Havanka Posted November 19, 2016 Share Posted November 19, 2016 Miałam dziś zapytanie w sprawie Rudzika: " Bardzo chciałabym Rudzika ale jestem że Śląska Sosnowiec :/ daloby rade zorganizować transport? Odpisałam, żeby pani skontaktowała się z Malagos i że pomoc w transporcie jest mozliwa o ile dojdzie do adopcji. Ciekawe, czy zadzwoniła. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted November 19, 2016 Author Share Posted November 19, 2016 Mały w kojcu płacze, ale dziś prawie cały dzień był z nami w ogrodzie. Jak się rozpadało na dobre, pomaszerował jednak do ciepłej budki. Wypuszczę go jeszcze wieczorem i dam jeść. Jutro wyjeżdżam na szkolenie, do czwartku, Tomek nie będzie miał tyle czasu dla psiaka :( I jeszcze ten kojcowy (nazwałam go Mikuś), dziś pochodziłam z nim na smyczy kilkanaście minut, dałam gotowane jedzonko. No cóż, od czwartku od nowa będzie dobrobyt dla psiaków. Z OLX miałam zapytanie wczoraj przed północą, czy ogłoszenie aktualne i nazwisko pytającego. Rano poprosiłam o kontakt telefoniczny, i cisza :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted November 19, 2016 Share Posted November 19, 2016 Godzinę temu, malagos napisał: Mały w kojcu płacze, ale dziś prawie cały dzień był z nami w ogrodzie. Jak się rozpadało na dobre, pomaszerował jednak do ciepłej budki. Wypuszczę go jeszcze wieczorem i dam jeść. Jutro wyjeżdżam na szkolenie, do czwartku, Tomek nie będzie miał tyle czasu dla psiaka :( I jeszcze ten kojcowy (nazwałam go Mikuś), dziś pochodziłam z nim na smyczy kilkanaście minut, dałam gotowane jedzonko. No cóż, od czwartku od nowa będzie dobrobyt dla psiaków. Z OLX miałam zapytanie wczoraj przed północą, czy ogłoszenie aktualne i nazwisko pytającego. Rano poprosiłam o kontakt telefoniczny, i cisza :( często ludzie dzwonią na wiele ogłoszeń, a potem nie raczą nawet poinformować, że wybrali psa z innego ogłoszenia. Przy oddzwanianiu czasem nawet nie kojarzą, o jakiego psa chcieli zapytać dzwoniąc do mnie :( Ja już przestałam się cieszyć z zapytań. Nawet do przyjazdów podchodzę ostrożnie, zbyt wiele razy ludzie mnie zawiedli :( Morelkę oddali po prawie 2 latach! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted November 19, 2016 Share Posted November 19, 2016 Ale się u Ciebie dzieje... I jeszcze ten szczeniak. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted November 19, 2016 Author Share Posted November 19, 2016 54 minut temu, Tyś(ka) napisał: Ale się u Ciebie dzieje... I jeszcze ten szczeniak. No właśnie, ...... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted November 19, 2016 Share Posted November 19, 2016 1 godzinę temu, mari23 napisał: często ludzie dzwonią na wiele ogłoszeń, a potem nie raczą nawet poinformować, że wybrali psa z innego ogłoszenia. Przy oddzwanianiu czasem nawet nie kojarzą, o jakiego psa chcieli zapytać dzwoniąc do mnie :( Ja już przestałam się cieszyć z zapytań. Nawet do przyjazdów podchodzę ostrożnie, zbyt wiele razy ludzie mnie zawiedli :( Morelkę oddali po prawie 2 latach! Myślałam, że zwrot Huzara, super psiaka, po dwóch latach, to ewenement. Jak widać takich durnot jest więcej !! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted November 20, 2016 Share Posted November 20, 2016 Malagosku na prośbę Nadziejki, 25% z tego bazarku przekażemy dla Twojego szczeniaczka na karme i weta. Trzymam kciuki by szybciutko znalazł ciepły domek:) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marysia R. Posted November 22, 2016 Share Posted November 22, 2016 No to macie wesoło :/ Oby dzieciakowi udało się znaleźć szybko dom. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted November 22, 2016 Share Posted November 22, 2016 Maluch sliczny, Rudzik tez, gesto sie u Was Malagosku robi... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted November 24, 2016 Author Share Posted November 24, 2016 O 20.11.2016 o 08:59, kiyoshi napisał: Malagosku na prośbę Nadziejki, 25% z tego bazarku przekażemy dla Twojego szczeniaczka na karme i weta. Trzymam kciuki by szybciutko znalazł ciepły domek:) Bardzo jestem Wam kochane wdzięczna za wsparcie :) Wróciłam wczoraj w nocy z 3-dniowego szkolenia. Radość psiaków ogromna! Rudzik, Zulka i Nutka witały mnie rozespane, cieplutkie, kochane. Nutka wreszcie miała się do kogo przytulić, bo jak mnie nie ma, to nie wejdzie do łóżka do Tomka. W międzyczasie, podczas szkolenia, dzwoniła pani pytając o Rudzika, ale i tak sprawa będzie aktualna w grudniu, bo wyjeżdża. Nie liczę na ponowny telefon, bo...przedstawiłam pani tak idealny dom, którego szuka Rudzik, że pewnie wymiękła ;) Myślę - tak po cichu - że Rudzik ma już dom :) Ale koniecznie szukamy domu dla Juniora i dla tego psiaka z kojca, Mikusia....Tomek pod moją nieobecność dbał, wyprowadzał na spacer, dawał jeść, jeździł do gminnego kojca. Taki dobry z niego człowiek :) 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted November 24, 2016 Share Posted November 24, 2016 Jestem pod wrażeniem jak wspaniałe stanowicie z mężem Stado :) Chylę czoła i w dobrym tego słowa znaczeniu, zazdroszczę jednomyślności w działaniu na rzecz bezdomniaków, które znajdują u Was bezpieczną przystań na kawałek lub całą resztę życia. Pozdrowienia i podziękowania dla Pana Męża :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted November 24, 2016 Author Share Posted November 24, 2016 O mamusiu, ELIKU, aż się zawstydziłam ... Wszyscy robimy co możemy, ale nie przeczę - dobrze mieć w kimś wsparcie i na kogo liczyć :) 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted November 24, 2016 Share Posted November 24, 2016 Malgoniu Wszelkiego Cudownego Wam Na Kazdenki dzioneczek Na Kazdenki Rok Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted November 24, 2016 Share Posted November 24, 2016 Też mi sie wydaje, że ściemniacie z tym "szukamy domku dla Rudzika" :))) Coś mi się wydaje, że on wie, co robi, skoro siedzi u Was i siedzi :) Szczenię powinno szybko znaleźć dom: jest śliczne, młode... takim to łatwiej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted November 25, 2016 Author Share Posted November 25, 2016 Założę może szczylkowi watek? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted November 25, 2016 Share Posted November 25, 2016 9 godzin temu, malagos napisał: Założę może szczylkowi watek? Bardzo dobry pomysł :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted November 25, 2016 Share Posted November 25, 2016 10 godzin temu, malagos napisał: Założę może szczylkowi watek? też jestem ZA:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted November 25, 2016 Share Posted November 25, 2016 Ja tez i juz czekam na link :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted November 27, 2016 Author Share Posted November 27, 2016 Załozyłam, i zapraszam... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted November 30, 2016 Author Share Posted November 30, 2016 Rudzik, jak każdy pies po przejściach, ma swoje lęki. Ostatnio nie chce wejść do domu, jedynie wieczorem chętnie wskakuje na swoje posłanko w przedpokoju. Po porannym spacerze położył się pod drzwiami na betonie, i musiałam go wziąć na ręce i wnieść do domu. Czegoś się przestraszył?...Wcześniej biegał po pokojach bez obawy (i zaznaczał sobie teren)... Może to minie, ale myślę, że jest to pies ogromnie wrażliwy i bierze do serca każde zwrócenie uwagi (nawet jak się wydrę na Nutkę, gdy szczeka jak opętana, albo jak wołam głośno Zulkę, która jest głucha). Pokazuje wtedy brzuszek, uśmiecha się nieśmiało, boi się. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted November 30, 2016 Share Posted November 30, 2016 Z Lerką jest podobnie i ciągle nie wiem, czy to "przepraszam, że żyję", jest u niej wynikiem nieznanych mi przeżyć, czy ma już taki charakter. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted December 2, 2016 Share Posted December 2, 2016 Hopka też jest taka wrażliwa, a Pola mniej ;-) Ale to chyba dlatego, że Hopka miała do czynienia z ludźmi i ich złością, a Pola raczej wiodła samotne życie na polach i bardziej niż ludzi boi się psów... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted December 3, 2016 Share Posted December 3, 2016 A co jest u Rudzika? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted December 3, 2016 Author Share Posted December 3, 2016 O 14.11.2016 o 11:43, kiyoshi napisał: Ale sliczny To zdjecie na schodach jest idealne do ogloszen tylko... Czy on jeszcze szuka domu?:) O 17.11.2016 o 12:05, malagos napisał: Ogłosiłam Rudzika na OLX z wyróżnieniem, i na Gumtree. Wola boska.... Ostatni raz. Niech Los zadecyduje. Moze ktoś DOBRY przeczyta ogłoszenie i zadzwoni. Jak nie, to rudzik zostaje u nas. No to tak. W środę po ostatnim spacerze Rudzik był mokry, i gdy wycierałam go ręcznikiem i poprzytulałam - aż westchnęłam "Rufdziku, chyba zostaniesz z nami" Rano w czwartek telefon. Byłam pewna, ze o Maniusia, ale nie. Pan pyta o Rudzika. To zdjęcie na schodkach na OLX pana zauroczyło, aż sobie je wydrukował. Małżeństwo emerytów, po odejściu ostatniego psa 5 lat temu (Jantar, znaleziony na plaży w Jantarze, my tez tam spędzamy czasem wakacje) nie szukali już psa dla siebie, ale jakoś tak pan przeglądał ogłoszenia... Zobaczył Rudzika i wziął telefon do ręki. Głos sympatyczny, kulturalny. Pan mieszka z żoną w Zegrzu w bloku, ma też działkę nad Zalewem. Zaryzykowałam. Umówiliśmy się na sobotę przed południem. Z powodu całodziennego szkolenia w Siedlcach w piątek, i okropnego przeziębienia, nawet nie upiekłam ciastek - talizmanów adopcyjnych, he, he. Rano kupiłam w cukierni kawałek jakiegoś tortowego ciasta, zamiotłam chałupkę i czekałam. Przyjechali - bardzo sympatyczni ludzie, oczywiście weszli na czworaka witając się z podskakującym Rudzikiem i szczekającą Nusią. Zulka podała tyły i przez 3 godziny wizyty nawet nosa z naszej sypialni nie wyściubiła. Pani Wandzia rozdała psiakom smaczki i usiedliśmy przy kawie. Rudzik pięknie się zaprezentował, i tak sobie go państwo właśnie wyobrażali. Dał się głaskać, pieścić, podawał łapkę, stawał słupka, a jak go zaczęłam czesać, by pokazać, jak to lubi, złapał w zęby szczotkę i nie chciał oddać :) Państwo pokazali zakupioną obrożę, smycz, miseczki, kocyk, torbę karmy. Zapytali tez (mało kto to robi), jakie są koszty adopcji. Powiedziałam, ze adopcja jest darmowa. Spisaliśmy umowę adopcyjną, podałam swój adres e-mailowy i poprosiłam o relację telefoniczne i za=djecia. I pojechali.... Godzinę temu pani Wandzia dzwoniła, ze wszystko ok, ze podróż mięła dobrze, ze już był pierwszy spacer i siusianko, ze Rudzik zjadł i popił wodą. I ze pan poszedł kupić mu szelki, bo to pewniejsze, niż obróżka. Odetchnę za kilka dni, na razie wstrzymują oddech. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted December 3, 2016 Share Posted December 3, 2016 Nie wierzyłam do końca, że oddasz Rudzika... ale dom brzmi naprawdę cudnie. Pozostaje trzymać kciuki :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.