Jump to content
Dogomania

Četka w Helsinkach, Helcia w Zabrzu, czyli podwójny happy-end!


Nutusia

Recommended Posts

7 godzin temu, Nutusia napisał:

A ja się widziałam z Czetulcem. W niedzielę - o matko, tę półtora tygodnia temu!!!! Nie zrobiłam na niej większego wrażenia - nawet nie drgnęła z kanapy ;) Jest śliczna, zarośnięta, szczęśliwa - po prostu PIES I KASIA - para IDEALNA :)

No i oby takich par było jak najwięcej :)!

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

No to na miły początek tygodnia Helcia pozdrawia spacerkowo. Codziennie idzie się wyszumieć i czeka na to jak dziecko na cukierka. Tak się już Rudzielec nauczył, że jak tylko bierzemy zakręt na to odludzie, gdzie ją puszczamy luzem, to tak się cieszy, że aż fika koziołki :) Zresztą ona się z wszystkiego tak cieszy... ten typ tak ma.... Słowem Wy Ciocie jak chcecie sobie humor poprawić zaględacie na nasz wątek, a ja jak mam taka potrzebę to jadę się z Helcią wymiziać :) Zawsze działa :) (Ziutka też, oczywiście :) A najlepiej w dwupaku :)

 

 

FullSizeRender.jpg

FullSizeRender_1.jpg

FullSizeRender_2.jpg

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Kasiapl musisz tu wrzucać swoje felietony na podtrzymanie na duchu. Pogoda dzisiaj taka u mnie, że tylko zaszyć się w kącie i czytać fajne wiadomości z psich domów.

Nutusia nie ma biedaczka czasu za dużo, to Ty musisz ją zastąpić. Wasze maluchy to słodziaki, a oglądanie to sama przyjemność.Jak będę miała totalnego doła to spodziewaj się wizyty. Muszę sprawdzić, ile mam do Ciebie. Chyba bliżej niż do Helsinek :D

Link to comment
Share on other sites

Oj, obawiam sie że ciężko by było zastąpić Nutusię :( Ciężko.....

Jeśli chodzi o felietony to lubię je pisać i w tym celu się zarejestrowałam na Dogo :) Ruda jest bardzo wdzięczną bohaterką, podobnie jak moja Ziuteczka zresztą. Ale powiem szczerze, że ostatnio i u mnie masakra jeśli chodzi o robotę.  Kurcze, chyba ktoś jeden dzień wyrwał z kalendarza...No ale nie ma co narzekać, jest fajnie jak jest co robić. Zresztą ja lubię swoją robotę :)

Dziś niestety mogę raczej napisać felieton kulinarny, bo eksperymentowałam z kaczuszką. Nie byłam u Helci. Czas tak szybko zleciał... Jutro też nie będę, bo mam robotę od rana do wieczora... no nie wiem kiedy będą świeże foty.... ale zapewne Helcia będzie jeszcze bardziej rozpędzona niż jest (dużo trenuje), bardziej zarośnięta niz jest. Obrasta na potęgę, a czesanie i pielęgnacje wręcz uwielbia :) Włos zaczął sie falować na grzbiecie, "kalesony" puchate od tego szczotkowania...( no i wszystko na nic jak ta sie w błoto wpakuje z rozpędu).

Je dalej jak królewna maleńkimi porcjami i najlepiej by sobie życzyła z rączki. Pies emeryta może mieć takie "widzi mi się". Tym bardziej jeśli robi takie przymilne miny ilekroć by na nią nie zerknąć.  Kurcze, szkoda, że ten jej "EX" już się za psem rozgląda...Masakra... Ludzi traktują zwierzęta jak parasol. Zgubił sie? Nie problem. Będzie następny. Na ganku. Ja niestety nie ma pomysłu jak takiego można powstrzymać. A jest troch ę takich "miłośników zwierząt"... Ciężka sprawa..

Co zaś do wizyty DoPi: No oczywiście zapraszam, tylko proszę się zapowiedzieć, bo pracuję i to dużo. A w przyszłym tygodniu wyjeżdżam na tydzień do HoLandii :) Bileciki już wydrukowane :)) Nie muszę pisać, że moja lokalizacja to Zabrze, nie? Na 100% bliżej niż Helskinki :)))))

 

IMG_0357.JPG

Link to comment
Share on other sites

Jeszcze dwa słowa na temat dobrego wychowania wyniesionego - jakże by inaczej - z domu Nutusi. Bo gdzie indziej Rudzielec by się nauczył, ze cierpliwi zostają nagrodzeni podwójna dawką pieszczotek i czasami można, a wręcz wypada po prostu bez oporu postać w kolejce :))

IMG_0511.JPG

Link to comment
Share on other sites

no ba. Bez Ziutki ani słowa. :)

No może z wyjątkiem tego odcinka, bo Ziutka wyszła na spacer. Wróci zas cała scioprana, bo pada... brrrr...

No ale do rzeczy. Wczoraj odwiedziłyśmy na chwilę Rudą i Jej bandę. Wszyscy generalnie siedzą grzecznie na stołeczkach i parapetach i patrza jak kapia krople. jak to ktoś powiedział wcześniej pies emeryta śpi z emerytem, ale tez patrzy na deszcz przez okno, klacha na schodach z sąsiadem, siedzi na ławeczce w ogródku :)

Helcja ma diabelski temperament więc dużo biega, ale... jak wraca natychmiast sie kładzie na szmatce w przedpokoju i czeka na wytarcie łapek. Nie ma wytarcia? To Helcia leży i leży aż jej sie nie zawoła. Jeszcze nie zatrybiła że nie zawsze trzeba łapki wycierać. ale ciiiii... niech tam lezy... jest chwila spokoju bez drapania po kolanach i bez piszczenia o głaskanie. Patrzcie na te oczka wlepione w człowieka jak się tylko suczki zorientują, że się gdzieś wybieram.

IMG_0585.JPG

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Aż się boję jechać na tę" moją" wieś... W tamtym roku wyciągnęłyśmy stamtąd  7 psiaków . W tym roku już jednego, ślicznego Olinka. Zapraszam na jego wątek. Nie mogę się nacieszyć, że Helcia jest szczęśliwa !!!

Link to comment
Share on other sites

O 29.04.2016o17:55, Kasiapl napisał:

Już tłumaczę Nutusiu:

Czas wolny to taki czas, kiedy idziesz do toalety bez komputera i niekoniecznie w butach na szpilkach, ale koniecznie z telefonem. ;)

aaaa... to ja też mam tylko taki czas wolny.... i do tego cała gromadka też podąża do toalety, bo to doskonała okazja do wdrapania się na kolanka pańci :)

( ja z moją klaustrofobią nie domykam drzwi, a one to wykorzystują ;))

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...