głowy. Pies ponuro patrzy spode łba. Agi pierwsza myśl "pójdę pieszo", ale właśnie nadjechała winda. Wsiedli, a Aga nerwowo zagadała: " wieczorny spacerek, tak?" Pies zamerdał ogonem i polizał Agę, a pan dresiarz uśmiechnął się nieśmiało i mówi "tak, wychodzę na raty - teraz ten brytan, a zaraz drugi spacer z dwoma innymi psiakami. Mam dwie starowinki ze schroniska"... Szczena opada.... 2 Quote
Poker Posted December 11, 2016 Posted December 11, 2016 I jak pozory myl ? Wygląd, jak się okazuje, to nie wszystko. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.