Jump to content
Dogomania

Sponiewierany staruszek Franio z ulicy ma 15 lat,ale chce żyć


ala123

Recommended Posts

Krystyna na interwencje jeździ sama,czasem wzywa policję. U nas na wschodzie taka interwencja jest traktowana jako, w najlepszym razie, fanaberia, czepianie się ludzi. Policja najczęściej wymiguje się jak może, tak jak już pisałam,niektórzy weterynarze z mniejszych miejscowości trzymają stronę właścicieli, podjudzają ich,żeby nie wpuszczać kolejny raz żadnej kontroli,bo nikt nie ma prawa wchodzić na podwórko. Krystyna miała z tego powodu wiele nieprzyjemności, więc teraz nie ma siły się już wychylać,bo to ona potem jest ciągana i źle traktowana przez instytucje.W tym ostatnim przypadku facet powiedział,że nie odda psów i mogą mu naskoczyć. Kto w tej sytuacji miał podjąć taką decyzję ? Na pewno nie Krystyna. Wiem,że możecie nas oceniać źle, podobnie jak było w sprawie Frania,ale  gdyby nie Krystyna i pani Jadzia, ten pies by już nie żył. Zapewniam,że robimy co możemy,a nawet więcej,kosztem rodziny,domu,pracy. Płakać mi się chce, czytając,że jesteśmy winne temu,że psy zostały na podwórku lub ,że inny pojechał w złym stanie. Pojechał,ale wcześniej był w tragicznym, a my zorganizowałyśmy mu na prędce pomoc w miarę naszych możliwości.

Poza tym, ile widzicie tutaj osób udzielających się ? Ostatnio, jak widać tylko ja tutaj jestem. Określenie " wy" dotyczy więc mnie,a w przypadku interwencji Krystyny.

Murka nie ma teraz miejsc w hoteliku, jeżeli nawet będą,to ja nie podejmę się utrzymania kolejnego psa, bo mam aktualnie cztery. Ani zbierania deklaracji,bo ostatnio całe moje życie skupia się wokół dogomanii, bazarków, ogłoszeń,telefonów w spr. adopcji. W poniedziałek trafiła do mnie starowinka suczka z nowotworem, a raczej szkielet suczki z , którą muszę się zająć. Mam poza tym 6 kotów i jeszcze jednego psa .

.Jeżeli ktoś chce dowiedzieć się czegoś więcej o interwencjach lub pomóc,proszę napisać na pw, podam nr telefonu Krystyny,ona udzieli wszelkich informacji z pierwszej ręki.

 

Jakkolwiek oceniacie nasze działania, informiję,że w lecznicy pozostał dług po Franiu. Dokładnej kwoty nie znam,ale jest to ok. 260zł, jutro jadę wpłacić to, co mam na swoim koncie, czyli 30zł od LocaiBenio, za co serdecznie jej dziękuję, oraz wziąć fakturę na Chełmską Straż Ochr. Zwierząt na kwotę 136zł,które zostały z poprzednich wpłat dogomaniaków, za co również dziękuję. Rozliczenie znajduje się na pierwszej stronie wątku. Fakturę i paragon wstawię  jutro,żeby nie było niedomówień.

  • Upvote 4
Link to comment
Share on other sites

Znalazłam zdjęcie suczynki, którą w takim stanie zastały na podwórku przy zawalonej budzie Krystyna i funia kilka miesięcy temu.

Wskutek interwencji właścicielka pojechała z psiną do pobliskiego weta i tam dowiedziała się,że nikt nie miał prawa jej kontrolować i wchodzić na podwórko.

Pouczona baba oczywiście kolejny raz ich nie wpuściła, jak pies teraz wygląda,można się tylko domyślać.

 

suczynka%20z%20interwencji_zpszgeaejjw.j

Link to comment
Share on other sites

Alu, padło pytanie czy Pani Krystyna jest członkiem jakieś organizacji. Jeżeli jest MA PRAWO wchodzić z interwencją, a wręcz obowiązek. Jako osoba prywatna, to insza inszość.

Policja ma obowiązek przyjechac na wezwanie. Ja znam "lokalne" stosunki i wartości jakie prezentuje palicja w takich miejscowościach na wschodzie. Ale to nie zmienia faktu. Jeżeli Policja odmawia, lub policjant zachowuje się niestosownie trzeba pisac skargi, do Komendanta, do Wojewódzkiej i żądać dysvplinarnego ukarania. To jest walka na lata, ale trzeba ją rozegrać i wygrać.

spisywać tych funkcjonariuszy z nazwiska i numeru i pisać, pisać pisać. Ustawa jest ustawą i policjant zamojski nie może jej nie respektować.

 

I do tej suczyny nie wezwałyście Strazy, Policji?

Link to comment
Share on other sites

Z tego co mi sie przypomina, to ta suczka została uratowana, dobrze by było zapytać funi, bo ona ostatnio jeździ na interwencje z Krystyną. Ale nie jestem pewna. Kryska by nie odpuściła.

 

Jesli chodzi o pytanie czy Krystyna nalezy do organizacji, to kiedys należała do organizacji Elpis z Krakowa,  ale ta org juz chyba nie istnieje, Krystyna dość długo pokazywała legitymację, wtedy miała większe pole do popisu. Ludzie nie znaja przepisów zazwyczaj i nie czepiaja się, ale w tym przypadku wet, który wykonuje swój zawód bez powołania, zrobił "krecią" robotę.

Link to comment
Share on other sites

Ala123, z całym szacunkiem ale jeśli ten wet nie zna przepisów ustawy o ochronie zwierząt to widząc psa w takim stanie, utrzymaniu, powinien sam to zgłosić na policję, do TOZ-u. Nie zgłosił, a bzdurnie pouczył pańcię o bezpodstawnej interwencji to.....nie mieści się w głowie!!!! Jest fotka dokumentująca stan suni i nic z tym nie zrobiono na cito?....To po co była ta interwencja? Aby cyknąć fotkę?.Nie wierzę...Krystyna na pewno coś by zrobiła i nie zostawiła tej suczynki bez pomocy, bo skoro jeździ na interwencje to zna swoje uprawnienia. W tej chwili nie sądzę aby to biedne stworzenie jeszcze żyło....Tego nie można było odpuścić tej babie!.

O!.... doczytałam teraz wpis handzi, ze suczynka chyba uratowana. Mam nadzieję i może podpytać funię, Krystynę, bo serce pęka patrząc na tę biedę.

Link to comment
Share on other sites

Suczynka została zawieziona do weterynarza, tyle na początek osiągnęła Krystyna,i byłby zapewne ciąg dalszy,gdyby wetka nie nastawiła właścicielki.

Ani organizacje, ani policjanci nie mogą wchodzić na teren prywatny bez pozwolenia właściciela; kilkakrotnie miałam okazję uczestniczyć w interwencji Straży Dla Zwierząt z policją, właściciel sobie nie życzył,aby ktokolwiek wchodził na posesję,więc wszystko odbywało się przez ogrodzenie.

Pewnie,że nie można pobłażać,trzeba pisać,dzwonić do komendantów i innych przełożonych, zeznawać w sądach itp, itd, tylko u nas trzeba by robić to non stop. I jeszcze trzeba wiedzieć,co pisać,więc trzeba konsultować się najlepiej z prawnikami, trzeba wykonywać dziesiątki telefonów dziennie, odbywać dziesiątki rozmów, i przede wszystkim trzeba być twardzielem,aby wszystkie porażki i przeciwności znieść.

Nie mówcie mi,że każda z osób tutaj piszących to robi? Nie robi, bo każda ma oprócz pomocy zwierzętom swoje życie,rodziny,pracę itd. Ja też mam i robię tyle,ile jestem w stanie udźwignąć. Krystyna od 30. lat robi bardzo wiele, poświęciła właściwie temu swoje życie, lecz każdy ma jakieś granice wytrzymałości.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

ala123, zgadza się. Niewiele osób to robi! I dlatego tak wiele w naszym kraju cierpienia zwierząt. Sama nie wejdziesz na posesję ale jeśli widzisz krzywdę psa przez ogrodzenie możesz wezwać policję i ta wejdzie. Masz tez rację,że swiadomość prawna w kwestii traktowania zwierząt jest niewielka no i empatia jest towarem strasznie deficytowym....

Link to comment
Share on other sites

Znęcanie nad zwierzętami jest ścigane z urzędu. Jako jedno z niewielu tzw. "pospolitych" przestępstw. Policjant MUSI wszcząć dochodzenie. Jeżeli tego nie zrobił, to jest zaniedbanie.

Piszesz tak, jakbyście były jedynymi osobami, które robią interwencje, są zabiegane i bardzo z tego powodu nieszczęśliwe.

W tonie pretensji. Nie rozumiem tego.

Ludzie się czasem wypalają, po kilku, kilkunastu latach.

Trzeba zrobić przerwę.

Psychika siada i normalnie siły fizyczne. Nie dajesz rady po 10 latach spać po 4 godziny i pracować na etacie, potem drugi 8 godzinny dla zwierząt.

A pracować każdy musi, żeby mieć z czego żyć, no i wypracować jakąś marną emeryturę.

Link to comment
Share on other sites

Witam! Jestem osobą, ktora stoi z boku. Od jakiegoś czasu zaglądam na dogomanię. Zachodzi tu jakieś nieporozumienie. Kobiety   pomagaja zwierzętom jak mogą, poświęcając swój czas prywatny i finanse, proszą o wsparcie i pomoc, a otrzymują same oszczerstwa i pouczenia. Chyba nie na tym ma to polegac. Może więcej wsparcia dla tych cudownych Istot. Skoro Pani Ala pisze, że policjanie nie chce z nimi współpracowaći nie maja wsparcia w zadnej organizacji, to wdocznie tak jest. Kochane dogomaniaczki zamiast nakręcać sie w złym kierunku poprostu wspierajcie i pomagajcie. Pozdrawiam

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Witam! Jestem osobą, ktora stoi z boku. Od jakiegoś czasu zaglądam na dogomanię. Zachodzi tu jakieś nieporozumienie. Kobiety   pomagaja zwierzętom jak mogą, poświęcając swój czas prywatny i finanse, proszą o wsparcie i pomoc, a otrzymują same oszczerstwa i pouczenia. Chyba nie na tym ma to polegac. Może więcej wsparcia dla tych cudownych Istot. Skoro Pani Ala pisze, że policjanie nie chce z nimi współpracowaći nie maja wsparcia w zadnej organizacji, to wdocznie tak jest. Kochane dogomaniaczki zamiast nakręcać sie w złym kierunku poprostu wspierajcie i pomagajcie. Pozdrawiam

Amen......

no ja tez nie moge tego czytac

.... trzeba zrobic sobie przerwe...........

i jak widzisz idacego psiego czy kociego szkieleta,isc sobie dalej,przejsc obojetnie,bo sie wypalilam i mam przerwe w pomaganiu.

w tonie pretensji????????

to juz nie mozna na swoim watku napisac,ze sie wysiada i psychicznie i fizycznie.....

.nie bede dalej komentowac...bo sensu

w tym nie widze..........

Locai,nie wszystkie dogomaniaczki krytykuja,niektore po prostu pomagaja.

Link to comment
Share on other sites

Witam! Jestem osobą, ktora stoi z boku. Od jakiegoś czasu zaglądam na dogomanię. Zachodzi tu jakieś nieporozumienie. Kobiety   pomagaja zwierzętom jak mogą, poświęcając swój czas prywatny i finanse, proszą o wsparcie i pomoc, a otrzymują same oszczerstwa i pouczenia. Chyba nie na tym ma to polegac. Może więcej wsparcia dla tych cudownych Istot. Skoro Pani Ala pisze, że policjanie nie chce z nimi współpracowaći nie maja wsparcia w zadnej organizacji, to wdocznie tak jest. Kochane dogomaniaczki zamiast nakręcać sie w złym kierunku poprostu wspierajcie i pomagajcie. Pozdrawiam

 

A mogłabyś te oszczerstwa zacytować. Proszę.

Link to comment
Share on other sites

Uważam, że co niektórzy za wiele wymagają od siebie bądź od innych, jest jakaś granica. Większość z nas pomaga w ramach wolontariatu. Jest rozwiązanie, zwrócić się do najbliższej organizacji w której ludzie utrzymują się z pieniędzy na zwierzęta, dla których 8 godzin w organizacji jest ich pracą. Skontaktować się z nimi, przesłać informacje i zdjęcia i niech pomogą, to ich obowiązek.

Link to comment
Share on other sites

Uważam, że co niektórzy za wiele wymagają od siebie bądź od innych, jest jakaś granica. Większość z nas pomaga w ramach wolontariatu. Jest rozwiązanie, zwrócić się do najbliższej organizacji w której ludzie utrzymują się z pieniędzy na zwierzęta, dla których 8 godzin w organizacji jest ich pracą. Skontaktować się z nimi, przesłać informacje i zdjęcia i niech pomogą, to ich obowiązek.

W naszym regionie nie ma takich organizacji, wszystkie są non profit,ludzie działają społecznie,mają "swoje" interwencje.więc nie mają czasu na te odległe o 100km...

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję bardzo sharko za wpłatę 30zł na dług Frania :)

Dzięki niej mogłam dzisiaj wpłacić 60zł ( 30zł LocaiBenio ,30zł sharka),oraz poprosiłam o wystawienie faktury na pozostałe na koncie Chełmskiej Straży 136zł

(jak mi wystawią,zeskanuję i zamieszczę na wątku).

Dług wynosił dokładnie 253zł,czyli sytuacja przedstawia się następująco: 253zł - 60zł= 193zł - 136zł= 57zł pozostaje do spłaty

Dziękuję wszystkim za pomoc i wsparcie.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...