Agniesiulka K. Posted August 31, 2016 Posted August 31, 2016 2 godziny temu, Nesiowata napisał: A co słychać u Cypisa? Też się ostatnio upominałam o wieści, dostałam krótką wiadomość, że wszystko u niego dobrze, że miał robione badania w związku z nietolerancją pokarmową i że chodzi ładnie bez smyczy. Zdjęć niestety tym razem nie było :( Quote
BORYSboxer Posted August 31, 2016 Posted August 31, 2016 Też o nim ostatnio myślałam...mam nadzieję, że Pani przesle jakąś fotkę bo chętnie popatrze na przystojniaka. Quote
Anula Posted September 28, 2016 Posted September 28, 2016 O 31.08.2016 o 09:14, Agniesiulka K. napisał: Też się ostatnio upominałam o wieści, dostałam krótką wiadomość, że wszystko u niego dobrze, że miał robione badania w związku z nietolerancją pokarmową i że chodzi ładnie bez smyczy. Zdjęć niestety tym razem nie było :( A co to za nietolerancja pokarmowa,wcześniej jej nie było.Co on je? Quote
Agniesiulka K. Posted September 28, 2016 Posted September 28, 2016 2 godziny temu, Anula napisał: A co to za nietolerancja pokarmowa,wcześniej jej nie było.Co on je? Rozmawiałam z Panią w sobotę i trochę mi opowiedziała. Wygląda na to że nie była to nietolerancja, a jakiś wewnętrzny pasożyt. Sytuacja została opanowana, a przy okazji psiak miał robione badania- zdrów jak rybka. Ciężko mu było jednak się odnaleźć w wielkim mieście. Wszyscy go bardzo mocno kochają i dbają o niego- to jest najważniejsze :) lepiej nie mógł trafić! Quote
Anula Posted September 29, 2016 Posted September 29, 2016 To dobrze,że został zbadany bo się przestraszyłam.Gdyby był uczulony na karmę to jest to ciężkie do wyleczenia i bardzo kłopotliwe przez całe życie psa.Zapewne Cypis by się czuł o wiele lepiej w domku z ogrodem bo był w tych warunkach wychowany no ale cóż,jak dom jest dobry i dba o psa o jego spacery i wybieganie to sądzę,że nie jest mu źle i warunki ma dobre.Dla mnie zawsze najważniejsze było i jest aby w mieście pies nie był prowadzany na krótkiej smyczy cały czas bez możliwości pobiegania sobie,ruchu. Quote
Nadziejka Posted October 1, 2016 Posted October 1, 2016 Psinuniu zagladam z mnostwem pozdrowien Quote
Agniesiulka K. Posted October 1, 2016 Posted October 1, 2016 O 29.09.2016 o 09:15, Anula napisał: To dobrze,że został zbadany bo się przestraszyłam.Gdyby był uczulony na karmę to jest to ciężkie do wyleczenia i bardzo kłopotliwe przez całe życie psa.Zapewne Cypis by się czuł o wiele lepiej w domku z ogrodem bo był w tych warunkach wychowany no ale cóż,jak dom jest dobry i dba o psa o jego spacery i wybieganie to sądzę,że nie jest mu źle i warunki ma dobre.Dla mnie zawsze najważniejsze było i jest aby w mieście pies nie był prowadzany na krótkiej smyczy cały czas bez możliwości pobiegania sobie,ruchu. Mają swój ulubiony lasek, Pani Ania mówiła, że często tam bywają żeby Lucky mógł się wyszaleć :) 1 Quote
Tyśka) Posted October 29, 2016 Posted October 29, 2016 Agniesiulka, w jakiej części Wrocka mieszkają Państwo? Bo nie wiem, czy wypatrywać ich, chodząc na spacery :p Quote
Poker Posted October 30, 2016 Posted October 30, 2016 Cypis na pewno mieszka daleko od Twojego miejsca zamieszkania i nauki. Myślę ,że z 15 - 20 km. Quote
Tyśka) Posted October 30, 2016 Posted October 30, 2016 3 godziny temu, Poker napisał: Cypis na pewno mieszka daleko od Twojego miejsca zamieszkania i nauki. Myślę ,że z 15 - 20 km. Właśnie doczytałam o lesie, do którego chodzą. Faktycznie mieszkają spory kawał. ;) Quote
Agniesiulka K. Posted October 30, 2016 Posted October 30, 2016 Kochane moje... Cypis już długo nie pomieszka we Wrocławiu... Parę dni temu miałam telefon od Pani, radziłyśmy z Kinią co dalej i jeszcze miałam nadzieję na zmianę decyzji, ale... Niestety! Trudno mi pisać o powodach, psiak był tam 4 miesiące... Pani uważa, że się zmienił i że dopiero teraz pokazuje swój charakterek. Mimo szkoleń i tego, że przez długi czas było dobrze (rozmawiałyśmy niecały miesiąc temu!), teraz Pani skarży się, że Cypis się robi agresywny(!), że załatwia się w domu (obsikał dekoder), że ciągnie na smyczy i kradnie rzeczy typu telefon, pilot do tv. Coś tam się pozmieniało i to na tyle, że Pani nie bierze pod uwagę pracy z behawiorystą. Decyzja o oddaniu Cypisa została podjęta. Mamy czas do weekendu 11go listopada. Quote
Tyśka) Posted October 30, 2016 Posted October 30, 2016 O kurcze, a jednak :( Przecież to wszystko do wypracowania jest... Totalnie nie rozumiem. Wystarczyło tylko chcieć... Quote
mdk8 Posted October 30, 2016 Posted October 30, 2016 oj coś mi się zdaje , że się po prostu znudził .... :( 1 Quote
Agniesiulka K. Posted October 30, 2016 Posted October 30, 2016 No ja też mam swoje teorie... Myślę, że całe lato hasał po lasach i łąkach, a teraz pogoda się popsuła. Wydaje mi się też, że same "uciszyłyśmy" intuicję, bo jednak chyba to też troszkę zauroczenie i brak doświadczenia tutaj zaważyły. Quote
Tyśka) Posted October 30, 2016 Posted October 30, 2016 Myślę, że możecie mieć rację. Mnie też to wygląda na znudzenie. Być może przestał mieć tyle ruchu, stąd próbuje zwrócić na siebie uwagę w inny sposób... ale nie ma co gdybać - co teraz robimy? Jaki jest plan? Quote
Agniesiulka K. Posted October 30, 2016 Posted October 30, 2016 Ciężko mieć plan w takiej sytuacji.. Jesteśmy totalnie teraz zapsieni, ale wydaje mi się, że byłoby dobrze gdyby Cypis wrócił tutaj... Nie chce mi się wierzyć w taką przemianę w przeciągu zaledwie kilku tygodni. Szukanie domu z obecnej Cypisa pozycji, to chyba robienie mu krzywdy. Właściwie znowu nic o nim nie wiemy. Część z Was już wie, że ostatnio zaczęłam zgłębiać wiedzę z zakresu behawioryzmu zwierząt, ale ja jestem na etapie nauki, więc obawiam się, że gdyby się okazało, że z Cypisa jest cięższy przypadek to będzie potrzebny specjalista. Mamy zaprzyjaźnionego behawiorystę, z którym już miałam przyjemność współpracować, więc byłoby gdzie zwrócić się o pomoc. Ogólnie warunki u nas są jakie są, teraz z racji remontu nieco zmniejszył nam się metraż. W ogrodzie mamy też awaryjnie ocieplony kojec na wszelki wypadek, no ale to mam nadzieję nie dla Cypisa! A może on w ogóle powinien trafić do kogoś z większym doświadczeniem?... To wszystko trzeba sto razy przemyśleć, a czasu jest niewiele... :( Quote
Tyśka) Posted October 30, 2016 Posted October 30, 2016 Mnie się wydaje, że nie ma co dramatyzować z problematycznością Cypisa. Do tej pory opisywany był jako cud-miód psiaczek, nie chce mi sie wierzyć, że nagle przeobraził się w potwora. Wg mnie potrzebuje dużo ruchu i zajęć, bo bez tego stwarza problemy - ale to wnioskuję nt tego, co przeczytałam na wątku. Strasznie się to skomplikowało... to co, szukamy transportu do Ciebie? :( A może przy okazji szukać psiakowi jakiś DT we Wrocławiu? - jednak wydaje mi się, że tutaj pies ma większe szanse, a i trenerów jest sporo. Chciałabym jakoś pomóc, ale niestety obecnie jestem zabiegana i nie mam tyle czasu, ile by potrzebował Cypis, więc odpadam. PS: Jakby co mam parę książek m.in. Mrzewińskiej oraz o agresji psów w pdfie - nie wiem, czy Agnieszka czytałaś, ale mogę Ci podesłać na maila. Quote
Agniesiulka K. Posted October 30, 2016 Posted October 30, 2016 Szukać pewnie trzeba będzie wszędzie, ale zaczekajmy na Kinię, jeszcze nie doszła do siebie po tych wieściach. Cypis zawsze dla nas był przykładem cudów, miodu i orzeszków. Wspominaliśmy go jako spokojnego, mądrego psa... I życzyłabym sobie żeby taki został! Ale też prawda jest taka,że nie wiemy do końca jak on był prowadzony przez ten czas. Śmiem twierdzić, że szkolenia w których brał udział mogły mieć niewiele wspólnego z pozytywnymi metodami. Może tu jest klucz do rozwiązania zagadki tej jego zmiany? Zakładając oczywiście, że taka zmiana miała miejsce... Quote
Tyśka) Posted October 30, 2016 Posted October 30, 2016 To czekajmy na Kingę. Miejmy nadzieję, że to co zepsuto w nim, uda się naprawić i niedługo jego tułaczka się skonczy. 1 Quote
Bogusik Posted October 30, 2016 Posted October 30, 2016 Jestem Agnieszko i przeczytałam,że Cypis wraca z adopcji :( Trochę przypomina mi to adopcję Abi-Inki,która też nagle zaczęła niszczyć różne przedmioty w domu i kopać doły w ogrodzie itd.Ten kto chce pozbyć się psa jest w stanie wymyślać niesamowite historie po to,aby udowodnić,że ma swoją uzasadnioną rację,że oddaje psa.Podejrzewam,że też tak może być w przypadku Cypisa,tym bardziej,że był cudownym i łagodnym psiakiem.Nie wiem jakie będą postanowienia co do dt w każdym razie dołożę się puki co do transportu. 1 Quote
Sowa Posted October 30, 2016 Posted October 30, 2016 Ciekawam bardzo, u kogo to na szkoleniu był ten pies. Jeśli w ogóle był, w co wątpię. Tak przy okazji - szkolenie wyłącznie pozytywne nie istnieje - dobry trener nie reklamuje się w taki sposób. Jeśli pies chce zeżreć coś, co leży na ziemi, to najpierw wstrzymam go bardzo niepozytywnie, a dopiero potem będę uczyć ignorowania odpadków. Temu psu moim zdaniem nie jest potrzebny behawiorysta, tylko zajęcie na co dzień. On nie "kradnie" w domu telefonu czy pilota - tylko chce aportować. Chce coś robić. Moim zdaniem, obecna właścicielka, skoro pies jej się znudził, powinna by pokryć koszty transportu chociaż. Co przychodzi darmo, tego się nie ceni. I to chyba ten jedyny prawdziwy problem z Cypisem. 3 Quote
Agniesiulka K. Posted October 30, 2016 Posted October 30, 2016 8 minut temu, Sowa napisał: Co przychodzi darmo, tego się nie ceni. I to chyba ten jedyny prawdziwy problem z Cypisem. O to to! O transporcie póki co nie było mowy, chciałyśmy się najpierw z Kingą zastanowić gdzie Cypisa umieścić. Ale myślę, że z tym nie powinno być problemu. Kiedyś rozmawiałyśmy z Panią o szkoleniu i wspomniała o "kuksańcach" bez których Cypis się nie skupiał na niej. Myślę, że u kogokolwiek nie był, to raczej bardziej by się dało podpiąć pod tresurę niż pod szkolenie... A przy okazji właśnie Sowa mi przypomniałaś, podczas ostatniej rozmowy usłyszałam też o tym że Cypis żre co znajdzie i że ludzie tam podrzucają trutki, więc będzie najlepiej jak Cypis szybko zmieni miejsce. Dla bezpieczeństwa! Pozostawiam Wam to bez komentarza......... Quote
Sowa Posted October 30, 2016 Posted October 30, 2016 Jeśli właścicielka skupiała Cypisa na sobie kuksańcami, to powinna mieć dożywotni zakaz posiadania psów. Warto pamiętać o tym, gdy zgłosi się na Dogo po następnego darmowego psa. I może jednak zapytajcie, co to była za szkółka. 1 Quote
BORYSboxer Posted October 30, 2016 Posted October 30, 2016 Dopiero przeczytałam i brak mi w sumie słów no nie wiem co właściwie napisać :( Tej pani ewidentnie coś się pomyliło a może potrzebny był jej psiak na czas lata bo ciepło,fajnie ,chętniej się wychodzi...Ja mam tylko nadzieje,ze z fajnego psa nie zmienił się w agresora tak jak to pani przedstawia... Tak czy siak,ja myślę,że jeśli nie ma innej opcji to najlepiej jakby wrócił do Agniesiulki,to miejsce które zna a i Aga zobaczy ma ile Cypis się zmienił.A kobieta absolutnie powinna się dołożyć do transportu.To nie wypożyczalnia psów... :( No nic,czekamy dziewczyny na Waszą decyzję. 1 Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.