Jump to content
Dogomania

CYPIS wrócił z adopcji.... został na stałe u Agniesiulka K :)


kinia098

Recommended Posts

Moim zdaniem problem leży w tej rodzinie, oni nie rozumieją potrzeb i zachowań psa. Pies żyje w stresie i dlatego zmienilo sie jego zachowanie.

Nie zapominajmy ze Cypis został przez panią adoptowany. Koszty jakie poniosła sa jej sprawa, poniosła je za swoje zwierzę. 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Kiepsko to wygląda... Cypis po prostu stał się balastem... To zdaje się pierwszy pies tej Pani, miejmy nadzieję że ostatni :(.
I mam nadzieję, że jednak będą mieli na tyle w sobie jakieś poczucie obowiązku, że pokryją choć częściowo koszty w hoteliku - przecież zawsze przy adopcji trzeba liczyć się na straty, na to, że pies kosztuje... a te pieniądze, za które będzie opłacany hotelik nie będą przecież z księżyca, a kieszeni dogomaniaczek, które też nie wygrały w totka...

Przepraszam, że to piszę, ale jak czytam takie rzeczy to aż mnie nosi :( Behawiorysta behawioryście nierówny. Ciekawe u kogo konkretnie zasięgali porad.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Amstaff w razie prawdziwej konfrontacji spuściłby Cypisowi straszliwe manto, dobrze jakby skończyło się na przyduszeniu, a nie szyciu z kawałków. Chyba że ten amstaff miał 7 tygodni, albo prawidłowo prowadzony i pod kontrolą zlekceważył Cypisa. Wolałabym wiedzieć, jaka jest przyczyna konfliktów chłopak - pies, ale tu też niestety nie można wierzyć opowieściom.  Im szybciej uda się psa przeprowadzić w normalne warunki, tym lepiej.

A swoją drogą, może warto na przyszłość zamieszczać w umowie klauzulę o pokrywaniu kosztów transportu psa, jeśli zwierzę zostaje zwracane. 

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, Sowa napisał:

 

A swoją drogą, może warto na przyszłość zamieszczać w umowie klauzulę o pokrywaniu kosztów transportu psa, jeśli zwierzę zostaje zwracane. 

Właśnie wcześniej o tym pisałam. Zawsze tak robię w swoich umowach.

Link to comment
Share on other sites

Ja jestem za wizytą,przez telefon nie da się wszystkiego powiedzieć i wysondować.W każdym razie Pani bardzo zabiegała o Cypisa i dostała go.Powinna w jakiejś części albo całości pokryć koszt Hotelu do momentu znalezienia mu domu,przecież raczej to nie będzie wieczność,że Cypis będzie tkwił u LILU.Całe szczęście,że Hotelik jest k/Wrocławia i nie trzeba daleko wozić chłopaka.Martwią mnie jego finanse bo nie ma nic.Jak to będzie z opłatą Hotelu.

Przez Panią podany termin tj.połowa listopada i mamy zabierać psa? I nic ją więcej nie interesuje? Mam nadzieję,że Cypisa Pani zawiezie do Hoteliku.Co ten biedny psiak przeżyje to tylko on będzie wiedział,przecież związał się już z tą rodziną.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Myśmy też przeżyli jeden zwrot Abi-Inki ale Państwo chociaż zaproponowali,że Inka może u nich zostać do momentu znalezienia jej domu.Zadecydowaliśmy,że Inka wraca do Hoteliku bo znała to miejsce i mieliśmy środki na utrzymanie jej.Abi-Inka znalazła bardzo dobry dom w Częstochowie.

Link to comment
Share on other sites

5 minut temu, BORYSboxer napisał:

Będziemy trzymac kciuki za owocne rozmowy odnośnie pokrycia kosztów bo na nic innego już nie liczymy... :(

To miałam na myśli, jeśli Pani chcę go oddać teraz kiedy jest jeszcze w miare młody, zdrowy, a problemy które sprawia sa do przepracowania z psem, to dla niego to najlepsze wyjście bo to znaczy ze nie jest członkiem rodziny.

Link to comment
Share on other sites

I ja trzymam kciuki.Tak mi bardzo szkoda Cypisa,w moim odczuciu został zmarnowany,może Pani za dużo chciała pracować z Cypisem i stąd jego takie zachowanie.U Agniesiulki K zachowywał się fantastycznie,był miłym przyjaznym psem.

Jeżeli trafi do Hoteliku to jego sytuacja zbytnio nie poprawi się tyle tylko,że nie będzie uwiązany na łańcuchu.Trafi do kojca z budą,no ale cóż nie ma wyjścia.Tak myślę,czy go nie ogłosić już,może tylko OLX zrobić.

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, Kalai napisał:

Ogłoś chociaż na Wrocław może akurat będzie miał szczęście. Tylko jak go teraz opisać? Nie wiemy jak jest naprawdę Pani może koloryzowac.

Też o tym pomyślałam,może poczekamy na wynik wizyty? Poker poobserwuje Cypisa,porozmawia z Panią,będziemy mieć chociaż namiastkę wiadomości o nim.

Cypis nie był ogłaszany,został zaproponowany Pani zamiast spaniela Rambi.Gdyby to był Rambi,zaraz by wrócił po jednym dniu z tego domu.

Link to comment
Share on other sites

A wiecie co jest najdziwniejsze...że tak naprawdę wszystkie miałyśmy jakieś obiekcje,poczytałam jeszcze raz i wiele wskazywało na to,że Pani przede wszystkim chciała psa ładnego.Cóż ,straciłyśmy czujność...no,ale czasu nie cofniemy i wierze,że znajdzie w końcu dom,na który zasługuje...

Link to comment
Share on other sites

Ja ze swojego skromnego doświadczenia wiem ze jak ludzie nie wpuszczaja psa na kanapy, łóżko to nie jest on pełnoprawnym członkiem rodziny, przyjacielem. To taki podział my tu a twoje miejsce jest na podłodze.

Dom zapowiadał się nieźle, myślę ze gdyby Pani jako poczatkujacy psiarz od  radziła się Was w sprawie Cypisa a nie swoich znajomych to chłopak miałby nadal dom. 

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...